Mamusie październik 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
KasiaP, u mnie identycznie było w pierwszej ciąży. Mąż się bał - na początku miałam małego krwiaka, ale się wchłonął i potem już mogliśmy, ale on, że nie, i tragedia była ogólnie. Miałam wrażenie, że mnie tknąć nie chciał, a ja akurat chciałam i miałam ochotę, i bez tego czułam się nieatrakcyjna, niekochana i nasza relacja siadała. A potem było już tylko gorzej, więc mi nawet szkoda pisać
Seksu przez całą ciążę prawie nie mieliśmy, kryzys w związku się zrobił, potem to wszystko miało wpływ, że po porodzie dłuuugo dochodziłam do siebie i miałam coś ala depresja poporodowa, że też faceci są tak głupi i nie rozumieją, jak ważne dla kobiety w ciąży jest poczucie bezpieczeństwa, bycia kochaną i akceptowaną i nieodrzuconą..
Teraz jest inaczej. Mężowi coś odbiło i w kółko mnie nagabuje, o Kacperka już się jakoś nie martwi. Teraz nie ma mowy o tym, żebym się czuła nieatrakcyjna i niekochanaa moje libido to jak rollercoster, serio. Raz seks mógłby nie istnieć i na samą myśl mi się niedobrze robi, żeby następnej nocy mieć sen erotyczny, gdzie się budzę napalona i niemal napadam na męża (który nie protestuje tylko już się martwi, że po ciąży go nie będę tak wybudzać, haha
).
Takie libido czy inne trzeba gadać z nimi, żeby choć w jakimś stopniu wiedzieli przez co przechodzimy i dać im szansę wsparcia, bo potem im dalej w las tym bardziej to będzie potrzebne.
-
brunetka91 wrote:Kiniorek91, mój też we mnie nie kończy, bo podobno nie można. Ze sperma ma coś co złe by tam działało, ale nie pamiętam o co dokładnie chodzi 😜
Wiktoriaa, ja na początku też miałam sny z orgazmem, że zawsze się przy tym budziłam. A teraz jakoś ucichly ☹️🤦♀️
Brunetka plemniki powoduje zmiękczanie się szyjki. Seks z końcem w środku jest najlepszy na koniec jako przyśpieszacz porodu.Chociaż ja próbowałam wszystkiego z córką to przenosiłam 6 dni.
U mnie będzie piłkarz. Już nawet jak stoję to potrafi dać czadu. Już się boje co to będzie pod koniec ciąży. Jak kopnie to mi dziurę zrobi. Myślę że po porodzie narządy będą do naprawy
Bartuś 19.09.2019 20:14
37 tydzien 1 dzien
Witaj synku -
Brunetka bo w spermie oksytocyna jest :p i może wywołać skurcze. Chociaż czy ja wiem czy po jednym razie coś się stanie. Ale fakt lepiej nie ryzykować.
Mnie spanie łapie. A młody jeszcze ma dokończyć zadanie. Dobrze że krótkie.
I z psem szybko zejść... Jutro czeka mnie sprzątanie łazienki... Już się doczekać nie mogę... -
Rubii wrote:Czy ktoras z Was miala moze takie twarde wybrzuszenia na brzuchu? Pojawilo mi się cos takiego na linii majtek juz z drugi raz, trwa chwilke ale to jest taka twarda górka. Za wczensie zeby sie dziecko wypychalo. Czy powinnam sie tym martwic? Czy ktoras z Was tak miala moze?
No właśnie ja to dzisiaj miałam. I tez mnie wystraszyło bo do tego jeszcze brzuch pobolewa. Ja podejrzewam ze to mogą być te skurcze brakstona. Ale nie znam się. Pierwsza ciąża i zielona jestem.
Jeszcze w boku coś znowu zaczyna kłuć. I jak pochodzę to brzuch spięty.
-
Mam pytanie do dziewczyn, które chodziły w poprzednich ciążach do szkoły rodzenia. Czy na zajęcia zawsze byłyście z partnerami?? Ja w pierwszej ciąży niestety nie zdążyłam iść. Najpierw pracowałam,a potem jak chciałam się zapisać to było już za późno. Wtedy miałam cc, teraz nie wiem jak będę rodzić ale chciałbym być chodź trochę przygotowana do SN. Mąż do szkoły podchodzi sceptycznie i może będę chodzić sama.
-
To ja mam podobnie jak KasiaP i Kokosowa. Libido u mnie dosyć wysokie, ciężej z mężem. I też się wkurzam, że sam nie chce tak często jak ja. Wolałabym, żeby on przejmował inicjatywę, bo też mi nie pasuje takie namawianie. Myślę, że to może wynikać z tego, że sam się za często rozładowuje, ale co mu poradzę, już parę razy mu o tym gadałam i dalej mnie nie słucha 😑
A z tym kończeniem w środku to faktycznie są takie duże przeciwwskazania? Coś tam na ten temat słyszałam i w sumie zaraz po idę na kabelek żeby wszystko ze mnie wypłynęło.
Kurczę dziewczyny większość z Was widzę że ma jakieś spadki formy a ja dalej cisnę na najwyższych obrotach. Zawodowo nie mam nawet możliwości żeby sobie odpuścić. Na szczęście czuje się w miarę ok. -
Goemi wrote:Mam pytanie do dziewczyn, które chodziły w poprzednich ciążach do szkoły rodzenia. Czy na zajęcia zawsze byłyście z partnerami?? Ja w pierwszej ciąży niestety nie zdążyłam iść. Najpierw pracowałam,a potem jak chciałam się zapisać to było już za późno. Wtedy miałam cc, teraz nie wiem jak będę rodzić ale chciałbym być chodź trochę przygotowana do SN. Mąż do szkoły podchodzi sceptycznie i może będę chodzić sama.
