Mamusie Luty 2022
-
WIADOMOŚĆ
-
Anetko, jako weteranka bóli brzuchów tutaj na forum to polecam dużo odpoczywać. Najważniejsze, że przeszło. To muszą być bóle związane ze wzrostem małego, zwłaszcza, ze był wczoraj bardzo aktywny.
Stokrotka dobrze, że dzisiaj lepiej, ale też sobie dzisiaj odpuść
A ja Wam powiem, że dziękuję sobie, że jestem zaszczepiona. I powiem więcej, jestem pewna, że każdy/każda z nas albo się zaszczepi, albo zachoruje. To już zaszło tak daleko, że nie ma opcji, żeby to ominąć. Albo ktoś przechoruje i mam nadzieję wyjdzie na tym dobrze, albo się zaszczepi.
Wczoraj pisałam Wam, że moja siostra zrobiła test. Co zabawne, jest zaszczepiona Astrą Zenecą, ale w pracy był facet na coś bardzo chory (nieszczepiony) i jednocześnie z nią zachorowała jeszcze jedna dziewczyna (również nieszczepiona). Reszta grupy, zaszczepiona Pfizerem - zdrowa. Coś podejrzane, co nie? Moja siostra zrobiła test, bo lekko drapało ją w gardle i ma niewielki kaszel, czyli dość skąpe objawy, ale miała w weekend jechać na wesele, więc chciała być odpowiedzialna.
No i co? WYNIK POZYTYWNY.
A ja się z siostrą widziałam w sobotę i siedziałam obok niej przez kilka godzin. Mam nadzieję, że szczepienie ochroni mnie i dziecko przed zachorowaniem, a jeśli zachoruję to ochroni mnie przed ciężkim przebiegiem.
Pół rodziny odwołało wyjazd na wesele, biuro sparaliżowane, bo ludzie są nieodpowiedzialni. Jestem taka zła na tę sytuację... Przecież to się nigdy nie skończy, dopóki ludzie będą uparcie się bronić przed tym co się dzieje. Ehhh!jaina_proudmoore, Stokrotka 86, Aga12345, MyŚliwa lubią tę wiadomość
-
Hej,ja wizytę mam w poniedziałek dopiero, dziś endokrynolog i pewno zwiększy mi dawkę hormonu bo tsh mam 2,8. Co do szczepień, to wciąż temat sporny, ja np mam skłonność do żylaków i zwyczajnie boję się zakrzepu. Rok temu przeszłam covida jak zwykle przeziębienie i z całej mojej rodziny nikt nie przeszedł ciężko nawet średnio a rodzinę mam bardzo dużą. Zaszczepieni zresztą tak sama zarażają jak i Ci nie szczepieni jedynie to że bez szczepienia ma się więcej ograniczeń
jaina_proudmoore, Kasiastaraczka, niutek87, Aga12345, MyŚliwa lubią tę wiadomość
-
Gratuluję wizyt, Stokrotka a może to błąd pomiaru, przy Twoim pilnowaniu diety i cukrów niemożliwe żeby wpłynęło to na bobasa, zresztą moja kuzynka też jest w ciąży i maluch na przełomie 28/29tyg ważył 1600😅😅 krzywa cukrowa ma prawidłowo, ja bym się cieszyła jak Kajusia będzie mieć powyżej 1kg 😉
jaina_proudmoore, Stokrotka 86, Kasiastaraczka, Aga12345 lubią tę wiadomość
-
hej dziewczyny,
miłego dnia dla Was. Zimno dzisiaj, że hej. Ja oddałam auto przed chwilą na zmianę opon na zimowe, brrr, aż się nie chce z domu wyłazić.
@Jeheria - życzę szybkiego rozwiązania wszystkich problemów :*
@Aneta - to pewnie bóle wzrostowe. Odpoczywaj, bierz magnez, w razie wątpliwości kontakt z lekarzem.
