Mamusie październik 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny na logike polozcie sie na podłodze na płasko i spróbujcie usiąść. Żadna z nas nie usiądzie na prosto z pleców. Albo sie obroci na bok albo z brzucha. Dziecko to taka mala wersja nas. Czego sie samo nauczu bedzie umiał na dorosłość. Spokojnie. Na wszystko przyjdzie czas. To nie wyścigi. To jest nalepszy okres dziecka. Potem juz ci nie położy na brzuchu nie zacznie raczkowac bo inna droga bedzie atrakcyjniejsza. Jak zacznie raczkowac to po ptakach. Cieszymy sie kazdym dniem.
Cabrera, przedszkolanka:) lubią tę wiadomość
Bartuś 19.09.2019 20:14
37 tydzien 1 dzien
Witaj synku -
Kkkar nie pisalam ze potrafi usiasc tylko ze "sie sadza"
wlasnie chodzi o to ze jeszcze tego nie potrafi, my jej nie sadzamy ani nic a ona wykorzysta kazdy sposob zeby byc w pozycji siedzacej mimo ze jeszcze wedlug mnie zawczesnie. Kasia dokladnie to co piszesz, forma brzuszka. Moze gdzies w ten sposob sobie wczesniaki rekompensuja jakies inne braki. Dosc mocno nam to komplikuje karmienie bo do krzeselka jeszcze jej nie chcialam dawac ale wszedzie gdzie jest na polezaco to brzuszkiem sie dzwiga do gory.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 maja 2020, 17:23
-
A ja już zaczynam świrować. Zaraz minie 2 tydzień jak mam wrażenie że ktoś mi podmienił dziecko. Zrobiła się takim marudem że głowa mała. Wszystkie skoki do tej pory nie dały mi w kość tak jak teraz. Byłam przekonana że to wina zębów ale do tej pory nie chcą wyjść. Dziąsła bardzo spuchnięte i to w wielu miejscach jednak najbardziej dolne jedynki.Gryzie wszystko. Chyba do tego uaktywnil się bardzo lęk separacyjny, bo na sekundę jej nie mogę zostawić samej bo zaraz tragedia. No i że względu że to tak długo trwa to już zaczynam świrować ze jednak jej może coś dolegać. Jak się mała urodziła, to nastraszyli nas w centrum zdrowia dziecka że ma koarktację aorty i że może to skutkować nadciśnieniem i że będzie się to objawialo marudzeniem, brakiem apetytu itd. Miała monitoring ciśnień i wszystko było ok. Potem jeszcze mieliśmy 2 kontrole u kardiologa i nie bylo już tego przewężenia aorty a kolejna kontrole mamy za rok i nie mamy się czym martwić.
No i teraz nie wiem czy zęby mogą tak długo kiełkować czy umawiać się do lekarza? W obecnej sytuacji może być ciężko. -
aga90 wrote:A ja już zaczynam świrować. Zaraz minie 2 tydzień jak mam wrażenie że ktoś mi podmienił dziecko. Zrobiła się takim marudem że głowa mała. Wszystkie skoki do tej pory nie dały mi w kość tak jak teraz. Byłam przekonana że to wina zębów ale do tej pory nie chcą wyjść. Dziąsła bardzo spuchnięte i to w wielu miejscach jednak najbardziej dolne jedynki.Gryzie wszystko. Chyba do tego uaktywnil się bardzo lęk separacyjny, bo na sekundę jej nie mogę zostawić samej bo zaraz tragedia. No i że względu że to tak długo trwa to już zaczynam świrować ze jednak jej może coś dolegać. Jak się mała urodziła, to nastraszyli nas w centrum zdrowia dziecka że ma koarktację aorty i że może to skutkować nadciśnieniem i że będzie się to objawialo marudzeniem, brakiem apetytu itd. Miała monitoring ciśnień i wszystko było ok. Potem jeszcze mieliśmy 2 kontrole u kardiologa i nie bylo już tego przewężenia aorty a kolejna kontrole mamy za rok i nie mamy się czym martwić.
