Mamusie październik 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Aga_ni, ja też potrzebowałam kilka dni żeby ta miłość do małego się uaktywniła pomimo tego, że jest wystarany i wyczekany. Na początku zajmowałam się nim bo musiałam, w ogóle mnie nie rozczulał. A teraz po tygodniu najchętniej bym go schrupała😊
aga_ni lubi tę wiadomość
-
Aga_ni, spokojnie, to minie
U nas nocny rytuał też trwa od 40 min do godziny. A raz wstałam na karmienie tak nieprzytomna, że wzięłam go na cyca, na odbiciu razem zasnęliśmy, a jak się ocknęłam włożyłam do łóżeczka (bez przewinięcia) i rano był cały obsiurany
No i super, że jednak daliście takie imię jak chcieliście i olaliscie rodzinę. Moi teściowie dopiero wczoraj się dowiedzieli, jak go zgłosiliśmy (jakbym od tygodnia im tego nie mówiła) i podobno teściowa zbladła i zamilkła (chyba liczyła, że się ugnę i dam jednak Kacper). Czyli czeka mnie jeszcze niemiła przyjemność oświecenia jej, że niech tylko spróbuje mówić do niego inaczej. Moi rodzice idą z teściami gdzieś we wtorek, więc liczę, że im trochę przygadaja na ten temat, bo moi naprawdę wyluzowali, moja mama mówi Feli, a ojciec w ogóle stwierdził, że imię powinna dawać matka dziecka (nawet jakby mężowi się nie podobało), bo to ona jest w ciąży 9mcy a potem rodzi- super teoria
moni05, sandrina22, Goemi, aga_ni lubią tę wiadomość
-
aga_ni wrote:Cześć Dziewczyny. Nadrobiłam w końcu.
Kookosowa, trzymam kciuki za Bartusia niezmiennie!
Ale Wam współczuje tych wrzasków, płaczu j nieprzespanych nocy. U nas Władek pierwsza noc w domu całkiem ok tzn budził się w nocy co 2,5 - 3 godziny, jadł k szedł spac. Tylko ten rytuał jedzenia trwa u nas godzinę: jedna piers, przewijanie, druga pierś i ewentualnie dokarmianie butelka. Ile u Was trwa nocne karmienie?
Sarra wydaje mi się ze potrzebujesz fachowej pomocy i nie ma się co męczyć tylko pójść po pomoc. A możesz liczyć na wsparcie rodziny jakieś? Na pewno dobrze by ci zrobiło wyjście z domu na chwilke.
Mam wrażenie ze nic nie ogarniam, moje dziecko ma dopiero 4 dni a ja już się zadręczam a to ze nie popatrzyłam jak tam jego rączka po szcelieniu a to że jeszCze nie wykąpany itp. Mój mąż cudowny, nie dość ze tylko on przewija młodego, to jesCze ogarnia całe mieszkanie, formalności w urzędzie, wizytę położnej, lekarza itp. Chodzi po domu i mówi do Władka jaki kest śliczny i jak go kocha itp. A ja mam baby bluesa chyba bo rozczula mnie dużo bardziej mój mąż niż dziecko i zamiast się cieszyć, wszystko mnie smuci. Płacze co chwilę.
Troche przeszło ale nocne wstawanie co godzine lub, jak pisałam- nie spanie 5 godzin w ciągu od 24 do 5 rano mnie wykancza.
Od srody bede miała pomoc tesciowej i to mnie troche trzyma przy zyciu.
