WIELKA AKCJA PŁODNOŚCI   

Czasami życie pisze różne scenariusze.
Sprawdź jak zabezpieczyć płodność - swoją i partnera!
Sprawdź
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Mamusie październik 2019
Odpowiedz

Mamusie październik 2019

Oceń ten wątek:
  • przedszkolanka:) Autorytet
    Postów: 16063 11970

    Wysłany: 28 października 2019, 07:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    moni05 wrote:
    Przedszkolanka, 2-2,5l wody dziennie plus inne płyny, femaltiker dwie saszetki, dostawianie co godzinę, dwie w schemacie jedna cała i pół piersi i później zaczynam od tej drugiej, paskudny słód jeczmienny jedna łycha.
    A poza tym od nocy odrzuca mi pierś. Nie chce jej brać wcale. Gazy ma po cycku, bo wije się, chrumka, popłakuje, pluje mlekiem, masakra. Dopiero po butli później jest zrelaksowany.
    A stosujesz jakąś dietę?
    Ja też to wszystko pije ale coś mi ubyło mleka,muszę znowu ściągać ale czasu na to wszystko już brak..

    Moje szczęścia <3
    74di2n0ak6fycgla.png

    relg20mmmizyz3er.png
  • Uwemhe Autorytet
    Postów: 655 410

    Wysłany: 28 października 2019, 07:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oliii dobre to :,) he he he
    Ale on wstaje i rano do pracy smiga jeszcze?:-)

  • Olliiii Autorytet
    Postów: 1335 983

    Wysłany: 28 października 2019, 07:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Uwemhe wrote:
    Oliii dobre to :,) he he he
    Ale on wstaje i rano do pracy smiga jeszcze?:-)
    Nie nie, ma teraz 3 tygodnie wolnego. Gdyby jeszcze pracował to nie miałabym serca, żeby go budzić :)

    12.01.2018r. - 2 Aniołki [*] 8tc 👼🏻👼🏻
    06.09.2018r. - Aniołek [*] 5tc 👼🏻
    18.10.2019 r. - Synek 👶🏼❤
    30.10.2021r. - Aniołek [*] 5tc 👼🏻

    07.12.2021r. - ⏸️ hej maluchu 😍❤

    🔸️Mthfr C677T hetero
    🔸️Mthfr A12986 hetero
    🔸️Pai-1 4G homo

    3jgx43r8z5x07y20.png
  • Aaga Autorytet
    Postów: 1268 1230

    Wysłany: 28 października 2019, 07:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Moni dobrze ze wypoczelas. Ta presja na kp jest mega dolujaca I sama jej uleglam... chcesz jak najlepiej dla dziecka I sie zarzynasz a potem zamiast cieszyc sie z macierzynstwa tylko zamartwianie...

    Dla mnie karmienia od samych narodzin sa stresujace bardzo. Ciagla walka o mleko na ciaglych sesjach z laktatorem, omine kilka przez pare dni od razu mniej mleka I znowu trzeba uruchamiac to ustrojstwo. Mala tylko przez kapturki akceptuje piers, ciagle wyparzanie tego, pilnowanie zeby nie zapomniec o nich, w ciagu dnia je mniejsze porcje chyba bo potrafimy sie przystawiac co 15-30 min. Przyrosty bez rewelacji wiec ciagle martwienie sie o wage co w jej przypadku jest bardzo wazne. Dbanie o diete bo inaczej mimo wszystko problemy z bezuszkiem, brak kupy bez przyczyny. Ja jestem tym wykoncxona na spacer ciezko wyjsc bo ciagle jest nienajedzona wiec jedyny sposob to odciagnac mleko I podac butle z solidna porcja.

    Byli w sobote goscie I szwagierka z corka 4miesiace. Na 5 godzin pobytu nakarmila ja raz I to wystarczylo a ja biegalam chyba z 7 razy karmic. Bylam zmeczona I bardzo jej zazdroscilam ze im tak latwo to idzie...

    Niby sposob karmienia to wybor kobiety ale presja jest okropna... wiec zlamie ten chory nacisk I Moni dobrze ze sie zdecydowalas. Bedziesz mogla lepiej zajac sie malenstwem Ty wypoczeta, ono najedzone. I ja I trojka mojego rodzenstwa bylysmy na mm I uwaga - wszyscy zyjemy I mamy sie nienajgorzej!

    moni05, Cabrera, aga_ni lubią tę wiadomość

  • Zimri Autorytet
    Postów: 327 338

    Wysłany: 28 października 2019, 08:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sarrrra wrote:
    U mnie id 3 dni też nice do kitu. Dnie rąk samo. Do tego starszak w ciągu dnia jest w domu i w ogóle padam.

