Mamusie październik 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
moni05 wrote:Przedszkolanka, 2-2,5l wody dziennie plus inne płyny, femaltiker dwie saszetki, dostawianie co godzinę, dwie w schemacie jedna cała i pół piersi i później zaczynam od tej drugiej, paskudny słód jeczmienny jedna łycha.
A poza tym od nocy odrzuca mi pierś. Nie chce jej brać wcale. Gazy ma po cycku, bo wije się, chrumka, popłakuje, pluje mlekiem, masakra. Dopiero po butli później jest zrelaksowany.
Ja też to wszystko pije ale coś mi ubyło mleka,muszę znowu ściągać ale czasu na to wszystko już brak.. -
Uwemhe wrote:Oliii dobre to :,) he he he
Ale on wstaje i rano do pracy smiga jeszcze? -
Moni dobrze ze wypoczelas. Ta presja na kp jest mega dolujaca I sama jej uleglam... chcesz jak najlepiej dla dziecka I sie zarzynasz a potem zamiast cieszyc sie z macierzynstwa tylko zamartwianie...
Dla mnie karmienia od samych narodzin sa stresujace bardzo. Ciagla walka o mleko na ciaglych sesjach z laktatorem, omine kilka przez pare dni od razu mniej mleka I znowu trzeba uruchamiac to ustrojstwo. Mala tylko przez kapturki akceptuje piers, ciagle wyparzanie tego, pilnowanie zeby nie zapomniec o nich, w ciagu dnia je mniejsze porcje chyba bo potrafimy sie przystawiac co 15-30 min. Przyrosty bez rewelacji wiec ciagle martwienie sie o wage co w jej przypadku jest bardzo wazne. Dbanie o diete bo inaczej mimo wszystko problemy z bezuszkiem, brak kupy bez przyczyny. Ja jestem tym wykoncxona na spacer ciezko wyjsc bo ciagle jest nienajedzona wiec jedyny sposob to odciagnac mleko I podac butle z solidna porcja.
Byli w sobote goscie I szwagierka z corka 4miesiace. Na 5 godzin pobytu nakarmila ja raz I to wystarczylo a ja biegalam chyba z 7 razy karmic. Bylam zmeczona I bardzo jej zazdroscilam ze im tak latwo to idzie...
Niby sposob karmienia to wybor kobiety ale presja jest okropna... wiec zlamie ten chory nacisk I Moni dobrze ze sie zdecydowalas. Bedziesz mogla lepiej zajac sie malenstwem Ty wypoczeta, ono najedzone. I ja I trojka mojego rodzenstwa bylysmy na mm I uwaga - wszyscy zyjemy I mamy sie nienajgorzej!moni05, Cabrera, aga_ni lubią tę wiadomość
-
Sarrrra wrote:U mnie id 3 dni też nice do kitu. Dnie rąk samo. Do tego starszak w ciągu dnia jest w domu i w ogóle padam.
Najgorsze jest to ze nie mam cierpliwości do małej zero. Jestem psychicznie chora. Potrafię krzyknąć w nicy żeby już przestała, krzykac obok, że mam dosyć, obrucic się plecami o zamykać uszy bo już nic nie pomaga. Nie ma wzdęcia nic poprostu ciągle się drze, płacze. W ciągu dnia zawsze dużo płakała, stekala itd ale w nocy spała. Teraz też nie śpi od 3 do rana tylko drzemki 1 h i znowu jazda. Jak słyszę to stekanie, machanie rękoma to cgxe mi się krzyczeć
Nie badaje się już. Za szybko na nowe dziecko. Ciąża mnie wykinczyla, psychika siadla. Nadaje się do psychiatry inaczej moje dziecko będzie mieć chorobę sroca. Obiecałam sobie, że jak mam już tak napięte emocje to nigdy więcej nie krzykne w pokoju tylko wyjdę i będę drzec ryja w łazience żeby tylko emocje opadły.
5 min polezala sama i znowu płaczę. Ja pierdole. Nie czuję nic ciepłego tylko wkurw.
-
Kochane kto jeszcze został na październik bo mój maluch nie chce wyjść, jutro idę do szpitala i zobaczymy co mi powiedzą. 3majcie kciuki...
.
sandrina22, Aaga, KasiaP, Cabrera, aga_ni, Kookosowa, Monalisa88, Goemi, wiktoriaa, nuśka91, japonka, przedszkolanka:) lubią tę wiadomość
❤❤❤.
-
Jupik wrote:A w czym jest problem? Generalnie dawałabym mleko+pierś, Capri nie jest krowie, więc nie uczula. Jeśli dziecko ma skazę białkową i sama zmiana mleka nie starcza to pewnie trzeba zrezygnować z nabiału jak się chce kp, ale póki co zaczęłabym od samej zmiany mm. Ale mówię, nie pamiętam z czym u was jest problem.Wrzesień 2019, urodził się synuś 💙
Czerwiec 2022, urodziła się córcia❤
4xIUI,3x transfer
,1x crio
,1x transfer -biochemiczna
, 1x crio
, drugi crio
-
mia4444 wrote:Kochane kto jeszcze został na październik bo mój maluch nie chce wyjść, jutro idę do szpitala i zobaczymy co mi powiedzą. 3majcie kciuki...
