Mamusie październik 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
_nova wrote:Wlasnie odpakowalam moje zamówienie z apteki i niby wszystko cacy, ale nie dali nic w gratisie :p w zeszłym roku, przy podobnym zamówieniu dostałam mnóstwo próbek dla mamy i dla dziecka, wkladek laktacyjnyh i innych dziwów. Teraz - mimo zamówienia za 655 zł - figę z makiem. Boszzz. Jaka się roszczeniowa w tej ciąży zrobiłam 🤦 nie no. Zart. Nie zamawiałam po to, żeby dostać coś w gratisie. Ale gratisy zawsze są miłe :p
.
oooo a ja dostałam gratisy- całe 5 sztuk isli malinowej na ból gardłaprzynajmniej się pośmiałam
_nova lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKiniorek, ja byłam wczoraj na wizycie, wszystko cacy, a dziś cały dzień brzuch się spina dosłownie co kilka minut...wiec włączyłam tryb kanapowo/leniuchujący (choć rano zdążyłam dom ogarnac i zaliczyć spacer z psina) i dopiero teraz wieczorem troszke ustąpiło...
Także ciebie tez zachęcam do trybu leniwca 😊
Do mnie docierają powoli wyprawkowe sprawunki, zakochuje się w tych rzeczach ❤️ Takie milusie, ze najchętniej sama opatulilabym się tymi różkami j kocykami 😅
Ps. Moni, zazdroszczę Męża 😉moni05, ManiaM, przedszkolanka:), kasia1518, kalcia lubią tę wiadomość
-
Kiniorek91 wrote:Uwemhe no właśnie wiesz... Gdyby tak było prosto usiąść na dupie... Prawda. Mam wszystko porobione. No prawie. Mam jutro na szybko krem z ogórka w thermomixie więc robi się samo w 15min. Teściowa nie zrobi obiadu bo sama pracuje na rano. Młody jutro wraca o 23 z obozu. Więc jutro mogę poleżeć. Ale w czwartek znowu będę mieć pranie z 10dni obozu. Muszę przełożyć już w komody ubranka i poukladac to logicznie żeby później już mieć lżej 🤦 ja wiem jak to wygląda, tu marudzi a tu i tak lata... Ale jak tego nie zrobię to później nie dam rady
mąż pomaga na ile może a teraz sam ma gonitwę bo do lekarzy musi chodzić po zgodę na pracę na nowym stanowisku. Już wie że czeka aneks z podwyżka. Więc przychodzi z pracy i leci na badania.
Ale ja zyje w mysl zasady ze praca nie zając:-) i mnie to nie drażni że coś czeka:-). No nic trzymam za ciebie kciuki bo nie chce by to zabrzmiało ze cie pouczam. Ale sadze ze powinnas wyluzowac troche.
Takie podejscie na luzie pomoze przy maluchu nawet
Niektore sprawy mogą poczekać bo czasami wypoczynek jest ważniejszy. -
Ok
jutro sobie zajmę dzień na spokojnie. To przekładanie z komody starej do nowej to dla mnie przyjemność więc myślę że to ciężki wysiłek nie będzie
Mąż właśnie przyniósł paczuszkę od Świat dzieckatetry super ale kolorowe dwie są takie bardziej twarde. Może w praniu inaczej będzie materiał się układać
moni05, przedszkolanka:) lubią tę wiadomość
-
Kiniorek, właśnie, odpocznij. Obiad można zamówić. Jest mnóstwo super barów mlecznych. Brzuch będzie się tak zachowywał jeśli nie dasz sobie trochę luzu.
A do lekarki idź jeśli Cię to uspokoi. Zmierzy szyjkę itd... ale powie Ci to samo, co my. A nas nie słuchasz 😋 może jej posłuchasz przynajmniej.