    Najgorsze jest to ze nie mam cierpliwości do małej zero. Jestem psychicznie chora. Potrafię krzyknąć w nicy żeby już przestała, krzykac obok, że mam dosyć, obrucic się plecami o zamykać uszy bo już nic nie pomaga. Nie ma wzdęcia nic poprostu ciągle się drze, płacze. W ciągu dnia zawsze dużo płakała, stekala itd ale w nocy spała. Teraz też nie śpi od 3 do rana tylko drzemki 1 h i znowu jazda. Jak słyszę to stekanie, machanie rękoma to cgxe mi się krzyczeć
    Nie badaje się już. Za szybko na nowe dziecko. Ciąża mnie wykinczyla, psychika siadla. Nadaje się do psychiatry inaczej moje dziecko będzie mieć chorobę sroca. Obiecałam sobie, że jak mam już tak napięte emocje to nigdy więcej nie krzykne w pokoju tylko wyjdę i będę drzec ryja w łazience żeby tylko emocje opadły.

    5 min polezala sama i znowu płaczę. Ja pierdole. Nie czuję nic ciepłego tylko wkurw.
    Boże myślałam, że tylko ja tak mam. Mała jak nie śpi to płaczę. Zatykam smokiem bo bym oszalała. Nerwowa strasznie się zrobiłam, wybucham co chwilę o byle co. Odziwo do starszej mam cierpliwość i ogrom miłości, a do młodszej... Musimy się zakochać jeszcze.

    tb738ribhpbf794l.png
    lprkcwa1ivv4h570.png
  • mia4444 Autorytet
    Postów: 1113 950

    Wysłany: 28 października 2019, 09:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kochane kto jeszcze został na październik bo mój maluch nie chce wyjść, jutro idę do szpitala i zobaczymy co mi powiedzą. 3majcie kciuki... ;).

    sandrina22, Aaga, KasiaP, Cabrera, aga_ni, Kookosowa, Monalisa88, Goemi, wiktoriaa, nuśka91, japonka, przedszkolanka:) lubią tę wiadomość

    74diwn15bdy1nj9o.png ❤❤❤.
  • Aguuula;2525 Autorytet
    Postów: 1157 1239

    Wysłany: 28 października 2019, 09:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jupik wrote:
    A w czym jest problem? Generalnie dawałabym mleko+pierś, Capri nie jest krowie, więc nie uczula. Jeśli dziecko ma skazę białkową i sama zmiana mleka nie starcza to pewnie trzeba zrezygnować z nabiału jak się chce kp, ale póki co zaczęłabym od samej zmiany mm. Ale mówię, nie pamiętam z czym u was jest problem.
    Właśnie podejrzenie nietolerancji białka. Nie jem nabiału ale to jest nierealne całkowicie nie jesc. Nawet w chlebie jest! Mam powoli wprowadzać ser itp i obserwowac ale nie potrafie bo sie boje. Poza tym jakas tam popeawa jest choc od 2 dni kolki są wieczorami więc nie wiem.

    Wrzesień 2019, urodził się synuś 💙
    Czerwiec 2022, urodziła się córcia❤
    4xIUI :( ,3x transfer :( ,1x crio :( ,1x transfer -biochemiczna :( , 1x crio :), drugi crio :)
  • Spirit Autorytet
    Postów: 2182 1352

    Wysłany: 28 października 2019, 10:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mia4444 wrote:
    Kochane kto jeszcze został na październik bo mój maluch nie chce wyjść, jutro idę do szpitala i zobaczymy co mi powiedzą. 3majcie kciuki... ;).
    Ja idę z środę,dziś zaliczyłam ostatnie badania :) Tylko musiałam się wbić bez kolejki bo mi niedobrze było więc średnio widzę siebie bez jedzenia w środę, będę gryźć lekarza najwyżej jak mi się z jedzeniem pomyli :p

