Mamusie wrzesień 2021❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyU mnie też pół nocy nie przespanej, już miałam nadzieję że będziemy jechać, a tu nad ranem cisza. Ta końcówka jest straszna! Ja bardzo czekam na tą gwiazdę już a jak tylko łapią mnie skurcze to mega panika co myśmy narobili i jak to się wszystko teraz zmieni 🙈
Jutro wizyta, KTG i skierowanie na CC. Głowa królewny dalej u góry. Wystraczy już czekania po dobroci, wyciągniemy ją za nogi jak trzeba 😁
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 września 2021, 10:14
Madzia 89 lubi tę wiadomość
-
Madzia 89 wrote:Tylko że ja właśnie nie czuje bólu,a już bym chciala
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 września 2021, 10:25
INVICTA Warszawa - 33l - 2ivf długi - 1ET FET 1 - S
PCO
NK-12%
Nasienie-Fragmentacja 30%
MTHFR c.677C>T homozygota (CC)
MTHFR c.1298A>C homozygota(CC)
16.01.2021 - test II kreski naturals???
04.02.2021- jest serduszko7tc 1 d
2 IVF -start 27.09.2019 protokół długi- punkcja 07.10, przewidywany termin transferu 12.10- podane 2 zarodki, 0- na zimowisku , (było 10 zarodków 8 przestało się rozwijać)
* 6 dpt - 40,7
*10 dpt- 121,6
* wizyta pęcherzykowa 29.10- jest pęcherzyk
* 05.11.2019 - jest serduszko
* 16.12.2019- dzidziuś zdrowy (usg prenatalne)
na chwilę obecną chłopak - czekamy na usg 20 tc
-
lestaa wrote:Emma, na szkole rodzenia mówili nam, że jak nie wiemy, to mamy wziąć 2 nospy, a później kąpiel lub prysznic w ciepłej wodzie. Do 30 minut powinno minąć jeśli to są tylko przepowiadające skurcze.
U mnie wczoraj był zjazd. Bałam się (w sumie nadal) że nie podołam nowemu wyzwaniu, albo że coś będzie nie tak, albo że dostanę depresji poporodowej. Dzisiaj mniej o tym myślę. Odliczam godziny, bo za jakieś 50h powinniśmy być już rozpakowani. I wtedy będzie prawdziwy test.
Lata starań, miesiące noszenia dziecka - przez ten czas człowiek chce jak szalony zostać rodzicem, a na samej końcówce dopadają Cię lęki.INVICTA Warszawa - 33l - 2ivf długi - 1ET FET 1 - S
PCO
NK-12%
Nasienie-Fragmentacja 30%
MTHFR c.677C>T homozygota (CC)
MTHFR c.1298A>C homozygota(CC)
16.01.2021 - test II kreski naturals???
04.02.2021- jest serduszko7tc 1 d
2 IVF -start 27.09.2019 protokół długi- punkcja 07.10, przewidywany termin transferu 12.10- podane 2 zarodki, 0- na zimowisku , (było 10 zarodków 8 przestało się rozwijać)
* 6 dpt - 40,7
*10 dpt- 121,6
* wizyta pęcherzykowa 29.10- jest pęcherzyk
* 05.11.2019 - jest serduszko
* 16.12.2019- dzidziuś zdrowy (usg prenatalne)
na chwilę obecną chłopak - czekamy na usg 20 tc
-
Emma_ wrote:Wczoraj myślałam, że u mnie się zaczęło. Miałam skurcze co 5-7 minut, a nawet częściej. Pomiędzy skurczami sztywniał mi brzuch, czasem ciężko było je zapisywać, bo zlewały się, jeden przechodził w drugi. Mąż wrócił wcześniej z pracy, żeby być w razie czego ze mną. Z tropu zbijało mnie tylko to, że jak zaczynałam chodzić, to wszystko ustawało. W końcu usnęłam i jak się obudziłam, to już nie miałam wątpliwości, że to jeszcze nie teraz.
Emma_ lubi tę wiadomość
Starania od 2016 r.
Decyzja o IVF grudzień 2018.
