X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Mamusie październik 2019
Odpowiedz

Mamusie październik 2019

Oceń ten wątek:
  • Irka Przyjaciółka
    Postów: 97 124

    Wysłany: 14 marca 2019, 20:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja na szczęście nie mam powodów żeby się skarżyć na teściowa, widujemy się raz na miesiąc i starczy. Ale było by inaczej gdybyśmy z nimi mieszkali. Ona jest taka, że wszystko przeżywa czy trzeba czy nie i strasznie mnie to wkurza. Jak się dowiedzieli o pierwszej ciąży to od razu było jak wy sobie poradzicie sami. A poradzilismy sobie świetnie, cieszę się, że nie miałam przy sobie mamy ani teściowej po porodzie i wszystko mogłam robić przy dziecku po swojemu.

    sce8joy.png
    di3k7n9.png
  • Awaria_90 Koleżanka
    Postów: 44 73

    Wysłany: 14 marca 2019, 21:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    adella1 wrote:
    Ktoś jeszcze nie poinformował rodziny o ciąży?

    U mnie wie tylko mąż i trener personalny z siłowni :P
    Planuję rodzinie powiedzieć na Wielkanoc. W pracy nie zamierzam mówić aż nie będę mieć wyjścia, ostatnio ktoś zażartował, że może jestem w ciąży, to go zbyłam, że oczywiście, że nie. Uważam, że jest o wiele za wcześnie, jeszcze wszystko się może inaczej potoczyć.

    cb7wyx8d3fx1nvty.png
  • Irka Przyjaciółka
    Postów: 97 124

    Wysłany: 14 marca 2019, 21:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    adella1 wrote:
    Ktoś jeszcze nie poinformował rodziny o ciąży?

    My jeszcze nikomu nie mówiliśmy, tzn wie tylko mój brat, bo z nami mieszka. Jutro jedziemy do rodziny to pewnie im powiemy. Chociaż liczę na to, że może córka wygada, bo jakoś nie wiem jak im to powiedzieć :)

    sce8joy.png
    di3k7n9.png
  • ManiaM Autorytet
    Postów: 588 569

    Wysłany: 14 marca 2019, 21:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No to ja jeszcze nie mam aż tak źle... Ale przebywanie i mieszkanie z nią pod jednym dachem to już mnie przerasta.
    Czy któraś z was nie jest po ślubie? Bo tak o weselach mówicie i jestem ciekawa :)
    My razem 7 lat, na początku lutego się zareczylismy A kilka dni później okazało się że jestem w upragnionej ciazy :)


    oar843r8hxms7jm7.png
  • moni05 Autorytet
    Postów: 4038 6188

    Wysłany: 14 marca 2019, 22:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My nie :) dwa razy przekładane, ale do trzech razy sztuka :P

    Grudzień 2018: zmiany nowotworowe szyjki macicy
    2017-2018: 3CB
    Prawie trzy lata starań 2016-2019
    ❌ Hashimoto, PCOS, niedoczynność tarczycy, tachykardia zatokowa

    Alicja - 22.02.2012
    Remigiusz - 05.10.2019
  • nuśka91 Autorytet
    Postów: 1043 2172

    Wysłany: 14 marca 2019, 22:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    adella1 wrote:
    Ktoś jeszcze nie poinformował rodziny o ciąży?

    Ja mówię po prenatalnych. U mnie wszyscy by od razu rozgadali więc wolę tak :)

    A to moja teściowa jest spoko. Gorzej z teściem... Budujemy dom i traktuje go jak swój a nie nasz. Cały czas nas pogania i mówi myślcie o tym, myślcie o tamtym... Jest wiecznie ze wszystkiego niezadowolony a małe problemy zmienia w armagedon i koniec świata. Poza tym powinien mieć więcej szacunku do swojej rodziny. Nigdy nie wierzył w swoje dzieci, dlatego dopiero będąc z moim mężem zaczęłam odbudowywać u niego wiarę w siebie. Ogólnie jest bardzo ciężki do życia. Z pewnością nie moglibyśmy z nim mieszkać.