Dziewczyny apropo tego Capri care. To jesli w nim jest mleko kozie to co z kp? Trzeba zrezygnowac z jedzenia nabiału czy przechodzi sie tylko na to mleczko i bez kp?Wrzesień 2019, urodził się synuś 💙
Czerwiec 2022, urodziła się córcia❤
4xIUI,3x transfer
,1x crio
,1x transfer -biochemiczna
, 1x crio
, drugi crio
-
To i ja sie melduje: Tymoteusz, ur 26.10.19 , 3200g, 55 cm
kalcia, moni05, Klaudia2016, Jupik, sandrina22, nuśka91, przedszkolanka:), Kinga82, Spirit, sunshine03, Kookosowa, mia4444, Aaga, Cabrera, Konieczynka, wiktoriaa, Goemi, kkkaaarrr, aga_ni, meerici, KasiaP, ManiaM, Monalisa88 lubią tę wiadomość
-
Oj dziewczyny, rozumiem Was... sama mam teraz mega kryzys i doła przez zmęczenie. W ogóle to od rana kiedy wstanie do 13-14 on nie śpi. I wymaga ciągłego noszenia, przytulania i lulania. Dosłownie NIC się nie da zrobić. Nie mam obiadu, a wszędzie jest syf. I tak codziennie. Chusta nie, bujaczek nie. Poleżeć na macie? Zapomnij. Po południu ma jedna dłuższa drzemkę (ok. 2h), później znów wycie na zmianę z turbodrzemkami po 10 minut, bo on sam już nie wie czego chce chyba. W nocy śpi po 2-3h, później ciągnie cycka jak szalony, dławi się, lulanie go żeby zasnął trwa czasem kolejne 2h. Wiec ma tak, ze śpi 2, kulam 2, znów śpi 2, dwie go kulam i później koniec. Dosypia pół h i poranny krzyk czas start. Ja już normalnie mam tak, że mi głowa ucieka za dnia... to już nie przysypianie tylko mikro utraty przytomności 😋 brak mi sił...
Co do wizyty u teściów... teściowa od samego wejścia dobre rady i swoje przekonania. Już nawet nie słuchałam. Przetrwałam.
Mimo wspomagania kp różnymi specyfikami powoli tracę pokarm... pierś, która karmiłam o 2 w nocy była gotowa do użytku około 16:30, z czego i tak obrócił później druga i dojadł 70ml mm. 🙁Grudzień 2018: zmiany nowotworowe szyjki macicy
2017-2018: 3CB
Prawie trzy lata starań 2016-2019
❌ Hashimoto, PCOS, niedoczynność tarczycy, tachykardia zatokowa
Alicja - 22.02.2012
Remigiusz - 05.10.2019 -
eemmiilliiaa wrote:ManiaM my też skojarzone
jestem teraz na etapie rozkminy nad zalecanymi i czy pneumokoki na NFZ czy dokupic.. któraś z Was się decyduje?
Monia i to "przetrwałam" mówi najwięcej
Co do mleka, to bierzesz coś? herbatki,femaltiker,dużo wody?
Mi po tym jak Pola ,która w ogóle nie spała lub po 30 min.a w nocy wiszenie na cyckach to chyba się uodporniłam bo póki co funkcjonuję. Wczoraj w dzień jak spał Olek raptem 2.5 h to faktycznie nic nie szło zrobić,ale dzisiaj odespał na szczęscie. Teraz oboje śpiąi przy dwójce jest co robić, dnia brakuje
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 października 2019, 20:13
-
A ja myślałam, że baby blues mnie ominie bo to już 3 tyg od porodu. Ale dziś po prostu nie daję rady. Kocham to moje maleństwo najbardziej na świecie, ale jestem wykończona. Pomocy z nikąd, jestem sama ze wszystkim.
Ja mam autentyczną histerie, że za mało o niego zadbam i coś mu się stanie.
Zapakowałam go przed chwilą w śpiworek bo wszystko inne zarzygane, i chyba w nocy oka nie zmrużę bo się będę bała że mi się wsunie do środka i zadusi.
Dziewczyny ja mam dostawke przy łóżku, monitor oddechu włączony a i tak co chwilę sprawdzam czy wszystko ok.
A mój K ma wywalone. Mały może wyć głodny i zasikany, a na nim nie robi to wrażenia 😭
-
nick nieaktualnyDziewczyny, damy radę 💪💪💪
Mi tez nie jest łatwo, bo od poniedziałku do soboty jestem sama z młodym, eM. ciagle w pracy (mam wrażenie, ze pracuje więcej niż kiedyś...)
Ale tyle o te maluchy się starałyśmy, tyle walczyłyśmy...
Musimy tylko przystosować się do nowej rzeczywistości...a to, ze się martwimy, to tylko świadczy o tym, ze jesteśmy dobrymi, troskliwymi matkami 😊
Sarra, zmartwił mnie Twój post, proszę, poproś o pomoc najbliższych. Jeśli nie mąż, to może jakaś przyjaciółka, siostra?? A jeśli nie, to zawsze możesz się tutaj wyżalić...trzymaj się dzielnie (przy dwóch maluchach masz prawo byc wykończona!!)
moni05 lubi tę wiadomość
-
.Aleksandra. wrote:To i ja sie melduje: Tymoteusz, ur 26.10.19 , 3200g, 55 cmGrudzień 2018: zmiany nowotworowe szyjki macicy
2017-2018: 3CB
Prawie trzy lata starań 2016-2019
❌ Hashimoto, PCOS, niedoczynność tarczycy, tachykardia zatokowa
Alicja - 22.02.2012
Remigiusz - 05.10.2019 -
Przedszkolanka, 2-2,5l wody dziennie plus inne płyny, femaltiker dwie saszetki, dostawianie co godzinę, dwie w schemacie jedna cała i pół piersi i później zaczynam od tej drugiej, paskudny słód jeczmienny jedna łycha.