    mia4444, nuśka91 lubią tę wiadomość

    2017 #1
    2019 #2
    :D
  • Jupik Autorytet
    Postów: 2947 1313

    Wysłany: 28 października 2019, 11:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aaga, dziecko 4mczne jest już ogarnięte jeśli chodzi o karmienia. Najgorsze są pierwsze 2 m-ce i od mamy zależy czy wytrwa i jej się chce. Oczywiście mm to nie trucizna i moja mama kp tylko miesiąc, a potem mm. I też żyje. Ale ja osobiście miałam duże parcie na kp i to wcale nie przez zewn.presje, tylko sama z siebie, bo mam przekonanie, że to jednak najlepsze dla dziecka i nie chciałam podawać czegoś sztucznego tak długo jak się da (generalnie my z mężem bardzo zwracamy uwagę na to co jemy itd.). Przy pierwszym dziecku okupilam to dużym poświęconiem (mało mleka, poharatane brodawki, ciągle pobudzanie laktatorem). Jedno jest pewne, jak się robi to na siłę to to nie ma sensu. Bo stres tylko działa na niekorzyść. Ja wtedy wolałam się zarżnąć niż podać mm ;-) ale to był mój wybór. Nie wiem, czy słuszny. Teraz chyba bym się wspomogła (ale tylko CapriCare bo krowiego bym nie dała). Zresztą kupiłam 1 puszkę dla komforu psychicznego. Jak czujesz, że Cię to przerasta i nie masz silnej wewn.motywacji to mm na pewno pomoże.

    kalcia lubi tę wiadomość

    dxomf71x292hw6jw.png
    f2wlj44j36x6tmua.png
  • Konieczynka Autorytet
    Postów: 1661 1354

    Wysłany: 28 października 2019, 11:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sara ja też tak mam. Jak Lidka drze się kolejna godzinę a ja nie wiem dlaczego, to mnie aż nosi. Mi też się zdarza puścić taki tekst typu "a zamknij się już wreszcie", mało tego mój mąż nie ma baby bluesa a wczoraj wypalił "no kur.. Zamkniesz sie ?"
    Więc u nas też taka patologia. Moim zdaniem to normalne że człowiek nie wytrzymuje. Ponoć najgorsza tortura to puszczenie płaczu dziecka, można znieść więcej tortur fizycznych Niz samego słuchania płaczu.
    Jeśli czujesz potrzebę idź do specjalisty. Ale widz też że nie tylko ty tak masz!
    Już kiedyś pisałam że miłość do dziecka przychodzi z czasem. Cierpliwości.
    Jeszcze 18 lat i się wyprowadza 😉

    Szczepię skojarzonymi plus Prevenar plus rotarix. Syn tak był szczepiony, na rota nie żałuję że zaszczepilam. U syna wirusówka wygląda tak że raz czy dwa zwymiotuje, a my z mężem na dwa końce przez dobę lub dłużej. Więc moim zdaniem działa.

    Byłam dziś u cdl. I jej zdaniem problemem może być grzybica. Lidia ma pleśniawki których nie mogę się pozbyć i ona twierdzi że cały przewód pokarmowy może być zajęty, stąd bóle i płacz. Kupiłam nystatyne, zobaczymy jaki będzie efekt.
    Na szybki wpływ mleka zaleciła kapturek lub espumisan do każdego karmienia 5kropli. I zwróciła uwagę że źle odbijam mała po karmieniu. To wszystko powoduje że się zapowietrza i stąd te gazy.

    Kupa w końcu była po 7dniach!!! Jakie szczęście młodej matki. I ten dzień był okropny, bo jak już się wyproznila w południe, to liczyłam na spokojny wieczór a od 17.30 do 22 non stop placz. Aż tchu jej brakło. I dlaczego tak?
    Wierzę że dziecko płacze bo coś mu dolega. Przecież nie myśli sobie, a wkurwie dziś matkę, niech wie że jestem. Tylko coś jest nie tak. Najbardziej frustruję że nie wiem co jest nie tak!!!

    Lika ma już miesiąc. Czas szybko leci. Planujemy chrzciny na 17.11
    Muszę znaleźć sukienkę 😒

    Owulacja w 37dc zakończona ciąża - KACPER 4040g i 58cm.

    starania od grudnia 2017, 26.09. 2019 córeczka :)
    23.07.2015 - synek

    event.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 października 2019, 11:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny z nerwuskami przy piersi (mój tez odkąd dojada mm denerwuje się na pierś), spróbujcie kapturków/ muszki medeli.
    Mojego daje się tym trochę oszukać i ładnie pije...:)