.
Tylko musiałam się wbić bez kolejki bo mi niedobrze było więc średnio widzę siebie bez jedzenia w środę, będę gryźć lekarza najwyżej jak mi się z jedzeniem pomyli :p
mia4444, nuśka91 lubią tę wiadomość
2017 #1
2019 #2
-
Aaga, dziecko 4mczne jest już ogarnięte jeśli chodzi o karmienia. Najgorsze są pierwsze 2 m-ce i od mamy zależy czy wytrwa i jej się chce. Oczywiście mm to nie trucizna i moja mama kp tylko miesiąc, a potem mm. I też żyje. Ale ja osobiście miałam duże parcie na kp i to wcale nie przez zewn.presje, tylko sama z siebie, bo mam przekonanie, że to jednak najlepsze dla dziecka i nie chciałam podawać czegoś sztucznego tak długo jak się da (generalnie my z mężem bardzo zwracamy uwagę na to co jemy itd.). Przy pierwszym dziecku okupilam to dużym poświęconiem (mało mleka, poharatane brodawki, ciągle pobudzanie laktatorem). Jedno jest pewne, jak się robi to na siłę to to nie ma sensu. Bo stres tylko działa na niekorzyść. Ja wtedy wolałam się zarżnąć niż podać mm
ale to był mój wybór. Nie wiem, czy słuszny. Teraz chyba bym się wspomogła (ale tylko CapriCare bo krowiego bym nie dała). Zresztą kupiłam 1 puszkę dla komforu psychicznego. Jak czujesz, że Cię to przerasta i nie masz silnej wewn.motywacji to mm na pewno pomoże.
kalcia lubi tę wiadomość
-
Sara ja też tak mam. Jak Lidka drze się kolejna godzinę a ja nie wiem dlaczego, to mnie aż nosi. Mi też się zdarza puścić taki tekst typu "a zamknij się już wreszcie", mało tego mój mąż nie ma baby bluesa a wczoraj wypalił "no kur.. Zamkniesz sie ?"
Więc u nas też taka patologia. Moim zdaniem to normalne że człowiek nie wytrzymuje. Ponoć najgorsza tortura to puszczenie płaczu dziecka, można znieść więcej tortur fizycznych Niz samego słuchania płaczu.
Jeśli czujesz potrzebę idź do specjalisty. Ale widz też że nie tylko ty tak masz!
Już kiedyś pisałam że miłość do dziecka przychodzi z czasem. Cierpliwości.
Jeszcze 18 lat i się wyprowadza 😉
Szczepię skojarzonymi plus Prevenar plus rotarix. Syn tak był szczepiony, na rota nie żałuję że zaszczepilam. U syna wirusówka wygląda tak że raz czy dwa zwymiotuje, a my z mężem na dwa końce przez dobę lub dłużej. Więc moim zdaniem działa.
Byłam dziś u cdl. I jej zdaniem problemem może być grzybica. Lidia ma pleśniawki których nie mogę się pozbyć i ona twierdzi że cały przewód pokarmowy może być zajęty, stąd bóle i płacz. Kupiłam nystatyne, zobaczymy jaki będzie efekt.
Na szybki wpływ mleka zaleciła kapturek lub espumisan do każdego karmienia 5kropli. I zwróciła uwagę że źle odbijam mała po karmieniu. To wszystko powoduje że się zapowietrza i stąd te gazy.
Kupa w końcu była po 7dniach!!! Jakie szczęście młodej matki. I ten dzień był okropny, bo jak już się wyproznila w południe, to liczyłam na spokojny wieczór a od 17.30 do 22 non stop placz. Aż tchu jej brakło. I dlaczego tak?
Wierzę że dziecko płacze bo coś mu dolega. Przecież nie myśli sobie, a wkurwie dziś matkę, niech wie że jestem. Tylko coś jest nie tak. Najbardziej frustruję że nie wiem co jest nie tak!!!
Lika ma już miesiąc. Czas szybko leci. Planujemy chrzciny na 17.11
Muszę znaleźć sukienkę 😒 -
nick nieaktualnyDziewczyny z nerwuskami przy piersi (mój tez odkąd dojada mm denerwuje się na pierś), spróbujcie kapturków/ muszki medeli.
Mojego daje się tym trochę oszukać i ładnie pije...
Miłego dnia, uciekam, bo ktoś się obudziłmoni05 lubi tę wiadomość
-
A ja mam zupełnie odwrotne odczucia. Po 1 porodzie byłam jak zbity pies. Psychicznie nie do życia. Miałam kryzys z mężem, nie potrafiłam cieszyć się dzieckiem. Przynajmniej na początku. Przyszło z czasem. Stąd też problemy z kp, cycki bolały. Musiało minąć trochę czasu zanim się ogarnęłam.
