Mamusie wrzesień 2021❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Ulaa wrote:Hej hej ☺️
My już po chrzcinach, było bardzo uroczyście w kościele, potem rodzinnie i smacznie w restauracji 🥰
Gościom bardzo podobała się cała uroczystość i docenili moją pracę nad organizacją tego dnia 💪
Julian całą mszę spał praktycznie, a jak nie spał to się rozglądał leżąc w wózku, ale niestety przy chrzcielnicy popłakał się jak ksiądz polał mu główkę zimną wodą 🤷♀️ no cóż, też pewnie bym się popłakała 😂
Wrzucę kilka zdjęć z naszej wczorajszej uroczystości 🥰
06.11.2020 *IVF *IMSI MACS. Mamy ❄🙏🙏🙏
7.01.2021 naturalny cudzie trwaj ❤️❤️❤️
1.03.2020 zdrowy chłopiec 🥰🥰🥰
Immunologia- KIR AA - accofil + intralipid
AMH 0,89, Insulinooporność - lekka,
On: DFI 52% HLA-C : C1, Morfologa 1%
-
Nalia wrote:Laski, czy tylko moja Pola tak ma? Nocki dramat , a w dzień chwilę spokoju, a tak to polozona ma macie/bujaczku ryk, wrecz krzyk ze złości. Musi być zabawiana, noszona, w towarzystwie, inaczej się denerwuje na maxa. Wszystko pcha do buzi, a jak coś się nie spodoba, to krzyk. Dramat. Trwa to już tydzień. Wcześniej dziecko-anioł. A dodam, że w kalendarzu skoków jest słońce hahaha. 😂
06.11.2020 *IVF *IMSI MACS. Mamy ❄🙏🙏🙏
7.01.2021 naturalny cudzie trwaj ❤️❤️❤️
1.03.2020 zdrowy chłopiec 🥰🥰🥰
Immunologia- KIR AA - accofil + intralipid
AMH 0,89, Insulinooporność - lekka,
On: DFI 52% HLA-C : C1, Morfologa 1%
-
U nas już lepiej dzisiaj, gorączka spadła 🙏
Utrzymuje się co prawda jeszcze stan podgorączkowy, ale nie podaję już leków więc jest ok ☺️
I w sumie do końca dalej nie wiem co to, ale raczej nic poważnego, możliwe, że jak jutro lub w piątek wyjdzie wysypka to wirusowe zakażenie, a jak nie, to przeziębienie ☺️
Lekki katar dokucza Julkowi, ale nasivin baby daje radę
Nocka nie aż taka zła, chociaż miałam kilka pobudek głównie przez zatkany nos Julka 🤷♀️ -
Ulaa u nas pomagała wyższa pozycja przy zatkanym nosku,pilnuj aby nie leżał za często na płasko.Jak najczęściej kładź Juleczka na brzuszku,nos lepiej się udrażnia,a to co spływa po gardle dziecko połyka i mniej osiada na oskrzelach.Oby to było tylko przeziębienie,aura za oknami sprzyja wirusom.
-
Kania85 wrote:Ulaa u nas pomagała wyższa pozycja przy zatkanym nosku,pilnuj aby nie leżał za często na płasko.Jak najczęściej kładź Juleczka na brzuszku,nos lepiej się udrażnia,a to co spływa po gardle dziecko połyka i mniej osiada na oskrzelach.Oby to było tylko przeziębienie,aura za oknami sprzyja wirusom.
W dostawce cały czas śpi pod kątem, główka wyżej niż nogi ☺️ robię co mogę, ale wiadomo jak to katar, mnie samą zatkany nos doprowadza do szału 😂 -
Ula z tymi zdjęciami miałam o to samo pytać. Niegdy nie zdążę i myślałam ze to moim telefonem coś nie tak. Nie wiedziałam ze można tak ustawić.
Syn miał miesiąc temu podobna akcje z gorączka. Dzień gorączki i innych objawów brak. Sam pediatra się zdziwił i mówi ze to mógł być skok odpornościowy. Ze niby coś się dzieje w organizmie nabywa dodatkowa odporność. Pierwsze słyszę o czymś takim.
Porażka ze chorej osoby nie chcą do przychodni wpuścić. Jak się szczepili to powinni czuć się bezpiecznie.
Czy któraś zamawiała receptę wystawiona przez jakiegoś specjalistę przez portal pacjenta? Jest taka opcja tylko zastanawiam się jak to działa. Potrzebuje receptę a przy dwójce to nie po drodze mi do lekarzy. -
nick nieaktualnyJa często zamawiam recepty tak, bo też mi bardzo nie po drodze do lekarza.
Ulaa jest jakiś wirus taki - miesiąc temu jasiek miał 1 dzień goraczki, nawet pod 39 i katar i jak przyszło tak poszlo. Teraz szwagierka i jej dzieci to samo mają.
Skok odpornościowy? No o czymś takim to nie slyszalam.
Musi pediatra dziecko zbadać, łaski nie robk, jak mam problem tego typu proszę o nazwisko kierownika przychodni, żebym wiedziała kogo wpisać w skardze do nfz i zawsze dziecko jednak da się przyjąć. -
Benus191 wrote:Ja często zamawiam recepty tak, bo też mi bardzo nie po drodze do lekarza.
Ulaa jest jakiś wirus taki - miesiąc temu jasiek miał 1 dzień goraczki, nawet pod 39 i katar i jak przyszło tak poszlo. Teraz szwagierka i jej dzieci to samo mają.
Skok odpornościowy? No o czymś takim to nie slyszalam.
