Mamusie wrzesień 2021❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Etoilka wrote:Mum2b, trzymam kciuki! Dawaj znać, jak u Ciebie.
Apple Lady, powodzenia! Kciuki, żeby sprawnie poszło
Ulaa, jak u Was?
Ja mam ktg i wizytę jutro. Mam nadzieję, że Mała trochę podrosła.
Syn niestety nam gorączkuje, więc siedzimy w domu. Po 4 dniach w przedszkolu. Niestety nie wróży dobrze przed nadchodzącą jesienią...❤Ada&Pola❤
-
Eh mój nie zdążył iść do przedszkola i już katar i kaszel
Adaś zaczął późno mówić mimo że chodzi do żłobka. Tak naprawdę fajnie rozkręcił się jak miał 2.5 roku zaraz po zabiegu usunięcia migdałków i podcięciu wędzidełka. Nie wiem czy to pomogło czy zbieg okoliczności ale ruszył jak torpeda z mową.
Marianka@87, majóweczka83 lubią tę wiadomość
-
U nas mowa ruszyła tak mocno około 20 miesiąca. Za miesiąc ma dwa lata. I coraz chętniej powtarza. My zadajemy dużo pytań otwartych. Tak żeby coś musiał wydukać. I ja tez jestem zdania ze przedszkole ma wiele zalet. Nie tylko w kwestii mowy. Ja nie chce bardzo wychować dzikuska wiec napewno pójdzie. Nie wiem jeszcze kiedy. Ja mam w rodzinie dziecko które do 4 roku życia nie mówiło. Faktycznie przedszkole go otworzyło. Ale jest trochę za późno. Bo ma braki. Słabe mięśnie w buzi. Nosi jakieś aparaty i dużo ćwiczy. Ale zaczyna wyraźnie mówić tylko to co ćwiczy z logopeda. Pozostałe słowa dalej bełkota bo mówi ze tego nie było na zajęciach.
majóweczka83 lubi tę wiadomość
-
Emma_ wrote:Każde dziecko rozwija się w swoim tempie. Pójście do placówki może motywować ale wcale nie musi - równie dobrze mogą robić to rodzice w domu. Wartościowy czas można spędzić i z mamą, i z innymi dziećmi, uczyć można się wszędzie jeśli są odpowiednie warunki ku temu. 🙂 Jeśli dziecko ma faktycznie opóźniony rozwój mowy, to niestety trzeba pomocy specjalisty. Moja córka mówi pełnymi zdaniami, codziennie nowe słowa, pięknie się rozwija i codziennie zaskakuje czymś innym. Nic nie traci będąc ze mną w domu, a z innymi dziećmi nie ma za wiele kontaktu (choć okazje są codziennie, bo przecież wychodzimy z domu, chodzimy na place zabaw, spacery), bo po prostu nie chce, woli bawić się sama lub z nami.
Zgadzam się w 100%, bo u nas identyczna sytuacja. Na pewno dziewczynki o wiele szybciej uczą się mówić. Bałam się że rozwój mowy ucierpi przez pandemię, bo przez rok miała kontakt tylko z dziadkami i ze względu na nich izolowaliśmy się od znajomych i reszty rodziny, ale mam wrażenie że dzięki moim rodzicom i temu że zaszłam w ciążę i nie wróciłam do pracy bardzo zyskała, bo już pół roku temu się rozgadała, a aktualnie ładnie składa zdania i recytuje z pamięci wierszyki. Ma 2 lata, nie chodzi do żłobka, od wiosny ma regularnie kontakt z kuzynostwem (7, 5 i 2,5 lat). Na szczęście jest odważna i nie zdziczała w domu. Za rok, gdy skończę macierzyński, chcę ją dać do przedszkola. A młodsza pójdzie wtedy do żłobka.
