Mamusie Luty 2022
-
WIADOMOŚĆ
-
Negra85 wrote:Dziewczyny, a planujecie zakup bujaczkow?
Nie. Trochę się boję, że się rozleniwię i będę za często z niego korzystać.. mojej znajomej córka miała przez bujaczek płaską główkę.. nie powiem, przy psie kusi postawienie bujaczka na przykład na blacie i przygotowywanie wtedy posiłku, ale mam nadzieję, że obejdzie się bez tego, że znajdziemy jakiś sposób:) a najbardziej mam nadzieję na to, że pies bedzie współpracowaćjaina_proudmoore, dobuska lubią tę wiadomość
-
Hej dziewczyny, miłej niedzieli Wam życzę 🍀🍀🍀 w temacie porodu uważam, że to dość złożona kwestia. Możemy nastawiać się na poród SN, a matka natura zechce jednak inaczej. Trzeba mieć świadomość jednak faz porodu i co może być dalej. To na pewno pomoże. Położna Joanna Mróz podkreślała, że ważna jest wizualizacja - tu się zgadzam. Można mieć tez jakiś plan porodu, ale życie czasem zaskakuje. Sama tolerancja na ból to tez jeden z czynników, albo położna bo może się trafi jakaś niemiła czy oschła, czynników jest sporo. Czasu tez mamy dużo na przygotowanie i wiedzy i mentalne. 🙂 Ja również nie pochwalam kobiet, które straszą opowieściami. Każda z nas jest inna i przejdzie przez to inaczej. 💪taka prawda. Niedawno rozmawiałam z kilkoma koleżankami, pytały o wagę moja itp i powiedziałam, że mam raptem 1.3 kg na plusie. Oczywiście był komentarz w stylu: dopiero teraz przytyjesz! Zobaczysz - to magiczne słowo. 🤣🤣🤣zobaczysz to, sramto i owamto. Drażni mnie to, serio. Taaa przytyje 15 kg na diecie z niskim Ig 🤦♀️masakra. Kobiety, w większości chyba lubią straszyć inne kobiety, nie wspierać…
Aneta8, Stokrotka 86, niutek87, dobuska, Gosia Rumi, Aga12345 lubią tę wiadomość
-
Negra85 wrote:Dziewczyny, a planujecie zakup bujaczkow?
My raczej nie planujemy. Chociaż ostatnio jak byliśmy u znajomych, którzy mają takiego maluszka, bardzo polecali i mówili, że to zbawienie.. sama nie wiem, niby jak na chwile się włoży dzieciaczka to nic się nie stanie, ale znowu wydawać kasę na coś co się będzie używać sporadycznie, to chyba bez sensu..Stokrotka 86, jaina_proudmoore lubią tę wiadomość
-
Koleżanka ma i używa jak idzie do kuchni albo łazienki, wtedy wkłada dziecko i zabiera ze sobą. Mała ogląda co mama robi 🙂posiada również takie nosidełko do noszenia i w domu też czasem używa. Ja bym chyba wolała odłożyć dziecko do łóżeczka czy do kosza/ kokonu itp. 🙂i oczywiście mieć na oku. Tym bardziej przy kotach na początku, które musza się oswoić.
dobuska, Gosia Rumi lubią tę wiadomość
-
Ja dzisiaj krzyknęłam na siostrę, która wyskoczyła do mnie z tekstem „coś Ci ten brzuch nie rośnie”
To ja warknęlam, że jaki mam mieć? Cholera, mam naprawdę spory brzuch, ale już komentarze, bo jako pierwsza w rodzinie nie tyje jak wściekła. EhhhMyŚliwa, jaina_proudmoore lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, ja nie planuje bujaczka. W sumie to w ogóle o nim nie myślałam, ale pewnie wszystko wyjdzie w praniu. Wolę się nie zarzekać 😉
U nas dzisiaj nerwowa niedziela. Najpierw ja się średnio czułam bo złapała mnie jakaś paranoja w związku z tymi bólami w okolicy pachwin, kłuciem w pochwie i bólem kręgosłupa. Normalnie miałam jakieś kombo na raz i oczywiście dodatkowo mnie jakieś czarnowidztwo dopadło 🤦 poszłam na spacer i już jest lepiej.
