Mamusie wrzesień 2021❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny czy po szczepieniu na Rota były u Was jakieś problemy z kupka ? Bo u nas raz pienista a potem zielona ze śluzem. Położna mówi ze się zdarza. A pediatra ze to niekoniecznie szczepienie tylko poprostu zmiana flory bakteryjnej w jelitach. Z tym ze to lekarz wielki entuzjasta szczepień. Wiec tez ciężko o obiektywizm u takiej osoby. A u nas to ulewanie, ryk i już sama nie wiem. Nie chce niczego przegapić. A lekarze to tak zlewają wszystko bo to czwarty trymestr i dziecko się musi przystosować.
Widzę ze nie tylko u nas taka kluska. U nas tez przyrosty były po 50 gram na dobę. Teraz jest koło 30. Ja widziałam gdzieś taka rozpiskę co Ulaa wrzuciła ale te pierwsze widełki były opisane jako pierwszy miesiąc a nie trymest. W ogóle to co strona to inne dane wiec już sama nie wiem czemu wierzyć.
Co do Rsv to nasz lekarz mówi ze rozdmuchane przez polityków. Wyglada to mniej więcej jak co roku ale teraz nagłaśniają i trąbią w mediach. Ale on politykuje na każdej wizycie i nie znosi pisu wiec wiecie :p
-
Moja położna mówiła to samo i na pierwszej wizycie patronażowej Julek właśnie przybierał dokładnie 24g na dobę. Teraz nadrabia i trzyma tendencję 45-50g doba
Nalia lubi tę wiadomość
-
No to mam sposób na moje dziecko 😄
Spał od 21 do 2 w nocy i to był pierwszy set, drugi set od 3 do 8:30 💪
Spowiłam go ciasno w kocyk, tak żeby rączki były wzdłuż ciała, bo po tym skoku rozwojowym Julek odkrył, że ma ręce i nogi i macha nimi bez ustanku, co go wybudza za każdym razem 😄
Dawno tak dobrze nie spałam 😍Nalia lubi tę wiadomość
-
Ulaa wrote:No to mam sposób na moje dziecko 😄
Spał od 21 do 2 w nocy i to był pierwszy set, drugi set od 3 do 8:30 💪
Spowiłam go ciasno w kocyk, tak żeby rączki były wzdłuż ciała, bo po tym skoku rozwojowym Julek odkrył, że ma ręce i nogi i macha nimi bez ustanku, co go wybudza za każdym razem 😄
Dawno tak dobrze nie spałam 😍magia
Ulaa lubi tę wiadomość
Maja 5.06.2015
Aniela 27.08.2021
-
nick nieaktualny
-
Marcia86 wrote:U nas podobnie, od trzech dni tak robię. Mąż tak zaczął spowijać przy mocnych placzkach. A ja zaczęłam jak kolejny raz musiałam lecieć wkładać smoczka bo się wybudzala w nocy. A tak spokój i budzi się rzadziej i noc od razu lepsza. Najlepsze jest to że jak nakarmię, odbije to kładę na kocyk, zawijam i ta od razu już spokojnie zasypia i się nie wierci
magia
Dokładnie, magia 😄
Ja mam już kolejną nockę przespaną 💪 tak to można żyć 🤣
Wczoraj byliśmy z Mężem na randce, starsze dzieci u jednej babci, do Julianka przyjechała moja mama. Poszliśmy na koncert do Ergo Areny, muzyka filmowa 🥰 cudnie było! Ponad 2 godziny totalnego resetu od tej codzienności 😍Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2021, 07:22
Marcia86 lubi tę wiadomość
-
Dreamer wrote:Moja musi mieć ręce nad głowa jak śpi. Chyba by to nie przeszło.
Było u nas dwa dni spokoju. I znowu się zaczęła jazda. Dobijające to jest. Już sama nie wiem czy coś jej dolega.
Każdy musi znaleźć swój sposób na dziecko 😊
Ja cieszę się, że w miarę szybko znalazłam metodę na mojego malucha -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyNalia u nas w środę będzie 2 tygodnie jak jest katar, ale jest już mniej niż na początku.
Jestem zachwycona tym aspiratorem Nosiboo. Szkoda, że wcześniej tego nie miałam. Bardzo prosty w obsłudze i czyszczeniu, ściąga wszystkie smarki, nawet nie na pełnej mocy. A córci tak się spodobał, że najpierw przetestowała na sobie, a muszę podkreślić, że zawsze uciekała przed tego typu zabiegami.Nalia lubi tę wiadomość
-
No widzę że nasze dzieciaki robią się coraz dojrzalsze 😊 super! Cieszę się że koszmarny pierwszy miesiąc już za nami, leci drugi.
