Mamusie październik 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
O i z tą pomocą to nie głupie. Tzn uważam że to szkoda kasy skoro jest facet który może nam pomóc w sprzątaniu, ale myślę że jak w ten sposób nadszarpne wspólny budzet to może mu się we łbie rozjaśni i sam zakasa rękawy i się weźmie do roboty.
ammarylis lubi tę wiadomość
-
ManiaM wrote:O i z tą pomocą to nie głupie. Tzn uważam że to szkoda kasy skoro jest facet który może nam pomóc w sprzątaniu, ale myślę że jak w ten sposób nadszarpne wspólny budzet to może mu się we łbie rozjaśni i sam zakasa rękawy i się weźmie do roboty.
sunshine03, ammarylis, Jupik, kasia1518 lubią tę wiadomość
-
Sarrrra wrote:Ja mam Panią która mi sprząta co dwa tyg plus prasuje ubrania. 150 zł. Na miesiąc 300. Najlepiej wydane pieniądze.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lipca 2019, 22:14
Kookosowa, ammarylis, Jupik, KasiaP lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Sarra i to święta prawda. Dziecko nie chce od nas prezentów i zabawek tylko naszej uwagi. Wcale nie trzeba się bawić super zabawkami z milionem atestów i funkcji rozwojowych ale pograć w piłkę albo nawet poskakać razem na łóżku. Dziecko ma więcej z tego pożytku niż z uprasowanych ubrań i zmęczonej matki
przedszkolanka:), sunshine03, ammarylis, Jupik, kasia1518, KasiaP, mia4444, Cabrera lubią tę wiadomość
Bartuś 19.09.2019 20:14
37 tydzien 1 dzien
Witaj synku -
Aaga wrote:Kurde kkaaarrr masakra... Mój mnie wkurza czasem okropnie, doprowadza do płaczu, a ostatnio pokłóciliśmy się pierwszy raz tak, mega ostro, ale kocham tego głupka jak nie wiem, a on o mnie dba jak potrafi. Choć czasem robi to na swój niezrozumiały sposób ale się stara.
-
Cabrera teź jestem ciekawa z cukrem bo w pierwszej pamietam miałam po godzinie o ciut wyzszy i bylo git a wedlug rodzinnej nie..
Kiniorek u mnie lovela wtedy i teraz.
Co do brzucha to teź tak mam,ale wtedy jak za dużo porobię i jestem na nogach. Teraz staram się więcej odpoczywac i Tobie tez radze bo Ty non stop latasz jak i ja i obie to samo mamy.
Ja pranie robie raz w tyg.i raz mąż. Jak mi cos ciezko to mu daje do zrobienia a obiady itp.wymyslam by jak najmniej spędzić czasu w kuchni. Wiadomo że z Pola to spacer to zakupy ale tez juz ograniczam. A w ogóle to mam przeczucie ze będziesz pierwsza październikowa mama rozpakowaną😀
Kalcia dam na pewno i pewnie fotki wstawie 😀
Uwemhe na zdjeciach wydaje się spora. Niby sluzy do szpitala i moze pozniej do wozka chociaz mi sie spora wydaje jak do wozka (a ja mam duzy). Zobaczymy co przyjdzie 😀
-
nick nieaktualnySarrrra wrote:Ja mam Panią która mi sprząta co dwa tyg plus prasuje ubrania. 150 zł. Na miesiąc 300. Najlepiej wydane pieniądze.
Ja po porodzie też pewnie taką panią wezmę, bo nie wyobrażam sobie, jak będziemy funkcjonować. My się z mężem mało kłócimy, bo w większości spraw jesteśmy zgodni, ale sprzątanie to jest akurat top temat sprzeczekkiedyś jakoś bardziej był chętny i spostrzegawczy, sprzątał sam z siebie, potem kolejna faza sam z siebie nie, ale z listą, co ma zrobić sprzątał. Obecnie nawet, jak ma listę to ją olewa i robi, co mu pasuje (czyli zmywarka z ogarnięciem blatu w kuchni i wyrzucenie śmieci), a reszta zasyfiona na maksa i uważa, że posprzątane 🙈 oczywiście wyciera się pracą, ale ja do tej pory też pracowałam i musiałam jakoś ogarniać wszystko, a on tylko praca i po pracy rozrywka...
