Mamusie październik 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnykkkaaarrr wrote:U kogo byłaś? Ja mam jutro w Medicover u dr Jęczeń, ma dobre opinie na znany lekarz i liczę na 'fachową' obsługę
Oraz, pamiętam, że przy połówkowych chyba wysyłałaś listę rzeczy jaką należy spr, masz coś podobnego do usg 3 trym? Chyba nie miałabym skrupułów domagać się na jutrzejszym usg przejścia przez listę punkt po punkcie
Nie mam niestety takiej dokładnej listy. Większość rzeczy pokrywa się z tym, co było sprawdzane na usg połówkowym.
Może wymienię, czego nie było w medicoverzePrzepływy przez serce - odpływ z komór serca, sprawdzenie domykalnosci zastawek. Dokładne sprawdzenie 3 naczyń srodpiersia.
Oczywiscie nie jestem lekarzem, ale mam wyksztalcenie medyczne i bylam juz na solidniejszym usg i obczajam troche wiecej niz standardowa pacjentka, wiec irytowalo mnie, jak widzialam, ze tego nie sprawdza
Przeplywy przez tetnice pepkowa i srodkowa mozgu.
Poza tym wlasnie to, ze wyniki nie są podane w percentylach.
No i gdybym zauwazyla wczesniej niz w domu, ze wymiary na fotce z usg sa inne niz te w opisie to bym od razu tam zrobila afere, a teraz to juz dam sobie spokoj
Musialam tez dokladnie wypytywac o ilosc wod plodowych i lozysko.
W sumie o masę dziecka też, bo wyniku w percentylach nie dostałam i powiedział mi lekarz, że na oko jest na środku siatki, wydawało mi się to podejrzane, bo ta masa nie była za duża i po sprawdzeniu w domu wyszło, że to jednak okolice 20centylakkkaaarrr lubi tę wiadomość
-
Z serii problemy ciążowe .
Pokłóciłam się z mężem, popłakałam , pozloscilam i puściłam focha, ze jestem poszkodowana i „zabiera mi radość macierzyństwa” tak , taki tekst mu rzuciłama o co poszło? A no o to, ze tak jak mam zawsze wolna rękę do remontów i tego jak wyglada nasze mieszkanie, do zakupów i wyprawki - ustalamy razem tylko większe fundusze, ale głównie to on się nie miesza, taak jak raz na ruski rok się odezwie to zaburza cały mój plan i jeszcze on mówi nie i koniec. Nakreślam sytuacje :
Mamy małe mieszkanie 42m2. Córka ma swój pokój i my mamy teraz salon z aneksem, bo właśnie wyburzyliamy ścianę ze względu na wygodę przy dzieciach. Śpimy na rozkładanej kanapie. W nocy dołącza do nas córka, raczej marne szanse, ze do porodu to się zmieni bardziej nastawiam się , ze zacznie przychodzić nie o 2 w nocy tylko o północynie będziemy na sile tego zmieniać, wiec to jest fakt. Ignas jak się urodzi będzie spał z nami. Córka tez spała z nami do roku mniej więcej, wiec wychodzi na to, ze będziemy spać we 4 po prostu
u córki w pokoju miało stać łóżeczko, które mamy po niej u teściów na strychu, już od dawna meble są tak przestawione, ze stoi wolny kat na to łóżeczko. Ja się nastawiłam wizualnie oczywiście
na nim miał stać przewijak i ogólnie chciałam małego w dzień tam odkładać tak jak to robiłam z córka. Kwestia spania miała być rozwiązana koszem mojzesza, ale ze on jest mega mały to jednak wpadłam na pomysł, ze jednak łóżeczko dostawne takie materiałowe na kółkach, żebyśmy na tej kanapie się pomieścili i żebym mogła wygodnie karmić w nocy. Chciałam żeby mąż powiedział co myśli, bo mam mętlik w głowie, stwierdził ze to chyba najlepsze co można wymyślić. Znalazłam jakieś tam za 330 zł nie najdroższe, nawet rzuciłam, ze poszukam może się trafi okazja na używane. Na co mój mąż, ze jak to kupimy to nie ma opcji, żeby jeszcze składać łóżeczko, bo jest za małe mieszkanie. I to jest mój ból- wiem ze hormony grają tu pierwsze skrzypce, ale nie potrafię tego przeboleć. Chciałam mieć piękne łóżeczko w pokoju dzieci, żeby Ignas miał swoje miejsce po prostu i koniecznie przewijak na tym, bo nie będę tego robić na łóżku. Z córka korzystałam dobkonca z przewijaka dla mnie to wygoda. Mąż twierdzi, ze na noc ldostawka do łóżka a w dzień sobie przejadę do pokoju dzieci i tam postawie , ale jakoś mi to nie gra po prostu
w salonie chciałam odstawiać w dzień to łóżeczko za kanapę bo jest wnęka lub po prostu mieć gdzie dziecko odłożyć - na moja niekorzyść działa jeszcze fakt, ze mam dwa leżaczki Tiny love i babybjorn z czego jeden będzie w domu i drugi u teściów
Spójrzcie na to okiem strony niezwiązanejbo mam focha jak stad na koniec świata i rano mężowi powiedziałam, ze przez jego fanaberie nie mogłam spać cała noc , bo mi się śniło łóżeczko
na swoje usprawiedliwienie powiem, ze łóżeczko jest piękne drewniane i porządne, idealnie pasuje do pokoiku, mam piękne prześcieradła do niego i piękny beżowy baldachim, który miał być ozdoba, a haczyk na suficie mi wisi w odpowiednim miejscu
10dpo-18,5 beta, 12dpo-94,6 beta
24 lata -
nick nieaktualnyKalcia, nie wiem, czy powinnam Ci doradzać, bo sama mam cichsze dni z eM. przez podobne "problemy"
Powiem tak, skoro macie już to łóżeczko i i tak jest na nie wydzielony kąt i chcesz je zainstalować, to śmiało rób to!
