Mamusie Luty 2019.
-
WIADOMOŚĆ
-
Papapatka wrote:ja mam 19.09, i też nie mogę się doczekać. I mam tak samo jak Ty- już przywykłam, Maż też ze będzie Zosia. Skoro na prenatalnych nam tak powiedział gin a potem moj prowadzacy ciaze to samo, to moze coś w tym jest
. ALE jakby okazał sie chłopiec, to też bedziemy sie tak samo bardzo cieszyć
Tak my też bedziemy się cieszyć z chłopczykaTo nasz pierwszy dzidziuś, jesteśmy szczęśliwi, że się udało.
Papapatka lubi tę wiadomość
-
Grzechotka2 wrote:Nam powiedziano trzy razy, ze chłopak i raz, że dziewczynka. Prenatalne mam chyba ostatnia 4 azdziernika
Ja połówkowe będę miała 2 października
U mnie siostra stara się o drugiego bobo i w czwartek testuje , mam nadzieję że im się uda
No i brat też stwierdził ze zaczynają sie starać
Jakby wszystko dobrze poszło to mielibyśmy dzieci z jednego rocznika i mocno za to trzymam kciuki
Mi też lekarz morfologię i mocz zleca co wizytę i teraz idę drugi raz sprrawdzić przeciwciała antyD do labolatorium w szpitalu ( mam grupe Rh ujemną ) cytologię też miałam pobranąWiadomość wyedytowana przez autora: 4 września 2018, 20:39
-
Właśnie sprawdziłam listę lekarzy z FMF i niestety nie ma tam lekarza, u którego robiłam pappe i usg prenatalne 11-13
Został mi on polecony przez mojego ginekologa i trochę czuję się oszukana. Na miejscu były też inne dziewczyny robiące usg prenatalne, ale czy on ma w ogóle prawo robić? Teraz na drugie prenatalne umówię się do kogoś innego z tej listy chyba.
-
Ja wszystkie prenatalne robię u swojego ginekologa. Ma certyfikat FMF.
04.2013 - Początek starań (5cs z clo)
2016-2018 3 IUI, 3 IVF żadnego zarodka
Czekamy co los przyniesie...
Los przyniósł nam monionka 18.06 beta 26609 mIU/ml
21.06 - Serduszko pięknie bije
04.02.2019 Jest Blanka
-
Hej
Z każdym dniem coraz bardziej się boję i myślę czy dojade do szpitalaostatnio u nas pod centrum handlowym na parkingu urodziła kobietka, w Warszawie na dworcu - co było takie głośne. Aż strach
tym bardziej, że druga córka tak szybko wyskoczyła. Do szpitala w którym chce rodzić mam ponad 30km, a jeszcze dzieci zawiezc do rodziny trzeba bedzie. moja wyobraźnia i obawy się włączyły na maxa