Mamusie wrzesień 2021❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Ulaa wrote:Dokładnie, magia 😄
Ja mam już kolejną nockę przespaną 💪 tak to można żyć 🤣
Wczoraj byliśmy z Mężem na randce, starsze dzieci u jednej babci, do Julianka przyjechała moja mama. Poszliśmy na koncert do Ergo Areny, muzyka filmowa 🥰 cudnie było! Ponad 2 godziny totalnego resetu od tej codzienności 😍póki co sami zapuszczamy się na długie spacery a przy okazji do knajpki więc nie jest źle i korzystamy ze Aniela ładnie śpi w wózku. No bo zawsze to może się zmienić
Ps. Piękna Wasza sesja
Ja też obstawiam że pomógł nam jednak delicol. Dawałam bobotic ale większej różnicy nie widziałam a póki co jak daje delicol jest dobrze.
Wierzę że pojawienie się pierwszego malucha to rewolucja życiowa i już nic, przynajmniej na początku zupełnie nie jest takie samo jak wcześniej. Mnie to trochę ominelo przy pierwszej córce ale ponieważ urodziłam w czerwcu to była zazdrość że inni ruszają na wakacje a my z maluchem w domu. Ale tylko przez chwilę bo przecież mieliśmy cudownego maluszkateraz będzie tylko lepiej
a pierwsze uśmiechy wynagradzają wszystko
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2021, 20:49
Ulaa lubi tę wiadomość
Maja 5.06.2015
Aniela 27.08.2021
-
Oj wiele z tego co piszecie się i u mnie pojawia. Ja włączyłam tryb przetrwania. Nie mam radości z niczego. Jak mała ryczy to się na nią wściekam. Bo widzę ze nic jej nie boli tylko się nudzi. I tak się przyzwyczaiła płakać. Jak była spokojna dwa dni to tez faktycznie zaczynałam większa sympatia ja darzyć. Teraz wróciły ryki. Już nie takie spazmy ale dla zasady mysi trochę poryczeć. Tez nie czuje fali miłości. Trochę zazdroszczę jak piszecie tak z miłością o swoich dzieciach. Ja muszę na to jeszcze długo poczekać. No i tez straciłam niezależność. Wyjście z domu już nie takie proste. Zanim zapakuje dwójkę dzieci i jeszcze świadomość ze mała będzie cała drogę beczeć to mi się odniechciewa. Jeszcze teraz zimno i to ubieranie dzieci to masakra. Kurczę syn się tak fajnie ogarnął. Sam się ubiera, bardzo zmądrzal. Nie płacze w samochodzie. Można z Nim już porozmawiać, moglibyśmy gdzieś pojechać to trzeba mała całymi dniami nosić. Ehhh ja się nie umiem poprostu cieszyć tym co mam. I to jest smutne.
Atrakcja dla mnie było wyjście wczoraj do endokrynologa bo zaliczyłam pepko:)
Gosiak przemysl to karmienie na noc bo podobno w nocy pokarm kobiecy jest bardziej treściwy i kaloryczny żeby dziecku na dłużej starczył. Oczywiście to Twoja decyzja i ja jestem ostatnia żeby kogoś na sile do kp namawiać. Ale skoro walczysz żeby dziecko lepiej przybierało to tak podrzucam do rozważenia.
A co do kontroli wagi. To ja się najapierw wazę z dzieckiem. Potem bez i odejmuje. To dość dokładnie pokazuje ile dziecko wazy.Ulaa lubi tę wiadomość
-
A ten delikol dajecie przed każdym jedzeniem ? Czy sporadyczne podanie tez coś daje ?
