Mamusie październik 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Atyde muszę na kontrole bo przez to wielowodziu i wadę dwunastnicy muszę rodzić w szpitalu z 3 poziomem. Mogę iść gdzie indziej ale znowu to samo robić i czekać na wizyty a lekarz wcale nie musi być lepszy. Więc już zaciskam zęby i dam radę chociaż już mi się chce parę wiązanek puscic.
Ja słucham mojego lekarzami który może nie jest sławnym autorytetem ale już nie raz mi udowodnił że dyplomu z nudów nie robił. I zna się chłopina. Tyle że on tylko prywatnie a nie praktykuje w szpitalu.
Bartuś 19.09.2019 20:14
37 tydzien 1 dzien
Witaj synku -
Kookosowa wrote:Moni tu każdy spokojny i miły ale szpital to masakra.
Przyszłam rano. Idę do recepcji babka ( miła jak depilacja) że muszę iść do gabinetu oni mi dadzą kartę bo ona nie wie jak ma zarejestrowac ( no studia podyplomowe na UW trzeba robić)
Idę a tam przemiła pani doktor która znowu rano nie dopiescili się drze że czekać na pielęgniarke. Czekam. Idzie pielęgniarka dała mi karteczkę z napisem poradnia patologii ciąży. Schodzę a w recepcji że do Roszkowskiego to tylko to okienko zapisuje. Ok spoko. Podchodzę daje mi numerek i tyle. Więc ja się już wkurzyłam na co mi latać po całym szpitalu skoro jedna to ogarnia to powinna wiedzieć skoro mówię że chce do Roszkowskiego na kontrolę.
Jak ja całe życie chodzę prywatnie bo NFZ to jakaś masakra tak teraz czuję że to jest jakies wariatkowo.
Nigdy więcej ten lekarz i ten szpital.
Dziewczyny swoją drogą mój lekarz prywatny jest cudowny, a koleżanka szła z kasy chorych to on dzień dobry ani dowidzenia, wizyta 5 minut i ja zbyl.. Kasa rządzi światemNasza kochana córeczka Jagódka
20.02.2018r. - 01.03.2018r.
27.06. 2018r. - ciąża pozamaciczna
Zostałam mamą!
Oliwia 🥰 27.09.2019r.
Zosia 🥰 17.05.2021r. -
Kookosowa wrote:Atyde muszę na kontrole bo przez to wielowodziu i wadę dwunastnicy muszę rodzić w szpitalu z 3 poziomem. Mogę iść gdzie indziej ale znowu to samo robić i czekać na wizyty a lekarz wcale nie musi być lepszy. Więc już zaciskam zęby i dam radę chociaż już mi się chce parę wiązanek puscic.
Ja słucham mojego lekarzami który może nie jest sławnym autorytetem ale już nie raz mi udowodnił że dyplomu z nudów nie robił. I zna się chłopina. Tyle że on tylko prywatnie a nie praktykuje w szpitalu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 sierpnia 2019, 12:19
Nasza kochana córeczka Jagódka
20.02.2018r. - 01.03.2018r.
27.06. 2018r. - ciąża pozamaciczna
Zostałam mamą!
Oliwia 🥰 27.09.2019r.
Zosia 🥰 17.05.2021r. -
nick nieaktualnykalcia wrote:Aga szkoda, ze tylko polska i Rumunią tylko jeszcze szczepią w pierwszej dobie życia. Reszta świata wycofała się z tego i pierwsze szczepienia są w 3 miesiącu życia- kiedy można już coś o dziecku powiedzieć i zbadać dokładnie.
W Polsce liczba nowych zachorowań na gruźlicę nadal jest wysoka.
To, że nasze kraje są w cudzysłowie zacofane nie wynika z tego, że nie idziemy z trendem zachodnim, ale z tym, że ryzyko u nas nadal jest duże. Wszystkie kraje Europy Wschodniej nadal się borykają z dużą ilością zachorowań na gruźlicę.
U nas w kraju było rozważane opóźnienie szczepienie na gruźlicę, ale niestety przez to, że mamy duży napływ pracowników ze wschodu i liczba nowych zachorowań nie spada, to nikt nie pozwoli na narażanie dzieci i całego społeczeństwa na wzrost ilości zachorowań. Także owszem nasz kraj nadal jest zacofany, bo zbyt wiele ludzi tą gruźlicę ma. Oddziały zakaźne i szpitale dla chorych na gruźlicę są wypchane na full chorymi, ludzie muszą długo czekać na miejsce i leczenie, bo jest tak wielu chorych w Polsce.
