Mamusie Luty 2019.
-
WIADOMOŚĆ
-
ej_est wrote:Teraz sie rozglądam za jakaś chusta dla malutkiej. Mam na oku taka
https://babyhit.pl/product-pol-2548-LENNYLAMB-MOJA-PIERWSZA-CHUSTA-TKANA.html?utm_source=iai_ads&utm_medium=google_shopping&curr=PLN
Ale nie wiem czy bedzie w porządku. Moze bardziej doświadczone mamy w tym temacie mogłyby doradzić?
Ja nie mam doświadczenia, ale właśnie tą chustę polecała mi znajoma położna (sama mama dwójki dzieci) i na mojej liście zakupowej też się znajduje
A co do rąk do góry to nie sądzę, żeby był to zabobon, ponieważ czytałam o tym w książkach - poradnikach a także prowadząca na jodze przestrzegała. Także po co ryzykować
-
Straciatellaa wrote:o to to!
Młoda od czwartku gorączka i antybiotyk, a dziś wysypana caławszędzie ma wysypkę, kurła u nas to zawsze coś.
Black_Lilith ponoć właśnie pęknięcia lepiej się goją niż nacięcie, dlatego teraz mam nadzieję że mnie nie natną, po pierwszym porodzie miałam zakażenie miejsca nacięcia, podczas drugiego pękłam ale minimalnie - 1 szwa i nic mi nie było, nawet nie bolało. Jestem przerażona bo czytam statystyki szpitala w którym chce rodzić to aż 75% mam nacinają
Moja koleżanki syn przez próznociąg miał krwiaka na całą głowę plus coś tam jeszcze z główką.
Straszne jest to, że podczas porodu jesteśmy zdane na innych ludzi i nic od nas nie zależy. Oby tylko trafić dobrze.
Ja też się boję kolejnego nacięcia. U mnie również się babrało, pomógł octenisept. Ale z siadaniem miałam jakiś czas problemI to nie od razu po porodzie, tylko po jakimś tygodniu. Ale z drugiej strony bardziej niż nacięcia boję się jakichś poważniejszych komplikacji, nacięcie zniosę, oby tylko z synkiem było wszystko dobrze to zniosę każdy ból.
-
Jeśli chodzi o chusty to chętnie mogę doradzić
Szykuje się na kurs doradczy, ale nie wiem czy dam radę przed porodem
Chusty, najważniejsze na początek żeby miały dwie różne krawędzie i dobrze zaznaczony środek, żeby po prostu łatwiej nam szło/uczyło się.
Dla noworodków zaleca się cienkie chusty takie 180-240max gsm i najlepiej używane bo są już dostatecznie miękkie.
Oczywiście można sobie kupić nową, niektóre chusty są miekkie od nowości jak np niektóre little frog, lenny lamb czy didymos prima
Można umówić się przed porodem na konsultacje z doradcą. Mają oni odpowiednio dociążone lalki, które przypominają noworodki, ale moim zdaniem najlepiej chwilę po porodzie juz z maluchem u boku się umówićbumbum, Ola-Ola lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa też z tych porozrywanych, bez nacinania. Zagoilo się szybko i ładnie. Miałam pęknięcia 1 stopnia. Czyli najlzejsze.
W sobotę mam usg, ale zleciało! Ciekawe ile będzie ważyć Kubuś. Ciekawe jak łożysko. Mam nadzieję, że ładnie przybiera i że z 1.2 kg waży:)
Tak sobie myślę, że zostało nam tak naprawdę po 3 wizyty i tyle -
nick nieaktualnyLady_E wrote:Ależ od rana mam zły dzień... Siedzę i ryczę. Mąż miał wrócić dzisiaj ale nie naleźli im auta. Wiec wysłali dopiero lawete a autem do nich do Szwecji 10 h jazdy. Nie moga wróć niczym innym bo mają sprzęt na firmie warty 300tys zł musza go zabrać busen. Więc będa wracać jutro dopiero... Poryczałam się do telefonu jak usłyszałam ten jego załamany głos i jak mówi bardzo za wami tęsknię. Jezuuu jakie te rozstania są trudne
Ja się denerwuje mała to odczuwa i to mnie boli. Jego też bo nie może nic zrobić...
Niech ten dzień się już kończy....