  • Dyśka Debiutantka
    Postów: 6 16

    Wysłany: 14 marca 2019, 22:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej :) Pisałam już ostatnio, ale nikt nie zareagował. Fajnie się patrzy na pierwszą stronę jak przybywa serduszek. Proszę więc o dodanie serduszka przy moim nicku :)

    nuśka91, Dominika32, Neroli lubią tę wiadomość

  • meerici Autorytet
    Postów: 473 412

    Wysłany: 14 marca 2019, 22:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    To ja muszę pochwalić się naprawdę wspaniałą teściową. Mogę z nią porozmawiać o wszystkim, jest dużą podporą i dla mńie i mojego męża, z którym ma bardzo dobry kontakt. Na tle całej rodziny męża to uosobienie cierpliwości, nigdy o nic się nie obraża, wszystko zrozumie. Czasem nawet się dziwię, bo ma dwóch synów i nigdy żadnego nie strofuje, za to ja nie raz po chłopakach, czyli po mężu i szwagrze, jezdze i upominam (ze tak sie nie je, nie przeklinajcie, nie palcie tego świństwa :p i tak dalej, chociaż swoje lata juz przecież mają) a teściowa 100 procent wyrozumiałości. Swoje zdanie na pewne tematy ma, ale przekazuje je zawsze w bardzo stonowany sposób, ze człowiek naprawdę to przemyśli, zastanowi się i czasem jej rady zastosuje w życiu. W trakcie przygotowań do ślubu wszystko z nią konsultowałam, nigdy żadnego kryzysu nie było. Bardzo nam kibicowała przy staraniach, wiedziała tez o planach podejścia do in vitro i nawet z teściem zaproponowali wsparcie finansowe. Powiem wam, że odkąd obserwuje przez lata jej relację z moim mężem to zapragnęłam mieć syna, bo niestety ja z moją mama wiecznie pod górkę i gdzieś głęboko tkwi obawa, ze do własnej córki tez nie uda mi się zbliżyć. Moja mama, mimo że cudowna kobieta i każdemu nieba by przychyliła to przez swoją obsesyjną religijność nie raz potrafiła zranić. Nigdy nie mogłam z nią o wszystkim porozmawiać, bo każdą drobnostkę sprowadzała do zła, demonów i grzechu. Jak mieszkałam z chłopakiem, moim obecnym mężem i przykładowo zadzwoniłam w niedziele, żeby na przykład opowiedzieć jaką fantastyczną wycieczkę sobie urządziliśmy to wszystko spoko fajnie, ale czy byliśmy w kościele? W końcu przestałam dzwonić i opowiadać, teraz te kontakty wydają się bardzo sztuczne i ograniczają do „bezpiecznych tematów”. Przy ślubie najważniejsze tematy to były błogosławieństwo, świece modlitwy i takie różne. Nawet proponowała zmianę daty ślubu, żebyśmy zdążyli na specjalne papieskie błogosławieństwo dla młodych małżeństw. O planach o in vitro nic nie wiedzieli moi rodzice, najtrudniejszy czas w moim życiu a nie mogłam słowa pisnąć. Teraz kiedy jestem w ciąży co rozmowa to słyszę o cudzie, błogosławieństwie, ze to pewnie dzięki tym wszystkim różańcom i księdzu, który na kolędzie mnie specjalnie pobłogosławił. Ja jestem wierząca, ale bardzo zdystansowana, nie chce w moim domu takiego cyrku jaki ja miałam. I wkurza mnie to wszystko niesłychanie, bo co gdybyśmy musieli jednak skorzystać z in vitro? Nie kochałaby tego dziecka? Podczas ostatniej rozmowy poprosiłam, żeby nie zaczynała ze mną tematów związanych z religią, bo tego nie potrzebuję. Mam juz dość słuchania, ze powinnam sie codziennie modlić za to dziecko. Jeśli będę chciała to robić to z własnej woli, a nie bo ktoś mi każe. Ostatecznie usłyszałam, ze ma nadzieje, że moje dziecko nie wybierze złej drogi. I tak po latach mojej własnej duchowej drogi, o której nie trąbie na spotkaniach rodzinnych, po latach praktykowania, modlitw dowiedziałam się, że ja idę drogą ZŁĄ :p widocznie powinnam postępować tak jak co niektórzy w mojej rodzinie tj. Papież jako tapeta w telefonie, czuwanie modlitewne podczas sylwestra, wszystkie spotkania oazowe, maryjkowe i jakie tam jeszcze grupy istnieją, na urodziny msza święta plus kolejna która jest prezentem (!).... także podsumowując bardziej niż tesciowa to moja mama daje mi się we znaki, juz obawiam się jak to bedzię funkcjonować w przyszłości, kiedy pojawi się dzieciątko :/