To, że w waszym otoczeniu wszyscy zdrowi, to tylko się cieszyć, ale nie tak wygląda rzeczywistość obiektywna
Poza tym gruźlica jest bardzo ciężka do leczenia i wyleczenia. Leczenie trwa wiele miesięcy i nie zawsze jest skuteczne, bo oporność na leczenie, które jest dostępne wzrasta.
Te zalecenia odnośnie szczepień nie biorą się z kosmosupo prostu sytuacja epidemiologiczna w różnych krajach jest różna.
Może za dużo się napatrzyłam na chore dzieci podczas zajęć w szpitalu na studiach, ale choroby, na które dzieci są szczepione nie istnieją tylko na kartach książek i podręczników, jak niektórym się wydaje.
Meerici u wcześniaków może być inny kalendarz szczepień, wszystko w zależności od wagi urodzeniowej i stanu dziecka po urodzeniu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 sierpnia 2019, 12:25
Jupik, aga_ni lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKkkaaarrr, podobnie jak dziewczyny piszą, mam nadzieję, że albo sytuacja się zmieni jak Maluszek się pojawi, albo znajdziesz w sobie wystarczająco dużo siły, żeby zawalczyć jeszcze o szczęście swoje i swoich dzieci
Kalcia, mamy bardzo podobne łóżeczko, jak już wszystko zainstaluję, to też się pochwalę (pracuję już nad tym ponad tydzień). Ale organizacyjnie pokój macie ogarnięty idealnie (wydaje się bardzo praktycznie)
A ja podobnie jak Wy dziś miałam dzień narzekania, że duży brzuch, że ciągnie, boli i że to w ogóle faceci powinni być w ciąży i rodzić.
Mój eM. z przekąsem powiedział: dobrze, to co, to nasze ostatnie dziecko??
A ja chwyciłam się za brzuch i stwierdziłam, że absolutnie!! Jeśli wszystko będzie dobrze, to nie działamy dalej
I tym samym wszystkie dolegliwości przeszły mi jak ręką odjął...
Trzymam kciuki za dzisiejsze wizytymoni05 lubi tę wiadomość
-
Kiniorek, właśnie, strzel mała kawkę. Ja mam problem zupełnie odwrotny z tymi tabletkami. Biorę 3x1 i moje ciśnienie raczej nie spada spektakularnie... cały czas mam górne ponad 130, a najczęściej 142-145... 🤷🏻♀️ Dolne 75-85 wiec spoko.Grudzień 2018: zmiany nowotworowe szyjki macicy
2017-2018: 3CB
Prawie trzy lata starań 2016-2019
❌ Hashimoto, PCOS, niedoczynność tarczycy, tachykardia zatokowa
Alicja - 22.02.2012
Remigiusz - 05.10.2019 -
Dokładnie, teraz jeśli się czegoś nie załatwi prywatnie to szanse, że ktoś się Tobą zajmie są malutkie.. A co do gruźlicy, mój dziadek zmarł na nią 6 lat temu, myślałam, że dotyka ona właśnie osoby starsze a w szpitalu na oddziale dziadek był najstarszy, były osoby po 20 kilka lat..Paulina
-
Cabrera mój mąż mówi mi zawsze co twój, bierze mnie pod włos bo wie że chce mieć więcej dzieci, a mojego marudzenia nie chce mu się już słuchać
haha
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 sierpnia 2019, 12:33
Cabrera lubi tę wiadomość
Nasza kochana córeczka Jagódka
20.02.2018r. - 01.03.2018r.
27.06. 2018r. - ciąża pozamaciczna
Zostałam mamą!
Oliwia 🥰 27.09.2019r.
Zosia 🥰 17.05.2021r. -
Atyde no spychologia działa w takim przypadku. Wszyscy nie winni a dzieciak zarażony. I tego bardzo się martwię też w naszym przypadku. Może głupio że czytam różne fora ale już kilkanaście przypadków było gdzie lekarz mówi rutynowa plastyka mała śmiertelnośc a mimo to można bobasa stracić. I tego się boje i na to się przygotowuje. Głupio to zabrzmi ale wolę mieć wszystkie opcje w głowie.