I podejście: kwiecień 2019
30/4 transfer, 8/5 dwie kreski! 10/6 pierwsze USG i jest ❤
Wrzesień 2020- zaczynamy starania o drugie dziecko!
15/1 dwie kreski!!! -
u nas od wczoraj jak ręką odjął zero bólu pleców czasem brzuch twardnieje ale rzadko
czuję się jak bym siedziała na bombie zegarowej kiedy wybuchnie nie wiadomo hahah a mam mieć cc więc jeszcze większy stres dla mnie czy zdążę
INVICTA Warszawa - 33l - 2ivf długi - 1ET FET 1 - S
PCO
NK-12%
Nasienie-Fragmentacja 30%
MTHFR c.677C>T homozygota (CC)
MTHFR c.1298A>C homozygota(CC)
16.01.2021 - test II kreski naturals???
04.02.2021- jest serduszko7tc 1 d
2 IVF -start 27.09.2019 protokół długi- punkcja 07.10, przewidywany termin transferu 12.10- podane 2 zarodki, 0- na zimowisku , (było 10 zarodków 8 przestało się rozwijać)
* 6 dpt - 40,7
*10 dpt- 121,6
* wizyta pęcherzykowa 29.10- jest pęcherzyk
* 05.11.2019 - jest serduszko
* 16.12.2019- dzidziuś zdrowy (usg prenatalne)
na chwilę obecną chłopak - czekamy na usg 20 tc
-
lestaa wrote:Emma, na szkole rodzenia mówili nam, że jak nie wiemy, to mamy wziąć 2 nospy, a później kąpiel lub prysznic w ciepłej wodzie. Do 30 minut powinno minąć jeśli to są tylko przepowiadające skurcze.
U mnie wczoraj był zjazd. Bałam się (w sumie nadal) że nie podołam nowemu wyzwaniu, albo że coś będzie nie tak, albo że dostanę depresji poporodowej. Dzisiaj mniej o tym myślę. Odliczam godziny, bo za jakieś 50h powinniśmy być już rozpakowani. I wtedy będzie prawdziwy test.
Lata starań, miesiące noszenia dziecka - przez ten czas człowiek chce jak szalony zostać rodzicem, a na samej końcówce dopadają Cię lęki.lestaa lubi tę wiadomość
Starania od 2016 r.
Decyzja o IVF grudzień 2018.
I podejście: kwiecień 2019
30/4 transfer, 8/5 dwie kreski! 10/6 pierwsze USG i jest ❤
Wrzesień 2020- zaczynamy starania o drugie dziecko!
15/1 dwie kreski!!! -
Marianka87, Dzięki za słowa otuchy
Dzisiaj już lepiej myślę, bo może być trudno, ale wiem, że sobie poradzę. Mam też męża, który chce się angażować
Dobrze, że mamy ładną pogodę obecnie - dużo słońca. Trochę szybciej człowiek łapie równowagę!09/09/21 - urodziny długo oczekiwanego synka -
My po pierwszej nocce w domu. Ogarniamy nowa rzeczywistość. Nie jest łatwo. Mnie dalej wszystko boli. Kręgosłup tak mocno ze ledwo chodzę. A tu jak widzę pół łazienki prania to mnie cofa. Weszłam na wagę. 4 kg mniej niż przed porodem. Jak to możliwe ze tylko tyle.
Małej się nie chce ssać piersi. W nocy to już zupełnie. Teraz wypiła 60 ml ściągniętego mleka i jeszcze wisiała na cycu pół godziny. Wiec może się rozkręci jak jej mleko będzie szybciej lecieć. Syn tak miał. Przypominam sobie te początki na nowo. Jaka jest trudna laktacja w pierwszych dniach. A mamy pierwszych dzieciaczków. Nie martwcie się. To tylko na początku boli.