U męża w rodzinie nieco problemów więc niestety nastroje dosyć grobowe...
Jaina, to takie stałe teksty niektórych osób: zobaczysz jak to jest mieć dzieci, zobaczysz jak to jest być w ciąży/ rodzić/ mieć małe dziecko/ nastolatka itp. na zasadzie mi się coś nie udało/ było dla mnie trudne to i dla ciebie będzie. Bo przecież nie może być inaczej 😁
Dobuska, doskonale Cię rozumiem. Głupi komentarz, myślę że bardziej bezmyślny niż złośliwy. Ale ja też w ciąży bardziej drażliwa jestem. Po co w ogóle takie gadanie. Gdybyś wyglądała jak wieloryb też byłoby źle. Ja też jestem dziwadlem bo nie mam większego apetytu i nie przytyłam 20 kg. I zakładam że przez te 4 m-ce raczej tyle nie przytyje.dobuska, Gosia Rumi, Aga12345, jaina_proudmoore lubią tę wiadomość
16-01-2022 - synek💙 -
niutek87 wrote:Lepiej na zaś historii porodowych nie czytać, bo tylko strachu można sobie napędzić 😉 Swój pierwszy poród wspominam dobrze, nic wcześniej nie czytałam tylko poszłam z nastawieniem,że będzie boleć i tak nie ma innego wyjścia. Od zawsze miałam bardzo bolesne miesiączki, które utrudniały normalne funkcjonowanie. Jak mówię komuś, że okres nie raz bardziej bolał mnie niż poród to patrzą na mnie jak na głupka. Ale generalnie wszystko to indywidualna sprawa niektórzy muszą wiedzieć, żeby czuć się bezpiecznie i w pełni to rozumiem 🙂
No właśnie - czytałam kiedyś artykuł w Wysokich Obcasach, że są takie kobiety - okres je boli bardziej od porodu. Zadziwiające, chociaż teza artykułu była taka: okres nie musi boleć, więc te za bardzo bolesne miesiączki (utrudniające normalne funkcjonowanie) to (lenistwo lekarzy) i (niechęć do diagnozowania np. endometriozy). Także kochana, nie jesteś jedyna.
Trochę zazdroszczę, a trochę nie, bo w końcu poród będziesz miała max. 10 razy w życiu, a miesiączkę pewnie koło 200.
Jak czytałam opisy histeroskopii, że nie podaje się znieczulenia, bo zaufanie do lekarza i możliwość ekspresyjnego wyrażania bólu (jęczenia) pozwala na zrobienie tego w ten sposób - to myślałam: średniowiecze, normalnie i rzeźnia. Ale u mnie się udało właśnie w ten sposób przetrwać, nawet wycinanie małego polipa.
A i tak na razie najbardziej traumatycznym przeżyciem było badanie drożności jajowodów, i to właśnie chyba była kwestia personelu i atmosfery (a szczególnie delikatności lekarza).
Życzę każdej z nas, żeby poród nie był traumatycznym przeżyciem - nawet jeśli będzie bolał, to niech chociaż da się zapomnieć i kontynuować dalej życie!niutek87 wrote:Poza tym wydaje mi się, że wszystkie kobiety boli podobnie. Różnice w zachowaniu i radzeniu sobie z bólem zależą właśnie od odporności na ból 🙂
Miałam kilka znajomych, których okres zawierał się w stosowaniu zwykłych wkładek higienicznych, a miałam takie, którym i te nocne nie pomagały. Sorry za opis, ale jak tu porównywać trochę obfitsze plamienie czy lekkie krwawienie do wychodzenia kilkucentymetrowych skrzepów żelu?
Mówi się, że po porodzie często okres jest już inny, czasami nawet mniej boli, bo - szyjka macicy się bardziej rozwiera i potem łatwiej jej spełniać swoją funkcję, z resztą jak macica jest już rozciągnięta po ciąży to pewnie lepiej skurcze w niej się rozkładają.
