Mamusie Luty 2019.
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyHejo:)
Ja piore już od jakiegoś czasu nam wszystko piore w proszku Bobini, nasze ubrania, pościele, wszystko;) w końcu czasem dziecko jednak będzie spać w naszej pościeli, będziemy przytulać i siła rzeczy będzie kontakt z naszymi ubraniami itp.
Właśnie dziś planuje przywieźć ubranka te co mam od znajomej i zacznę prać powoli:) muszę kupić jeszcze jakieś prześcieradła do łóżeczka i pościele i kocyki, bo mam większość różowe po córce
Powodzenia na wizytach dziewczyny ;*Ewelcia85, Karola94c lubią tę wiadomość
-
wiecie co, co do tego ze "ciaza to nie choroba" to uwazam, ze spoleczenstwo jest za malo uswiadamiane jak wielkim przezyciem dla organizmu kobeity jest ciaza.
i widze to zwlaszcza gdy np jade autobusem czy metrem i stac te 20-30min i "walczyc" na wszystkich zakretach, zahamowaniach i trzymac sie tych rurek.. to na prawde jest uciazliwe i nieraz bolesne. ludziom sie tak wydaje ze ojej co to za problem, kobita przytyla ledwo 4 kg i co juz nie wystoi bo taka ciezka? a przed tem jakos stala.
no tak, ale przed tem nie czulo sie tego ciezaru macicy, tych miesni ktore sie napinaja, nie trzeba bylo ze zdwojona uwaga trzymac sie zeby sie nie wbic w cos brzuchem
ludzie nie rozumieja ze po prostu MUSZA ustapic miejsca, bo taka kobieta moze zemdlec lada moment.
ja np kiedys tego nie wiedzialam, ale teraz kiedy sama skoncze ta ciaze to Bog mi swiadkiem ze bede z drugiego konca autobusu ustepowala i szla ciezarnej powiedziec ze ma isc usiasc.
i jak jeszcze raz uslysze ze "ciaza to nie choroba" to serio wdam sie w rekoczynyEwelcia85, MonisiaK, Ciążowa_Gapsy, Dorota3, Karola94c lubią tę wiadomość
-
Hej. My też używamy loveli.
Wczoraj korzystając z letniej pogody pojechaliśmy do zoo, tak się zlazilam że po powrocie z samochodu nie mogłam wysiasc. Wszystko mnie bolało.
Co do stresu to dla mnie każdą ciąża jest stresująca. Teraz po prostu nie mam czasu się nad sobą rozczulać bo w domu jest zbuntowany 2 latek.
Czy on kiedyś wyrośnie z tych krzyków????
Ja planuję pracować do końca listopada. -
Mambella wrote:Hej. My też używamy loveli.
Wczoraj korzystając z letniej pogody pojechaliśmy do zoo, tak się zlazilam że po powrocie z samochodu nie mogłam wysiasc. Wszystko mnie bolało.
Co do stresu to dla mnie każdą ciąża jest stresująca. Teraz po prostu nie mam czasu się nad sobą rozczulać bo w domu jest zbuntowany 2 latek.
Czy on kiedyś wyrośnie z tych krzyków????
Ja planuję pracować do końca listopada.tez nie mam czasu się nad sobą rozczulac przy humorzastej 8 latce i zainteresowanej wszystkim rocznej Ali
czasami przypominam sobie pierwszą ciąże gdzie pół dnia mogłam lezec i nikt nic ode mnie nie chcial , to były czasy
Mambella, Karola94c lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJonessey tak ja uważałam podobnie, Ale po 1 ciąży właśnie zmieniłam zdanie:)
To ja ostatnio w rossmannie stałam w kolejce, nie dość że w ciąży to jeszcze z córka która już się denerwowala i zrzucala ż półek rzeczy, żadna ekspedientka mnie nie poprosiła, żadna z kobiet w kolejce nie przepuscila. A Ciąża jest już widoczna. Córka w końcu się tak zdenerwowana że rozgniotla w raczkach Kinder jajko i rzuciła na podłogę... No wstyd mi było,przeprosiłam, zapłaciłam za to jajo i dodałam że można czasem puścić kobiete w ciąży i z małym dzieckiem na początek kolejki i wyszłam. No taka zła byłam. Dziś na poczcie też stałam pół godziny.Jonesey lubi tę wiadomość
-
Jonesey wrote:wiecie co, co do tego ze "ciaza to nie choroba" to uwazam, ze spoleczenstwo jest za malo uswiadamiane jak wielkim przezyciem dla organizmu kobeity jest ciaza.