    🤵🏽‍♀️34
    ahm <0,1 / KIR BX, kilka nieobecnych / Allo mlr 0%
    🤵🏻‍♂️34 ⭐
    2019 - Angelius GM - amh 0,14;
    bakteria, po wyleczeniu -> Cud 👶💗
    2022 - Angelius MP - amh leci, omnitrope, androtop, cycloprogynova
    ✨ 11.2023 DuoStim -> 2 komórki
    -> ❄ 5BB -> ET ❌
    ✨ 9.2024 Stymulacja -> punkcja -> lipa
    ✨ 11.2024 Stymulacja przerwana (poor responder)
    ✨ 2.2025 Stymulacja -> punkcja -> lipa
    Decyzja o AZ 🔮
    Czeka na nas 3BB 🌼-> maj 2025 ?
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 marca 2019, 22:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dyśka wrote:
    Hej :) Pisałam już ostatnio, ale nikt nie zareagował. Fajnie się patrzy na pierwszą stronę jak przybywa serduszek. Proszę więc o dodanie serduszka przy moim nicku :)
    Zmień sobie zdjęcie profilowe na jakiekolwiek inne, łatwiej się rozróżnia osoby na forum i czyta posty, bo takie posty z jednakowymi fotkami z belly giną po prostu w tłumie.

    A serduszko zaraz dodam

  • Jupik Autorytet
    Postów: 2947 1313

    Wysłany: 14 marca 2019, 22:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kookosowa wrote:
    To macie cierpliwość. Ja od razu ucinalam wszystkie pomoce czy złote rady cioci kloci. I teściowej i mojej mamy ( moja mama mnie zna i boi się mnie pouczać). I tak samo mój mąż. Zawsze stopował wszystkich i mówił że ja jestem mamą i wiem co robię.

    U mnie to samo. Teściowa też się boi mnie pouczać ;-P generalnie wali zazwyczaj w formie pytania- a nie boisz się, że Kinia się przeziębi? Odp nie. A nie boisz się, że coś sobie zrobi? Odp nie. Koniec dyskusji. Ona się wszystkiego boi i tak córkę pod kloszem trzymała i wszystko za nią robiła, że teraz to emocjonalna i życiowa sierota.. przypuszczam, że teściowa była dokładnie taka sama i stąd teraz jest wiecznie nieszczęśliwa i narzekająca i sama ma kupę problemów emocjonalnych.. ech.

    Ciężkie tematy. Pamiętam, że na naukach przedmałżeńskich ksiądz zwracał uwagę, że gro małżeństw rozpada się z powodu niewłaściwych relacji z rodzicami. Bo się wtrącają, nie potrafią odciąć pępowiny, uważają, że to oni powinni być na 1 miejscu itd. A żona/mąż też zamiast stawać po stronie małżonka bronią swoich rodziców. Moja przyjaciółka do tej pory ma za złe mężowi, że na weselu jego mamusia musiała siedzieć obok niego i jak wjechał rosół zamiast nalać najpierw jej, zatroszczył się w pierwszej kolejności o mamusię. Oczywiście wszystkie ich problemy wynikają z tego, że najpierw jest mamusia, potem ona. Przykre.
    Ale- mamusie, teściowe nie biorą się znikąd. Tak więc pamiętajmy o tym wychowując swoje dzieci. Przyjaciółka narzeka, a sama ma synka, który jest och i ach i już widzą ją w roli takiej mamusi, co to synka byle komu nie odda i usiądzie obok niego na weselu ;-)

    dxomf71x292hw6jw.png
    f2wlj44j36x6tmua.png
  • moni05 Autorytet
    Postów: 4038 6188

    Wysłany: 14 marca 2019, 23:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jeny, jak ja się cieszę, że mój jest odporny na wpływ rodziców zupełnie, wręcz nie lubi tam przebywac :)
    Jak tak czytam to strasznie mi Was szkoda

    Grudzień 2018: zmiany nowotworowe szyjki macicy
    2017-2018: 3CB
    Prawie trzy lata starań 2016-2019
    ❌ Hashimoto, PCOS, niedoczynność tarczycy, tachykardia zatokowa

    Alicja - 22.02.2012
    Remigiusz - 05.10.2019
  • Kookosowa Autorytet
    Postów: 1939 1984

    Wysłany: 14 marca 2019, 23:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas jeszcze przed ślubem była poważna rozmowa. Wyjaśniłam mężowi że żeni się ze mną i teraz to my tworzymy rodzinę. Że pomoc obustronna, odwiedziny jak najbardziej ale żadnego wtrącania się czy ingerowania między nas. Mam ciężki charakter i nie lubię jak ktoś mi miesza.