No i teraz nie wiem czy zęby mogą tak długo kiełkować czy umawiać się do lekarza? W obecnej sytuacji może być ciężko.aga90 lubi tę wiadomość
-
Dziś miałam teleporade z pediatra i zaprosiła nas do przychodni. Mała od piątku gorączkuje i brak innych objawów. Sprawdziła uszy ok i dała skierowanie na cito na mocz. Nastraszyła, że jak mocz wyjdzie ok, a gorączka nadal to do szpitala. Najwyższa temperatura powyżej 39,a dziś dzięki Bogu 37,4 i wysypka pojawia się na brzuchu.
Więc klasyczna 3 dniówka, ale mocz ibtak zaniosę jutro. Mała jest tak marudna, że w kosmos bym się sama wysłała, a mąż dziś 1 dzień w pracy po przerwie.
-
Aga90 przybijam piątkę 🤚 u nas jakiś czas temu miałam nieprzespane noce (zresztą się tu żaliłam) i teraz znowu jest to samo - pobudki co godzinę, lulam 20min i śpi 20-30min , do tego lęk separacyjny ale to taki że jest totalna mamoza... nawet u męża czy niani się drze i nikt oprócz mnie nie jest w stanie jej uspokoić czy nakarmić- a wcześniej czy mąż czy niania robili to bez problemu. A jak sobie pomyśle że zaraz będzie kolejny skok... to przyprawia mnie to o dreszcze.
Myślę że teraz to zęby dokuczają cały czaskasia1518
-
Eh i moje dziecko się popsuło. Od paru dni jojczy w nocy okropnie,oczy zamknięte a wydziera się długim yyyy i tak się drze dopóki nie wezmę do piesi lub do lulania. Dziś już 4 razy wstawałam A gdzie to do rana.nie mam pojęcia o co chodzi. W dzień najlepiej też u mnie czasem jeszcze babcia może być albo mąż dopóki nie zobaczy mnie. Masakra, śpię na stojąco A znowu lulam
-
Kryzys to ja już mam przez te pobudki, płacze i tak dalej 😂
Dziewczyny, którym wyszły rozstępy w ciąży, zeszły Wam czy dalej macie? Ja sie smarowałam zawzięcie od porodu i dupa, dalej to strasznie wygląda 😔 boję się, ze pomoże już tylko jakiś laser.. -
Moja bestia się wyspecjalizowała i teraz już nawet nie umiem chwili jej ignorować bo jak nie ma reakcji na marudzenie to zaczyna z wyrzutem "mama mama" i już wymiękam. Do tej pory nie umiała, tylko baba albo bubu ale chyba zauważyła co działa 🙄
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 maja 2020, 09:10
-
Współczuje wam tych pobudek! Pewnie i mnie to czeka ale póki co - chwilo trwaj - młody śpi od 20tej do około 8-9 rano z szybkimi pobudkami na jedzenie. Dzisiaj przeszedł samego siebie, spal do 10:30 ale mysle ze to po szczepieniu taka reakcja.
Niestety pediatra powiedziała ze za późno na rotarix wiec nie będzie drugiej dawki. Myślałam ze dostanie trzecia dawkę na pneumokoki ale pediatra powiedziała ze dwie wystarcza (trzecia jak skończy rok) wiec ostatecznie dostał tylko 6w1. Za 8 tygodni chyba zaczniemy meningokoki.
Nie dowiedziałam się co na zaparcia bo cała wizyta się odbywała w atmosferze grozy i lekarka mnie chciała jak najszybciej wyrzucić z gabinetu.23.10.2019 urodził się Władek ❤️
starania od 2016: PCO, KIR AA, teratozoospermia, 2017 - 4x IUIICSI 1 - 01.2018
ICSI 2 - 08.2018
IMSI 3 - 01.2019 - 27.01 szczęśliwy transfer! -
AA i było mierzenie i ważenie i wyszło 69,4cm i 8,290 kg. Czyli trochę kluska ale w normie.23.10.2019 urodził się Władek ❤️
starania od 2016: PCO, KIR AA, teratozoospermia, 2017 - 4x IUIICSI 1 - 01.2018
ICSI 2 - 08.2018
IMSI 3 - 01.2019 - 27.01 szczęśliwy transfer! -
My po szczepieniu. Mały waży 8700:) a mierzyliśmy go w domu i wyszło około 74 cm. Mieliśmy 5w1, pneumo i WZW. Teraz odsypia bidulek. Płakał strasznie i bał się pań.