Noc mnie wykończyła. Tak ciężko z ta rana wstać z łóżka. Nawet się obrócić. A tu pieluch tyle do zmiany. Jak mała marudzi to nie wiem co z nią robić. U syna był smoczek -
Ja też się zaczynam bać tego co nas czeka jak będzie dwójka w domu... Teraz bywa ciężko, więc strach jest, że nie podołam... Szczególnie że od 7 do 18 jestem sama 😕
I w ogóle pojawił się lęk związany z porodem. Strasznie się boję tego bólu, braku kontroli nad własnym ciałem i ewentualnych komplikacji jak przy pierwszym porodzie 😔 ten strach mnie aż paraliżuje. -
U nas z 3200 spadła do 3040 przy wypisie. Ale oszukalismy bo daliśmy ja do ważenia po jedzeniu. Ogólnie to szpital ma teraz luz do wszystkiego. Dwa lata temu to jakaś spina była ze wszystkim. Ale teraz to nic nie badają. Żadnego usg po cięciu nie miałam. Żadnych zaleceń kiedy mam szwy zdjąć. Tylko to wędzidełko obcięli. Ale sami mówią ze mieli niedawno z tego szkolenie i są świeżo. Wiec byli zadowoleni ze maja na kim ćwiczyć. Prawie nikt do mnie nie przychodził. Może dlatego ze drugie dziecko.
-
Moj starszy syn ogólnie jest zdezorientowany. Nie wie za bardzo co się dzieje. Ale jest dzielny. Interesuje się mała. Ale jest taki chaotyczny. Skacze, dokazuje. Jest zagrożeniem dla niej. Ale chce pic mleko z jej butelki. W łóżeczku chce leżeć. A sam tego nie robił wcześniej jako niemowlak. Jesteśmy u teściów wiec jest łatwiej. Przejmują starszaka.
-
A ja leżę i czekam aż założą balonik . Ma być koło 14-17 . Obiadu mam nie jeść. Oby ruszylo po baloniku. Mój syn dziś kończy 6 lat
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 września 2021, 12:46
majóweczka83, Madzia 89 lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny a tak z innej beczki. Jakie macie podejście do pasów poporodowych? Czytałam, ze w Polsce fizjoterapeuci i polozne są bardzo sceptyczni do ich używania. Ja po pierwszym porodzie uzywalam ok 4 tyg po by pomóc plecom, oczywiście wg zależenia fizjoterapeuty. Teraz mam nowa położną od miesiąca (w Szwecji to położną prowadzi ciążę), która pracowala wcześniej na porodówce przez kilkanaście lat i ona poleca poporodowej pasy, oczywiście nie od razu po porodzie, bo wszuyko musi się naturalnie obkurczać, ale jako wsparcie dla pleców i "poprawy wyglądu brzucha", stopniowo wydłużając czas to polecam, po konsultacji przy wypisie ze szpitala🤔 co myślicie? Jakieś doświadczenie?
Starania od 2016 r.
Decyzja o IVF grudzień 2018.
I podejście: kwiecień 2019
30/4 transfer, 8/5 dwie kreski! 10/6 pierwsze USG i jest ❤
Wrzesień 2020- zaczynamy starania o drugie dziecko!
15/1 dwie kreski!!! -
Norka, gratulacje
Anulka, powodzenia! I sto lat dla syna
U mnie cisza. Nic mnie nie boli, skurcze, jeśli już są, to niewielkie. Ale ze spaceru przed chwilą ledwo co wróciłam
Syna urodziłam 5 dni wcześniej i też się wcześniej nic specjalnego nie działo. Także teraz to już takie wyczekiwanie...
-
nick nieaktualnyWłaśnie jestem po pierwszym ktg, nic sie nie dzieje, zadnych skurczy. Mlody podczas calego badania spal, raz sie poruszył, za to jak tylko mnie odpieli to jakis taniec radości odprawia.
U fryzjera bylam, wlosy zrobione, jutro paznokcie i bede gotowa do cc w przyszłym tygodniu
Corka w dalszym ciągu daje w tyłek, wymęczyła mnie psychicznie ale jakos dam rade. -
Magu, trzymaj się. A mówią, że po porodzie SN szybciej dochodzi się do siebie. Ja też cc nie zniosłam źle, ale chyba każdy poród inny... Nacinali cię czy pękłaś?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 września 2021, 17:57
<a href="https://www.tickerfactory.com"><img src="https://www.tickerfactory.com/ezt/d/1;20729;104/st/20250730/e//dt/6/k/5ffd/preg.png"></a>