Mamusie wrzesień 2021❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
ami_ami wrote:Właśnie kupiłam w Lidlu ta szara w paski i też tak o się w niej czuje, ale na gorące dni będzie idealna. Kupił też granatowa obcisła i w niej już jest lepiej, fajnie nawet wygląda brzuszek 🙃
Kupiłam też jedne leginsy, bo dobra cena. 🙂Corka - 2018
Syn - 2021 -
Martka89 wrote:Hej, mam pytanie do dziewczyn przyjmujących luteinę.
Dwa razy ma wkładce zauważyłam niewielkie brazowe plamienia. Problem w tym ze po włożeniu luteiny palec i aplikator są całkowicie czyste. Za każdym razem wizę brąz tylko na wkładce a w środku już jest czysto.
Nie chce panikować, do wizyty mam tydzień.... ale czy zdarza wam się widzieć takie brązowe ślady na wkładce?? Nie wiem.... może jakieś lekkie uszkodzenia przez ten aplikator....?Corka - 2018
Syn - 2021 -
ami_ami wrote:Wybacz to brudne lustro i bałagan w tle. W realu inaczej trochę wygląda 🙃
https://zapodaj.net/dd2020e8b05db.jpg.html
https://zapodaj.net/bc8f3845d32ff.jpg.html
Jutro podjadę, sprawdzę czy zostało coś sensownego 😊 dziękuję za fotki!31.12.2020 pozytywny test, beta HCG 53,4 mUl/ml (26dc)
04.01.2021 beta HCG 417 mUl/ml , progesteron 34,5 ng/ml
11.01.2021 beta HCG 6572 mUl/ml
12.01.2021 pęcherzyk ciążowy 0.82 cm + pęcherzyk żółtkowy 0.27 cm
15.01.2021 beta HCG 26 361 mIU/ml
30.02.2021 Mały człowiek - 200 g
-
Cześć 🙃
Miłego dnia Wam życzę.
Piękna pogoda się zapowiada, ja dziś pół dnia urlopu mam, muszę pozałatwiać kilka spraw z budową.
Mój synek też się obudził, bo właśnie wariuje w brzuchu 😁
27.12.2020 - II 🍀
28.12.2020 - HCG total 197,98 mUl/ml 😍
30.12.2020 - HCG total 529,92 mUl/ml 😍
15.01.2021 💗
******************************************************
* 28 lat
* starania od 04.2019
ON: 250 MLN całość, morfologia 1%, reszta parametrów ok. -
Hej!
Piękna pogoda u nas. Na pewno pójdziemy na plac zabaw. Muszę skoczyć jeszcze na rynek po warzywa i owoce.
Z innej beczki, 21.05 zapisałam się do psychologa. Serio chyba mam jakaś depresję, albo jej początki, tak sobie wczoraj myślałam. Miałam czas dla siebie, bo Marek zabrał Adę na rower. Zamiast to wykrzystac: poczytac książkę, pograć w coś, nie wiem odpocząć po prostu, to ja nic. Leżałam bez sensu. Werrowalam neta. Nie miałam na noc ochoty. Czuje też wewnętrzny niepokój o wszystko i nie umiem się jakoś cieszyć. Mój mąż nawet zauważył, że jestem smutniejsza niż pół roku temu. A ja sobie chyba sama wynajduje zmartwienia. Np. Martwię sie, czy moja szyjka będzie ok i czy będę mogła jechać nad morze. Albo czy będę miała cukrzycę ciążowa. I już mnie to meczy. :plestaa lubi tę wiadomość
❤Ada&Pola❤
-
nick nieaktualnyNalia wrote:Hej!
Piękna pogoda u nas. Na pewno pójdziemy na plac zabaw. Muszę skoczyć jeszcze na rynek po warzywa i owoce.