Teraz czuję jakby Bóg dał mi drugą szansę, żeby poczuć to co straciłam. Od początku się zakochałam w FelimKP to czysta przyjemność, problemów zero. Dopiero doświadczam przyjemności z tulenia i zajmowanoa się noworodkiem i już żałuję, że to moje ostatnie dziecko. Mam pokłady miłości i cierpliwości.
Za to starszak..ech. Wchodzimy w bunt dwulatka (a dopiero skończyła półtora roku) i serio, muszę mocno pracować, żeby być też cierpliwą w stosunku do niej. Może jednak wychodzi też psychologia- Kinia to typowa córeczka tatusia, a Feli chyba będzie typowym synkiem mamusikkkaaarrr, kalcia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Cabrera ja mam sukienke z szykownamama. I jest 2 w jednym ciazowa i do karmienia. Ładne i eleganckie. Kupilam na chrzciny Michaliny na które w koncu nie poszlam ale nada sie na Bartka chrzest.
Bartuś 19.09.2019 20:14
37 tydzien 1 dzien
Witaj synku -
nick nieaktualnyKookosowa wrote:Cabrera ja mam sukienke z szykownamama. I jest 2 w jednym ciazowa i do karmienia. Ładne i eleganckie. Kupilam na chrzciny Michaliny na które w koncu nie poszlam ale nada sie na Bartka chrzest.
Kokoosowa, chyba nawet pamietam, jak ja tu pokazywała, bardzo ładna była 😊 jak młody usnie (choć dziś z tym ciężko), to będę obczajac
-
Zimri wrote:Boże myślałam, że tylko ja tak mam. Mała jak nie śpi to płaczę. Zatykam smokiem bo bym oszalała. Nerwowa strasznie się zrobiłam, wybucham co chwilę o byle co. Odziwo do starszej mam cierpliwość i ogrom miłości, a do młodszej... Musimy się zakochać jeszcze.
Jupik lubi tę wiadomość
-
Dzien dobry dziewczyny
Aleksandra gratuluję 🎊
Widzę że u niektórych z Was naprawdę ciężko z emocjami. Bardzo Wam współczuję. Ja podobnie jak Jupik mam w sobie dużo cierpliwości. Choc przy obu starszych corach gdy się urodziły też mi tej cierpliwości brakło.
Na tą chwilę mam cierpliwość dla całej trójki co sprawia że jestem z siebie dumna. Obawialam się że będzie gorzej. Ba nawet mi humor od porodu dopisuje. A cała ciąże chodziłam przygnebiona.
Dziś w końcu jechałam wypisać wniosek o macierzyński. Mąż został z malutka. Miała się obudzić koło 11 na karmienie a obudziła się godzinę wcześniej więc mąż jej musiał podać mm. Mam wrażenie że moje mleczko nie jest tak syte jak było.
Umknęło mi jak księgowa to nazwała ale coś mi się skończyło na około tydzień przed porodem i macierzyński muszę mieć od tej daty... A nie od porodu. Mam wrażenie że firma robi mnie w ciula. Do dnia porodu miałam zwolnienie lekarskie więc nie rozumiem. Jak mi się przypomni o czym mówiła że należało mi się 270dni to wam napisze😏
Jutro mamy wizytę poloznej i popołudniu usg bioderek. Mam nadzieję że będzie wszystko dobrze.
Spokojnego dnia Wam życzę.Karolina 10.10.2019💞
Lena 8.11.2012💞
Samantha 27.10.2009💞
-
Monalisa88 wrote:Dzien dobry dziewczyny
Aleksandra gratuluję 🎊
Widzę że u niektórych z Was naprawdę ciężko z emocjami. Bardzo Wam współczuję. Ja podobnie jak Jupik mam w sobie dużo cierpliwości. Choc przy obu starszych corach gdy się urodziły też mi tej cierpliwości brakło.
Na tą chwilę mam cierpliwość dla całej trójki co sprawia że jestem z siebie dumna. Obawialam się że będzie gorzej. Ba nawet mi humor od porodu dopisuje. A cała ciąże chodziłam przygnebiona.
Dziś w końcu jechałam wypisać wniosek o macierzyński. Mąż został z malutka. Miała się obudzić koło 11 na karmienie a obudziła się godzinę wcześniej więc mąż jej musiał podać mm. Mam wrażenie że moje mleczko nie jest tak syte jak było.
Umknęło mi jak księgowa to nazwała ale coś mi się skończyło na około tydzień przed porodem i macierzyński muszę mieć od tej daty... A nie od porodu. Mam wrażenie że firma robi mnie w ciula. Do dnia porodu miałam zwolnienie lekarskie więc nie rozumiem. Jak mi się przypomni o czym mówiła że należało mi się 270dni to wam napisze😏
Jutro mamy wizytę poloznej i popołudniu usg bioderek. Mam nadzieję że będzie wszystko dobrze.
Spokojnego dnia Wam życzę.
Chodzi o.okres zasiłkowy. Chorowałas przed ciążą?