Ten tydzień będzie pełen emocji, pierw wizyta u ginekologa, później badanie bioderek a na koniec tygodnia szczepienia 😬 jedno szczęście że największe Ryki i dramaty już za nami więc Lucek nas chyba już niczym nie zaskoczy. Napewno nie ryczeniem 🤣
Muszę przyznać że coś nam pomogło, ale czy to były kropelki Delicol, Sab Simplex czy może odłożenie z mojej strony białka, a być może mały staje się coraz dojrzalszy w każdym razie jest spokojniej. Dramatów coraz mniej i napewno nie trwają godzinami...
Walczę ciągle o prawidłowy przyrost, przystawiam częściej do cycka a mm na razie poszło w kąt. Jak się nie uda przez tydzień ładnie przybrać to się będziemy wspomagać. Na razie próbuje swoich sił 😊 od czwartku jest progres, jutro dla potwierdzenia mamy położna. I życie pokaże. W ostateczności będziemy na noc dawać mm, właściwie będzie to wygodniejsze dla mnie i będę mogła się zresetować. Więc nie będzie to dla mnie jakiś wielki dramat. Jedyne co mnie martwi to żeby młody dobrze zareagował na mm i nie płakał po nim 😳 bo dopiero rozpoczęliśmy spokojny okres że nawet polubiłam moje dziecko 🤪31.12.2020 pozytywny test, beta HCG 53,4 mUl/ml (26dc)
04.01.2021 beta HCG 417 mUl/ml , progesteron 34,5 ng/ml
11.01.2021 beta HCG 6572 mUl/ml
12.01.2021 pęcherzyk ciążowy 0.82 cm + pęcherzyk żółtkowy 0.27 cm
15.01.2021 beta HCG 26 361 mIU/ml
30.02.2021 Mały człowiek - 200 g
-
Wydaje mi się też, że mój poród był dosyć traumatyczny, nie wywaliło oksytocyny, do tego dziecko zmienia całkiem życie a ja nigdy nie byłam fanem małych dzieci. I to wszystko trochę wpłynęło na naszą relację, nie zalała mnie fala miłości. Wręcz jak płakał nie mogłam na Lucka patrzeć. Napewno miałam baby bluesa ale trwał dłużej niż książkowo. Bo ponad miesiąc. Dopiero teraz nie płacze wieczorami i w ciągu dnia. Do tego te problemy laktacyjne i wszystko złe wpłynęło na to moje mleko itd.
Także pozdrowienia dla wszystkich matek, które miały albo mają tak jak ja 😘lestaa lubi tę wiadomość
31.12.2020 pozytywny test, beta HCG 53,4 mUl/ml (26dc)
04.01.2021 beta HCG 417 mUl/ml , progesteron 34,5 ng/ml
11.01.2021 beta HCG 6572 mUl/ml
12.01.2021 pęcherzyk ciążowy 0.82 cm + pęcherzyk żółtkowy 0.27 cm
15.01.2021 beta HCG 26 361 mIU/ml
30.02.2021 Mały człowiek - 200 g
-
Gosiaak, dużo z tego co piszesz pokrywa się i u mnie. Także chyba tak musi być.
Nie miałam nawału mleka, raczej od początku walka o każdą kroplę. My nadal jesteśmy KP 90%+MM 10%. W nocy, w ciągu dnia mam mleko, ale już wieczorem widzę, że produkcja spada. Mały wisi na cycku i widać, że się wkurza, że nie ma mleka. Łapie, ciągnie i odłącza się, łapie, ciągnie itd i zaczyna płaczeć. Płacz ustaje jak damy mu MM z 60 ml to wszystko wsysa. I dopiero wtedy usypia.
Też początki u mnie trudne, bo Mały wywrócił mi świat do góry nogami. Przed ciążą to ja byłam niezależna, dużo poza domem, bo koń itd. I te kilka pierwszych dni w domu płakałam, bo już nie będzie tak jak kiedyś.
Kolki też miał, ostatnio ciut lepiej, ale też daję Delicol, Bobotic i probiotyki. Chociaż u nas nadal problemy z zasypianiem małego.
Powoli do przodu idziemy.
09/09/21 - urodziny długo oczekiwanego synka