Uwemhe, właśnie mam to samo z moim mężem. Bez niego to nie wiem jak by to wszystko wyglądało... jest przekochany. Najlepszy. ❤️Grudzień 2018: zmiany nowotworowe szyjki macicy
2017-2018: 3CB
Prawie trzy lata starań 2016-2019
❌ Hashimoto, PCOS, niedoczynność tarczycy, tachykardia zatokowa
Alicja - 22.02.2012
Remigiusz - 05.10.2019 -
Uwemhe wrote:Mi sie wydaje ze to wszystko siedzi w głowie. Ja bym wzieła wolne na pare dni. Ogarnela obiad na 3 dni. Zrobila zakupy. Ubrania mlodego przeprała za np za 4 dni trudno sie mowi pranie może poczekać. Ubranka w komodzie by poczekały i był zrobiła sobie regeneracje i wypoczynek
Ale ja zyje w mysl zasady ze praca nie zając:-) i mnie to nie drażni że coś czeka:-). No nic trzymam za ciebie kciuki bo nie chce by to zabrzmiało ze cie pouczam. Ale sadze ze powinnas wyluzowac troche.
Takie podejscie na luzie pomoze przy maluchu nawet
Niektore sprawy mogą poczekać bo czasami wypoczynek jest ważniejszy. -
nick nieaktualnyKiniorek uwazaj. Ja leżę w szpitalu i nie chce nikogo straszyc, ale jak ktos odczuwa czzeste stawianie sie brzucha to czesto ma to zwiazek z szyjka i kaza brzucha w ogóle nawet niw dotykać w takich wypadkach. Co chwile dziewczyny maja ktg, zeby to kontrolowac.
Uwazajcie na siebie -
Kiniorek91 wrote:Mój to samo robi. Jeszcze czasem specjalnie ciągnie temat żeby śrubkę dokręcić i podenerwowac... Tak więc nie przejmuj się. Usiądź do kompa i zajmij się szukaniem fajnych rzeczy
Ja szukam proszków do prania. Tzn zastanawiam się nad Lovela, Jelp a Dzidziuś albo biały jelen.. Lovela niby najpopularniejsza ale też chyba najdroższy, tak samo jak Jelp. I myślę nad jeleniem albo dzidziusiem. A wy jak? -
Sarrrra wrote:Ja się kłoce z moim co tydzień przy czym on na w dupie mój stan.
Szczerze? Mam to samo. Tzn nie kłócimy się, raczej sprzeczamy i to chyba dlatego że zrobiłam się strasznie nerwowa i sporo rzeczy mi przeszkadza. Mój np nie myśli co robi, wkurzam mnie przykładowo jak nie je nad talerzem i okruchy lecą na stół i podłogę. Bo on nie sprząta, tylko ja. Oprócz kompletowania wyprawki to wcale bym nie odczuła że jestem w ciazy, wszystko robię tak jak do tej pory sama. Sprzątam , gotuje, Piore, prasuje, palę nawet w piecu - tak to robię ja. Nie czuje się odciazona wcale . Ale robię to wolniej, mniej intensywnie. Jak jest brudno bo nie mam siły to potrafi powiedzieć- no ja w tym cały dzień nie będę siedział tylko ty. Strasznie mnie to wkurza. Muszę się nagadac jak głupia.
Wyszedł żal post ode mnie. No trudno
-
Kiniorek mi położna środowiskowa powiedziała, że jak brzuch twardy, stawia się i boli to leżeć, oszczędzać się i brzucha nie głaskać! Ale jeśli będziesz spokojniejsza to idź do lekarza. Lepiej trzy razy za dużo niż raz za mało.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lipca 2019, 21:42
-
ManiaM wrote:Szczerze? Mam to samo. Tzn nie kłócimy się, raczej sprzeczamy i to chyba dlatego że zrobiłam się strasznie nerwowa i sporo rzeczy mi przeszkadza. Mój np nie myśli co robi, wkurzam mnie przykładowo jak nie je nad talerzem i okruchy lecą na stół i podłogę. Bo on nie sprząta, tylko ja. Oprócz kompletowania wyprawki to wcale bym nie odczuła że jestem w ciazy, wszystko robię tak jak do tej pory sama. Sprzątam , gotuje, Piore, prasuje, palę nawet w piecu - tak to robię ja. Nie czuje się odciazona wcale . Ale robię to wolniej, mniej intensywnie. Jak jest brudno bo nie mam siły to potrafi powiedzieć- no ja w tym cały dzień nie będę siedział tylko ty. Strasznie mnie to wkurza. Muszę się nagadac jak głupia.