i widze to zwlaszcza gdy np jade autobusem czy metrem i stac te 20-30min i "walczyc" na wszystkich zakretach, zahamowaniach i trzymac sie tych rurek.. to na prawde jest uciazliwe i nieraz bolesne. ludziom sie tak wydaje ze ojej co to za problem, kobita przytyla ledwo 4 kg i co juz nie wystoi bo taka ciezka? a przed tem jakos stala.
no tak, ale przed tem nie czulo sie tego ciezaru macicy, tych miesni ktore sie napinaja, nie trzeba bylo ze zdwojona uwaga trzymac sie zeby sie nie wbic w cos brzuchem
ludzie nie rozumieja ze po prostu MUSZA ustapic miejsca, bo taka kobieta moze zemdlec lada moment.
ja np kiedys tego nie wiedzialam, ale teraz kiedy sama skoncze ta ciaze to Bog mi swiadkiem ze bede z drugiego konca autobusu ustepowala i szla ciezarnej powiedziec ze ma isc usiasc.
i jak jeszcze raz uslysze ze "ciaza to nie choroba" to serio wdam sie w rekoczyny
Ja mam to samo, jadę do pracy metrem i autobusem i jeśli nie uda mi się usiąść w autobusie to bardzo się meczę, jest mi duszno, jakoś tak nieswojo, jakby miała zasłabnąć...
Rozpinam kurtkę i trochę wtedy lepiej, ale i tak ludzie udają że nie widzą, wszyscy w telefonach albo na prawdę udają...
Ja zawsze ustępowałam kobietom w ciąży i osobom starszym...
Dziewczyny i mnie dopadło choróbsko,
Na razie leczę się sinupret, inhalacje, herbaty z cytryną, imbirem, sok z czarnego bzu, a co w przypadku gorączki? Jest coś bezpiecznego dla nas?
Mam wrażenie, że niedługo to nastąpi bo nachodzą mnie dreszcze...
-
Pau.Em wrote:Jonessey tak ja uważałam podobnie, Ale po 1 ciąży właśnie zmieniłam zdanie:)
To ja ostatnio w rossmannie stałam w kolejce, nie dość że w ciąży to jeszcze z córka która już się denerwowala i zrzucala ż półek rzeczy, żadna ekspedientka mnie nie poprosiła, żadna z kobiet w kolejce nie przepuscila. A Ciąża jest już widoczna. Córka w końcu się tak zdenerwowana że rozgniotla w raczkach Kinder jajko i rzuciła na podłogę... No wstyd mi było,przeprosiłam, zapłaciłam za to jajo i dodałam że można czasem puścić kobiete w ciąży i z małym dzieckiem na początek kolejki i wyszłam. No taka zła byłam. Dziś na poczcie też stałam pół godziny.
Dziwne, bo w Rossmanie mają naklejki nawet, że "Mamy pierwszeństwo" i mnie często wołali, a jak nie wołają to trzeba o swoje walczyć i iść na przódReni, kjt91, malami91, Karola94c lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Mnie w rossmanie też nikt nie prosi pierwszą
A ciążę widać juz bardzo. Ja sie tam pchac nie będę. W sklepach tez nie. Czasem jakaś klientka mnie pusci pierwszą. Ale to pewnie te co były juz w ciąży i wiedza co to znaczy
04.2013 - Początek starań (5cs z clo)
2016-2018 3 IUI, 3 IVF żadnego zarodka
Czekamy co los przyniesie...
Los przyniósł nam monionka 18.06 beta 26609 mIU/ml
21.06 - Serduszko pięknie bije
04.02.2019 Jest Blanka
-
MonisiaK wrote:Ja mam to samo, jadę do pracy metrem i autobusem i jeśli nie uda mi się usiąść w autobusie to bardzo się meczę, jest mi duszno, jakoś tak nieswojo, jakby miała zasłabnąć...
Rozpinam kurtkę i trochę wtedy lepiej, ale i tak ludzie udają że nie widzą, wszyscy w telefonach albo na prawdę udają...
Ja zawsze ustępowałam kobietom w ciąży i osobom starszym...
Dziewczyny i mnie dopadło choróbsko,
Na razie leczę się sinupret, inhalacje, herbaty z cytryną, imbirem, sok z czarnego bzu, a co w przypadku gorączki? Jest coś bezpiecznego dla nas?
Mam wrażenie, że niedługo to nastąpi bo nachodzą mnie dreszcze...