Jakby teoria o odporności na ból była prawdziwa, to dopiero anestezjolodzy mieliby zagwozdkę jak kogokolwiek znieczulić - w końcu muszą podać najmniejszą skuteczną dawkę... (W końcu niektórym z nas przy okresie starcza paracetamol, a innym dwa ketanole tylko trochę tłumią)
Stokrotka 86 lubi tę wiadomość
-
dobuska wrote:Odpowiadam jej grzecznie, ale mam ochotę zapytać jaki ma cel w straszeniu?
opisy drastyczne
- od mamy: no poród był traumatyczny, bo dziecko z owiniętą pępowiną, sine, cesarką mi wyjmowali nagle. Ale to zbyt traumatyczne, po co mam Ci opowiadać, nie przejmuj się.
- od znajomej: no, w trakcie pierwszej cesarki zaczęłam się wydzierać, bo się okazało, że anestezjolog podał mi za mało znieczulenia i wszystko czułam. Pewnie dlatego mam taką krzywą bliznę, bo lekarzowi się pewnie ręce trzęsły z nerwów. Ale po co Ci opowiadać, przeżyjesz swój, zobaczysz.
- od znajomej, która właśnie urodziła: poród był kiepski, miałam bardzo ciężki poród, ale nie chce o tym rozmawiać. Ważne, że dziecko z nami. (To była akurat osoba, która najbardziej w świecie bała się porodu - do tego stopnia, że w ogóle chciała zrezygnować z naturalnych starań na rzecz adopcji, żeby nie musieć ciąży i porodu przechodzić. W trakcie ciąży przebąkiwała o drugim dziecku.)
Także, ja bym jak najbardziej chciała takie rzeczy słyszeć, uspokoiłoby mnie zwłaszcza to, że kobiety pomimo traumatycznych przeżyć starały się (albo i nie) o kolejną ciążę, że traumatyczne przeżycia nie wpłynęły (albo tak) na ogólne ich postrzeganie macierzyństwa, życia.
Ale zupełnie rozumiem osoby, które mają inne podejście do zabiegów. Znam takie osoby, które ufają lekarzowi, zdają się na ślepy los i chcą wiedzieć jak najmniej, żeby się nie denerwować.
-
jaina_proudmoore wrote:Niedawno rozmawiałam z kilkoma koleżankami, pytały o wagę moja itp i powiedziałam, że mam raptem 1.3 kg na plusie. Oczywiście był komentarz w stylu: dopiero teraz przytyjesz! Zobaczysz - to magiczne słowo. 🤣🤣🤣zobaczysz to, sramto i owamto.
Chciała mi polecać swojego prowadzącego, ale zastanawiam się czy sama jej nie oświecić, że taki dobry to on nie był. Jak usłyszałam, że przytyła te kg to moją naturalną reakcją było: a czy nie miałaś niezdiagnozowanej cukrzycy? Nie, podobno cukry były w normie (później się dowiedziałam, że dla lekarza to w normie to było do 105 na czczo 🤦♀️). Tylko nie wiadomo, czemu dziecko się duże urodziło ponad 5 kg. No, a poród to trwał kilka dni (ponoć szyjka jej się rozwierała przez tydzień, podobno ksiązkowo przy młodych ciążach) i skończył się cesarką.
Masakra.
-
Mysliwa, ja bardzo lubię słuchać o porodach, ale jeśli o nie pytam. Lubię posłuchać wszystkich historii. Dobrych i złych. Ale jeśli odzywa się do mnie koleżanka, z którą nie mam zbyt często kontaktu i jej wiadomość ma celu uzmysłowić mi, że planować to ja sobie mogę, bo ona tez planowała i wyszła masakra - to się odechciewa.