A poza tym od nocy odrzuca mi pierś. Nie chce jej brać wcale. Gazy ma po cycku, bo wije się, chrumka, popłakuje, pluje mlekiem, masakra. Dopiero po butli później jest zrelaksowany.Grudzień 2018: zmiany nowotworowe szyjki macicy
2017-2018: 3CB
Prawie trzy lata starań 2016-2019
❌ Hashimoto, PCOS, niedoczynność tarczycy, tachykardia zatokowa
Alicja - 22.02.2012
Remigiusz - 05.10.2019 -
Aguuula;2525 wrote:
Dziewczyny apropo tego Capri care. To jesli w nim jest mleko kozie to co z kp? Trzeba zrezygnowac z jedzenia nabiału czy przechodzi sie tylko na to mleczko i bez kp?
A w czym jest problem? Generalnie dawałabym mleko+pierś, Capri nie jest krowie, więc nie uczula. Jeśli dziecko ma skazę białkową i sama zmiana mleka nie starcza to pewnie trzeba zrezygnować z nabiału jak się chce kp, ale póki co zaczęłabym od samej zmiany mm. Ale mówię, nie pamiętam z czym u was jest problem.
-
Aleksandra gratuluję dzidziusia, jak chcesz napisz nam coś więcej o porodzie 😊
Sarrrra... Bardzo Cię proszę, poproś kogoś o pomoc. Jeżeli nie mąż to może ktoś inny. Być może masz depresję poporodową i potrzebujesz też pomocy specjalisty. Nie zostawiaj sytuacji tak jak jest, konieczne trzeba coś z tym zrobić. Też uważam, że mała jest po części taka niespokojna przez to, że Ty się denerwujesz. W szpitalu mówili nam: mama płacze - dziecko płacze. Trzymaj się dzielnie. Pamiętaj, że niedługo będzie lepiej i zawsze możesz pisać tutaj na forum jeżeli potrzebujesz wsparcia.
I też wszystkie dziewczyny, które mają kryzys - pamiętajcie, że nie zawsze będzie tak jak teraz.
U nas jest raz gorzej raz lepiej. Jest dzień, że mały śpi między karmieniami po 2-3h a są takie dni, że budzi się co 10 min, jest niespokojny i wisi na cycu cały czas albo na rękach.
Ale trochę się poprawiło od kiedy zaczęłam go karmić z obu piersi na jednym karmieniu. Wcześniej myślałam, że nie starczy pokarmu i drugą pierś muszę mu zostawić na kolejne karmienie. A wniosek jest taki, że widoczne był niedojedzony na tej jednej. Tylko teraz jedno karmienie trwa około godzinę. Ledwie skończy jeść, trochę pośpi i już znowu trzeba karmić. No i muszę cały czas pamiętać, żeby coś jeść i pić, bo inaczej cycki flaki.moni05 lubi tę wiadomość
-
A propos kryzysów i depresji, ja już prawie 2 tygodnie na lekach i jest dużo lepiej chociaż wiadomo, że to dopiero początek i nadal mnie stresują noce z młodym, bo nie wiem ile będzie płakał i czy w ogóle da się uśpić (3-6:00 jest u nas najgorzej). Ale to chyba normalna trema młodego rodzica. Nie bójcie się prosić o pomoc. Sarrrra, myślałaś, żeby się przejść do specjalisty? Trzymaj się.
aga_ni lubi tę wiadomość
-
Uważam dziewczyny ze jestem psychiczna i tyle. Jak można krzyknąć obok maleństwa "mam jyz dosyć, nie wytrzymam" lub do maleństwa "bądź już cicho", jak można powuedzuec "niech już ucieszy się, czemu tak się drze". Jak kiedy wyrwie mi się coś gorszego to nie wiem co zrobię.
Muszę się wyciszyć, uspokoić. Moja mała nie jest niczemu winna że. Wymaga więcej czasu, że więcej płacze.
