Mamusie Luty 2019.
-
WIADOMOŚĆ
-
Straciatellaa wrote:jenyy, moja cyckowa robiła co ok 7-8dni kupkę
Dzieci kp mogą robić nawet raz na 10dni, albo co karmienie
Az się teraz zastanawiam czy za mało pieluch nie spakowałam, jak młody będzie tak kupkał na potęgę -
A zatem; na 7:45 zglosilismy się do szpitala.
Po 8 dostałam kroplowke, cały czas byłam pod ktg. Skurcze nieregularnie, praktycznie bezbolesne. Koło 11:30 mnie odlaczyli, nic nie ruszyło. Po rozmowie z lekarzem i położna doszliśmy do wniosku że trudno, jedziemy do domu i czekamy aż akcja się sama rozkreci. Nie jestem jeszcze jakoś bardzo mocno po terminie, wyniki są ok to jeszcze można poczekać.
Na nasze szczęście lekarz jeszcze zostawił nas na jakaś godzinę na dalszy zapis ktg. Małej kilka razy spadło tętno, ogólnie uznał że zapis jest "podejrzany" i nie może nas puścić do domu..
Ok. 13:30 przebili mi pęcherz plodowy żeby coś zaczęło się dziać. Kolejne 2 godziny były straszne
Skurcze były już bardzo bolesne, mala miała coraz gorszy zapis- tętno jej leciało już niemal co kilka minut. Do szpitala przyjechałam z 3 cm rozwarcia. Koło 15 po tym wszystkim bylo raptem 5 cm.
Lekarz i położna zdecydowali że dalszy poród nie ma sensu. Rozwarcie szło bardzo wolno a Agatce tętno spadało coraz częściej. Tylko podpisałam zgodę i już byliśmy na bloku. Bardzo szybko to wszystko przebiegało- jak w jakimś filmie. Czekając aż zacznie działać znieczulenie sprawdzali jej tętno.
Nie muszę pewnie nawet Wam pisać co czułam przez ten cały czas.
Potem ja wyjeli, przez najdłuższe 30 sekund w moim życiu nie slyszalam płacz. Dostała 2 klapsy i już wszystko było ok
Pepowine miała owinieta woku szyi, brzucha i jeszcze jakoś poprzez całe ciało. Lekarz powiedział że nie urodzilabym jej naturalnie.
Mnie szyli a ona pojechała do męża na kangurowanie.
Potem pojechałam na salę i też już mogłam ja przytulic- coś tam sobie karmilismy- nawet ładnie i szybko złapałazobaczymy jak będzie jutro..
Była ze mną do 21. Potem miałam pierwszą próbę wstawania, prysznic i dalej sobie leżę.
Fizycznie czuje się dość dobrze. Psychicznie fatalnie. Babka z łóżka obok ma mnie pewnie za jakąś histeryczke bo co chwilę płacze.
Najpierw bo mąż ja przebieral a ja nie mogłam, potem bo ona płakała a teraz bo jej ze mną nie ma..
Wiem że patrząc racjonalnie tak jest lepiej bo wstawanie sprawia mi duży problem ale.. czuje się beznadziejnie sama że sobaPau.Em, -Mamunia- lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyArtemida, gratuluję córeczki. Twój stan jest jak najbardziej zrozumiały. Leżałam na sali z kobietą po CC i widziałam jak bardzo jest jej ciężko, ale już w 2dobie w pełni zajmowała się dzieciaczkiem. Odpoczywaj i szybko wracaj do formy
.
SiSi, gratuluję!
Właśnie co do tej kupki to czytałam, że przy kp może być co karmienie (jak u nas) albo raz na kilka dni. Także póki zachowanie maluszka nas nie niepokoi i z jedzeniem jest ok to myślę, że ilością kupek nie ma co się przejmować.
artemida27 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyPapapatka wrote:Hmmm... wykapalismy dzisiaj Zosie tak porządnie bo juz kikut odpadl i jest ładny pępek (polozna powiedziała ze mozna) i czy Wasze dzieci nie lubią się kąpać? U nas po kąpieli Zosia czysta a my spoceni jak nie wiem
U nas 2 pierwsze kąpiele były z krzykiem. Teraz już jest ok.Sansivieria lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Malami ! Ja naprawdę już chce !! Żeby on wyłaził
ale niestety mój synuś nie słucha mamusi
Pepper ja naprawdę mam nadzieję, że nie przenoszę i że się spotkamy na sali tam gdzieś.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lutego 2019, 00:20
malami91, Pepper lubią tę wiadomość
-
Dziękuje dziewczyny za miłe słowa i macie racje góra 2 tygodnie i mały będzie ze mną
Coż chętnie wyplułabym chłopca co by zrównoważyć te ostatnie dziewczynkowe porody ale Wojtuś ewidentnie lubi być w brzuszku
Artemida ale masz fajnie ze Agatka się w imieniny urodziła
Dzisiaj moj mąż przeszedł samego siebiefakt byłam wyjątkowo marudna i płaczliwa i zeby mnie pocieszyć to stwierdził ze ja to jestem jak karaluch i ze nawet bomba atomowa mnie nie ruszy ( zeniby taka twarda
) takze na niego zawsze można liczyć
No wszystkiego się po tym pajacu spodziewałam ale takiego porównania
Komplement roku jak nic
malami91, Papapatka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dzieki dziewczyny :*
Malamala głowa do góry! Już niedługo będziecie razem i wtedy zapomnisz o wszystkim. Doskonale Cię rozumiem, ostatnie dni ciąży są bardzo trudne. Jeszcze odrobina cierpliwościwbrew pozorom to jeszcze całkiem sporo dziewczyn nie urodziło.
Gdzieś tam przez całą ciążę żartowałam, że Agatka urodzi się 05.02 no i trafiłamRówno miesiąc po urodzinach swojego taty, w swoje imieniny i w 14 rocznicę śmierci jej pradziadka.
Tj tak serio liczyłam że będzie z nami dużo wcześniej, ba jak zaczynał się tworzyć ten wątek to byłam pewna że urodze w pierwszej piątce dziewczyn bo mam taki terminEwelcia85 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPau.Em wrote:Dziewczyny kp- w jakich pozycjach najlepiej Wam się karmi?
Ja głównie w pozycji klasycznej karmię. Na początku myślałam, że pięknie mi kręgosłup w odcinku piersiowym, ale jakoś nauczyłam się odpowiednio siadać i jest ok. Czasami korzystam z rogala albo podkładam sobie jakąś poduszkę pod łokieć. W szpitalu pokazali nam pozycję spod pachy i jest super wygodna jak dla mnie, tyle że trochę czasu zajmuje mi zbudowanie poduszkowej konstrukcji, na której leży dziecko i to jest minus. Na leżąco podobno jest wygodnie, ale ja mam chyba za małe piersi do tego, jakoś nam nie idzie.