@Stokrotka - niestety czasem nie wiemy, jak organizm zareaguje na szczepienie. Mam nadzieje, ze przejdzie Ci szybko i nie będziesz się długo męczyć.
@Dobuska - zaszczepieni również chorują. Przykład: moja mama. Zeszły tydzień ból gardła, kaszel, gorączka. Poszła do POZ, szybki test- wynik pozytywny, 10 dni kwarantanny plus antybiotyk. Ojciec ma szczepienie i może śmigać, nie musi siedzieć w domu - dla mnie to co najmniej dziwne. Szczepienie to indywidualny wybór każdego człowieka. Ja nie szczepiłam się, bo nie podejmę takiej odpowiedzialności obecnie w czasie ciąży, ale jak ktoś się zaszczepił, to tylko jego wybór. Szczepienie jak widać nie chroni przed zachorowaniem, ale może przed ciężkim przebiegiem. Według mnie to mocno indywidualna kwestia odporności organizmu... Ja na 90 procent mogę napisać, że miałam koronawirusa w lutym 2020: cztery dni gorączki nie do zbicia, potem około 2 miesięcy dochodzenia do siebie - co najmniej dziwne.
@MyŚliwa - mam pytanie do Ciebie. koleżanka robiła krzywą cukrową w ciąży, wyszło jej 86- 93- 133 - czy taki wynik jest prawidłowy? ten ostatni nie powinien być niższy, w sensie w układzie rośnie drugi - spada trzeci? co myślisz?lekarz pow. jej, że wszystko jest ok.
====================
Ja miałam wczoraj jakiś kryzys, włączyło mi się myślenie o wadze dziecka - czy jest za duże czy może za małe.
Potem mnie chyba strach obleciał, że zostało tak mało czasu już i co to będzie, co to będzie....jak się życie zmieni i czy sobie poradzę.
Potem jeszcze głupie sny w nocy, mocno realistyczne, ale tak to jest, jak człowiek naogląda się Venoma i potem we śnie skacze po mieście jak Spiderman, albo strzela - te sny naprawdę dają popalić plus wstawanie 2-3 x na siku.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 listopada 2021, 09:26
Ada.. 31, Stokrotka 86, Kasiastaraczka, Aga12345, Jeheria, MyŚliwa, Gosia Rumi lubią tę wiadomość
-
Ada.. 31 wrote:Hej,ja wizytę mam w poniedziałek dopiero, dziś endokrynolog i pewno zwiększy mi dawkę hormonu bo tsh mam 2,8. Co do szczepień, to wciąż temat sporny, ja np mam skłonność do żylaków i zwyczajnie boję się zakrzepu. Rok temu przeszłam covida jak zwykle przeziębienie i z całej mojej rodziny nikt nie przeszedł ciężko nawet średnio a rodzinę mam bardzo dużą. Zaszczepieni zresztą tak sama zarażają jak i Ci nie szczepieni jedynie to że bez szczepienia ma się więcej ograniczeń
Wczoraj oglądałam program i pokazywali kilkutygodniowego niemowlaka z covidem, który leży na oddziale i walczy o życie, a mama płacze i żałuje, że jednak się nie zaszczepiła.
Ja mam mutacje i biorę heparynę i pytałam lekarzy o szczepienie i powiedziano mi, że to nie ma znaczenia, bo też mam skłonność do żylaków. Były jakieś takie obawy przy Astrze Zenece, ale nie są potwierdzone.
Oczywiście, każdy robi jak uważa, trudno stwierdzić kto i jak mocno zachoruje. Jak ktoś przechodzi lekko to trzeba się cieszyć.Stokrotka 86, MyŚliwa lubią tę wiadomość
-
Dzień dobry,
Stokrotka przykro mi,że po szczepieniu coś Cię bierze,oby szybko przeszlo 😚
Dobuska to musiał być kosmiczny widok 🥰
Jeheira jej,straszna sytuacja ze szwagrem...ile go nie ma?