Maz zabiera mała gdy widzi co się dzieje i stara się mnie odciążyć gdy jest w domu.
Muszę wrócić na terapię i muszę być spokojna dla dzieci.
O dziwo mój starszak może mi na głowę wejść a ja mam tyle cierpliwości że masakra. To skolei tłumacze sobie tym że nie było mnie przy mnim tak ja 100 proc przez 2 miechy przez ciąże. Robię wszystko żeby znowu była dla niego ważna a cierpliwość sama przyszła.
Także mam do tego rozdwojenie jaźni. Niemowlę mnie doprowadza do depresji a starszak mimo że przegina bardzo często może wejść i na głowę a ja nic. -
Sarra, super ze mówisz o powrocie na terapie! Mysle ze sama terapia jak i w ogóle wyjście z domu Ci dobrze zrobi. Może poza dziećmi masz jeszcze jakieś stresowy które możesz wyeliminować? Żebyś miała jak najmniej na głowie. Fajnie ze mąż Cię odciąża. Trzymam kciuki żeby było lepiej j nie wahaj się tu wyżalić.23.10.2019 urodził się Władek ❤️
starania od 2016: PCO, KIR AA, teratozoospermia, 2017 - 4x IUIICSI 1 - 01.2018
ICSI 2 - 08.2018
IMSI 3 - 01.2019 - 27.01 szczęśliwy transfer! -
Adella i Aleksandra. - gratuluję chłopaków 😊
Sarra- trzymaj się! Tak jak piszesz, potrzebujesz wyciszenia
i oderwania się trochę od wszystkiego. Super,że nie boisz się
udać do specjalisty. Trzymam mocno kciuki! ✊✊✊
Basiu - Jak Filipek? Cieszycie się już sobą w domu!
U nas karmienie trwa zazwyczaj od pół godziny do półtorej 😉 -
Sara, nie jesteś psychiczna! Jesteś dobra mama właśnie, a wiesz dlaczego? Bo widzisz, że coś jest nie tak i REAGUJESZ! Nie zostawiasz problemu. Każdy czasem upada, ale nie każdy walczy o to żeby wstać. Zobaczysz, terapia pomoże i wszystko się ułoży 😘
Dziewczyny, Remi na mm. Po 6h padł o 23... na cycka bywstal po północy. Teraz spał 5,5h. Tylko Wy możecie sobie wyobrazić jaki komfort odczuwam po trzech tygodniach... 😱przedszkolanka:) lubi tę wiadomość
Grudzień 2018: zmiany nowotworowe szyjki macicy
2017-2018: 3CB
Prawie trzy lata starań 2016-2019
❌ Hashimoto, PCOS, niedoczynność tarczycy, tachykardia zatokowa
Alicja - 22.02.2012
Remigiusz - 05.10.2019 -
Kurcze jak napisałam wczoraj, że karmienie trwa godzinę to dziś w nocy musiało być ponad 2h... W międzyczasie dwie kupy i jakaś drzemka pół godziny.
W ogóle żałuję, że dopiero teraz wpadłam na to, żeby zainstalować aplikacje do wpisywania karmień itp. Wcześniej w jakimś notatniku to wpisywałam. A tu mam statystyki itp. -
Hej.
Mój dzisiaj znowu że mną spał. Jak wstał przed 21 tak do 23 krzyczał bez powodu. Nic nie działało, nawet cycek. Usnął że zmęczenia ale łóżeczko parzy to po 2 razach wylądował u mnie i spał. W nocy do łóżeczka nie wejdzie..
Jeszcze ta.ósemka znowu,antybiotyk,ból eh.. -
Ja stwierdzam, że mój mąż jest chyba przemęczony od nocnych karmień (mi daje pospać i wstaje na każde karmienie). Wczoraj wróciłam do KP i dzisiaj w nocy malemu dałam pierś i jak skończyłam to obudziłam męża, żeby odłożył małego do dostawki. Patrzę co on robi, a on podchodzi do pustej dostawki i próbuje wziąć małego 😂 pytam 'co ty robisz?' a on 'tak ładnie śpi, że aż szkoda brać'. Po czym patrzy na mnie, że maly jest u mnie na rękach, a nie w dostawce 😅😅 chyba muszę mu dać jedną nockę na spanie 😂
moni05, przedszkolanka:), sandrina22, KasiaP, Jupik, Cabrera, aga_ni, Kookosowa, nuśka91, kalcia, wiktoriaa lubią tę wiadomość