Po porodzie, jak będzie wracał z pracy będzie się zajmował dzieckiem, nie mam co do tego żadnych wątpliwości, ale wtedy jego zainteresowanie sprzątaniem bedzie już całkiem na minusie... Bez pani sprzątającej się pewnie nie uda wszystkiego ogarnąć -
Ja na swojego K też nie mogę narzekać. Mamy stały podział obowiązków w domu i każdy jest zadowolony. Chociaż czasami się zdarza że trzeba mu powiedzieć kilka razy że ma coś dodatkowo zrobić, czego ja nie jestem w stanie. U nas jedyny problem jest taki,że jesteśmy bardzo uparci i jak wbijemy sobie coś do głowy to nie da się przetłumaczyć. Także u nas zamiast cichych dni raczej małe awanturki
A pani do sprzątania super pomysł. Też bierzemy pod uwagę jak już wrócę do pracy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lipca 2019, 22:40
moni05, Paulina099 lubią tę wiadomość
-
U nas też jest podzial: pranie jasne/dziecka ja robie a ciemne on. Ja robie posiłki,bułki do pracy ale cała zmywarka i naczynia są jego,mam zakaz zbliżania sie bo woli po swojemu :p ogródek też działka męża. Sprzątanie teraz głównie po połowie-ja kurze a on mycie i odkurzanie ale jak mnie brzuch boli czy nie mam sily to zrobi co powiem (i tak było przez 3 mce jak miałam mdłości i spałam ciągle). Rowniez zakupy wieksze przejął od kiedy jestem w ciąży. Chyba nie mam co narzekac :p
moni05 lubi tę wiadomość
-
przedszkolanka:) wrote:Tak moźna? Ja chcialam juź dawno to zrobić bo mąź mial urlop a teraz czekam na jego wolne tez bo ide sama z Polą a to ryzykowne dla mnie trochę.
przedszkolanka:) lubi tę wiadomość
kasia1518
-
Ja na swojego też nie mogę narzekać bo dużo robi , a w ciąży to już w ogóle traktuje mnie jak księżniczkę - A później po porodzie mi tego trochę brakowało bo już tak mi nie nadskakiwal. Przy dziecku zawsze dużo robił/robi i myślę ze teraz też tak będzie. Kłótnie się zdarzają to raczej normalne, u nas minus taki że oboje uparciuchy i nerwusy. Jedyną większą kłótnie mieliśmy w grudniu ubiegłego roku i to aż wywalilam go do drugiego pokoju- bo mi nie pomógł w zorganizowaniu imprezy sylwestrowej ( ale wtedy to aż talerze leciały- miałam gorszy okres i mówiłam że wracam do pracy A on zostaje z dzieckiem) jakieś 4tyg się nie odzywalisny- efektem pogodzenia jest moja obecna ciąża ☺ także następna taka kłótnia z tym samym efektem za 5 lat ☺
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lipca 2019, 00:06
KasiaP, sandrina22, przedszkolanka:), Kookosowa, moni05, brunetka91, wiktoriaa lubią tę wiadomość
kasia1518
-
A ja nie śpię od godziny, tak źle to mi się dawno nie spało
Kacper mnie nawala wysoko teraz, w okolicy mostka, i mi niedobrze. Brzuch mi twardnieje od dwóch dni, ale ciężko się oszczędzać przy ruchliwym ponad rocznym dziecku. Czego nie muszę to nie robię, bo ja tak jak Uwemhe- uważam, że zdrowie priorytet, a robota nie zając i nie mam problemu z tym, żeby po prostu nie robić. Mąż mnie wspiera w tym podejściu, bo jemu syf w domu w ogóle nie przeszkadza, i gdyby nie ja to chyba palcem by nie kiwnął, a i obiady zawsze powtarza, że jak się źle czuję mam nie robić.