Nie martw się, wszystko będzie dobrze,obys nie złapała tego cholerstwa
😚
O mamooooo, jakieś spore naprężenie czy co... dobrze,że Wam nic nie jest
Aneta8 ja też wczoraj miałam słabszy dzień. Poszłam po małe zakupy, ledwo wróciłam i do wieczora brzuch mnie pobolewal...na szczęście już ok,ale martwiłam się
Mam nadzieję, że u Ciebie też lepiej 😚oby znowu dziś się nie rozkręciło
Jaina dzięki za pocieszenie,a muszę iść wysłać paczki,swoje odebrać,ech,brrr,na sama myśl przykrywam się bardziej kołderką 😂
Ja wczoraj też miałam dziwne myśli przy tych bólach,czy się poród wcześniej nie zacznie,czy Tadzio będzie wcześniakiem,ech te nasze głowy...
jaina_proudmoore, Stokrotka 86, dobuska, Aga12345, Jeheria, Gosia Rumi lubią tę wiadomość
Synek 12.2023
Starania-2 cykl
Synek 01.2022
Starania-23cykl
ja '88 + on '87 -
@Kasiastaraczka - dokładnie, te nasze głowy... sto myśli, a potem człowiek łapię jedną czy dwie i ma rozkminę.
Dobrze, że jest nasze forum to można się tu podzielić niepewnością i wyżalić, a dziewczyny często "naprostują"myślenie i dodadzą sił, poprawiając nastrój
Stokrotka 86, Kasiastaraczka, Aga12345, Gosia Rumi lubią tę wiadomość
-
Dzięki dziewczyny! Sęk w tym, że ja nie jestem mocno aktywna, jedynie jakieś proste obowiązki domowe, większość czasu jednak na kanapie. Możliwe, że te bóle od ruchliwości Maksia, bo wczoraj naprawdę już przechodził samego siebie 🙉 rano porządnie opróżniłam jelita, teraz tak sobie myślę, że może to też trudne wpływało na te skurcze.. w poniedziałek na szkole rodzenia było o masażu i trochę ćwiczeń, także mąż masował trochę i oczywiście magnez.
Dobuska, przykro mi z powodu wyniku siostry, mam nadzieję, że Ty z maleństwem będziecie bezpieczni, mimo spotkania!
Jaina, odganiamy złe myśli! Na pewno wszystko jest dobrze, lada moment usg III trymestru i wszystkiego się dowiesz.
Choć powiem Ci, że mi wczoraj przeszła przez głowę myśl, a co by było gdyby przyszło mi teraz rodzić, a tu jeszcze nie wszystko kupione i torba nie spakowana 😱 na początku grudnia dokupuje całą resztę i powoli pakuję torbę.jaina_proudmoore, Stokrotka 86, dobuska, Kasiastaraczka, Aga12345, MyŚliwa, Gosia Rumi lubią tę wiadomość
-
Dobuska, lipa straszna z tym weselem ale dobrze że siostra jednak zdecydowała się na test.
Ada, a w poniedziałek to masz takie kontrolne usg czy już 3 trymestru?
O proszę, a kuzynce nikt nie marudził że bobas za duży? To ja już nie wiem jak z tymi centylami😁 ale czytałam że u chłopców częściej niż u dziewczynek ta waga jest wyższa.
Jeśli chodzi o szczepienia to ja jestem jak najbardziej zwolenniczką szczepień. I to ostatnio bardziej niż kiedyś. Za dużo się niestety napatrzyłam i chodzi mi nie tylko o covid ale i o inne szczepienia stosowane od lat od których niestety rodzice małych dzieci odchodzą.
Jeśli chodzi o szczepienie na covid to ja robiłam wszystko żeby zaszczepić się przed ciążą. Dlatego wybrałam szczepionkę jednodawkowa która mega przechorowalam😁 ale teraz będę chciała iść na dawkę przypominająca że względu na dziecko.