Niedawno byłam u sąsiadów, którzy wiedzą, że się tak długo staraliśmy. I wiecie co usłyszałam? „ ooo zobaczycie jak to jest. Ja to sobie myśle czasami, że jakbym wiedziała, jakie to wychowanie dziecka jest trudne, to nie wiem czy człowiek by tak bardzo chciał… ale to zobaczycie”
🙄🙄🙄🙄🙄🙄🙄
I ja tak siedzę i słucham i serio nie wiem co odpowiedzieć…Stokrotka 86, MyŚliwa, Aga12345, jaina_proudmoore lubią tę wiadomość
-
Myśliwa, straszna ta historia z tym 5 kg dzieckiem. Mam nadzieję że poza tym urodziło się zdrowe. Nie rozumiem jak lekarz może mieć takie podejście i tak te cukry bagatelizować. Świetny przykład na to że te naście mg cukru więcej i już takie efekty...
Dobuska, mam dokładnie to samo. Jestem osobą która jeśli chce się czegoś dowiedzieć to zapyta, dopyta czy pociągnie temat. Ale nie lubię gdy ktoś mi nawija takie teksty. Trzeba mieć trochę wyczucia co przy kim mówić.
dobuska lubi tę wiadomość
16-01-2022 - synek💙 -
Jeheria wrote:Też uważam że ból to indywidualna sprawa.
A ja powiem wam że poród jest w pewnym stopniu cudowny ❤
Ja dobrze wspominam swój poród, mimo że bez znieczulenia i żadnej traumy nie mam, do szkoły rodzenia nie chodziłam. Oglądałam tylko filmiki na yt i miałam indywidualne spotkania z położna.Aneta8, Stokrotka 86, Gosia Rumi, Jeheria lubią tę wiadomość
-
dobuska wrote:Ja dzisiaj krzyknęłam na siostrę, która wyskoczyła do mnie z tekstem „coś Ci ten brzuch nie rośnie”
To ja warknęlam, że jaki mam mieć? Cholera, mam naprawdę spory brzuch, ale już komentarze, bo jako pierwsza w rodzinie nie tyje jak wściekła. Ehhhjaina_proudmoore, Gosia Rumi, dobuska lubią tę wiadomość
-
dobuska wrote:Mysliwa, ja bardzo lubię słuchać o porodach, ale jeśli o nie pytam. (...)
Niedawno byłam u sąsiadów, którzy wiedzą, że się tak długo staraliśmy. I wiecie co usłyszałam? „ ooo zobaczycie jak to jest. Ja to sobie myśle czasami, że jakbym wiedziała, jakie to wychowanie dziecka jest trudne, to nie wiem czy człowiek by tak bardzo chciał… ale to zobaczycie”
🙄🙄🙄🙄🙄🙄🙄
I ja tak siedzę i słucham i serio nie wiem co odpowiedzieć…
Fakt, mogłam źle odczytać Twoje słowa. Mnie po prostu denerwuje to całe tabu: poród, połóg, opieka nad noworodkiem - przeżyjesz sama zobaczysz.
Rozumiem, że dla kogoś coś może być trudne i nie chcieć o tym mówić (tak samo jak ja nie bardzo chce gadać o swoich staraniach), ale jednak na przekazach słownych ten świat stał, stoi i będzie stał.
A w kwestii takich wynurzeń o trudach wychowania dziecka: nie każdy się na rodzica nadaje.
To, że dla kogoś opieka nad dzieckiem po roku jest nadal wiecznym trudem i znojem, nie musi oznaczać, że i u Ciebie tak będzie. Może trafisz na jakieś spokojne dziecko? Może swoim spokojem będziesz w stanie nad tym zapanować? Może dzięki temu, że faktycznie chcecie tego dziecka (podjęliście zaplanowaną decyzję, świadomi, że JAKIEŚ konsekwencje z tego będą) - sprawi, że łatwiej Wam będzie przetrwać trudy.
Jak widzę, że siostra się czasem męczy z dzieciakami (oboje mają odpowiedzialną pracę i aktywne high-need baby), to wcale nie obrzydzam sobie swojego. Może będzie gorsze na swój sposób, ale moje.
Aga12345, Aneta8, Stokrotka 86, jaina_proudmoore, Gosia Rumi, dobuska lubią tę wiadomość
-
Stokrotka 86 wrote:Myśliwa, straszna ta historia z tym 5 kg dzieckiem. Mam nadzieję że poza tym urodziło się zdrowe. Nie rozumiem jak lekarz może mieć takie podejście i tak te cukry bagatelizować.