To ty będziesz przez większość czasu z dziećmi i musisz ustawić to wszystko tak, żeby Tobie było wygodniekalcia lubi tę wiadomość
-
Haha ja czasami też mam takie odpały, jak sobie coś uwidzę, a mój to skomentuje to wojna
Przemyśl na spokojnie kwestię czy na taki metraż faktycznie potrzebujesz dwóch miejsc dla maluszka mając jeszcze leżaczki czy nie wolisz zagospodarować tego miejsca w inny sposób (np. komoda na której też może stać przewijak i masz dodatkowe miejsce na rzeczy o ile oczywiście potrzebujesz takowego). Ja bym pewnie się i tak uparła i postawiła łóżeczko chociaż na parę miesięcy żeby zaspokoić kwestię wicia gniazda, a potem bym przyznała rację mężowi i go schowała
U nas niestety tak jest, że mąż często ma rację, a ja muszę i tak po swojemu zrobić żeby się przekonać. Choć gdybym tego nie zrobiła to czułabym się po prostu źle.
Ja nie chcę zagracać domu zbędnymi rzeczami więc właśnie przewijak ląduje na komodzie a wanienka w łazience a potem jak maluch podrośnie to do dużej wanny. Wózek mamy 3w1 i jedyny mój dylemat to łóżeczko turystyczne, ale to traktuję trochę jako "gadżet" na baby shower. Przyda nam się u teściowej, w podróżach no i żeby stało na dole albo w ogrodzie, a u góry w pokoju będzie normalne łóżeczko.kalcia lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny, ja się trochę najadłam strachu wczoraj i wieczorem wylądowałam na ostrym dyżurze w szpitalu przez jakieś dziwne bóle brzucha i krzyża, takie trochę okresowe, trochę lekkie skurcze, plus brzuch mi się jeszcze bardziej stawiał niż wcześniej... Okazało się, że infekcja układu moczowego wyszła z krwi i moczu, dostałam antybiotyk. Oczywiście wszystko kiedy mój ginekolog jest na urlopie, w piątek byłam na wizycie i wszystko było ok, badania też (ale robiłam je z tydzień wcześniej). Dzisiaj już lepiej, byłam jeszcze kontrolnie u innego ginekologa w Medicover, potwierdziła mi że z małym ok i dorzuciła lek przeciw grzybicy profilaktycznie. Więc jak macie jakieś dziwne bóle których wcześniej nie było to wychodzi na to że warto sprawdzić.
Kokosowa, trzymam kciuki żeby poród jednak nie był tak szybko i udało się trochę tych wód odprowadzić... Na pewno wszystko będzie dobrze. -
Uff dzięki dziewczyny, myślałam już ze serio to ja jestem wariatka
haha no właśnie sęk w tym, ze ja chce to łóżeczko, ale sama na strych po nie nie wejdę
a mąż tez się uparł, jakie sposoby na przekonanie męża?
10dpo-18,5 beta, 12dpo-94,6 beta
24 lata -
Ja jestem z tych bardziej praktycznych, nie estetycznych, więc robiłabym tak (i robię) żeby było nam wygodnie, kwestie wizualne są dla mnie zawsze na drugim planie, no i u nas to ja wszystko wywalam, żeby nie było zbędnych mebli/klamotow, mąż z tych co by niczego nie ruszył. A dla męża jak ma z czymś problem zawsze mam jeden argument- to ja siedzę z dzieckiem i to mnie ma być wygodnie, on cały dzień siedzi w robocie, więc jak się zamienimy- ja pójdę na cały dzień do roboty, a jemu przyjdzie siedzieć z dzieckiem/dziećmi to wtedy będziemy robić tak jak on uważa, że będzie wygodniej
a póki co sorry. Ja nawet przestałam pytać go o zdanie, tylko robię co uważam
moni05 lubi tę wiadomość
-
Jedyny dylemat, który mam nadal i niezmiennie to łóżeczko dla starszej, czy już kupować większe czy nie (a za tym idzie, jaki materac kupić, bo jeden muszę kupić, i trochę mi szkoda kupować 120x60 jak niedługo się okaże, że i tak muszę zmienić łóżeczko..).