U nas jest podział obowiązków, i coś tam mi pomoże, ale generalnie dużo pracuje, więc i tak większość na mojej głowie.
My już przerabialiśmy poważne kryzysy, żeby nie powiedzieć, że nawet o rozwód się rozbijało..ale udało się przetrwać, i jeden owoc śpi w łóżeczku, a drugi mnie kopie. Teraz mój mąż jest kochany i opiekuńczy i pod tym względem nie narzekam, dba o mnie bardzo i czasem na głowie stanie, żeby mi jakoś dogodzić. No ale kryzysy zrobiły swoje, z tyłu głowy jest taka lampka, że jednak związek to ciągła praca i to nie nad kimś, ale nad sobą, i trzeba pilnować, żeby nie zaniedbać relacji pod żadnym względem, bo można się przejechać i z kochającego męża szybko może się zrobić nieczuły arogant. Chyba on też już ma tą lampkę i pewnie też dlatego teraz o mnie tak dba. Niby nie ma tego złego..
Dziś msm usg, zobaczę w końcu co w brzuchu się dzieje.moni05, kasia1518 lubią tę wiadomość
-
Uwemhe wrote:Wiek w sensie ciązy czy moj? Hehehe bo ja przy was to już prawie starowinka:-) prawie 34 lata mam
Śmiesznie bo.my szybko.zaczeliśmy po to by mieć przewage i odchowane dzieci juz wlasnie po 30:-) a tu suprise i od nowa zaczynamy biznes hehehhe.a TP mam na 13.10.
Tak wogóle to dzień dobry.
Zbieram się do pracy i oczywiście trzymam kciuki za wizytyWiadomość wyedytowana przez autora: 10 lipca 2019, 07:02
-
Goemi wrote:Wiek nasz - też mam 34 lata, chociaż lekarz twierdzi że 33 ale już tylko 2 mc
a TP mam na 13.10.
Tak wogóle to dzień dobry.
Zbieram się do pracy i oczywiście trzymam kciuki za wizyty. Ja 21sierpnia bede miała 34:-).
Ja dziś w łozku, wszyscy nadal spią. Normalnie bym.sie szykowała już do.pracy. wspaniałe uczucie:-) i u nas jeszcze leje więc tak przyjemnnie sie spało a teraz leniuchuje:-)Goemi, ammarylis lubią tę wiadomość
-
Dzień dobry wszystkim.
Ja witam się jeszcze z łóżka; plus deszczowej pogody - w końcu się mogę wyspać.
Jeszcze wracając do tematu partnerów, to teraz nie mam na co narzekać ale bardzo boję się października. K będzie miał duże zmiany w pracy i nie będzie mógł tak często zdalnie pracować. Będziemy logistycznie musieli się nakombinować w kwestii spacerów i znoszenia wózka, bo windy nie mamy a sąsiadów takich "uprzejmych" , że na dole go nie zostawimy.
Miłego dnia i powodzenia na wizytach/krzywych 🌼
-
sandrina22 wrote:Dzień dobry wszystkim.
Ja witam się jeszcze z łóżka; plus deszczowej pogody - w końcu się mogę wyspać.
Jeszcze wracając do tematu partnerów, to teraz nie mam na co narzekać ale bardzo boję się października. K będzie miał duże zmiany w pracy i nie będzie mógł tak często zdalnie pracować. Będziemy logistycznie musieli się nakombinować w kwestii spacerów i znoszenia wózka, bo windy nie mamy a sąsiadów takich "uprzejmych" , że na dole go nie zostawimy.
Miłego dnia i powodzenia na wizytach/krzywych 🌼
Z gondolą jest łatwiej bo gore mozesz odpiac i wziać do domu a stelaż przymocować i zostawić na dole? Ja tak robiłam z 1 corką jak w kamienicy mieszkalismy. A potem juz tylko chusty.