Możesz paracetamol na gorączkę, czyli np. apap -
nick nieaktualny
-
Co do prania, my pierzemy głównie w orzechach. Do odplamiania mydełko w Rossmanna. Czasem kupuję jakiś płyn, ale najczęściej orzechy.
I ważne, żeby w tym, w czym zdecydujecie się prać, prać wszystko - rzeczy dziecka, ale też Wasze, Waszą pościel itp. Mam kilka koleżanek, które prały swoje rzeczy w czym innym i potem się dziwiły, że dziecko ma alergię. A do pościeli swojej kładły, czy do ubrań, które miały na sobie, dziecko dotykało buzią.
-
Pau.em i bardzo dobrze ze im zwrocilas uwage! spoleczenstwo trzeba uswiadamiac, wszyscy maja klapki na oczach i najlepiej to nos w telefon i udawac ze sie nic nie widzi
ja kiedys w metrze jadac do pracy moglam stac, ale im ciaza starsza tym mi trudniej i wkurza mnie nieziemsko jak caly wagon zasiedzony przez mlodych facetow w garniturkach i zaden nawet wzroku nie podniesie zeby przypadkiem nie zobaczyc osoby ktorej wypadaloby ustapic.. mam wrazenie ze pojecie dobrych manier i kultury osobistej zaczyna juz zanikac niestety i przyrzeklam sobie ze wychowam mojego syna na super gentelmanaLutyska, Ewelcia85, Ciążowa_Gapsy, Pau.Em lubią tę wiadomość
-
Ja ostatnio poszłam do Alabu na pobranie krwi, a że musiałam zrobić TSH to byłam bez śniadania. I pomijam kwestię puszczenia w kolejce, bo szybko szło, więc nie było takiej potrzeby. Ale początkowo nikt mi nawet miejsca nie ustąpił. W końcu podszedł do mnie pan, na oko około 65-70 lat i poprosił, żebym usiadła, bo dla niego to jest niehonorowo, że on siedzi a ja stoję. W czasie jak pan do mnie podszedł, już jakaś stara baba jego miejsce zajęła, więc nie było o czym mówić
Już się boję jak to będzie jak będę robiła krzywą cukrową... -
nick nieaktualny
-
Hej kochane po weekendzie
Widzę, że w sobotę nie tylko ja miałam kiepski dzień.
W aptekach i Rossmannie faktycznie jest napisane, że m. in. kobiety w ciąży mają pierwszeństwo, ale ja jakoś nie umiem upomniec się o swoje. A niestety gdy dłużej postoje w miejscu to robi mi się słabo i duszno.
Dzis przyszło zamówienie z H&M. Same slicznosci.
Dorota3 lubi tę wiadomość
-
Hejka. Ja wczoraj stałam w lidlu w kolejce. Brzuch duzy, cała mokra i obolała stałam w kolejce z pierwszeństwem dla kobiet w ciąży i nikt mnie nie przepuscil. Wszyscy uważają , że to normalny stan i maja to gdzieś.
Miałam iść na wolne od stycznia ale chyba nie dam rady. Pachwiny i przepuklina robi swoje -
Jonesey wrote:wiecie co, co do tego ze "ciaza to nie choroba" to uwazam, ze spoleczenstwo jest za malo uswiadamiane jak wielkim przezyciem dla organizmu kobeity jest ciaza.
i widze to zwlaszcza gdy np jade autobusem czy metrem i stac te 20-30min i "walczyc" na wszystkich zakretach, zahamowaniach i trzymac sie tych rurek.. to na prawde jest uciazliwe i nieraz bolesne. ludziom sie tak wydaje ze ojej co to za problem, kobita przytyla ledwo 4 kg i co juz nie wystoi bo taka ciezka? a przed tem jakos stala.
no tak, ale przed tem nie czulo sie tego ciezaru macicy, tych miesni ktore sie napinaja, nie trzeba bylo ze zdwojona uwaga trzymac sie zeby sie nie wbic w cos brzuchem
ludzie nie rozumieja ze po prostu MUSZA ustapic miejsca, bo taka kobieta moze zemdlec lada moment.
ja np kiedys tego nie wiedzialam, ale teraz kiedy sama skoncze ta ciaze to Bog mi swiadkiem ze bede z drugiego konca autobusu ustepowala i szla ciezarnej powiedziec ze ma isc usiasc.
i jak jeszcze raz uslysze ze "ciaza to nie choroba" to serio wdam sie w rekoczyny
a ja nie rozumiem dlaczego kobiety w ciąży nie potrafią poprosić o ustąpienie miejsca, szczególnie teraz jak zakłada się grube bluzy czy kurtki
u mnie np w ogóle ciąży nie widać
ja przestałam ustępować jak mnie laska opieprzyła, że ona jest po prostu gruba i nie życzy sobie takich uwag.