Teraz na Bielanach też jakaś bakteria panuje. Zresztą w każdym szpitalu może sie coś takiego przytrafić.
Bartuś 19.09.2019 20:14
37 tydzien 1 dzien
Witaj synku -
Sunshine problem w tym, że nikt z kręgów medycznych nie mówi o powikłaniach, nikt dobrze dzieci przed szczepieniem nie bada, nikt się nie przyzna, że szczepienie spowodowało takie, a nie inne skutki. Dla mnie fakt, że położne i ginekolodzy offen tego nie powiedzą, ale po cichu prywatnie się przyznają właśnie np. do opóźnienia szczepienia coś oznacza. Ja nie jestem ani zwolennikiem, ani przeciwnikiem chcę dla dziecka jak najlepiej, ale lekarz, który na zajęciach zamiast opowiedzieć o plusach i minusach opowiada tylko o plusach i to szczepień odpłatnych to czerwona lampka się uruchamia tym bardziej, że koncerny farmaceutyczne rączki też tu i ówdzie maczają...
Neroli, kalcia lubią tę wiadomość
-
Dziękuję wam za zrozumienie i ciepłe słowa. Za to lubie to miejsce. Mozna wyrzucic co na serduchu leży i zamiast hate'u otrzyma sie wsparcie, to takie juz malo spotykane 'w dzisiejszych czasach'.
Jesli chodzi o mojego M to jak kiedys pisalam, mezem i facetem jest tragicznym, ale ojcem zazwyczaj jest dobrym (jesli nie liczyc kiepskich wzorcow jakie mu przekazuje). Gdyby nie to juz dawno zawinelabym sie na piecie, pare lat temu byloby o wiele latwiej niz teraz. Zobaczymy co czas przyniesie, ale jakos nie nastawiam sie na rewelacje, no chyba ze zycie chcialoby mnie choc raz pozytywnie zaskoczyć.. -
Ja muszę zgłębić temat szczepień, chociaż w sumie ciężko odnieść się do naprawdę rzetelnych źródeł informacji. W ostatnich latach temat szczepienia i nie szczepienia jest na tapecie, a dzisiaj każdy (uczony lub nie) może napisać co chce. Na pewno będę szczepić dzieci, ale muszę zweryfikować które szczepienia są potrzebne a które nie i w jakim czasie. Moja teściowa jest pielęgniarką i bardzo nalega na szczepienia a ja nie mam aż takiego zaufania żeby poddawać dziecko wszystkiemu bez mojej wiedzy na ten temat. Z drugiej strony właśnie w szpitalu dziecko jest bardzo narażone na to że coś złapie więc szczepienie od razu może nie jest takie nieprzemyślane. Nie wiem, muszę o tym poczytać...
Atyde a Wy szczepiliście córeczkę w pierwszej dobie? Nie musisz odpowiadać jeżeli nie chcesz. Serce mi pęka jak czytam o Waszych przeżyciach, strasznie Wam współczuję...
Dziewczyny jeszcze pytanie o poduszkę pod materac typu KLIN. Będziecie dawać? Dostałam od kuzynki i zaczęłam czytać czy to jest potrzebne czy nie... I szczerze (jak ze szczepieniami) co artykuł to inna opinia... Niektórzy piszą że dziecko mniej ulewa i że te kliny stosuje się nawet w szpitalach a niektórzy że przez to że dziecko mniej ulewa to doprowadza do refleksu. No i tym sposobem nie wiem czy jest to dobre czy nie... Osobiście w czasie największych wymiotów i refluksów w I trymestrze było mi zdecydowanie lepiej spać na podwyższeniu. Jak kładłam się na płasko to od razu wszystko leciało do przełyku. Ale z niemowlakami może być inaczej niż z dorosłymi.
