Mamusie październik 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
emikey wrote:To ja 176cm ale cycki I tak rzucaja się w oczy
Tez masz problem z bolacymi ramionami i plecami? Po dniu gdy sciagam biustonosz normalnie ulga...
Moja mama w NL w zakupowy szal wpadla. Kupila mi dzisiaj wlochaty czarny kardigan, bluzki, legginsy, spodnice. Ciekawe czy zdarzy paczka dojsc zanim zaczne rosnacstwierdzila ze powinnam w tym pochodzic jak bedzie cieplo
-
U mnie niecałe 170 - 167cm i 71kg na chwilę obecną, no ciut za dużo, ale 2,7 kg na minusie w porównaniu sprzed ciąży.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 marca 2019, 16:28
Grudzień 2018: zmiany nowotworowe szyjki macicy
2017-2018: 3CB
Prawie trzy lata starań 2016-2019
❌ Hashimoto, PCOS, niedoczynność tarczycy, tachykardia zatokowa
Alicja - 22.02.2012
Remigiusz - 05.10.2019 -
Kiniorek91 wrote:Tez masz problem z bolacymi ramionami i plecami? Po dniu gdy sciagam biustonosz normalnie ulga...
Moja mama w NL w zakupowy szal wpadla. Kupila mi dzisiaj wlochaty czarny kardigan, bluzki, legginsy, spodnice. Ciekawe czy zdarzy paczka dojsc zanim zaczne rosnacstwierdzila ze powinnam w tym pochodzic jak bedzie cieplo
-
emikey wrote:Czasem plecy. Paczka idzie 6 dni jeśli kurierem to powinna dojść
Nie no, ona posyla takim przewoznikiem jak ludzi. Jeden jedzie z paczkami a drugi z ludzmi. Niby na nastepny dzien bedzie ale ona chce to wyslac pod koniec miesiaca albo poczatkiem kwietnia. -
Też muszę zacząć rozglądać się za jakimiś ciazowymi ciuchami..Może w weekend
U mnie największy problem to to że nie umiem przejść obojetnie obok ciuszkow na noworodki,kupilabym wszystko.Chcialabym wytrzymać chociaż do 6m.c ale myślę że po prenatalnych jak będzie ok to w nagrode chodziaz spioszki kupię
-
przedszkolanka:) wrote:U mnie cycków brak,dupsko opadło,do tego jakieś 153 cm wzrostu wiec taka podstawówka w sumie jestem😀 w końcu nie na darmo w pierwszej ciąży w szpitalu mi dawali 13 lat😀
Przedszkolanka, mam tak samo , tylko trochę wyższa i 50kg. Też mega młodo wyglądam jak na 25 lat , pewnie komicznie będę wyglądała z brzuchem haha
-
Kiniorek91 wrote:Nie no, ona posyla takim przewoznikiem jak ludzi. Jeden jedzie z paczkami a drugi z ludzmi. Niby na nastepny dzien bedzie ale ona chce to wyslac pod koniec miesiaca albo poczatkiem kwietnia.
Kiniorek, ta sama sytuacja co u mnie. Mama w NL, a teściowa piętro niżej więc w zasadzie sama tu zostałam
-
emikey wrote:Uwielbiac teściowa... Nie znam takiego pojęcia
Moja tesciowa to jest osoba, fzieki ktorej mozna sie usmiechnac gdy wszystko idzie zle. Duzo nam pomaga. Ona sama nie ma lekko. Tesciu po udarze. Szwagier ma padaczke lekooporna, codziennie po pare napadow padaczkowych. Pomaga w ciezkich chwilach, daje wsparcie. Dzieki niej mamy tez mieszkanie. Dzieki niej Kasper moze jechac na kolonie w tym roku. Nie jest typowa tesciowa jak z kawalow. Nigdy nie bedzie jak mama, ale w jakims stopniu tak sie zachowuje.nuśka91 lubi tę wiadomość
-
To ja również zazdroszczę w takim razie. Moja mama jest tam na stałe więc przyjeżdża tylko kilka razy do roku na tydz lub dwa. Sytuacja finansowa ja zmusiła. A zresztą cała familia porozrzucana po świecie więc jestem zdania na siebie i mojego Filipa
Miejmy nadzieję że wraz z narodzinami wnuczka perspektywa się zmieni i będzie robiła wszystko żeby wrócić spowrotem do PL
-
Jeeeny, moja teściowa mi tylko zrabie humor jak mam dobry, bo narzeka na wszystko i wszystkich dookoła, cieszyć potrafi się tylko z mojej córki, tak to jest nieszczęśliwa i mi żale na łeb wylewa.. po latach nauczyłam się z tym żyć, nawet mi jej szkoda, ale przytłacza mnie jej towarzystwo. Znoszę bo muszę. No i pała wielką miłością do mojego dziecka, więc chociaż taki plus.
-
Moja jest raczej obojetna. Dwulicowe to to, takie słodko-pierdzące przy spotkaniach, ale nie wtrąca się, nie narzuca, więc żyjemy sobie tak w tym cukrowym świecieGrudzień 2018: zmiany nowotworowe szyjki macicy
2017-2018: 3CB
Prawie trzy lata starań 2016-2019
❌ Hashimoto, PCOS, niedoczynność tarczycy, tachykardia zatokowa
Alicja - 22.02.2012
Remigiusz - 05.10.2019 -
Moja byla do porodu aź nad,ale kontakt byl super. Pozniej po porodzie odwalała z ta pomocą i narzucaniem,cisnienie mi podnosiła i niestety ochłodzily się stosunki,musiałam troche na swoim postawic. Póki co jest ok,wizyta raz w tygodniu, pomagac pomaga z posilkami czy coś jak trzeba i tyle. Niestety ale dziecka pod opieke ode mnie nie dostanie bo sama jest do pilnowania. Zobaczymy co tym razem będzie. Ona wychowuje synów szwagra,no niestety ale ja nie godze sie na taki układ u nas.