Majóweczka, co do metod to wg mnie najważniejsze że nigdy nie oglądała bajek, jedynie czytamy dużo książeczek i słuchamy/śpiewamy piosenki. Ja sama sporo czytam, więc chyba mnie naśladuje. No i oboje z mężem dużo z nią rozmawiamy, ale oboje jesteśmy z nią ciągle w domu (pracuje zdalnie).majóweczka83 lubi tę wiadomość
"Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat"
- Janusz Korczak
PAI-1 4G (heterozygota), ANA2 1:320, niedoczynność tarczycy, hiperprolaktynemia
7t1d (*) -
Marianka@87 wrote:Zgadza się, że rodzice jak najbardziej wspierają rozwój dziecka, ale to chodzi o coś więcej. Dziecko uczy się radzić sobie wśród rówieśników, uczy się tyxh interrakcji i zachowań społecznych przy czym tak wiele dzieci idzie dopiero do zerówki i niczego im nie brakuje, więc mnie jest ciężko ocenić jaki to ma tak naprawdę wplyw🤷♀️ my zdecydowaliśmy się dać szybko do przedszkola z wielu względów.
Majóweczka, my bardzo dużo czytamy i są to różne książeczki (od tych polecanych dla rozwoju mowy przez te, które po prostu lubi i których chce słuchać) - czytamy do drzemki i do snu, a nawet w ciągu dnia, jeśli tylko chce. Dużo też rozmawiamy - o bajce, którą obejrzała, o tym, co robiła na spacerze... Na pokazywanie zamiast mówienia sprawdziło się dopytywanie, o co dokładnie jej chodzi, ciągnięcie za język.Marcelina85, Marianka@87, majóweczka83 lubią tę wiadomość
<a href="https://www.tickerfactory.com"><img src="https://www.tickerfactory.com/ezt/d/1;20729;104/st/20250730/e//dt/6/k/5ffd/preg.png"></a> -
Marcelina, według mnie płeć nie ma tu żadnego znaczenia. Ile razy już słyszałam, że np. dziewczynki są grzeczniejsze... 😅 Można by się zdziwić...<a href="https://www.tickerfactory.com"><img src="https://www.tickerfactory.com/ezt/d/1;20729;104/st/20250730/e//dt/6/k/5ffd/preg.png"></a>
-
Beddina wrote:Dziewczyny, te ktore są na L4, czy ZUS wyplacil wam zasilki chorobowe w terminie 30 dni od zlozenia wniosku? Pytam bo u mnie mija juz 60 dzien i zastanawiam sie vzy to moj przypadek czy problem ogolnokrajowy covidowy zusu.
Beddina lubi tę wiadomość
Maja 5.06.2015
Aniela 27.08.2021
-
Dziewczyny, czy wy też czujecie bardzo nisko ruchy? Mały mi się wierci na wzgórku łonowym. Jak się siedziałam to czułam jakby mi się pchał do pochwy 🙈 teraz się położyłam i trochę się uspokoił.
Ja nie jestem gotowa na poród 🙈 skurczy nie mam, więc raczej nic się nie zaczyna, ale jednak jakoś dziwnie nisko czuję młodego. -
Ania95 wrote:Dziewczyny, czy wy też czujecie bardzo nisko ruchy? Mały mi się wierci na wzgórku łonowym. Jak się siedziałam to czułam jakby mi się pchał do pochwy 🙈 teraz się położyłam i trochę się uspokoił.
Ja nie jestem gotowa na poród 🙈 skurczy nie mam, więc raczej nic się nie zaczyna, ale jednak jakoś dziwnie nisko czuję młodego.
Mam tak samo, ruchy czuję baaaardzo nisko. -
Ania95 wrote:Dziewczyny, czy wy też czujecie bardzo nisko ruchy? Mały mi się wierci na wzgórku łonowym. Jak się siedziałam to czułam jakby mi się pchał do pochwy 🙈 teraz się położyłam i trochę się uspokoił.
Ja nie jestem gotowa na poród 🙈 skurczy nie mam, więc raczej nic się nie zaczyna, ale jednak jakoś dziwnie nisko czuję młodego.❤Ada&Pola❤
-
nick nieaktualny
-
Nalia wrote:Ja czuje też nisko, dodatkowo ostatnio mi chyba uciska na jakiś nerw , bo mnie łapie skurcz w prawej pachwinie. Jest bolesny, wtedy nie mogę iść.