-
nick nieaktualny
-
kalcia wrote:Uff dzięki dziewczyny, myślałam już ze serio to ja jestem wariatka
haha no właśnie sęk w tym, ze ja chce to łóżeczko, ale sama na strych po nie nie wejdę
a mąż tez się uparł, jakie sposoby na przekonanie męża?
Hmmm nie wiem jaki jest Twój mąż, ale na mojego są dwa sposoby. Częściej działa ten:
- odczekać kilka dni i w jakimś miłym momencie, np oglądamy wieczorkiem jakiś film, jakaś dobra kolacja, teraz to piwko albo winko 0% i zaczynam rozmowę, tak żeby on sam stwierdził, że to jedyne rozwiązanie.
Jeżeli to by nie pomogło to pewnie bym poprsiła o pomoc teścia/ brata/ szwagra, kogokolwiek ale i tak bym łóżeczko wstawiła nawet bez jego pomocy. To bardziej inwazyjne rozwiązanie
Ale tak jak napisała Jupik to Ty będziesz w większości z maluszkiem więc Twoja wygoda powinnam być na pierwszym miejscu. -
Cabrera wrote:Dziewczyny, mam nietypowe pytanko: potrzebuję pomysł na prezent dla Chrześniaczki niespełna dwulatki (20 miesięcy)...help...niespodziewane odwiedziny w przyszłym tygodniu
!!
Zależy czym się interesuje. Puzzle, np. czu- czu, gry, piasek kinetyczny, rowerek biegowy, lalka z akcesoriami, książeczki, kolejka drewniana...Cabrera lubi tę wiadomość
-
Cabrera wrote:Dziewczyny, mam nietypowe pytanko: potrzebuję pomysł na prezent dla Chrześniaczki niespełna dwulatki (20 miesięcy)...help...niespodziewane odwiedziny w przyszłym tygodniu
!!
Jeśli to ma być jakiś grubszy prezent (taki powyżej 50 zł) to zdecydowanie polecam spytać rodziców czego jeszcze nie ma, czym się interesuje. Widzę po nas, że jesteśmy strasznie „zagraceni” otrzymanymi zabawkami. Pomimo najlepszych chęci darczyńców, to jest frustrujące, kiedy dostajesz 5-tego miśka, którym dziecko w ogóle się nie bawi i ląduje on w jakimś pudle. Ewentualnie mogą być książeczki, one są zawsze dobrym pomysłem i rzadko się dublują.Cabrera, Aaga, kalcia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Jupik wrote:Jedyny dylemat, który mam nadal i niezmiennie to łóżeczko dla starszej, czy już kupować większe czy nie (a za tym idzie, jaki materac kupić, bo jeden muszę kupić, i trochę mi szkoda kupować 120x60 jak niedługo się okaże, że i tak muszę zmienić łóżeczko..).
Jupik ja przenosiłam Kosie na łóżko jak miała rok z hakiem i od razu kupiliśmy 90x200 , żeby nie zmieniać co jakiś czas. No i w razie w mogliśmy się z miał położyć lub po prostu kogoś przenocować. Teraz ma łóżko rosnące z dzieckiem w ikei , to tez jest fajna alternatywa bo kupuje się 3 częściowy materac i dokłada części. Dla mnie szkoda pieniędzy co dwa lata na materac, kupiliśmy jej po prostu porządny już na długo.
10dpo-18,5 beta, 12dpo-94,6 beta
24 lata -
No a co do tego łóżeczka to wiem ze ja z dziećmi cały dzień i ma być mi wygodnie, jednak jego zdanie dla mnie ważne i nie Kubie zachowywać się tak, ze on we własnym domu czuje się jakby nie miał nic do powiedzenia. Tez nie lubię zagracac, mamy mało mebli i rzeczy, ozdób... ale od początku myślałam ze tak będzie i się nastawiłam. Po prostu będę miała jeszcze 3 latke i chce mieć możliwość wszędzie gdzie stoję czy coś robię odłożyć dziecko żeby było bezpieczne, a nie jeździć jeszcze , wiem ze metraż mam mały, ale kurczę... chce wygody po prostu. Aaga ten pierwszy sposób jest mi dobrze znany
niestety to obrzydliwa manipulcja , na która chyba się będę musiała pokusić
jak emocje już opadną.
10dpo-18,5 beta, 12dpo-94,6 beta
24 lata -
Zależy z jakim charakterem ma się do czynienia. Mój mąż jest na nie jeśli chodzi o jakiekolwiek zmiany- nie chce mu się ani tracić czasu ani pieniędzy, i wychodzi z założenia, że jeśli jest jak jest to może tak być dalej. Nauczyłam się, że jeśli chcę coś to muszę wziąć sprawy w swoje ręce. I tak zaczęłam robić. Jeszcze nie było rzeczy, która zmieniłam i mąż byłby niezadowolony. Więc jemu chyba taki układ też pasuje
myślę, że nie ma do mnie pretensji, że nie decyduje, tylko jest wdzięczny, że go nie angażuje, a ufa mi już na tyle, że wie, że głupoty nie zrobię i nie zmienię tak, żeby mu nie odpowiadało. No ale właśnie, to wszystko zależy od charakteru.