No i jeszcze kwestia tego jak kłaść dziecko do spania. Piszą, że najlepiej odbijać dziecko po każdym karmieniu nawet piersią i najpierw na 30 min układać na boku w razie ulania a potem na plecki. Ale kurcze karmiąc w nocy jak to zrobić nie zasypiając? 🤔 -
meerici wrote:Może dlatego, że w tych krajach jakaś zachorowalność na przykład na gruźlicę jest? Ja z jednej strony tez chciałabym to opóźnić, ale z drugiej boję się, że zaszkodzę. Przez te 3 miesiące nie schowam dziecka przed światem, ktoś zawsze może mu „podarować” jakieś paskudztwo. U mnie w pracy dwa lata temu był przypadek zachorowania na gruźlicę, także Choroba jest jak najbardziej realna 😕 Robicie w takim razie badanie na wzw b ? No a jak to jest w przypadku wcześniaków ? Tez dostają w pierwszej dobie? Tu zdecydowanie bym poczekała...
meerici lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAaga wrote:Sunshine problem w tym, że nikt z kręgów medycznych nie mówi o powikłaniach, nikt dobrze dzieci przed szczepieniem nie bada, nikt się nie przyzna, że szczepienie spowodowało takie, a nie inne skutki. Dla mnie fakt, że położne i ginekolodzy offen tego nie powiedzą, ale po cichu prywatnie się przyznają właśnie np. do opóźnienia szczepienia coś oznacza. Ja nie jestem ani zwolennikiem, ani przeciwnikiem chcę dla dziecka jak najlepiej, ale lekarz, który na zajęciach zamiast opowiedzieć o plusach i minusach opowiada tylko o plusach i to szczepień odpłatnych to czerwona lampka się uruchamia tym bardziej, że koncerny farmaceutyczne rączki też tu i ówdzie maczają...
Sama mam wykształcenie medyczne i w moim otoczeniu, pracy nikt się nie wzbrania przed szczepieniami swoich dzieci, wręcz przeciwnie. Większość znajomych z wykształceniem medycznym szczepi swoje dzieci właśnie tymi płatnymi plus dodatkowymi, ale nie dlatego że ich ktoś przekupiłtylko dlatego, że chcą dla swoich dzieci, jak najlepiej, a niestety widząc cierpienie chorych dzieci chociażby na studiach czy codziennej pracy, ma się na to zupełnie inne spojrzenie niż rodzic bez wiedzy medycznej, który skupia się jedynie na tym, czy dziecko będzie płakać po szczepieniu albo czy dostanie gorączkę i będzie marudzić kilka dni i tego boi się bardziej niż choroby dziecka.
Nikt Cię do szczepień płatnych nie zmusza przecież. Refundowane są te szczepionki, które państwo i nfz kosztują najtaniej, a nie te które są najlepsze.
Mity o koncernach farmaceutycznych, które przekupują wszystkich lekarzy też są wyssane z palca i jedynie ludzie, którzy nie mają z tym nic wspólnego snują takie teorie spiskowe. Nie wiem skąd by te firmy miały zyski, jakby tak wszystkim musiały płacić, haha
Naprawdę wiedza o chorobach, ich skutkach i ryzyku dla większości lekarzy wystarczy, żeby zalecać szczepienia, które wiążą się z dużo mniejszą ilością minusów w porównaniu do choroby.
Zgadzam się, że badanie przed szczepieniem powinno być solidne. I jak każdy lek, szczepienie może wywołać efekt niepożądany. Nikt temu nie zaprzecza. Ale czy warto ryzykować zachorowanie np. na gruźlicę ze strachu przed szczepieniem, które jest w zdecydowanej większości przypadków bezpieczne?
Nikogo do niczego namawiać nie zamierzam, bo każdy rodzic sam decyduje o tym, co jest dobre dla swojego dziecko, ale warto się skupić przy podejmowaniu decyzji jedynie na FAKTACH, a nie emocjach czy teoriach spiskowych.
Bo zdecydowanie za często te decyzje są podejmowane jedynie w oparciu o emocje, a to nie jest dobra drogaWiadomość wyedytowana przez autora: 26 sierpnia 2019, 13:01
Sarrrra, Konieczynka, Cabrera, kasia1518, nuśka91, Jupik, aga_ni, japonka lubią tę wiadomość
-
Co do szczepień to młody miał skojarzone i rota i pneumo też. Normalnie szczepiłam. Z ból to gorączkę miał. I tyle. Normalnie szczypie tak jak kalendarz chyba że chory. No ale wiem, że lekarz nawet z katarem potrafi zaszczepić
Wypiłam kawę. Trochę lepiej. Ale kurde jestem tak słaba że mi się nogi uginają i ręce odmawiają posłuszeństwa...Nie wiem czy to ciepło, czy po prostu wysiłek w typie chwila stania jest już ponad siłę
normalnie mi się słabo robi, jak wstanę to serce dudni i mnie potem zlewa...