Co do zakrzepicy to niestety występuje ona też po przechorowaniu covid, nie tylko po szczepieniu. Nie mówiąc już o podatności w przypadku palenia czy stosowania antykoncepcji hormonalnej. Ja nie mam genetycznie predyspozycji do chorób zakrzepowych ale przyznam się że ilość hormonów i leków które brałam przy in vitro mega mnie martwiła czy coś się nie zadzieje.
Wiadomo że żadne szczepienie nie chroni w 100% ale jeżeli jesteśmy zdrowi i zaszczepieni to w przypadku zachorowania jednak będzie u nas mniej powikłań niż bez szczepienia. Ja na pewno będę chciała swoje dziecko zaszczepić min na ospe i pneumokoki. Ospe przechorowalam jako dziecko, ale mój mąż już po 30tce. Zaraził go siostrzeniec którego rodzice właśnie na nic nie szczepią i zapomnieli uprzedzić męża że mały jest chory😐
Jaina, mam nadzieję że to twoje myślenie o wadze to nie skutek moich wczorajszych wpisów?
Ja tam bym poskakala jak Spiderman😁 chyba jednak dosyć przyjemny sen😉dobuska, jaina_proudmoore, MyŚliwa, Gosia Rumi lubią tę wiadomość
16-01-2022 - synek💙 -
Jaina jasne, że chorują, najczęściej ci, którzy przyjęli szczepionki typu J&J czy Astra Zeneca, ale warto w takiej chwili zastanowić się, co by było, gdyby szczepienia nie było? Ja mam wśród znajomych zgony spowodowane chorobą i jestem niemal pewna, że gdyby dożyli szczepienia, to po prostu nadal by żyli. Szkoda też, że teraz w całym kraju są przepełnione oddziały zakaźne, a znowu brakuje lekarzy na innych oddziałach...
Każdy robi jak uważa, ja wiem, że dzisiaj płakałabym ze strachu, gdybym nie była zaszczepiona, bo jednak komplikacji poszczepiennych u kobiet w ciąży nie zaobserwowano na całym świecie, natomiast pocovidowych już mnóstwo. Nie jest prawdą, że szczepienie na covid jest niezbadaną szczepionką, co często powtarzają antyszczepionkowcy. Szczepienia mRna istnieją od dość dawna i są obecnie najbezpieczeniejszą formą szczepień znaną nauce.
Niech się ludzie nie szczepią jak nie chcą, podejmują ryzyko na własną odpowiedzialność, ale niech będą bardziej odpowiedzialni. Czy mają covid, czy durną grypę, czy zwykłe przeziębienie - to czas na siedzenie w domu. I właściwie o to mi chodziło w mojej złości, bo ja od dawna nie zamierzam nikogo na szczepienie namawiać.))
Stokrotka 86, Aga12345, MyŚliwa lubią tę wiadomość
-
Aneta8 wrote:Dzięki dziewczyny! Sęk w tym, że ja nie jestem mocno aktywna, jedynie jakieś proste obowiązki domowe, większość czasu jednak na kanapie. Możliwe, że te bóle od ruchliwości Maksia, bo wczoraj naprawdę już przechodził samego siebie 🙉 rano porządnie opróżniłam jelita, teraz tak sobie myślę, że może to też trudne wpływało na te skurcze.. w poniedziałek na szkole rodzenia było o masażu i trochę ćwiczeń, także mąż masował trochę i oczywiście magnez.
Dobuska, przykro mi z powodu wyniku siostry, mam nadzieję, że Ty z maleństwem będziecie bezpieczni, mimo spotkania!
Jaina, odganiamy złe myśli! Na pewno wszystko jest dobrze, lada moment usg III trymestru i wszystkiego się dowiesz.
Choć powiem Ci, że mi wczoraj przeszła przez głowę myśl, a co by było gdyby przyszło mi teraz rodzić, a tu jeszcze nie wszystko kupione i torba nie spakowana 😱 na początku grudnia dokupuje całą resztę i powoli pakuję torbę.