Szczerze współczuje. Ja nienawidzę rozłąki z moim mężem. Na szczęście bardzo rzadko musi gdzieś wyjeżdżać, ale czasem ja sama z dzieciakami jeżdżę do moich rodziców, a on biedny zostaje w domu to po dwóch dniach tęsknie już strasznie i chce wracać. A on sam nigdy nie pozwala nam jechać na dłużej niż tydzień bo tez mu zle bez nas. My się od śluby nigdy na dłużej nie rozstawaliśmy to ja bez niego nawet zasnąć mam problem bo jakoś tak dziwnie bez niego. Nawet jak z kolegami na piwo wychodzi to mi tak dziwnie samej w łóżkutakże rozumiem cię doskonale...oby ci szybko zleciał ten dzień, a jutro już będziecie razem
Przeżyłam ta glukozę. Najgorsze było pierwsze 30 minut po wypiciu. Ale to chyba wina tez tego, ze w laboratorium było mnóstwo ludzi jak zwykle i wszyscy się tłoczyli w małym pomieszczeniu, duszno, nie było czym oddychać ani gdzie usiąść i czułam, ze będzie ciężko wytrwać, ale potem było już lepiej. Teraz tylko czekanie na wyniki zostaje -
Dziś po śniadaniu pomierzyłam się z ciekawości i w pasie mam 100cm i duże piersi. To chyba tłumaczy dlaczego ludzie nie widzą mojej ciąży.. synek jeszcze mały - w piątek ważył podobno 720g, co to będzie jak będzie 3,5kg.
Co do glukozy to najlepiej na nią iść w środę.. i generalnie na badania w środę - największy spokój ponoć jest, mały ruch. Ja mam najczęściej wizyty w piątek więc na dzień badań przypada środa.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 listopada 2018, 13:39
-
nick nieaktualnysymbolica wrote:Co do glukozy to najlepiej na nią iść w środę.. i generalnie na badania w środę - największy spokój ponoć jest, mały ruch. Ja mam najczęściej wizyty w piątek więc na dzień badań przypada środa.
Nie ma reguły. To zależy od danego punktu/przychodni. Sama pracuję w laboratorium i środa to dla nas najgorszy dzień tygodnia. Próbki się nie kończą po prostu
.
-
Hej, u nas wymiana instalacji wodnej w sobotę i masa sprzątania. W niedzielę goście bo taty imieniny. Dzisiaj po raz kolejny musiałam jechać do gminy po zgodę na wymianę wodociągu. Teraz czekanie na hudraulika i oby w tym tygodniu to skończyli bo ja już nic z tym brzuchem nie chce załatwiać.25.01.2019 cc
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJuż usg 3 trymestru zaczynamy! Nieźle! Faktycznie czasu zostaje coraz mniej (i dobrze! Ja nie mogę się doczekać lutego, żeby już przytulić moją córeczkę!) dziewczyny z wątku styczniowego piszą, że już mają torby do szpitala spakowane. W sumie co się dziwić. Wszystkie są już w conajmniej 30 tygodniu.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 listopada 2018, 15:42
kjt91, Balladyna lubią tę wiadomość
-
Ola-Ola wrote:Już usg 3 trymestru zaczynamy! Nieźle! Faktycznie czasu zostaje coraz mniej (i dobrze! Ja nie mogę się doczekać lutego, żeby już przytulić moją córeczkę!) dziewczyny z wątku styczniowego piszą, że już mają torby do szpitala spakowane. W sumie co się dziwić. Wszystkie są już w conajmniej 30 tygodniu.
Już dzisiaj na wątku grudniówek widziałam, że też już zaczynają się porody. W styczniu to i my powitamy pierwsze forumowe dzieciaczkiOla-Ola, -Mamunia- lubią tę wiadomość
-
malami91 wrote:Nie ma reguły
. To zależy od danego punktu/przychodni. Sama pracuję w laboratorium i środa to dla nas najgorszy dzień tygodnia. Próbki się nie kończą po prostu
.
Mi ginekolog zasugerował, że prenatalne 3 trymestru to ok 32tc. A w przychodni napisane było po skończeniu 30tc. Pewnie na koniec grudnia przypadnie mi wizyta - chciałabym.
Co do wypychania dziecka z brzucha to moja szwagierka to przeszła w Matce Polce w Łodzi w 2014r!!! czyli niedawno. Wypychali dziecko ułozone pośladkowo. Masakra, w takiej placówce. Mogło to u mojej małej bratanicy (stres porodowy) spowodować że Zespół Leigha (który i tak by miała bo to choroba mitochondrialna, której po porodzie oczywicie nikt nie widział bo wygladała na zdrową) szybciej sie objawił, miała problem z ssaniem, ciągle płakała.. A się bardzo boję porodu SN bo nigdy takowego nie miałam.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 listopada 2018, 16:45