Ja chodziłam z mężem. Piotrek mocno zaangażowany nawet po nocce siedział ze mną. Najważniejsze dla nas była pierwsza pomoc ale wszystko inne też z ciekawości się słuchało.
Ale moja przyjaciółka chodziła sama. Bo jej partner nie był ciekawy.
Co do porodu to ja się coraz bardziej nastawiam ja drugie CC. Mimo wszystko panikuje jak pomyślę o pęknięciu blizny
Bartuś 19.09.2019 20:14
37 tydzien 1 dzien
Witaj synku -
Goemi wrote:Mam pytanie do dziewczyn, które chodziły w poprzednich ciążach do szkoły rodzenia. Czy na zajęcia zawsze byłyście z partnerami?? Ja w pierwszej ciąży niestety nie zdążyłam iść. Najpierw pracowałam,a potem jak chciałam się zapisać to było już za późno. Wtedy miałam cc, teraz nie wiem jak będę rodzić ale chciałbym być chodź trochę przygotowana do SN. Mąż do szkoły podchodzi sceptycznie i może będę chodzić sama.
Ja chodziłam z mężem. Trochę na początku protestował, ale później mu się spodobało. Z calej grupy tylko jedna dziewczyna chodziła sama
-
Kookosowa wrote:Ja chodziłam z mężem. Piotrek mocno zaangażowany nawet po nocce siedział ze mną. Najważniejsze dla nas była pierwsza pomoc ale wszystko inne też z ciekawości się słuchało.
Ale moja przyjaciółka chodziła sama. Bo jej partner nie był ciekawy.
Co do porodu to ja się coraz bardziej nastawiam ja drugie CC. Mimo wszystko panikuje jak pomyślę o pęknięciu blizny2017 #1
2019 #2
-
Spirit wrote:Ja tak samo. Jak już raz było Ciecię to się boję o Blizne i wolę drugi raz. Za pierwszym razem bardzo nie chciałam ale teraz jak pomyślę o bliźnie że w trakcie pójdzie to dziękuję
Moja koleżanka najpierw miała CC, po dwóch latach rodziła SN chociaz lekarz był sceptycznie nastawiony na ten pomysł. Wszystko było w porządku 😉 i mówi, że naturalnie dla niej było o wiele lepiej. -
Aleksandra powiem Ci że jak nie szalejmy z mężem to problem zniknął. Plus nie mam zaparc. Jak wkroczyłam w 20tc tak codziennke się wyprozniam.
Ale z racji tego że długo seksu nie bylo, to popękała mi skóra i trochę mi krew poleciała... I znowu przymusowa przerwa. Mówię mojemu że na serio narząd nieużywany zanika to się smieje -
Jeśli przerwa między ciazami jest min. 1.5-2lata, to raczej z blizna po CC nic nie powinno się dziać jeśli ktoś chce SN. Wiadomo to indywidualne przypadki, zawsze może być wyjątek od reguły. W szpitalach też różnie podchodzą, niektórzy jak już była raz XC to mówią że kolejne tylko CC, a niektórzy pozwalają rodzić naturalnie.
Mi od razu powiedziała że CC ( mimo że szpital który wybrałam bardzo jest nastawiony na SN) bo za krótka przerwa jest między ciązami .
W ogóle od wczoraj czuje już ruchy ☺ w końcu, czyli podobnie jak w pierwszej ciąży bo tam było 18tc 3dWiadomość wyedytowana przez autora: 23 maja 2019, 23:00
kasia1518
-
Goemi wrote:Mam pytanie do dziewczyn, które chodziły w poprzednich ciążach do szkoły rodzenia. Czy na zajęcia zawsze byłyście z partnerami?? Ja w pierwszej ciąży niestety nie zdążyłam iść. Najpierw pracowałam,a potem jak chciałam się zapisać to było już za późno. Wtedy miałam cc, teraz nie wiem jak będę rodzić ale chciałbym być chodź trochę przygotowana do SN. Mąż do szkoły podchodzi sceptycznie i może będę chodzić sama.
My mieliśmy szkołę, która trwała dość długo (w sumie ponad 30 godz.). I spytałam prowadzącej na których uważa, że facet powinien być, a które może sobie darować i mi zaznaczyła w harmonogramie. Było to super rozwiązanie, bo nie tachalam męża na wszystkie (za co był mi wdzięczny), ale na tych co powinien był-np.opieka nad noworodkiem, i jak ogólnie wygląda poród (i jak facet może w nim pomóc kobiecie). Ale zajęcia pt.wyprawka, albo omawianie kupek i chorób niemowląt z pediatrią mógł sobie darować -
Spirit wrote:Ja tak samo. Jak już raz było Ciecię to się boję o Blizne i wolę drugi raz. Za pierwszym razem bardzo nie chciałam ale teraz jak pomyślę o bliźnie że w trakcie pójdzie to dziękuję
Ja chciałam bardzo naturalnie. Niestety CC z przymusu. Teraz też chciałam naturalnie bo wspominam do momemtu cięcia poród jak relaks. ale naczytałam się o tej bliźnie i się wystraszyłam. W sumie mając w głowie wizję pęknięcia nie chce ryzykować. Po co sobie tylko problemów narobić ze zdrowiem.
Kasia niby u mnie 3 i pół roku miedzy porodami. Ale i tak się boje.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 maja 2019, 23:23
Bartuś 19.09.2019 20:14
37 tydzien 1 dzien
Witaj synku