Z innej beczki, 21.05 zapisałam się do psychologa. Serio chyba mam jakaś depresję, albo jej początki, tak sobie wczoraj myślałam. Miałam czas dla siebie, bo Marek zabrał Adę na rower. Zamiast to wykrzystac: poczytac książkę, pograć w coś, nie wiem odpocząć po prostu, to ja nic. Leżałam bez sensu. Werrowalam neta. Nie miałam na noc ochoty. Czuje też wewnętrzny niepokój o wszystko i nie umiem się jakoś cieszyć. Mój mąż nawet zauważył, że jestem smutniejsza niż pół roku temu. A ja sobie chyba sama wynajduje zmartwienia. Np. Martwię sie, czy moja szyjka będzie ok i czy będę mogła jechać nad morze. Albo czy będę miała cukrzycę ciążowa. I już mnie to meczy. :p
Hej Nalia! popieram wizytę u psychologa jeśli tylko czujesz, ze jej potrzebujesz. Ja na każdej wizycie dostaje pierwsze pytanie o stan psychiczny, czy sobie radze etc.
-
nick nieaktualnyTo ja sie nie wypowiadam, bo nie mam ani pol dolegliwosci ciążowej, poza napinaniem brzucha jak za długo pochodzę
Natomiast w weekend bylismy u rodziny w gorach i juz wiem, ze to niestety ostatni moj wyjazd taki przed porodem. Okropnie zle sie czulam, cala sobote dochodzilam do siebie, spanie, lezenie, bardzo niskie cisnienie. W niedziele bylo ok ale popoludniu wrocilismy do siebie i od nowa to samo.
Normalnie, b ez ciazy tez tak tam mam ale teraz jakby spotegowane razy 1000, kawa nie pomogla. Trudno, nie bede jechac 2 godziny w jedna strone zeby sie 2 dni meczyc -
Nalia wrote:Hej!
Piękna pogoda u nas. Na pewno pójdziemy na plac zabaw. Muszę skoczyć jeszcze na rynek po warzywa i owoce.
Z innej beczki, 21.05 zapisałam się do psychologa. Serio chyba mam jakaś depresję, albo jej początki, tak sobie wczoraj myślałam. Miałam czas dla siebie, bo Marek zabrał Adę na rower. Zamiast to wykrzystac: poczytac książkę, pograć w coś, nie wiem odpocząć po prostu, to ja nic. Leżałam bez sensu. Werrowalam neta. Nie miałam na noc ochoty. Czuje też wewnętrzny niepokój o wszystko i nie umiem się jakoś cieszyć. Mój mąż nawet zauważył, że jestem smutniejsza niż pół roku temu. A ja sobie chyba sama wynajduje zmartwienia. Np. Martwię sie, czy moja szyjka będzie ok i czy będę mogła jechać nad morze. Albo czy będę miała cukrzycę ciążowa. I już mnie to meczy. :p
Każda jest inna - możemy mieć podobnie, ale nie koniecznie musimy. Wiem, że tak się mówi, ale ja też o mnóstwo rzeczy się martwię. Ale na większość spraw nie mamy wpływu. Trzeba wierzyć, że wszystko będzie dobrze.
A jeśli masz takie myśli to faktycznie zapisz się do psychologa, i porozmawiaj z osobą, która ma chłodną głowę i spojrzy na to z innej perspektywy.
27.12.2020 - II 🍀
28.12.2020 - HCG total 197,98 mUl/ml 😍
30.12.2020 - HCG total 529,92 mUl/ml 😍
15.01.2021 💗
******************************************************
* 28 lat
* starania od 04.2019
ON: 250 MLN całość, morfologia 1%, reszta parametrów ok. -
Nalia wrote:Hej!
Piękna pogoda u nas. Na pewno pójdziemy na plac zabaw. Muszę skoczyć jeszcze na rynek po warzywa i owoce.