Podejrzewam, że lekarz znał stare wytyczne albo w ogóle nie znał obecnych. Nie był z Warszawy, ale też nie z jakiejś wsi.
A dzieciak w miarę zdrowy, tylko urodził się wielki (długi i ciężki) i tak dalej rośnie. Więc w momencie, kiedy przekroczył wagę wygodnego noszenia na rękach, nie umiał jeszcze dobrze głowy trzymać...
-
nick nieaktualnyWitajcie Mamuśki,
Ja już po obronieZakończonej sukcesem !!
Raczej nie nadrobię was od czwartku, ale przeczytałam ostatnią stronę.
Je również mam swoje ulubione powiedzonka.
"A zobaczysz, teraz już będzie tylko gorzej" Nic mnie tak nie w***wia za przeproszeniem, jak takie hasło moich koleżanek z pracy, bo na pytanie jak się czuje odpowiadam, że dobrze, bo czuje się dobrze, to pada hasło zobaczysz, teraz już będzie tylko gorzej...
Albo, oooo jesteś coraz większa i brzuszek Ci widać. Ja do tej pory przytyłam w sumie 3 kg, więc poza brzuchem i cyckami nic więcej mi nie urosło.
Zawsze po takich tekstach na usta mi się ciśnie "a czego się spodziewasz po kobiecie w 20 tc, płaskiego brzucha ??"
Jeszcze się gryzę w język, ale czasami wyśliźnie mi się kąśliwa uwaga
Stokrotka 86, dobuska, niutek87, jaina_proudmoore, Aga12345, Aneta8, Ada.. 31, Gosia Rumi, MyŚliwa, Kasiastaraczka, Jeheria, Morwa lubią tę wiadomość
-
Pcosik- gratuluję 🙂 🎉🥂
Ja dzisiaj zaspałam i cukier 96... Podejrzewam że jak za długo śpię to on odbija, chociaż w nocy jak mierze to mi nie szaleje. Dzisiaj dwa budziki ze mna przegrały🤦
Wczoraj czułam mocne ruchy dziecka bezpośrednio nad spojeniem łonowym. Byłam przekonana że chłopak obrócił się i tam ma nogi. Ale teraz czuję jak tańczy do góry nogami😁 dziewczyny, czy on może się tak szybko obracać, albo czy możliwe jest że stukał mnie tylko rączkami nie używając nóżek? Chyba że stopki miał przy buzi wtedy- też dopuszczam taka teorię 😁 ale ja bym chciała mieć super moc i w niektórych momentach podejrzeć co za cuda on wyczynia w moim brzuchu 🥰dobuska, jaina_proudmoore, Aga12345, Aneta8, Gosia Rumi, MyŚliwa lubią tę wiadomość
16-01-2022 - synek💙 -
nick nieaktualnyCo do bujaczka, ja mam kupiony, leżaczek-bujaczek. Wydaje mi się, że się przyda i Małej będzie w nim dobrze. Wiadomo, że nie będzie w nim leżeć całymi dniami, ale wtedy gdy będę coś gotować, a ona będzie aktywna.
Czy będzie chciała w nim leżeć - zobaczymyJej wybór.
Na razie szefowa steruje moimi posiłkamiostatnio miała być zupa, ona chciała spaghetti. 🤷♀️ Wczoraj, już trzy malutkie kawałeczki indyka się nie przyjmowały, bo dla szefowej już za dużo mięsa
Ale buraczki i kaszkę z sosikiem to wcinała jak złoto 😂
A wczoraj to myślałam, że sobie z pępowiny trampolinę zrobiła, leżałam na łóżku, jeszcze chwilę po przebudzeniu i nagle takie uczucie w brzuchu jakby ktoś wskoczył na bombę do basenu 😂 Od wczoraj wyczynia jakieś szalone fikołki i kopie mnie po pęcherzu...Stokrotka 86, dobuska, jaina_proudmoore, Aga12345, Aneta8, Gosia Rumi lubią tę wiadomość