Mamusie październik 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
przedszkolanka:) wrote:Kalcia czuję,że się dogadamy😂
Torba spakowana,wszystko gotowe. Obiady pomroźone,lodówka pełna,ja paznokcie gotowe,henna w weekend jednak, u fryzjera byłam. Stopy piękne gładkie,sprzątam non stop by było czysto ;p na jesień mam prawie wszystko a dla Poli jutro jedziemy😂😂
Matka Polka 🙈🙈
O kurcze... Dziewczyny wprowadzacie mnie w kompleksy!😅Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 września 2019, 12:16
przedszkolanka:) lubi tę wiadomość
-
Ja już po cesarce. O 10:03 pojawił się na świecie Olek. Na razie jest w inkubatorze. Później napiszę więcej.
Kiniorek, jak u Ciebie?Milanka, kkkaaarrr, wiktoriaa, sandrina22, Cabrera, KasiaP, kasia1518, przedszkolanka:), brunetka91, adella1, mia4444, kalcia, Kookosowa, Konieczynka, Dominika32, nuśka91, Klaudia2016, pOla34, Neroli, Goemi, ManiaM, Kinga82, moni05, meerici, japonka, silent, Olliiii, Karooo93, ammarylis, lena198808, XYZ89, Jupik, Aaga, Awaria_90 lubią tę wiadomość
-
Oliii, ja wlasnie z mysla o obiadach, nawet nie dla nas, bo my to zawsze cos zamowimy, ale z mysla o Borysie mam juz w zamrazarce poporcjowany zapas sosu do spaghetti, gulasz, bulion na zupe. Oby tylko ladnie chodzil donprzefszkola i tam jadl od pn do pt to pierwsze weekendy jakos zywieniowo przetrwamy
moni05 lubi tę wiadomość
-
brunetka91 wrote:No o te infekcje zęba mi bardziej chodzi, myślałam o tym, a napisałam co innego. Ale jak to teraz na końcówce wyszło to się chyba nic Kornelce nie stanie.
Co do usuwania to może i mi trochę szkoda, ale bardziej mi chyba szkoda wydać Tysiaka za uratowanie, to chyba wolę go wyrwać i tyle.. -
nick nieaktualnyNie no spoko, morfologię i mocz mam co dwa tygodnie (wyniki wpisane do karty ciąży, a ostatnie wydrukowane)
Też dziś nie wytrzymałam i zabrałam się za sprzątanie
Ale plamienie ustąpiło i czuję się ok
W planach mam jeszcze wizytę u mamy, a po drodze wizytę w sklepie ze stanikami do karmienia (Pola, byłam ostatnio w pasażu Rondo w poszukiwaniu tego sklepu, a tam zonK: na rozpisce niby jest, a w jego miejscu sklep zoologiczny. Obeszliśmy z eM. prawie cały pasaż, ale nie widziałam tego sklepu).
Siostra wspomniała, że otworzył się fajny sklep na Strzeszyńskiej 63 - mam nadzieję, że uda mi się tam dziś dotrzeć. Podobno mają też Alles.
Aaaa i zadzwoniłam dziś w końcu (!) do położnej. Wiem, że powinnam wcześniej, ale ja w sumie nie czułam potrzeby, żeby się z nią spotykać...
Poinstruowała mnie tylko telefonicznie co i kiedy zgłaszać i ma przyjść dzień po powrocie ze szpitala (choć wydaje mi się to niepotrzebne...)
pOla34 lubi tę wiadomość
-
Ja też jeszcze nic nie spakowane... wszystko chyba mam tylko trzeba zebrać w jedno miejsce i spakować. Póki co nie planuje rodzić. Tydzień temu byliśmy na weselu , jutro idzuenu na parapetówke, ba nawet potwierdziłam obecność na parapetówce 12.10. Dla dziecka biorę tylko po jednym komplecie na wyjście w rozm. 50, 56, 62 + chusteczki i pampersy - reszte zapewnia szpital. Mąż przywiezie nosidlo z pajacem i kocykiem . Także dużo ogarniania nie mam- koszule kupione- wyprane i poprasowane, klapki gdzieś w szafie leżą, kosmetyki są w siatce- kupowałam w geminii i rossmannie z listy to generalnie wszystko powinno być.