Z innej beczki, 21.05 zapisałam się do psychologa. Serio chyba mam jakaś depresję, albo jej początki, tak sobie wczoraj myślałam. Miałam czas dla siebie, bo Marek zabrał Adę na rower. Zamiast to wykrzystac: poczytac książkę, pograć w coś, nie wiem odpocząć po prostu, to ja nic. Leżałam bez sensu. Werrowalam neta. Nie miałam na noc ochoty. Czuje też wewnętrzny niepokój o wszystko i nie umiem się jakoś cieszyć. Mój mąż nawet zauważył, że jestem smutniejsza niż pół roku temu. A ja sobie chyba sama wynajduje zmartwienia. Np. Martwię sie, czy moja szyjka będzie ok i czy będę mogła jechać nad morze. Albo czy będę miała cukrzycę ciążowa. I już mnie to meczy. :p
06.11.2020 *IVF *IMSI MACS. Mamy ❄🙏🙏🙏
7.01.2021 naturalny cudzie trwaj ❤️❤️❤️
1.03.2020 zdrowy chłopiec 🥰🥰🥰
Immunologia- KIR AA - accofil + intralipid
AMH 0,89, Insulinooporność - lekka,
On: DFI 52% HLA-C : C1, Morfologa 1%
-
Nalia właśnie miałam pisać o psychologu, a tu bach Twój post. Ja właśnie chce się zapisać bo mam wrażenie że sobie życiowo nie radzę, jestem płaczliwa, źle sobie radzę z rzeczami które normalna osoba by ogarnęła np odprowadzam mojego synka do żłobka, on nie chce iść rano albo kurczowo się mnie trzyma albo płacz, rzadko udaje się iść w miarę normalnie. Wiem że mu tam dobrze, bo jak wychodzi mówi że było fajnie i że chce wracać. Panie opiekunki też mówią że zaraz po wejściu jest ok. A ja po odprowadzeniu wchodzę do auta i płacze i mam pół dnia zepsutego. Z innymi rzeczami też mam podobnie. Pomijając fakt że inne problemy z którymi się zmagałam już długi czas się teraz wyjątkowo nasilają
mój mąż jest po zabiegu barku, no i ogólnie to nie ma na nic siły i zawroty głowy, a ja zamiast mu współczuć to jestem trochę zła nawet że teraz nie dość że mi w niczym nie pomoże to będzie narzekał a i jemu trzeba pomóc bardziej. Wiem że to nie normalne 🤦jeszcze w sobotę mam egzamin że specjalizacji i to też mnie stresuje. źle się czuje z tym wszystkim, zawsze słaba psychicznie byłam
boję się że powtorki po pierwszym porodzie i chyba powinnam z psychologiem pogadać.
-
Zauważylyscie, że ostatnio nic nie pisze do nas Kania???31.12.2020 pozytywny test, beta HCG 53,4 mUl/ml (26dc)
04.01.2021 beta HCG 417 mUl/ml , progesteron 34,5 ng/ml
11.01.2021 beta HCG 6572 mUl/ml
12.01.2021 pęcherzyk ciążowy 0.82 cm + pęcherzyk żółtkowy 0.27 cm
15.01.2021 beta HCG 26 361 mIU/ml
30.02.2021 Mały człowiek - 200 g
-
Martka89 wrote:Hej, mam pytanie do dziewczyn przyjmujących luteinę.
Dwa razy ma wkładce zauważyłam niewielkie brazowe plamienia. Problem w tym ze po włożeniu luteiny palec i aplikator są całkowicie czyste. Za każdym razem wizę brąz tylko na wkładce a w środku już jest czysto.
Nie chce panikować, do wizyty mam tydzień.... ale czy zdarza wam się widzieć takie brązowe ślady na wkładce?? Nie wiem.... może jakieś lekkie uszkodzenia przez ten aplikator....?
Polecam aplikować luteine bez aplikatora - nawet w instrukcji gdzieś to wyczytałam, że w ciąży zalecają aplikatora raczej nie używać 🙂 -
Nalia, również zauważyłam, że bardzo każdym najdrobniejszym szczegółem się przejmujesz. I chyba to słuszna decyzja. Mam nadzieję, że psycholog pomoże.