Wyszedł żal post ode mnie. No trudno
Ja gdybym nie jeczala syczala to nie wpadłby na to że mi ciężko. Jak doprowadzi mnie do łez to ma to gdzieś nic z tym nie robi. Do tego stopnia mam żal że mówię że w tej ciąży jest gorszy niż w tamtej. Ze może zaczął y myśleć że poza mną jest jeszcze mała. Mówię mu ze co nagle gdy się urodzi staniesz się idealnym tatusiem a teraz to masz w dupie. Gdybym mu nie mówiła że ma za mnie coś zrobić itd to by tego nie zrobił.
Nie możesz dać się wykorzystywać bo żaden facet nie jest tego wart.ManiaM lubi tę wiadomość
-
Sarrrra wrote:Ja się kłoce z moim co tydzień przy czym on na w dupie mój stan.
-
Sarra no u mnie akurat tak robił jak w ciąży nie byłam. Teraz się hamuje. Jeżeli chodzi o godzenie obowiązków domowych z pracą to przed ciążą byłam mistrzem.
K robi w domu na ile może i na ile potrafi. Nie jest leniem, chociaż czasem mam ochotę mu kopniaka zapodac. Ale wiem, że jego praca nie jest prosta. Nie siedzi za biurkiem tylko zapiernicza fizycznie bite 8godz przy maszynach gdzie nie raz trzeba metalowe pręty po kilkaset kilo ładować. Teraz jeszcze jak odstawił te sterydy to ogólnie chodzi ospały i osowiały. Ciężko. Wystraszyłam się bo zobaczyłam, że na nogach zaczęły mu plamy wyskakiwać... W zeszłym roku przeżyłam koszmar. Musiał mieć dotaczane płytki krwi bo spadły mu do poziomu 7tys... Gdzie norma to 150. Dostał telefon z laboratorium, że ma pilnie zgłosić się na oddział. Miał mutum badań. Wyszła małopłytkowość autoimmunologiczna. Ale 2tyg w szpitalu, żeby go podciągnąc. Lekarz się dziwił jak on funkcjonuje z taką ilością płytek. Jesteśmy że sobą 13lat, pierwszy raz w życiu bałam się że go naprawdę strace.
Neroli tak sobie właśnie o Tobie pomyślałam... i idąc Twoim przykładem postaram się zwolnić na tyle na ile mogę.
A co do rozczulajacych momentów z mężami. Widział że mi zimno w stopy, wziął skarpetki i mi nałożył ❤️ za chwilę stwierdził, że wie ile się narobiłam i wymasować mi plecy. Kocham go, chociaż czasem mnie do szału doprowadzam. Ale ja dłużna nie jestem, więc się wyrównujecieszę się, że po 13 latach nie ma u nas rutyny, że się rozumiemy nie raz bez słów i wiemy, że w najcięższych chwilach możemy na siebie liczyć i żadne się nie odwróci na pięcie i nie zostawi z problemem samego, tylko pomoże rozwiązać.
-
U nas na szkole rodzenia co zajęcia są jakieś gratisy więc już butelek nie będę kupować do porodu bo mam dwie "próbki" a jak się uda piersią to więcej będzie niepotrzebne, teraz były wkładki laktacyjne, pieluszki flanelowe, podkłady poporodowe itd. Więc zobaczymy ile będę musiała dokupić po skończeniu zajęć.