    Meerici czytam o twojej mamie i jestem w szoku.


    Bartuś 19.09.2019 20:14
    37 tydzien 1 dzien :)
    Witaj synku
  • meerici Autorytet
    Postów: 473 412

    Wysłany: 14 marca 2019, 23:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kookosowa wrote:
    U nas jeszcze przed ślubem była poważna rozmowa. Wyjaśniłam mężowi że żeni się ze mną i teraz to my tworzymy rodzinę. Że pomoc obustronna, odwiedziny jak najbardziej ale żadnego wtrącania się czy ingerowania między nas. Mam ciężki charakter i nie lubię jak ktoś mi miesza.

    Meerici czytam o twojej mamie i jestem w szoku.

    Moi znajomi to jak czasem opowiadam to mi po prostu nie wierzą :P bo w takich powierzchownych kontaktach to to jest równa babka, pożartuje, napije się, żadnych problemów. No ale córkom to potrafi czasem tak ni z gruchy ni pietruchy dosrać, ze ja zostaje bez słów. Tez miałam taką rozmowę z mężem i staramy się tego trzymać. I w zasadzie bardzo często do tego wracamy, bo ani ja ani mąż nie chcemy powielać wzorców rodziców, chcemy tworzyć własną rodzinę i na nasz sposób popsuć dzieciaki :P

    🤵🏽‍♀️34
    ahm <0,1 / KIR BX, kilka nieobecnych / Allo mlr 0%
    🤵🏻‍♂️34 ⭐
    2019 - Angelius GM - amh 0,14;
    bakteria, po wyleczeniu -> Cud 👶💗
    2022 - Angelius MP - amh leci, omnitrope, androtop, cycloprogynova
    ✨ 11.2023 DuoStim -> 2 komórki
    -> ❄ 5BB -> ET ❌
    ✨ 9.2024 Stymulacja -> punkcja -> lipa
    ✨ 11.2024 Stymulacja przerwana (poor responder)
    ✨ 2.2025 Stymulacja -> punkcja -> lipa
    Decyzja o AZ 🔮
    Czeka na nas 3BB 🌼-> maj 2025 ?
  • Jupik Autorytet
    Postów: 2947 1313

    Wysłany: 14 marca 2019, 23:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wiecie, z tą kwestią wiary ja bym oddzieliła dwie rzeczy..bycie religijnym i bycie chrześcijaninem. Niestety jedno z drugim wcale często nie idzie w parze..
    O byciu chrześcijaninem nie decyduje ilość zdrowasiek, obrazków i krzyżów w domu, ilość mszy sw.ktore się zaliczy (czyli religijność człowieka), tylko postawa życiowa, postawa serca- czy żyje się zgodnie z nauką Boga. On nie wymagał leżenia pod krzyżem i obłożenia się obrazkami, tylko miłość do drugiego człowieka, wybaczenie mu, pomaganie i generalnie- budowanie dobrych relacji ze wszystkimi ludźmi, nawet tymi co nas krzywdzą. Niestety przez wielu chrześcijanstwo pojmowane jest tylko w kategorii religijności. Przykładowo moja teściowa co tydzień łazi do kościoła, była na pielgrzymce do Ziemi Świętej. A relacje ze wszystkimi ma zrypane, bo do każdego bije z pretensjami o wszystko. Z jej ust płynie głównie jad. Idzie do matki na grób, i mówi, że ma nadzieję, że smaży się w piekle i nie zazna spokoju ducha, bo jej życie spieprzyła. No i po tym idzie przyjąć Eucharystię.. No może nie mnie to oceniać, ale z wiarą to to niewiele ma wspólnego. Dużo ludzi tak żyje, są religijni, ale postawa życiowa mówi zupełnie co innego niż Bóg..

    meerici, Aguuula;2525, Neroli, Kookosowa, ManiaM lubią tę wiadomość

    dxomf71x292hw6jw.png
    f2wlj44j36x6tmua.png
  • moni05 Autorytet
    Postów: 4038 6188