sunshine03 lubi tę wiadomość
-
nuśka91 wrote:Ja muszę zgłębić temat szczepień, chociaż w sumie ciężko odnieść się do naprawdę rzetelnych źródeł informacji. W ostatnich latach temat szczepienia i nie szczepienia jest na tapecie, a dzisiaj każdy (uczony lub nie) może napisać co chce. Na pewno będę szczepić dzieci, ale muszę zweryfikować które szczepienia są potrzebne a które nie i w jakim czasie. Moja teściowa jest pielęgniarką i bardzo nalega na szczepienia a ja nie mam aż takiego zaufania żeby poddawać dziecko wszystkiemu bez mojej wiedzy na ten temat. Z drugiej strony właśnie w szpitalu dziecko jest bardzo narażone na to że coś złapie więc szczepienie od razu może nie jest takie nieprzemyślane. Nie wiem, muszę o tym poczytać...
Atyde a Wy szczepiliście córeczkę w pierwszej dobie? Nie musisz odpowiadać jeżeli nie chcesz. Serce mi pęka jak czytam o Waszych przeżyciach, strasznie Wam współczuję...
Dziewczyny jeszcze pytanie o poduszkę pod materac typu KLIN. Będziecie dawać? Dostałam od kuzynki i zaczęłam czytać czy to jest potrzebne czy nie... I szczerze (jak ze szczepieniami) co artykuł to inna opinia... Niektórzy piszą że dziecko mniej ulewa i że te kliny stosuje się nawet w szpitalach a niektórzy że przez to że dziecko mniej ulewa to doprowadza do refleksu. No i tym sposobem nie wiem czy jest to dobre czy nie... Osobiście w czasie największych wymiotów i refluksów w I trymestrze było mi zdecydowanie lepiej spać na podwyższeniu. Jak kładłam się na płasko to od razu wszystko leciało do przełyku. Ale z niemowlakami może być inaczej niż z dorosłymi.
No i jeszcze kwestia tego jak kłaść dziecko do spania. Piszą, że najlepiej odbijać dziecko po każdym karmieniu nawet piersią i najpierw na 30 min układać na boku w razie ulania a potem na plecki. Ale kurcze karmiąc w nocy jak to zrobić nie zasypiając? 🤔
Mam poduszkę klin. Nie wiem czy się przyda, czy nie. Tylko planuję ja kłaść na materac, a nie pod. -
Kiniorek91 wrote:Co do szczepień to młody miał skojarzone i rota i pneumo też. Normalnie szczepiłam. Z ból to gorączkę miał. I tyle. Normalnie szczypie tak jak kalendarz chyba że chory. No ale wiem, że lekarz nawet z katarem potrafi zaszczepić
Wypiłam kawę. Trochę lepiej. Ale kurde jestem tak słaba że mi się nogi uginają i ręce odmawiają posłuszeństwa...Nie wiem czy to ciepło, czy po prostu wysiłek w typie chwila stania jest już ponad siłę
normalnie mi się słabo robi, jak wstanę to serce dudni i mnie potem zlewa...
Koniorku, a jakie masz tętno? Ja mam takie objawy przy wysokim pulsie.