Kiniorek jestem taka sama... tu narzekam i marudzę na pracę, obowiązki itd, ale nie potrafię leżeć i nic nie zrobić. Taki okres miałam na pierwszym L4 jak było zagrożenie i wiedziałam, że nie mam wyjścia. Więc może jak pójdziesz do lekarza i On Ci powie, że przesadziłaś to zmotywuje Cię do grzecznego odpoczynku. -
Ja się dołączam do kochanych mężów. Kłócić się nie kłócimy. Mąż się bardzo troszczy o nas. No i boi się o mnie i Bartka więc każe odpoczywać. No nasze relacje widać po dziecku. Ona chłonie nas jak gąbka.
Kiniorek podpisuje się pod dziewczynami. Odpoczywaj. Ja mam wolne dwa dni a więcej robię km niż w pracy i czuję że mi się stawia brzuch. Ale jutro ma padać to spacerkow nie będzie to poodpoczywamy w domu. Ciało samo daje znaki że masz się oszczędzać. Jak boli to znaczy stan albo zwolnij. Myślę że nieogarniete mieszkanie czy brudy w pralce to mniejsze zło niż zawczesny poród. A sama wiesz że przy cukrzycy powinnaś się oszczędzać.
Dziś Judka z mężem oglądali brzuch jak skacze. Obcy pasażer nostromo. Dziura w skórze normalnie. A moje kochane dziecko dali buzi w brzuch i potem sama się kładła i udawała że w jej brzuchu też jest dzidziuś i kopie.moni05 lubi tę wiadomość
Bartuś 19.09.2019 20:14
37 tydzien 1 dzien
Witaj synku -
ManiaM wrote:Szczerze? Mam to samo. Tzn nie kłócimy się, raczej sprzeczamy i to chyba dlatego że zrobiłam się strasznie nerwowa i sporo rzeczy mi przeszkadza. Mój np nie myśli co robi, wkurzam mnie przykładowo jak nie je nad talerzem i okruchy lecą na stół i podłogę. Bo on nie sprząta, tylko ja. Oprócz kompletowania wyprawki to wcale bym nie odczuła że jestem w ciazy, wszystko robię tak jak do tej pory sama. Sprzątam , gotuje, Piore, prasuje, palę nawet w piecu - tak to robię ja. Nie czuje się odciazona wcale . Ale robię to wolniej, mniej intensywnie. Jak jest brudno bo nie mam siły to potrafi powiedzieć- no ja w tym cały dzień nie będę siedział tylko ty. Strasznie mnie to wkurza. Muszę się nagadac jak głupia.
Wyszedł żal post ode mnie. No trudnoManiaM lubi tę wiadomość
-
kkkaaarrr wrote:O to jak u mnie. Najbardziej mnie bawi jak dla przykladu niose torebke z zakupami o wadze ponizej pol kilo i mi ja zabiera, bo 'ja dzwigac nie moge', ale juz zeby sie schylic i zabawki pozbierac z podlogi, o okruchach nie wspominajac to gdzie tam, mi przeciez latwiej... ja wlasnie skonczylam rozwieszac pranie a on gra na playstation, bo 'jak dziecko sie urodzi to znow nie bedzie mial kiedy odpoczac'... tym z was, ktore maja jakichs sensownych facetow szczerze zazdroszcze. My jestesmy razem z rozpedu, bo tak wyszlo, ale gdybym mogla cofnac czas na pewno bym z nim sobie zycia nie wiazala
Kurde kkaaarrr masakra... Mój mnie wkurza czasem okropnie, doprowadza do płaczu, a ostatnio pokłóciliśmy się pierwszy raz tak, mega ostro, ale kocham tego głupka jak nie wiem, a on o mnie dba jak potrafi. Choć czasem robi to na swój niezrozumiały sposób ale się stara.