W pierwszej ciąży spakowałam w 30tyg skończyło się wizyta w szpitalu, więc teraz mi nie spiesznokasia1518
-
Ja po prostu nie wierzę, że u mnie zacznie się dziać coś wcześniej. Dwoje dzieci urodzonych po terminie, to czemu trzecie miałoby przyjść na świat wcześniej? Lekarz nie widzi nieprawidłowości, szyjka trzyma, macica ćwiczy. Nic złego się nie dzieje.
No i mąż wziął urlop od 16 października dopiero. Jakby co, to dzwoni do pracodawcy i da mu wcześniej. Nie ma problemu. A do dzieci przyjdzie moja mama. Piszecie o tym zawekowanym jedzeniu- co tak na szybko można zrobić? Mąż jest antytalentem w gotowaniu. Tylko żeby podgrzać i zjeść. -
Ja mam wszystko poprane, popakowane i poukładane.
Czekam tylko na K, aż umyje okap i okna, i pozmienia firany - za to się brała nie będę. Mówię mu ostatnio, że dlatego mały nie szykuje się na zewnątrz, bo w domu nie gotowe
Wczoraj wpadliśmy na pomysł, że może by jeszcze na weekend gdzieś wyjechać?
Zobaczymy jutro rano jaka będzie pogoda, i może gdzieś ruszymy na spontanie.
Taki mam przypływ energii ostatnio (chyba to ten, który w II trymestrze do mnie nie nadszedł ;p), że aż mnie nosi - szkoda tylko, że mój wielki brzuch mi nie pozwala na nic.
A no i zaczęłam regularnie pić te maliny nieszczęsne i ćwiczyć na piłce. Może się krócej będę męczyć, jak w końcu coś kiedyś ruszy.przedszkolanka:) lubi tę wiadomość
-
Kiniorek91 wrote:Serio mam nadzieję że mi zrobią ja dzisiaj. No bo po co by już antybiotyk dawali...?
Kiniorku, dzień jeszcze długi. Wszyscy czekamy na Twojego Remika, kciuki zacisniete, więc nie na takiej opcji że szpital wytnie psikusa😊
Kiniorku, miałaś czopka lub lewatywe?
Dziewczyny, potrzebuję porady "dietowej". Muszę trochę podtuczyc malucha - przykaz diabetologa. Ale nie wiem czym i jak. Kiedy zadalam pytanie diabetologowi, dowiedziałam się że mam zwiększyć porcje. Nie dam rady jeść większych porcji niż dotychczas, jem posiłki co 1.5-2 godz., bo mnie "ssie", ale za jednym przysiadem zwiększonej porcji nie wepchne. -
Pola ja generalnie jestem taka- im więcej na głowie tym lepsza organizacja. Jak sobie narzucenie jakiś rytm to wszystko ogarnę- oczywiście wolniej, bo siły nie te co bez brzucha, ale wsYstko zrobione.
Przedszkolanka , dla mnie tydzień w szpitalu to była kara, ja lubię żyć w ruchu ;P
Co do obiadów na zapas. Zawekowac można wszystko: spaghetii, pulpety, bigos, leczo, zupy różne, warto zrobić każdego dnia większa ilość i z każdego obiadu po jednym słoiku- zalewam ciepły obiad, słoik do góry nogami i jak wystygnie to do lodówki. W zamrażalniku z kolei mam już pierogi ruskie , naleśniki z kurczakiem i z mięsem mielonym- potem na świeżo tylko dorobię beszamel i zapiekam je w piekarniku z serem. Dla sobie jeszcze dorobię ze szpinakiem, bo uwielbiam. Dziś zrobiłam kotlety mielone i tez zamroże. Babcia zrobi mi gołąbki, a razem ze mną bigos, bo ten jej jest nie do podrobieniajak mi starczy czasu to jeszcze mam w planie zrobić pesto z kurczakiem- tylko mrożę bez makaronu- makaron gotuje na świeżo już. Na czarna godzinę mam ten frytki mrożone, warzywa na patelnie.
10dpo-18,5 beta, 12dpo-94,6 beta
24 lata