    Miłego dnia, uciekam, bo ktoś się obudził ;)

    moni05 lubi tę wiadomość

  • Jupik Autorytet
    Postów: 2947 1313

    Wysłany: 28 października 2019, 11:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ja mam zupełnie odwrotne odczucia. Po 1 porodzie byłam jak zbity pies. Psychicznie nie do życia. Miałam kryzys z mężem, nie potrafiłam cieszyć się dzieckiem. Przynajmniej na początku. Przyszło z czasem. Stąd też problemy z kp, cycki bolały. Musiało minąć trochę czasu zanim się ogarnęłam.
    Teraz czuję jakby Bóg dał mi drugą szansę, żeby poczuć to co straciłam. Od początku się zakochałam w Felim :-) KP to czysta przyjemność, problemów zero. Dopiero doświadczam przyjemności z tulenia i zajmowanoa się noworodkiem i już żałuję, że to moje ostatnie dziecko. Mam pokłady miłości i cierpliwości.
    Za to starszak..ech. Wchodzimy w bunt dwulatka (a dopiero skończyła półtora roku) i serio, muszę mocno pracować, żeby być też cierpliwą w stosunku do niej. Może jednak wychodzi też psychologia- Kinia to typowa córeczka tatusia, a Feli chyba będzie typowym synkiem mamusi ;-)

    kkkaaarrr, kalcia lubią tę wiadomość

    dxomf71x292hw6jw.png
    f2wlj44j36x6tmua.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 października 2019, 11:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oooo, Konieczynka, ja tez szukam sukienki na chrzciny.
    Dziewczyny, polećcie jakieś fajne sklepy 😊???

  • Kookosowa Autorytet
    Postów: 1939 1984

    Wysłany: 28 października 2019, 11:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cabrera ja mam sukienke z szykownamama. I jest 2 w jednym ciazowa i do karmienia. Ładne i eleganckie. Kupilam na chrzciny Michaliny na które w koncu nie poszlam ale nada sie na Bartka chrzest.


    Bartuś 19.09.2019 20:14
    37 tydzien 1 dzien :)
    Witaj synku
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 października 2019, 12:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kookosowa wrote:
    Cabrera ja mam sukienke z szykownamama. I jest 2 w jednym ciazowa i do karmienia. Ładne i eleganckie. Kupilam na chrzciny Michaliny na które w koncu nie poszlam ale nada sie na Bartka chrzest.

    Kokoosowa, chyba nawet pamietam, jak ja tu pokazywała, bardzo ładna była 😊 jak młody usnie (choć dziś z tym ciężko), to będę obczajac :)

  • kkkaaarrr Autorytet
    Postów: 2361 2967

    Wysłany: 28 października 2019, 12:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zimri wrote:
    Boże myślałam, że tylko ja tak mam. Mała jak nie śpi to płaczę. Zatykam smokiem bo bym oszalała. Nerwowa strasznie się zrobiłam, wybucham co chwilę o byle co. Odziwo do starszej mam cierpliwość i ogrom miłości, a do młodszej... Musimy się zakochać jeszcze.
    A ja mam na odwrót. Do Niny mam cierpliwość nawet jak marudzi. Jak mnie ostatnio kupą ufajdała to się sama z tego śmiałam. Za to do Borysa nie mam cierpliwości w ogóle. Ciągle tylko mówię, ze ma juz 3 lata i powinien to czy tamto, nie raz na niego krzyczę.. a cco wieczor wyrzuty sumienia :(

    Jupik lubi tę wiadomość

    eVspp2.png
    SBwKp2.png
    - Olga [*] 8.11.2015 [26tc] - mama Cię kocha córeczko -
  • Monalisa88 Autorytet
    Postów: 471 286

    Wysłany: 28 października 2019, 12:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzien dobry dziewczyny

    Aleksandra gratuluję 🎊

    Widzę że u niektórych z Was naprawdę ciężko z emocjami. Bardzo Wam współczuję. Ja podobnie jak Jupik mam w sobie dużo cierpliwości. Choc przy obu starszych corach gdy się urodziły też mi tej cierpliwości brakło.
    Na tą chwilę mam cierpliwość dla całej trójki co sprawia że jestem z siebie dumna. Obawialam się że będzie gorzej. Ba nawet mi humor od porodu dopisuje. A cała ciąże chodziłam przygnebiona.

    Dziś w końcu jechałam wypisać wniosek o macierzyński. Mąż został z malutka. Miała się obudzić koło 11 na karmienie a obudziła się godzinę wcześniej więc mąż jej musiał podać mm. Mam wrażenie że moje mleczko nie jest tak syte jak było.
    Umknęło mi jak księgowa to nazwała ale coś mi się skończyło na około tydzień przed porodem i macierzyński muszę mieć od tej daty... A nie od porodu. Mam wrażenie że firma robi mnie w ciula. Do dnia porodu miałam zwolnienie lekarskie więc nie rozumiem. Jak mi się przypomni o czym mówiła że należało mi się 270dni to wam napisze😏

    Jutro mamy wizytę poloznej i popołudniu usg bioderek. Mam nadzieję że będzie wszystko dobrze.