Co do wyjazdów ja tez zazdroszczę innym ze podróżują a ja siedzę w domu. Cały czas sprzątam i cały czas brudno. Zakupy, gotowanie, pranie, zmywanie:( jednym słowem „urlop” macierzyński -
Marcia dzięki, nam też się bardzo podoba i sesja ciążowa i potem noworodkowa 🥰
Natalia jako fotografka bardzo przypadła nam do gustu i polubiliśmy się 😊
My też jesteśmy tylko na piersi, nie podajemy już żadnych kropelek ani delicolu ani sab simplex, cały czas jednak probiotyki Julek dostaje Bio Gaja i vivomixx po 5 kropelek, ale to też ze względu na to, że dostawał antybiotyki od początku swojego życia więc trzeba odbudować florę bakteryjną. Widzę jednak, że bardzo mu one pomagają, bo nie pręży się, nie stęka przed każdym bączkiem, kupki ma bardzo ładne, takie 3 solidne na dobę. Jutro mamy wizytę u neonatologa ostatnią już, a we wtorek u pediatry, pewnie niebawem też szczepienie się odbędzie i we wtorek będziemy się na nie umawiać 😊
Jeszcze chcę zapisać Julka do fizjoterapuety, dostaliśmy namiar na bardzo dobrą fizjo od naszej koleżanki, która też zajmuje się fizjoterapią, ale starszych dzieci 👍
Wiem jak ciężko jest mieć niemowlaka i nieco tylko starsze dziecko, sama mam różnicę między pierwszym i drugim synem równo 2 lata. Początki były cholernie trudne, szczególnie, że pierwszy synek był bardzo zazdrosny, ale przetrwałam, wszyscy żyją więc i wy dziewczyny dacie radę 💪
Teraz przy trzecim dziecku i kiedy starsze dzieci mają 8 i 6 lat jest dużo łatwiej, starszaki chętnie pomagają mi w prostych czynnościach jak mąż jest w pracy, są zainteresowani młodszym braciszkiem, najstarszy synek co wieczór czyta młodszemu rodzeństwu książeczkę na dobranoc przy okazji ćwiczy czytanie 😍
Ułoży się wszystko i wam, po prostu trzeba czasu ❤️
A dzisiaj Julian ma swój debiut w dużym łóżeczku, do tej pory spał w dostawce, ale chcieliśmy spróbować położyć go w łóżeczku i chyba mu się spodobało, bo zasnął pięknie 😍
Wróciliśmy do domu późno, bo pojechaliśmy z Julkiem odebrać starszaki od babci, przespał mi całą drogę w tą i z powrotem, zrobiliśmy tylko jeden przystanek na szybkie karmienie pod maczkiem w Nowym Dworze Gdańskim, przy okazji chłopcy mieli dzisiaj radochę, bo dałam się namówić im na zestawy happy meal 😄
Po powrocie do domu ogarnęłam kąpiel moich trzech Muszkieterów, obcięłam całej trójce paznokcie, ululałam ich i od 21:30 mam wolne 💪
A tu Julianek śpiący w "nowym" miejscu 🥰
Marcia86 lubi tę wiadomość
-
Dreamer wrote:A ten delikol dajecie przed każdym jedzeniem ? Czy sporadyczne podanie tez coś daje ?
Co do wyjazdów ja tez zazdroszczę innym ze podróżują a ja siedzę w domu. Cały czas sprzątam i cały czas brudno. Zakupy, gotowanie, pranie, zmywanie:( jednym słowem „urlop” macierzyński
Na samym początku podawałam Julkowi delicol przed każdym karmieniem, tzn tak co 3 godzinki, potem zmniejszaliśmy dawki i podawaliśmy co drugie karmienie, następnie utrzymaliśmy podawanie co drugie karmienie w dzień, ale w nocy już nie podawałam wcale, na sam koniec podawałam tylko przed wieczornym karmieniem, aż w końcu zeszliśmy z kropelek całkowicie. Cały czas obserwowaliśmy czy jest ok bez wspomagania delicolem, ale nic złego się nie działo więc zmniejszaliśmy dalej - wszystko było pod kontrolą lekarza i na jego zalecenie. -
nick nieaktualny
-
Dreamer wrote:A ten delikol dajecie przed każdym jedzeniem ? Czy sporadyczne podanie tez coś daje ?
Co do wyjazdów ja tez zazdroszczę innym ze podróżują a ja siedzę w domu. Cały czas sprzątam i cały czas brudno. Zakupy, gotowanie, pranie, zmywanie:( jednym słowem „urlop” macierzyńskiSto_krotka lubi tę wiadomość
Corka - 2018
Syn - 2021 -
nick nieaktualny
-
My już po wizycie u neonatologa, Julianek waży 4,5 kg równo więc też zwolnił trochę z przybieraniem i teraz na dobę tyje około 30g. Chłopaczek zdrowy, pani doktor nie ma zastrzeżeń co do jego rozwoju, pobraliśmy krew na badania i jutro jak będą w porządku to możemy z czystym sumieniem zaszczepić Julka 💪
Mama Trójki, Marcia86 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDreamer, też uważam, że przydałoby się Tobie jakieś wsparcie.