Ten trzeci trymestr jest mega stresujący. Ja się w nocy obudziłam i myślałam, że przecież mąż nie będzie wiedział, gdzie prześcieradło do łóżeczka, że trzeba wszystko wyprać, jakbym trafiła do szpitalaStokrotka 86, jaina_proudmoore, Aga12345 lubią tę wiadomość
-
dobuska wrote:O ludzie kochani! Rozsypała się w mak? Boże, nie słyszałam jeszcze czegoś takiego, mogło się skończyć tragicznie 🙊
Jak sobie wyobraże że jestem tam w środku a rozrzedzam krew sobie to słabo... Albo Maciuś
Nie mam pojęcia czemu skoro miała prawie 2 lata...
-
Stokrotka chłopca będzie mieć i absolutnie lekarz nic nie mówił, zresztą to było 3 prenatalne, wszystko w jak najlepszym porządku 😉 ja mam standardowa wizytę, 3 prenatalne lekarz prowadzący ma mi zrobić , to może akurat teraz bo będzie 29+2 . Ja mam znajomych którzy pracują w szpitalu i to nie wygląda tak jak kreują to media , moja kuzynka jest pielęgniarka i mówiła że nigdy nie było tyle zakrzepów u młodych osób co teraz, z tym lekkim przebiegiem to do końca nie wiem jaka jest prawda, bo np moja siostra która mieszka w Anglii mówi że zaszczepieni też umierają, a wirus to kwestia genetyczna. Ja mam 2 starszych dzieci i są zaszczepieni zgodnie z kalendarzem szczepień , naprawdę nie jestem przeciwnikiem szczepionek, ale nie jestem w stanie zaryzykować życiem i zdrowiem swoich dzieci. Najgorsze w tym wszystkim jest to że nawet środowisko lekarskie jest mocno podzielone i absolutnie nie oceniam osób które się szczepia, jeżeli czuja że to słuszne to jak najbardziej niech tak robią.
Stokrotka 86, dobuska, jaina_proudmoore, Aga12345, MyŚliwa lubią tę wiadomość
-
Jaina, a co do stresu to mnie złapało podobnie. CIągle myślę, że mała będzie zdrowa, czy sobie z nią poradzę. Czego jeszcze nie kupiłam?
A potem myśli, że nasze życie się tak zmieni, że co myśmy narobili.Tyle lat starań i takie głupie myśli?
Chyba trzeci trymestr wszedł nam za mocno hahahaStokrotka 86, jaina_proudmoore, MyŚliwa lubią tę wiadomość
-
Jeheria wrote:Tak w mak
Jak sobie wyobraże że jestem tam w środku a rozrzedzam krew sobie to słabo... Albo Maciuś
Nie mam pojęcia czemu skoro miała prawie 2 lata...
Mąż mi podpowiada, że może to od naprężeń budynku. Jego zdaniem to wada w budynku a nie kabiny. Ciekawe czy faktycznie tak było.
Najważniejsze, że się nic nie stało!MyŚliwa lubi tę wiadomość
-
Ada.. 31 wrote:Stokrotka chłopca będzie mieć i absolutnie lekarz nic nie mówił, zresztą to było 3 prenatalne, wszystko w jak najlepszym porządku 😉 ja mam standardowa wizytę, 3 prenatalne lekarz prowadzący ma mi zrobić , to może akurat teraz bo będzie 29+2 . Ja mam znajomych którzy pracują w szpitalu i to nie wygląda tak jak kreują to media , moja kuzynka jest pielęgniarka i mówiła że nigdy nie było tyle zakrzepów u młodych osób co teraz, z tym lekkim przebiegiem to do końca nie wiem jaka jest prawda, bo np moja siostra która mieszka w Anglii mówi że zaszczepieni też umierają, a wirus to kwestia genetyczna. Ja mam 2 starszych dzieci i są zaszczepieni zgodnie z kalendarzem szczepień , naprawdę nie jestem przeciwnikiem szczepionek, ale nie jestem w stanie zaryzykować życiem i zdrowiem swoich dzieci. Najgorsze w tym wszystkim jest to że nawet środowisko lekarskie jest mocno podzielone i absolutnie nie oceniam osób które się szczepia, jeżeli czuja że to słuszne to jak najbardziej niech tak robią.