    Spokojnego dnia Wam życzę.

    Karolina 10.10.2019💞
    Lena 8.11.2012💞
    Samantha 27.10.2009💞

  • kkkaaarrr Autorytet
    Postów: 2361 2967

    Wysłany: 28 października 2019, 12:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jupik, polubilam bo widze ze mamy podobny schemat w 'stosunku' do dzieci.. kocham ich oboje z calego serca, ale coerpliwosci zwyczajnie brak

    Jupik lubi tę wiadomość

    eVspp2.png
    SBwKp2.png
    - Olga [*] 8.11.2015 [26tc] - mama Cię kocha córeczko -
  • Uwemhe Autorytet
    Postów: 655 410

    Wysłany: 28 października 2019, 12:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Monalisa88 wrote:
    Dzien dobry dziewczyny

    Aleksandra gratuluję 🎊

    Widzę że u niektórych z Was naprawdę ciężko z emocjami. Bardzo Wam współczuję. Ja podobnie jak Jupik mam w sobie dużo cierpliwości. Choc przy obu starszych corach gdy się urodziły też mi tej cierpliwości brakło.
    Na tą chwilę mam cierpliwość dla całej trójki co sprawia że jestem z siebie dumna. Obawialam się że będzie gorzej. Ba nawet mi humor od porodu dopisuje. A cała ciąże chodziłam przygnebiona.

    Dziś w końcu jechałam wypisać wniosek o macierzyński. Mąż został z malutka. Miała się obudzić koło 11 na karmienie a obudziła się godzinę wcześniej więc mąż jej musiał podać mm. Mam wrażenie że moje mleczko nie jest tak syte jak było.
    Umknęło mi jak księgowa to nazwała ale coś mi się skończyło na około tydzień przed porodem i macierzyński muszę mieć od tej daty... A nie od porodu. Mam wrażenie że firma robi mnie w ciula. Do dnia porodu miałam zwolnienie lekarskie więc nie rozumiem. Jak mi się przypomni o czym mówiła że należało mi się 270dni to wam napisze😏

    Jutro mamy wizytę poloznej i popołudniu usg bioderek. Mam nadzieję że będzie wszystko dobrze.

    Spokojnego dnia Wam życzę.
    Hej
    Chodzi o.okres zasiłkowy. Chorowałas przed ciążą?

  • Uwemhe Autorytet
    Postów: 655 410

    Wysłany: 28 października 2019, 12:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Albo może tyle przenosiłas? Nie wiem od kiedy poszłas na zwolnienie ciążowe. Bo teoretycznie 270 dni powinno starczyć. Chyba że wczesniej chorowałaś.

‹‹ 1373 1374 1375 1376 1377 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Koronawirus a problemy z płodnością - o emocjach w obliczu pandemii

Pandemia koronawirusa szczególnie mocno uderza w pary starające się o dziecko lub zmagające się z niepłodnością. Jak radzić sobie z emocjami w tym trudnym czasie? Na czym skupić swoją energię i uwagę? Jak obecny czas może przysłużyć się płodności? Czy z obecnej sytuacji można wyciągnąć dobrą lekcję? O tym wszystkim opowiada doświadczona psycholog, każdego dnia wspierająca pary w drodze do rodzicielstwa - Justyna Kuczmierowska. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Pozytywny test ciążowy i co dalej?

A więc stało się! Zrobiłaś test ciążowy i wynik wyszedł pozytywny. Gratulacje! To co zapewne wiesz na pewno, to fakt, że przed Tobą wiele zmian. Jakie to będą zmiany, czego się teraz spodziewać? Przeczytaj na co powinnaś być gotowa, jak się do tego przygotować i co po kolei powinnaś  zrobić gdy już wiesz, że pod Twoim sercem zagościło nowe życie.

CZYTAJ WIĘCEJ

Układ immunologiczny a problemy z płodnością, czyli czym jest niepłodność immunologiczna

Układ immunologiczny, czyli inaczej odpornościowy ma niebagatelny wpływ na płodność. Niekiedy czynniki immunologiczne mogą być bezpośrednią przyczyną niepłodności. Czy problemy z implantacją zarodka albo nawracającymi poronieniami mogą być wywołane przez czynniki immunologiczne? W jakich przypadkach rozważyć konsultację ze specjalistą - immunologiem? 

CZYTAJ WIĘCEJ