A czy Twoja mama lub teściowa nie mogą przyjść Ci pomóc, wyjść na spacer ze starszym dzieckiem, ugotować coś lub wstawić pranie? Myślę, że warto też porozmawiać z psychologiem. Taki brak radości z macierzyństwa może być jednym z objawów depresji poporodowej.
Na płaczące i nieodkładalne dziecko po raz kolejny polecam z całego serca chustę. Ręce wolne, dziecko spokojniejsze, więc wszystko można zrobić i wyjść na spacer.
Ja też z dwójką dzieci w domu, bo najstarsza córcia w szkole. Ale każda z nas jest inna. Ja dla odmiany nie czuję w ogóle potrzeby wyjścia samej bez dzieci, wręcz było mi bardzo smutno w szpitalu, jak synek tak spał, a reszta dzieci w domu.
A tak to taka radość z dziećmi w domu, że ja czuję się szczęśliwa.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 października 2021, 12:17
-
nick nieaktualnyKurcze a na nieodkladalne dziecko, które w chuscie jest nieszczęśliwe? Mam wizytę w centrum noszenia na dobor nosidla szytego z chusty, może nas to uratuje, bo znowu nie jem, bo nie ma szans nic zrobić.
Tylko mnie to nie złości, jak go sobie przypomnę w tym inkubatorze, pod tlenem, to bym go nawet na Kilimandżaro wyniosła.
No ale coś bym zjadła
A nie chwaliłam się - 17.09 w dniu transfuzji miałam hemoglobine 6.0, miesiąc później 12.2. Chyba rekord życiowy, mąż mówi, że jestem nadczłowiek. -
W ogóle zauważyłam, że po szczepieniu (6w1, pneumokoki i rota) Pola mniej je. Humor ma, wszystko się wydaje ok, ale apetyt słabszy, a do tego kupa brzydka, taka zielonkawa i śluzowata. 1 dziennie, wielka na całą pieluchę. W piątek idziemy na kontrolę wagi, ale zastanawiam się, czy to może być efekt właśnie szczepienia (szczególnie na rota)?❤Ada&Pola❤
-
Nalia wrote:W ogóle zauważyłam, że po szczepieniu (6w1, pneumokoki i rota) Pola mniej je. Humor ma, wszystko się wydaje ok, ale apetyt słabszy, a do tego kupa brzydka, taka zielonkawa i śluzowata. 1 dziennie, wielka na całą pieluchę. W piątek idziemy na kontrolę wagi, ale zastanawiam się, czy to może być efekt właśnie szczepienia (szczególnie na rota)?2021 (4FET)💙
2022 naturals 💔
2023 (5FET)ostatni 💝 ❄ 3.1.2 🙏🍀
3-7dpt II, 7dpt bhcg 83,32| 9dpt 267,7| 11dpt 626,6 🙏 | 17dpt 6006,0 -
Ja już o to pytałam ostatnio ale nikt nie odpisał. U nas po szczepieniu zielona kupa ze śluzem. Przez kilka dni. Raz była nawet z piana. Dzwoniłam do położnej to mówi ze się zdarza. Ze to od Rota. Pediatra sceptyczny.
Swoją droga 3 szczepionki w jednym dniu to niezle kombo. Z synem tak nie było. -
nick nieaktualnyPo szczepieniu na rota to różne rzeczy mogą byc - brzydkie kupy, wymioty, bole brzuszka. Najchętniej bym wcale go na to nie szczepiła, najgłupsze szczepienie jakie jest.
My mamy za tydzień, masa tego jak na pierwszy raz, a nam jeszcze proponowano meningokoki podać od razu. -
blama wrote:Hej dziewczyny u nas już minął miesiąc - Kubuś to bardzo grzeczne dziecko, nie możemy złego słowa powiedzieć. Jedyne z czym się borykamy to ulewanie i to takie konkretne.... Karmimy się 100% kp.
))
blama lubi tę wiadomość