Mamusie Luty 2019.
-
WIADOMOŚĆ
-
ruda90 wrote:Moja possie 5 - 10 min i koniec ale ladnievspi. Trochę się tym martwię ze za krótko ale co mam zrobić nic na siłę...
Myślę że to nic złego na tym etapie, moja np. dziś dopiero po raz pierwszy zaliczyła 10 minut karmienia- wcześniej wytrzymywała góra 5 minut. Z każdym dniem i tygodniem powinno być dłużej
Na szkole rodzenia położna pokazywała nam na przykładzie kulek jakiej wielkości jest żołądek noworodka w pierwszej, trzeciej i siódmej dobie życia. Te różnice naprawdę były spore jak na taki krótki okres czasu..malami91 lubi tę wiadomość
-
Akurat, całe szczęście, że na kogoś kompetentnego wreszcie trafiłaś! Zdrówka
Mi póki co średnio lepiej, nie mam w ogóle siły, katar, kaszel. Chciałam zrobić moim chłopakom niespodzianke, usmazylam im na obiad serniczkowe placki z musem jabłkowym.Oni wciągnęli w 5 minut, a ja leżę już kompletnie bez siły... -
Black_Lilith
...i tym bardziej nie bede "wisieć" na tym forumbo na razie co mam czytac jak Wy Dziewczyny rozmawiacie miedzy soba a ja tylko czytam i co mi po tym ... wole cos pozyteczniejszego zrobic... a ja jestem tego zdania ze jak sie chce to czas zawsze znajdzie sie choc troche na to czy na tamto...
A wole fo poswiecic rodzinie dziecku i mezowi... a nie siedzac przy tel.
... ot co ...Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lutego 2019, 17:32
12/02/2019
SZYMEK
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnybaranosia wrote:MałaMała spoko nie wszystkie jeszcze urodziły więc są i inne tematy
Dziewczyny w dwupaku co ile macie teraz wizyty? Ja mam co tydzień ale już nie będę miała usg więc tylko badania na samolocie mnie czekają
Ja ostatnia wizyte mialam w 37 tyg. Na zdjecie pessaru, na kolejna sie nie umawialiśmy. Gdy wczesniej się jego pytalam czy robimy ktg to powiedział ze mam ladne przyplywy i bedziemy robić w 40 tc. Ale pozniej cos pomyslał i powiedział zebym przyszla do szpitala w 38+2 na ktg. Jak wiecie nie zdażylam. -
baranosia wrote:MałaMała spoko nie wszystkie jeszcze urodziły więc są i inne tematy
Dziewczyny w dwupaku co ile macie teraz wizyty? Ja mam co tydzień ale już nie będę miała usg więc tylko badania na samolocie mnie czekająbaranosia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMałaMała wrote:Mamunia nie chcialam nikogo obrazac...
Po prostu napisalam co czuje...
Jeśli nie chcesz sie udzielac bo nie masz z Nami tematu to zrozumiem.
Ale jak już wspomnialam jest mu przykro... -
nick nieaktualnyMałaMała wrote:Jak pisalam to cisza a jak ledwo wyrazilam swoje zdanie to gównoburza sie zrobila... ehhh...
Mała, chyba trochę przesadzasz. To normalne, że teraz tematy się tutaj zupełnie wymieszały, ale dziewczyn, które jeszcze nie urodziły jest jeszcze sporo, nie zostałaś przecież sama. -
nick nieaktualnyJa też jeszcze w dwupaku
Skoro mało ciążowych tematów to ja was dziewczyny pomęcze pytaniem ile czasu można chodzić z nieregularnymi skurczami? od kilku dni łapią mnie skurcze, ale np. raz w ciągu dnia co 10 minut potem wieczorem co 15 minut a jeszcze innym razem co 20 minut, a że ja tego z pierwszej ciąży w ogóle nie znam bo przy dziewczynach nie miałam nawet jednego skurczu to czuje się jak pierworódka i kompletnie zielona w temacie. Zastanawiam się czy w jakikolwiek sposób zwiastuje to niedługo poród? Mam nadzieje, że mnie zrozumiałyście bo napisałam to jakoś tak nieskładnie
Ciążowa_Gapsy lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyNo i oczywiście gratulacje dla wszystkich nowych mamusiek
Co do tego karmienia i wybudzania to pamiętam, że ja przez pierwsze trzy tygodnie z zegarkiem w ręku wybudzałam dzieci na karmienie nawet w nocy i od początku wydawało mi się to bez sensu, ale tak w szpitalu mówili i kazali bardzo tego pilnować. Najczęściej dziewczyny same się budziły co 3 godziny, ale zdarzało się, że je wybudzałam i to często. Po trzech tygodniach miałyśmy pierwszą kontrole u pediatry i okazało się, że duuuużo przybrały i jak pediatra usłyszała, że wybudzamy na karmienie to kazała przestać tak w skrócie. Ale moje były głównie karmione mm więc to pewnie inaczej jest.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lutego 2019, 18:00
Jonesey lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMałaMała wrote:Jak pisalam to cisza a jak ledwo wyrazilam swoje zdanie to gównoburza sie zrobila... ehhh...
Ja w sumie nie mam do Ciebie pretensji, wyrazilas swoje zdanie a ja swoje. Rozumiem ze przez ostatnie dni mialas za duzo stresu. I musisz na kims go wyladować.
Ja w miare mozliwosci wchodze na forum i nie jestem w stanie odpowiedziec na kazde pytanie, bo albo ktos juz odpowiedzial, albo zwyczajnie nie znam odpowiedzi.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lutego 2019, 18:04
-
nick nieaktualny-Mamunia- wrote:Ej est szczerze? Nie mam pojęcia. Ale sadze ze po prostu macica sie szykuje do porodu. I na pewno poczujesz jak juz bedzie ta prawdziwa akcja skurczowa, najlepiej byloby gdyby wody odeszly, wtedy nikt nie ma watpliwosci zeby do szpitala pojechać.
Chciałabym zeby to się zaczęło od odejścia wód bo tak jak piszesz byłoby wiadomo co i jak, a tak to czuje się jak dziecko we mgle. W jeden dzień nawet wieczorem leżałam już w łóżku i zaczęły mnie łapać skurcze co 5 minut regularnie przez jakieś 40 minut i tak sobie leże i myśle "wszędzie czytam, że jak skurcze co 5 minut to trzeba do szpitala jechać, a mnie to nawet jakoś specjalnie nie boli"ostatecznie poszłam spać bo stwierdziłam, że tego się przespać nie da więc w razie czego mnie zbudzą ;P a tak na poważnie to naprawdę poczułam się zagubiona.
a jeśli są już skurcze załóżmy regularne co 5 minut to po jakim czasie takich skurczy powinno się jechać do szpitala? Po godzinie? Po dwóch?Karola94c lubi tę wiadomość
-
ej_est wrote:Ja też jeszcze w dwupaku
Skoro mało ciążowych tematów to ja was dziewczyny pomęcze pytaniem ile czasu można chodzić z nieregularnymi skurczami? od kilku dni łapią mnie skurcze, ale np. raz w ciągu dnia co 10 minut potem wieczorem co 15 minut a jeszcze innym razem co 20 minut, a że ja tego z pierwszej ciąży w ogóle nie znam bo przy dziewczynach nie miałam nawet jednego skurczu to czuje się jak pierworódka i kompletnie zielona w temacie. Zastanawiam się czy w jakikolwiek sposób zwiastuje to niedługo poród? Mam nadzieje, że mnie zrozumiałyście bo napisałam to jakoś tak nieskładnie