Mamusie Luty 2019.
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyRuda dobrze robisz. Lepiej sprawdzić i żeby nic z tego nie było niż później mieć do siebie pretensje. Oby to było to o czym piszesz w takiej sytuacji i oby Ala z tego wyszła a tymczasem ja bym na twoim miejscu ustepowala Ali. U nas takich sytuacji nie było ale domyślam się co musialas czuć.
Ja po południu wzięłam moja mamę do pomocy i byliśmy nad jeziorem. Dzieci nie chciały do domu wracać a teraz już śpią. Mała od godziny, syn od pol godz 😁 taki spokój że aż dziwnie 😉symbolica, Moniiiikaaaa lubią tę wiadomość
-
Ruda wspòlczuję bardzo, jedyny plus że z tego wyrośnie jeśli to to co podejrzewasz. Tak jak dziewczyny zauwazyły 3x się wydarzyło, więc to nie przypadek.
Jestem pewna że w Krakowie spokojnie znajdziesz dobrego kardiologa.. tutaj masz opinie z ktòrymi warto się zapoznać: https://www.znanylekarz.pl/kardiolog/krakow
My mamy namiot typu oslona szybko rozkładający się - Po złożeniu tworzy płaskie kòłko. Bardzo lekki i przydatny na plaży, zawsze go zabieraliśmy i osłaniał świetnie przed słońcem (filtr 50+), a także ukrywał graty 🙂 kupiłam naszerszy jaki znalazłam i nasz ma rozpiętość od boku do boku 2m i jest też dosyć wysoki, jakiś niemiecki..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 czerwca 2020, 21:29
Moniiiikaaaa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Fajnie było I nawet ludzi jakoś dużo nie było ale zwiedziliśmy niewielka cześć bo po podróży gdzie mało spał, tylko 40min i był troche zmęczony a zanim dojechaliśmy do zoo to już był 2 godz aktywny 😊 musimy znów się wybrać na spokojnie Ale polecam 😊 Dzisiaj śliczna pogoda, woda w baseniku się ogrzewa a Maksiu śpi już na pierwszej drzemce bo zaczął dzień o 6 bo obudziła go chęć zrobienia wczorajszej kupy 🤷♀️ Dzisiaj już po 7 poleciał do ogródka dziadków poszaleć 😄
Moniiiikaaaa lubi tę wiadomość
-
bumbum wrote:Ruda, a do czego to?
O to samo miałam zapytać 😁.
Zawsze mnie zastanawiały te dzieci na smyczy, ale w sumie jak dziecko jest szalone i wyrywające się to przy ruchliwej ulicy może to jest jakieś wyjście. Mój raczej grzecznie chodzi za rękę jak go o to proszę, a jak robi się niebezpiecznie to biorę na ręce po prostu.♂️ styczeń 2019
♀️ maj 2021 -
Mhmm mój w sumie w tego typu miejscach raczej w wozku ale pod blokiem jak czasem lata tez jest taka uliczka gdzie pojedyncze samochody jeżdżą i zawsze za rączkę chodzimy/biegamy po niej ale rzeczywiście w sytuacji gdzie jest niebezpiecznie a dziecko nie chce grzecznie iść mogłoby to być jakieś wyjście ale ja raczej nie przypominam sobie żebym kogoś widziała z takimi szelkami
-
nick nieaktualnyJa się kiedyś zastanawiałam dlaczego rodzice dzieci na smyczy prowadza 😉
Obecnie mnie już to nie zastanawia bo różne sytuację widziałam, aczkolwiek ja bym tego dziecku nie ubrała.
U nas podobnie jak u Malami raczej się słucha i daje rękę a jak nie a jest niebezpiecznie to albo na ręce albo wózek. Ostatnio jednak głównie jesteśmy na podwórku więc tylko wodzę wzrokiem za mała 😉 luksus posiadania podwórka 😁 -
nick nieaktualnyRuda ja używałam, ale przy starszakach. Dla mnie to była spoko opcja głównie jak szliśmy w miejsca gdzie było dużo osób. Jak dziewczyny nie chciały siedzieć we wózku to było to fajne rozwiązanie żeby się nie zgubiły w tłumie. Wiadomo jak jest czasem się na sekundę odwrócimy...a nie da się dziecka, zwłaszcza dwójki, nosić cały czas na rękach i tez nie zawsze te dzieci chcą być na rękach.
Jeśli chodzi o codzienne spacery to rzadko korzystaliśmy.
Teraz przy Laurze jeszcze nie używałam i nie wiem czy kiedykolwiek użyje w sumie 🤷♀️ -
nick nieaktualny
-
Ruda my mieliśmy /pożyczone/coś podobne do szelek tylko to niby było jak dziecko stawia pierwsze kroki by go nie asekurować tylko na tym jakoś 🤔 ale nasza nie chciała w tym chodzić.Takze Twoja Ala też nie koniecznie moze to polubić 😉
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 czerwca 2020, 10:21
-
nick nieaktualnyRuda my dla dziewczyn mieliśmy (w sumie mamy je ciagle, ale już nie używamy) takie
https://babyhit.pl/product-pol-5324-Trunki-Szelki-Bezpieczenstwa-Do-Nauki-Chodzenia.html?utm_source=iai_ads&utm_medium=google_shopping&curr=PLN
Jedna ma lwa druga małpę i bardzo je lubiły. Do dziś jak je czasem znajda w szafie to chcą żeby im ubrać i w nich biegają. Kiedyś nawet chciały je wziąć na spacer haha 🙈
Tak jak pisałam wyżej u nas to się sprawdziło głównie w jakiś zatłoczonych miejscach, na wycieczkach, urlopie itp. jak dziewczyny nie chciały siedzieć we wózku, a za rękę tez nie chciały chodzić non stop.
-
nick nieaktualnyPaulaa25 wrote:Ruda my mieliśmy /pożyczone/coś podobne do szelek tylko to niby było jak dziecko stawia pierwsze kroki by go nie asekurować tylko na tym jakoś 🤔 ale nasza nie chciała w tym chodzić.Takze Twoja Ala też nie koniecznie moze to polubić 😉
My mamy takie szelki dwa w jednym, ze pełnia tez oprócz funkcji bezpieczeństwa to maja młodsze dzieci asekurować podczas chodzenia.
To prawda co pisze Paula bo u nas było podobnie. Starszakom się to podobało, a Laurze ubraliśmy kiedyś raz i nie chciała w tym chodzić za bardzo. Ale to było kilka miesięcy do tylu na początku jej chodzenia. Może nie czuła się jeszcze zbyt pewnie 🤷♀️ Nie wiem jak byłoby teraz