    Wysłany: 15 marca 2019, 00:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jupik, ja dzielę ludzi dlatego na wierzących (dla siebie, bo im to coś daje) i świętojebliwych :P
    Opisy podobne jak Twoje ;)

    meerici lubi tę wiadomość

    Grudzień 2018: zmiany nowotworowe szyjki macicy
    2017-2018: 3CB
    Prawie trzy lata starań 2016-2019
    ❌ Hashimoto, PCOS, niedoczynność tarczycy, tachykardia zatokowa

    Alicja - 22.02.2012
    Remigiusz - 05.10.2019
  • meerici Autorytet
    Postów: 473 412

    Wysłany: 15 marca 2019, 00:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dużo w tym racji co piszecie, ja juz raczej nauczyłam się ignorować tę religijną zaciętość w mojej rodzinie, choć czasem jeszcze gdy padną jakieś dziwne teksty to się odezwę, ale coraz rzadziej bo to takie kopanie się z koniem. To nie są źli ludzie i w głębi duszy zapewne chcą dobrze, ale tkwią w tak chorym systemie, ze jak dla mnie to to po prostu zycie z klapkami na oczach. Jak moja kuzynka, właśnie z tych swietojebliwych :P, ktora jakby mogła to by wytatuowała sobie na twarzy "stop aborcji", nazwała drugą kuzynkę "patologią" tylko dlatego, ze urodziła w wieku 18 lat to zrozumiałam, ze dla nich nie ma juz ratunku. To jest tak silnie wbity w głowę jeden jedyny właściwy wzór postępowania, ze oni nie widzą juz niczego poza tym.

    🤵🏽‍♀️34
    ahm <0,1 / KIR BX, kilka nieobecnych / Allo mlr 0%
    🤵🏻‍♂️34 ⭐
    2019 - Angelius GM - amh 0,14;
    bakteria, po wyleczeniu -> Cud 👶💗
    2022 - Angelius MP - amh leci, omnitrope, androtop, cycloprogynova
    ✨ 11.2023 DuoStim -> 2 komórki
    -> ❄ 5BB -> ET ❌
    ✨ 9.2024 Stymulacja -> punkcja -> lipa
    ✨ 11.2024 Stymulacja przerwana (poor responder)
    ✨ 2.2025 Stymulacja -> punkcja -> lipa
    Decyzja o AZ 🔮
    Czeka na nas 3BB 🌼-> maj 2025 ?
  • kkkaaarrr Autorytet
    Postów: 2361 2967

    Wysłany: 15 marca 2019, 07:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    To u mnie skrzywienie religijne u teściów, a w prede wszystkim teściowej. Zawsze na stole pksmo święte musi leżeć, z którego przy każdej okazji jakieś złote myśli serwuje. Gania do kościoła kilka razy w tygodniu. Najgorsze w tym jest to, że skrzywiła mi też męża, on zupełnie nie jest w stanie się wyrwać z tych kościelnych nakazów. Jestem przekonana, że go odpytuje czy był w kościele, a on choćby się waliło i paliło to w każdą niedziele i inne mniej lub bardziej wymyślone święta do kościoła goni. Ostatnio, chyba jakoś w lutym, siostra do niego dzwoni i mówi że znalazła jakąś wypowiedź z Watykanu że w to święto nie trzeba do kościoła. Na co mój mąż, że mama zawsze kazała im chodzić, więc on i tak pójdzie.. w zasadzie u mnie w domu większość spięć jest o kościół. Ja kiedyś miałam do tego dość zrównoważony stosunek, nie przeszkadzało mi nawet pójście w nd do kościoła, ale jak był na to czas, a teraz przez mojego męża i teściową kościół stał się dla mnie wrogiem numer jeden. Jeśli kiedyś rodzina nam się rozpadnie do właśnie przez kościół.

    eVspp2.png
    SBwKp2.png
    - Olga [*] 8.11.2015 [26tc] - mama Cię kocha córeczko -
  • Kaktusia Znajoma
    Postów: 23 40

    Wysłany: 15 marca 2019, 08:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja niestety wole moja tesciowa zamiast mamy. Moja tesciowa to ciepla osoba bardzo pomocna, a mama to niestety toksyczna osoba. Jak sie z nia nie zgadzam to jestem przeciw niej. Od chwili gdy pojawila sie corka (2.5roku) ja z mezem dla niej nie istniejemy. Juz w szpitalu naslala na mnie pielegnarki bo niby nie umiala sie dzieckiem zajac, a ona poprostu plakala. Mam 35 lat a traktuje mnie jak dziecko. Ciesze sie ze mieszkamy daleko i kontakty to tylko pokazywanie jej jak moja corka sie rozwija (rozmowa z nami jest niezainteresowana). Przez 1.5 roku odwiedzila nas raz!!! Tesciowa przyleciala 6 razy...
    Takie zycie. Ja dla swoich dzieci nie chce byc taka matka.