No chyba, ze ewidentnie widać, że kobieta w ciąży.
I jak jechałam zmęczona po pracy to często zakładdałam słuchawki i odpływałam albo czytałam książkę. I w dupie miałam co się na około dzieje. Jeszcze tego brakowało, żebym się w kółko w tłumie rozglądała i wyłapywała ciężarne.
I są miejsca wyznaczone do tego, więc już w ogóle no problem. Po kontuzji jeździłam z dwoma kulami i w tłoku nie było ich widać, więc wsiadałam tam gdzie miejsce z krzyżykiem i heja..Czy mogę prosić o ustąpienie miejsca? Nikt mi nie odmawiał.
serio. Spróbujcie się odezwać, grzecznie z uśmiechem. Ludzie na serio mogą nie widzieć lub źle się czuć.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 października 2018, 12:57
magdaaa88, malami91, klamka, Karola94c lubią tę wiadomość
-
Jonesey wrote:wiecie co, co do tego ze "ciaza to nie choroba" to uwazam, ze spoleczenstwo jest za malo uswiadamiane jak wielkim przezyciem dla organizmu kobeity jest ciaza.
i widze to zwlaszcza gdy np jade autobusem czy metrem i stac te 20-30min i "walczyc" na wszystkich zakretach, zahamowaniach i trzymac sie tych rurek.. to na prawde jest uciazliwe i nieraz bolesne. ludziom sie tak wydaje ze ojej co to za problem, kobita przytyla ledwo 4 kg i co juz nie wystoi bo taka ciezka? a przed tem jakos stala.
no tak, ale przed tem nie czulo sie tego ciezaru macicy, tych miesni ktore sie napinaja, nie trzeba bylo ze zdwojona uwaga trzymac sie zeby sie nie wbic w cos brzuchem
ludzie nie rozumieja ze po prostu MUSZA ustapic miejsca, bo taka kobieta moze zemdlec lada moment.
ja np kiedys tego nie wiedzialam, ale teraz kiedy sama skoncze ta ciaze to Bog mi swiadkiem ze bede z drugiego konca autobusu ustepowala i szla ciezarnej powiedziec ze ma isc usiasc.
i jak jeszcze raz uslysze ze "ciaza to nie choroba" to serio wdam sie w rekoczyny
Oj, znam to, a mieszkam w jednym z głównych polskich miast! Ostatnio byłam zrozpaczona, w przeładowanym autobusie i z brzuszkiem "na wierzchu", a młody facet - baran był w stanie powiedzieć tylko "przepraszam", kiedy wstawał, żeby wysiąść na przystanku końcowym... Wcześniej - tylko gapił się w telefon. ratunku -
Reni wrote:a ja nie rozumiem dlaczego kobiety w ciąży nie potrafią poprosić o ustąpienie miejsca, szczególnie teraz jak zakłada się grube bluzy czy kurtki
u mnie np w ogóle ciąży nie widać
ja przestałam ustępować jak mnie laska opieprzyła, że ona jest po prostu gruba i nie życzy sobie takich uwag.
No chyba, ze ewidentnie widać, że kobieta w ciąży.
I jak jechałam zmęczona po pracy to często zakładdałam słuchawki i odpływałam albo czytałam książkę. I w dupie miałam co się na około dzieje. Jeszcze tego brakowało, żebym się w kółko w tłumie rozglądała i wyłapywała ciężarne.
I są miejsca wyznaczone do tego, więc już w ogóle no problem. Po kontuzji jeździłam z dwoma kulami i w tłoku nie było ich widać, więc wsiadałam tam gdzie miejsce z krzyżykiem i heja..Czy mogę prosić o ustąpienie miejsca? Nikt mi nie odmawiał.
serio. Spróbujcie się odezwać, grzecznie z uśmiechem. Ludzie na serio mogą nie widzieć lub źle się czuć.
ja niestety jestem z tych co nie lubia sie prosic i predzej bede stala i mdlala niz poprosze o ustapienie miejscaniestety, nie potrafie sie przemoc.
nosze broszke BABY ON BOARD, wiec nie ma ze brzucha nie widac, ze ludzie nie sa swiadomi mojej ciazy, po prostu nie chca jej widziec. a co do miejsc priorytetowych no coz w UK nie sa one takie oczywiste niestetyWiadomość wyedytowana przez autora: 15 października 2018, 13:06
Pepper lubi tę wiadomość