A teraz będzie żalpost.
Muszę się wygadać, nawet nie oczekuję że będzie wam się chciało czytać 🌷
Tak się strasznie wkurzyłam, że aż mi się płakać chce, i krzyczeć i wyć.
Otóż mały miał po urodzeniu elektrokoagulację wędzidełka i na każdej wizycie u dr męczyliśmy temat, czy na pewno wszystko ok.
No i dzisiaj stwierdziła, że jednak nie jest ok o trzeba iść na podcięcie.
Jestem mega zła na siebie, że nie skonsultowałam wcześniej z innym lekarzem. Nie wyobrażam sobie zabiegu na żywca u tak dużego dziecka.
Jak ja mam zaufać jej teraz w innych poważniejszych kwestiach, skoro w tak prostej zawiodła.
-
sandrina22 wrote:Dziewczyny google mówi, ze teraz bedzie " kryzys 8 miesiąca" . Nie skok, KRYZYS 😂😂😂
U nas też jojczenie i nocne pobudki. miałam się chwalić, że w nocy wstaje 2 razy, ale nie zdążyłam. Znów mu się odmieniło 🤷Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 maja 2020, 15:00
kasia1518
-
sandrina22 wrote:My po szczepieniu. Mały waży 8700:) a mierzyliśmy go w domu i wyszło około 74 cm. Mieliśmy 5w1, pneumo i WZW. Teraz odsypia bidulek. Płakał strasznie i bał się pań.
A teraz będzie żalpost.
Muszę się wygadać, nawet nie oczekuję że będzie wam się chciało czytać 🌷
Tak się strasznie wkurzyłam, że aż mi się płakać chce, i krzyczeć i wyć.
Otóż mały miał po urodzeniu elektrokoagulację wędzidełka i na każdej wizycie u dr męczyliśmy temat, czy na pewno wszystko ok.
No i dzisiaj stwierdziła, że jednak nie jest ok o trzeba iść na podcięcie.
Jestem mega zła na siebie, że nie skonsultowałam wcześniej z innym lekarzem. Nie wyobrażam sobie zabiegu na żywca u tak dużego dziecka.
Jak ja mam zaufać jej teraz w innych poważniejszych kwestiach, skoro w tak prostej zawiodła.
Samdrina, ja się nie znam wiec pewnie głupie pytanie ale czy możliwe ze było ok a dopiero teraz jest konieczność podcięcia? Albo ze wcześniej się nie dało stwierdzić? Tak czy owak nie masz sobie noc do zarzucenia, musimy ufać lekarzom, bo przecież oni wiedza lepiej, jeśli temu noe ufasz polecałabym zmienić pediatrę. Ja zmieniłam i jest to kolosalna różnica, teraz jestem spokojniejsza.23.10.2019 urodził się Władek ❤️
starania od 2016: PCO, KIR AA, teratozoospermia, 2017 - 4x IUIICSI 1 - 01.2018
ICSI 2 - 08.2018
IMSI 3 - 01.2019 - 27.01 szczęśliwy transfer! -
kasia1518 wrote:Ale ten kryzys to raczej po skończonym 8mcu więc jeszcze przed nami 😁 choć moje dziecko ma już wszystkie jego symptomy. Wszędzie jest napisane ze ten KRYZYS może trwać nawet 3-4mc... 🤦♀️
😱 Kryzys to chyba dla matki. Ja dziś miałam ochotę moją zostawić i sobie iść jak najdalej. Potem oczywiście mam wyrzuty ze się na nią denerwuje i że to nie jej wina, no ale już momentami nie mogę.