Ja również ogromnie się boję, ale potrafię o tym zapomnieć i w miarę normalnie żyć - czyli jeszcze jestem w stanie racjonalizować swoje strachy i obawy. Gdybym nie była w stanie, to też bym szukała pomocy psychologa.
Trzymam kciuki.
Z innej beczki, dzisiaj jest naprawdę piękny dzieńKorzystajmy z niego!
09/09/21 - urodziny długo oczekiwanego synka -
Mum2b wrote:Ale 3.6 to duzo! To czemu masz lezec?
Teraz byłam po koolejnych dniach i była nawet 3,6 więc myśle, że nie idzie w złym kierunku jednak dr stwierdziła, że pomogło leżenie i dalej mam to robić. Ja nie wiem czy to dobry pomysł bo plecy mi wysiadająWiadomość wyedytowana przez autora: 10 maja 2021, 09:03
06.11.2020 *IVF *IMSI MACS. Mamy ❄🙏🙏🙏
7.01.2021 naturalny cudzie trwaj ❤️❤️❤️
1.03.2020 zdrowy chłopiec 🥰🥰🥰
Immunologia- KIR AA - accofil + intralipid
AMH 0,89, Insulinooporność - lekka,
On: DFI 52% HLA-C : C1, Morfologa 1%
-
Piękny dzień , a ja siedzę w przychodni na krzywej cukrowej
no ale jutro mam wizytę więc trzeba zrobić ... Po tej glukozie mała tak się rozpycha w brzuchu
a sama glukoza nie taka zła, jak baaaardzo słodki napój ale da się wypić.
Maja 5.06.2015
Aniela 27.08.2021
-
eska29044 wrote:chodziło dr o to, że jak w 17 tyg byłam na wizycie to miała 5 cm a w 19 skorciła się do 3,4, chodziło jej o to, że w tak krótkim czasie się skróciła.
Teraz byłam po koolejnych dniach i była nawet 3,6 więc myśle, że nie idzie w złym kierunku jednak dr stwierdziła, że pomogło leżenie i dalej mam to robić. Ja nie wiem czy to dobry pomysł bo plecy mi wysiadająCorka - 2018
Syn - 2021 -
Tak, za dużo analizuję. Niestety jestem osobą, która ma umysł ścisły i chce mieć wszystko pod kontrolą. A nie zawsze się da. Np. Ja mam podobną sytuację co Eska - w 15tyg szyjka miała 4.5cm, a w 20 3.8cm. I moja gin nie dała mi zaleceń, wręcz przeciwnie powiedziała, że to normalne i szyjka powyżej 2.5cm jest okej. Więc nie leżę, choć staram się nie forsować. Ale ja zamiast zaufać lekarzowi u być pewna jego decyzji, to się poszukuję (Mój gin uważa, że skracanie szyjki jest nadmiernie stawianym przez lekarzy rozpoznaniem). I czasem się zastanawiam, czy dobrze robię, czy może powinnam leżeć. Ale Z drugiej strony ruch jest w ciąży potrzebny. No i co chwilę coś mi do głowy wlatuje. Uważam więc, że psycholog niezbędny.❤Ada&Pola❤
-
Ja też dużo analizuję, ale logiczne argumenty do mnie docierają i sobie potrafię wytłumaczyć.
Mam np. to wysokie ryzyko stanu przedrzucawkowego (ze względu na przepływy tętnicy macicznej), ale nie mogę brać tego do siebie i codziennie rano budzić się ze strachem - właśnie stres może spowodować, że ciśnienie będzie szło w górę. Tłumaczę sobie - biorę Acard, czytam co robić, aby przeciwdziałać (no stres i wysiłek) i jestem spokojniejsza. Wszystko robię wolniej, bez spiny i jakoś to będzie.
Ale jak pisałam, gdybym nie potrafiła sobie tego wytłumaczyć, to pewnie sama bym do psychologa musiała chodzić.09/09/21 - urodziny długo oczekiwanego synka