Musi pediatra dziecko zbadać, łaski nie robk, jak mam problem tego typu proszę o nazwisko kierownika przychodni, żebym wiedziała kogo wpisać w skardze do nfz i zawsze dziecko jednak da się przyjąć.
Wiesz co ja chodzę prywatnie do lekarza tylko po receptę i płace 200 zł za wizytę. I wystawiają bez problemu recepty na specjalistyczne leki ? Jak szybko to u Ciebie działa ?
Mi nikt jak dotąd nie odmówił wizyty. Nawet jak dzwoniłam na teleporade to sami mówili ze tak małe dziecko to woleli by zbadać. Mi siebwydaje ze większość lekarzy już się nie boji covida. Praktycznie wszyscy go przeszli. Dodatkowo się zaszczepili. Poza tym śmiertelność tej ostatniej odmiany jest minimalna. U nas to ostatnio nawet masek nie wymagali -
na nas starszy syn covid potwierdzony PCR , ja też chora jutro robimy testy. Karmie w masce, myślicie, ze jest szansa aby maluszek sie uchronił ???
06.11.2020 *IVF *IMSI MACS. Mamy ❄🙏🙏🙏
7.01.2021 naturalny cudzie trwaj ❤️❤️❤️
1.03.2020 zdrowy chłopiec 🥰🥰🥰
Immunologia- KIR AA - accofil + intralipid
AMH 0,89, Insulinooporność - lekka,
On: DFI 52% HLA-C : C1, Morfologa 1%
-
Eska, ja mam objawy od tygodnia i póki co młodsza córka (odpukać) w porządku. Starsza od wczoraj gorączkuje, domowy test potwierdził covid. Przekazujesz maluszkowi na bieżąco przeciwciała, które produkujesz aby zwalczyć to paskudztwo. Jest szansa, że maluch się nie zarazi albo przejdzie to lżej. Zdrówka dla was 😙<a href="https://www.tickerfactory.com"><img src="https://www.tickerfactory.com/ezt/d/1;20729;104/st/20250730/e//dt/6/k/5ffd/preg.png"></a>
-
Nam odmówili wizyty w przychodni ze względu na to, że ja też jestem dodatnia. No byłoby dziwne gdyby dziecko jako jedyne w domu chorowało, to się raczej nie zdarza...<a href="https://www.tickerfactory.com"><img src="https://www.tickerfactory.com/ezt/d/1;20729;104/st/20250730/e//dt/6/k/5ffd/preg.png"></a>
-
U mnie w rodzinie był przypadek ze tylko jedna osoba z domu zachorowała. Pozostali powtarzali testy i cały czas były ujemne. Objawów tez brak. My mieliśmy covida jak syn miał rok. Tez go karmiłam. Pewnie miał ale bezobjawowo. Wtedy jeszcze byl covid który nie łapał dzieci.
U nas się ciągnie katar. Już 9 dzień i woda dalej się z nosa leje. Mam wrażenie ze się przeziębiła drugi raz podczas tego kataru i zamiast gęstnieć i mijać to wracamy do początku. -
Emma_ wrote:Eska, ja mam objawy od tygodnia i póki co młodsza córka (odpukać) w porządku. Starsza od wczoraj gorączkuje, domowy test potwierdził covid. Przekazujesz maluszkowi na bieżąco przeciwciała, które produkujesz aby zwalczyć to paskudztwo. Jest szansa, że maluch się nie zarazi albo przejdzie to lżej. Zdrówka dla was 😙
06.11.2020 *IVF *IMSI MACS. Mamy ❄🙏🙏🙏
7.01.2021 naturalny cudzie trwaj ❤️❤️❤️
1.03.2020 zdrowy chłopiec 🥰🥰🥰
Immunologia- KIR AA - accofil + intralipid
AMH 0,89, Insulinooporność - lekka,
On: DFI 52% HLA-C : C1, Morfologa 1%
-
Emma_ wrote:Nam odmówili wizyty w przychodni ze względu na to, że ja też jestem dodatnia. No byłoby dziwne gdyby dziecko jako jedyne w domu chorowało, to się raczej nie zdarza...[/QUOT
Może i się nie zdarza ale kluczowy jest moment wykonania testu.U nas zaczęło się od starszej córki,po 4 dniach ja straciłam smak i węch,dwa dni później Liwia pozytywna a ja negatywna.Następny dzień testowali pozostali:Mąż,starsza córka i 2-letni syn,który jako jedyny był negatywny.Czyli wszyscy przeszliśmy,a synek widocznie miał przeciwciała wczesniej.Podejrzewam,że mógł zarazić się wczesniej w żłobku,bo nie sadze aby to była zasługa kilku butli z moim mlekiem.Od przyjęcia pierwszej dawki szczepionki przemycała starszzakowi moje mleko,raz dziennie około 150 ml.
Eska myślę,że kontaktu z wirusem twój maluszek nie uniknie,ale jeśli karmisz piersią,może nabyć odporność.Pilniwac tylko aby dziecko się nie odwodniło. -
eska29044 wrote:Emma również zdrówka dla was. Ja mam straszny suchy kaszel, ból mięśni a przez karmienie piersią leczenie jest bardzo ograniczone jeśli chodzi o syropy hamujące kaszel. Oby te przeciwciała dały rade, bo przecież takie maluszki trzeba osłuchiwać często jak pojawi się katar czy kaszel o przychodnia odmawia pomocy w takiej sytuacji.Ale mamy czasy... człowiek czuje się taki bezradny
Kurcze co przychodnia to mają swoje zasady,nas przyjęli na wizytę normalnie,4 dni po wyjściu ze szpitala.Co prawda jako ostatnie pacjentki i widziałam że wietrzą pomieszczenia.