I zgadzam się, niech każdy decyduje o sobie, ale mnie wkurza ludzka nieodpowiedzialność, bo facet rozniósł covidaa nie bezobjawowo, ale po prostu był bardzo chory i przychodził do pracy (a nie musiał). I dalej się tym nie przejął, że jest chory... więc będzie zarażać dalej... Mi tylko o to chodzi.
Moja siostra ma całą rodzinę zaszczepioną, i mimo że oni mogą prawnie wychodzić, postanowili wszyscy zrobić sobie izolację, bo to głupie, że zaszczepieni domownicy mogą wychodzić.Ada.. 31, Stokrotka 86, Aga12345, MyŚliwa, Gosia Rumi lubią tę wiadomość
-
dobuska wrote:Ja mam wokół siebie bardzo dużo lekarzy plus przyjaciela pracującego w szpitalnym oddziale ratunkowym i ani jedna z tych osób nie ma wątpliwości co do szczepień, pewnie dlatego sama mam takie podejście. Nie opieram się na mediach, bo ja nawet nie oglądam wiadomości.
I zgadzam się, niech każdy decyduje o sobie, ale mnie wkurza ludzka nieodpowiedzialność, bo facet rozniósł covidaa nie bezobjawowo, ale po prostu był bardzo chory i przychodził do pracy (a nie musiał). I dalej się tym nie przejął, że jest chory... więc będzie zarażać dalej... Mi tylko o to chodzi.
Moja siostra ma całą rodzinę zaszczepioną, i mimo że oni mogą prawnie wychodzić, postanowili wszyscy zrobić sobie izolację, bo to głupie, że zaszczepieni domownicy mogą wychodzić.jaina_proudmoore, Aga12345, MyŚliwa lubią tę wiadomość
-
Dobuska, w stu procentach się z Tobą zgadzam jeśli chodzi o kwestie odpowiedzialności. Przed pandemia jej nie było i teraz też niestety.
Przykład znajomego mojego szwagra: zaszczepiony 2 dawkami już dłuższy czas temu. Ostatnio złapał jakaś infekcje ( nie covid) i tak z nią chodził i roznosił. W końcu gdy było już źle poszedł do lekarza i okazało się że ma zapalenie płuc. Bardzo się nie przejął bo już po tygodniu lekko podleczony latał z tym zapaleniem pluc- do pracy też. W końcu jeszcze w trakcie choroby załapał covid i teraz jest w szpitalu pod tlenem.
No niestety ale czy człowiek zaszczepiony czy nie powinien myśleć. Dla mnie to jakaś paranoja że tacy ludzie nie dość że nie dbają o siebie ale i o innych. I, wg mnie na własne życzenie, trafiają do szpitala i zajmują miejsca innym.jaina_proudmoore, Aga12345 lubią tę wiadomość
16-01-2022 - synek💙 -
niestety, brak odpowiedzialności widać w szkołach od dawna.
moje choroby to w większości efekt posyłania chorych dzieci do szkoły, bo muszą napisać test, bo jest poprawa, bo to i tamto.
a w efekcie zarażali kolegów z klasy, a często i mnie...
Dlatego chorowałam często na gardło już pod koniec września, ledwo miesiąc po rozpoczęciu roku szkolnego.
Ludzie poza tym mają krótką pamięć, chyba w temacie noszenia maseczek i mycia rąk również.
Takie chodzenie choremu do pracy jest naprawdę mocno bez sensu. kurde, albo choruje albo pracuje, a nie narażam kolegów/ koleżanki i mam gdzieś. tym bardziej obecnie.
Stokrotka 86, dobuska, Aga12345, Gosia Rumi lubią tę wiadomość