    A co do samopoczucia to koncowka 11 tyg. A ja rzygam dalej niz na poczatku. Codziennie wieczorem mam maraton. Jestem wykoncona. Nie mam sily sie dzieckiem zajac. Maz juz ja usypia bo ja od 3tyg. przytulam sedes... Kiedy to sie skonczy.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 15 marca 2019, 08:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Moja tesciowa i tesc tez kosciolek i krzyże na scianach. Uczenie modlenia sie wnukow juz od 3 roku zycia itp...
    Chyba u mnie sie bardzo rozczaruje..no cóż.

    P.s. dzis mam wizyte o 18... Stres stres stres! W dodatku wczoraj wieczorem dostalam takiego kaszlu ze lada moment wypluje wnetrznosci. Boje sie. Ginekolog tez mi moze cos przepisac ?

  • Paolka_25 Autorytet
    Postów: 864 653

    Wysłany: 15 marca 2019, 08:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hehehe widzę teściowa temat rzeka... :-D Moja też jest "zabawna" :-P też bardzo lubi kościół a my z m tak bardzo średnio, idziemy do kościoła tylko na śluby, chrzty, pogrzeby i w duże święta. Kiedyś prawiła nam morały ale chyba zauważyła w końcu, że to nie ma sensu. W dodatku ma mnóstwo "złotych rad" odnośnie żywienia i leczenia. Za dużo kobieta się Jerzego Zięby naoglądała. Ostatnio piszę jej, że Adaś ma kaszel i od razu, że za sucho w mieszkaniu mamy a mamy 50% wilgotności syn jest alergikiem więc wilgotność w naszym domu powinna zawierać się między 30 a 60% a ona że co najmniej 70% powinniśmy mieć. Następnie każe nam codziennie jeść kiszoną kapustę i pić w z niej wodę bo bardzo zdrowa, a syn ma problemy z nerkaki a wiadomo w kiszonkach soli mnóstwo. Też jej mówię, że u Adasia to nie wskazane tak jak i nabiał bo nabiał utrudnia filtrację nerek (synek ma torbiele w nerce) i ona zawsze mi tak na przekór :-P no wszystko wie lepiej a ja wyrodna synowa robię wszystko nie tak :-P poza tym jak ją poproszę żeby została nam z Adasiem bo idziemy np do kina to nie ma problemu, zawsze zostanie i można na nią liczyć. Ale ma duże odchyły od normy :-P

    Paolka _25
‹‹ 221 222 223 224 225 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

TOP 5 gadżetów ułatwiających życie młodej mamy

Rynek produktów dla przyszłych rodziców i maluszków jest ogromny. O jakich gadżetach warto pomyśleć kompletując wyprawkę? Które produkty są warte uwagi i mogą ułatwiać codzienność świeżo upieczonych rodziców? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Zrozumieć swoje ciało w każdym momencie cyklu menstruacyjnego. Poznaj nieoczywiste objawy przed okresem!

Większość kobiet doświadcza różnego rodzaju objawów fizycznych i emocjonalnych podczas ostatniej fazy cyklu menstruacyjnego. Warto wiedzieć, że nie tylko nietypowe bóle głowy, uczucie zmęczenia czy wzmożona podatność na infekcje mogą mieć związek z zespołem napięcia przedmiesiączkowego.

CZYTAJ WIĘCEJ

"Nie mogę zajść w ciążę" - moja historia starania o dziecko

"Prawdziwe historie kobiet starających się o dziecko". Opowieść o kobiecie, która nie traci nadziei... "Nie mogę zajść w ciążę, ale nie tracimy nadziei..." - nieplodna_optymistka opowiada o swoich staraniach, drodze do macierzyństwa, leczeniu niepłodności i niegasnącej wierze w to, że się uda! 

CZYTAJ WIĘCEJ