Też tak czuję momentami, jakiś przeszywający ból nisko z prawej. I czkawka w dole brzucha. Już się nie mogę doczekać jutrzejszej wizyty z USG, bardzo jestem ciekawa jak aktualnie leży."Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat"
- Janusz Korczak
PAI-1 4G (heterozygota), ANA2 1:320, niedoczynność tarczycy, hiperprolaktynemia
7t1d (*) -
U nas z każdym dniem jest lepiej, są postępy. Wieczorem byłam u Julianka, lek taki usypiający ma już w mniejszych dawkach, dużo siusia więc szybciej wypłukuje go z organizmu, dużo otwierał oczki teraz, ruszał się też dużo, widać, że działanie leku spada i miałam wrażenie, że zaczyna przeszkadzać mu ta rurka w gardle więc to dobry znak! Wszystko póki co idzie zgodnie z planem ❤️😍 i jak będzie tak dalej to jutro rozintubują mojego Synka 😍
Dostaje teraz 2ml mojego mleka co 4h więc też zwiększyli pokarm, oprócz tego jest karmiony dożylnie, także mam nadzieję, że szybko przybierze na wadze 🥰 modlę się aby taki postęp w leczeniu był w dalszym ciągu, bo to by oznaczało, że może do końca przyszłego tygodnia będziemy mogli zabrać Julka do domku 😍
Ja jutro wychodzę ze szpitala. Podjęłam taką decyzję głównie ze względu na synków w domu, oni bardzo tęsknią za mną, a ja za nimi 🥺 to trudne tak musieć wybierać między dziećmi, ale w tej chwili nie pomogę bardziej Julkowi niż odciąganiem i donoszeniem pokarmu, a to mogę robić będąc poza szpitalem i dojeżdżając, bo są normalnie odwiedziny, mogę przyjeżdżać kiedy chcę i na ile chcę 🥰
Dziękuję raz jeszcze za wszystkie kciuki i ciepłe myśli, modlitwy za zdrowie Juliana 🙏 i proszę dalej o posyłanie w naszą stronę dobrych życzeń ❤️Babcia, Marcelina85, Marcia86, Marianka@87, Menina, lestaa, Etoilka, Tusianka, Benus191, majóweczka83, Swatka, Mum2b, Emma_, opóźniona, martuśka737, nat87 lubią tę wiadomość
-
Cola87 wrote:Martuśka ja od trzech miesięcy do psychologa chodzę i rozmawiam z nią o tej sytuacji. I po wizytach może jest chwilę lepiej ale potem znów kicha, ja próbuje zrozumiem tok myślenia męża, ale na dłuższą metę chyba nie potrafię i on mnie chyba też. To też typ człowieka który nie za bardzo chce rozmawiać. U nas nie chodzi nawet o opiekę nad dzieckiem, bo nie mogę zarzucić że się synem nie zajmuje, bardziej chodzi o relacje między nami. Współczuję że też masz kiepska sytuację z mężem. Tym bardziej przy dziecku małym wydaje mi się że kryzysy są bardzo nie fajne
Rozumiem cię aż za dobrze niestety 🤷13.03.2018 córeczka
27.08.2021 syneczek -
Emma_ wrote:Czy któraś z was robiła ktg u położnej poz i wie może, czy jest ono odpłatne?
Ja chodziłam do szkoły rodzenia na nfz i położna właśnie mam stamtąd. Miałam już ktg w 37 tygodniu, dzisiaj w 38 i za tydzień będę miała. A później życie pokaże 😊 nic nie płaciłam.
Dzisiaj położna powiedziała że widzi niżej już mój brzuch, także niedługo będę zbierać go z podłogi chyba 😅Emma_ lubi tę wiadomość
31.12.2020 pozytywny test, beta HCG 53,4 mUl/ml (26dc)
04.01.2021 beta HCG 417 mUl/ml , progesteron 34,5 ng/ml
11.01.2021 beta HCG 6572 mUl/ml
12.01.2021 pęcherzyk ciążowy 0.82 cm + pęcherzyk żółtkowy 0.27 cm
15.01.2021 beta HCG 26 361 mIU/ml
30.02.2021 Mały człowiek - 200 g
-
Przy ginekologu działa położna i mam tam ktg od 32 tygodnia, wszystko na NFZ. Dzisiaj też się wybieram.
Ruchy dalej czuję wysoko, tak jak wcześniej. Na USG mała była główkowo, ale buzię miała z boku. Mam wrażenie, że ma problemu wstawić się do kanału.
04/04/2018 3:22
3990g, 56cm