-
W kwestii szczepien, moze jak ltos mieszka na odludziu, maluszek na prawde moze byc odizolowany od swiata przez pierwsze tygodnie czy miesiace to odraczanie szczepien zmniejsza ryzyka. Jednak, jesli mieszka sie w duzym miescie, kazdego dnia na dziecko ktos ci chucha (chocby w windzie gdy z nim na spacer wychodzisz) to zdecydowanie uwazam, ze nieszczepienie lub odraczanie jest tylko proszeniem sie o nieszczescie. Odra, gruzlica, krztusiec, to wszystko do nas wraca wraz z naplywem ludnosci zza wschodniej granicy. Nie wiem jak jest w innych miastach, ale w Warszawie wsrod sprzataczek, budowlancow czy nawet fryzjerow to juz Polakow ze swieca szukac. W moim budynku sprzataczka - Ukrainka, vis-a-vis mojego budynkubi budowa gdzie w zyciu polskiego slowa nie slyszalam 'zza' plotu, nawet napisy na tym plocie cyrlica. Po drugiej stronie ulicy 2 fryzjerow - Ukraincy, a no i jeszcze Biedronka gdzie przynajmniej polowa obslugi tez ze wschodu. Moje osiedle to nie jakis ewenement, tylko standard, niestety
szkoda, ze szczepienia na te podstawowe choroby zakazne nie sa wymagane na wjezdzie do PL, moze wtedy problem bylby mniejszy i kalendarze szczepien mogdyby byc bardziej rozciagniete w czasie bez znacznej zmiany ryzyka zachorowania u dziecka
sunshine03, Atyde, meerici, Jupik lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnynuśka91 wrote:Ja muszę zgłębić temat szczepień, chociaż w sumie ciężko odnieść się do naprawdę rzetelnych źródeł informacji. W ostatnich latach temat szczepienia i nie szczepienia jest na tapecie, a dzisiaj każdy (uczony lub nie) może napisać co chce. Na pewno będę szczepić dzieci, ale muszę zweryfikować które szczepienia są potrzebne a które nie i w jakim czasie. Moja teściowa jest pielęgniarką i bardzo nalega na szczepienia a ja nie mam aż takiego zaufania żeby poddawać dziecko wszystkiemu bez mojej wiedzy na ten temat. Z drugiej strony właśnie w szpitalu dziecko jest bardzo narażone na to że coś złapie więc szczepienie od razu może nie jest takie nieprzemyślane. Nie wiem, muszę o tym poczytać...
Angażuje jedynie 2% także niewiele -
sunshine03 wrote:Znam wielu lekarzy i nie znam żadnego opóźniającego szczepień.
Sama mam wykształcenie medyczne i w moim otoczeniu, pracy nikt się nie wzbrania przed szczepieniami swoich dzieci, wręcz przeciwnie. Większość znajomych z wykształceniem medycznym szczepi swoje dzieci właśnie tymi płatnymi plus dodatkowymi, ale nie dlatego że ich ktoś przekupiłtylko dlatego, że chcą dla swoich dzieci, jak najlepiej, a niestety widząc cierpienie chorych dzieci chociażby na studiach czy codziennej pracy, ma się na to zupełnie inne spojrzenie niż rodzic bez wiedzy medycznej, który skupia się jedynie na tym, czy dziecko będzie płakać po szczepieniu albo czy dostanie gorączkę i będzie marudzić kilka dni i tego boi się bardziej niż choroby dziecka.
Nikt Cię do szczepień płatnych nie zmusza przecież. Refundowane są te szczepionki, które państwo i nfz kosztują najtaniej, a nie te które są najlepsze.
Mity o koncernach farmaceutycznych, które przekupują wszystkich lekarzy też są wyssane z palca i jedynie ludzie, którzy nie mają z tym nic wspólnego snują takie teorie spiskowe. Nie wiem skąd by te firmy miały zyski, jakby tak wszystkim musiały płacić, haha
Naprawdę wiedza o chorobach, ich skutkach i ryzyku dla większości lekarzy wystarczy, żeby zalecać szczepienia, które wiążą się z dużo mniejszą ilością minusów w porównaniu do choroby.
Zgadzam się, że badanie przed szczepieniem powinno być solidne. I jak każdy lek, szczepienie może wywołać efekt niepożądany. Nikt temu nie zaprzecza. Ale czy warto ryzykować zachorowanie np. na gruźlicę ze strachu przed szczepieniem, które jest w zdecydowanej większości przypadków bezpieczne?
Nikogo do niczego namawiać nie zamierzam, bo każdy rodzic sam decyduje o tym, co jest dobre dla swojego dziecko, ale warto się skupić przy podejmowaniu decyzji jedynie na FAKTACH, a nie emocjach czy teoriach spiskowych.
Bo zdecydowanie za często te decyzje są podejmowane jedynie w oparciu o emocje, a to nie jest dobra droga
Sunshine, a w szpitalu też można "chcieć" ta lepsza szczepionkę? W jaki sposób o ty m powiadomić personel? Trzeba ją kupić przed porodem i mieć ze sobą, czy np. Męża wygonic po porodzie do apteki?