Mamusie wrzesień 2021❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyJa byłam z młodą u lekarza z tymi suchymi plamami i prawdopodobnie uczulenie na truskawki i maliny i ogólnie jagodopodobne. Mamy się wstrzymać do następnego lata. I dostałam mały ochrzan na opalone nogi dziecka a szłam tylko z samochodu do przychodni 🙈 ale skwar, dziecko ugotowane śpi nago. Smarowanie i dużo wody!
-
Dziewczyny ale smaży. Dobrze ze się wyniosłam na wieś bo u mnie w mieszkaniu to pewnie ponad 30 stopni.
U nas więcej spania pewnie przez upały. Nawet czasem trzecia drzemka wchodzi. Wieczorem już mam większy luz bo przed 19 spanko. No i w końcu trochę mocniej śpi. Wiec już coś mogę wieczorem ogarnąć a nie leżeć z dzieckiem w łóżku. Z jedzeniem słabiej. Może brak apetytu przez gorac.
Uważajcie na słoneczko bo jest groźne dla naszych bobasów -
Kurcze u nas nie ma potowek. Wentylator hula cały dzień, młody gorzej wczoraj spał ale dzisiaj widzę progress. Na szczęście na Pomorzu te upały już się kończa i lada moment nocki będą miały 15 stopni 😅 kiedyś bym się martwiła bo w imprezy wracac w zimnym nie fajnie. Ale teraz? Czekam na deszcz i chłód 😅31.12.2020 pozytywny test, beta HCG 53,4 mUl/ml (26dc)
04.01.2021 beta HCG 417 mUl/ml , progesteron 34,5 ng/ml
11.01.2021 beta HCG 6572 mUl/ml
12.01.2021 pęcherzyk ciążowy 0.82 cm + pęcherzyk żółtkowy 0.27 cm
15.01.2021 beta HCG 26 361 mIU/ml
30.02.2021 Mały człowiek - 200 g
-
No dokładnie starość nie radość. Tez mnie kiedyś cieszyły te gorące noce. Kojarzą mi się z wakacjami i imprezkami. My mamy chłodno w domu. Ale z potówkami mieliśmy styczność jak malutka miała 2 tygodnie. Wzięłam ja sobie do łazienki jak sie kapalam i chyba ja przegrzalam. Wyszły na szyi. Nie chciało sie goić bo tam powietrze nie dochodziło i zrobiły sie ogromne rany. Dopiero maści przeciwgrzybiczne pomogły. Ale tak to sie chyba z tym nic nie robi. Ma sie wysuszyć. Ja bym pewnie jakieś prysznice szybkie robiła w ciągu dnia dla schłodzenia. Bo ja sie tak ratuje od upału. Wystarczy sie przepłukać letnia woda i od razu sie człowiek lepiej czuje. Ale faktycznie z dzieckiem strach wychodzić. Jeszcze ja zwykle po zakupach niosę mała na rękach:p w jedna stronę wytrzyma ale na powrocie mamy jazdę😂 a tu nie ma jak jej wyjąc z tej budki
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 czerwca 2022, 09:13
-
Ja akurat od dziecka nie lubiłam upałów i zawsze unikałam słońca może podświadomie, ale mam jasną karnację i dermatolodzy zakazują opalania - czego i tak nie lubię.
My na szczęście korzystamy z dobrodziejstwa klimatyzacji w domu, ale w pokoju Małego i tak obecnie jest 26 stopni (akurat tam klimy nie ma, bo jak zakładaliśmy, to nikt nie myślał o takim Małym człowieczku).
U nas widzę jakiś nowy wzór we śnie - tak jak kiedyś Mały od 3/4 się przebudzał i spał ze mną do rana, to teraz jak go biorę nie jest w stanie spać spokojnie, tylko śpi i się rzuca po łóżku i po mnie. Muszę go do niego do łóżeczka odłożyć, wtedy śpi spokojniej. Dziwne, bo wcześniej takiego rzucania nie było.09/09/21 - urodziny długo oczekiwanego synka -
Ja się bardzo źle czuje na upalach, mam niskie ciśnienie. Czekam na deszcz, gdzie te czasy, że przy takiej temperaturze człowiek jeansy potrafił ubrać, bo modne.
Jasio miał dużo potowek, kilka razy dziennie go kąpałam pod prysznicem i dokładnie wycieralam plecki i szybko zeszło.
Zamienilam się z mężem, że ja odwioze rano córkę do przedszkola i potem wracamy na nogach z młodym w ramach spaceru a on ją odbiera popołudniu, bo by się ugotował ten Jasiek.
Potem dopiero po 18 wychodzimy i g.. z takiegoż lata jak 3/4 w domu -
Hej hej. Witam się i ja. My dzisiaj ostatni dzień podróży z Chorwacji. Mieliśmy tam max 32 st ale jakoś było ok. Domek mieliśmy klimatyzowany. Drzemki w domku w domku. Niestety wypadyy na basem wypadały ok 12-13 po drzemce ale kremy , czapecKi, koszulki UV dawały radę, nie jesteśmy w ogóle spalenie. Mała może lekko muśnięta słońcem. Po pływaniu chowaliśmy się w cień pod drzewem. Na plaży nie byłoby na to szans więc preferowaliśmy basen. I powiem Wam że odpoczęłam. Po mega chyba skoku na początku wyjazdu, było ciężko;) teraz Aniela mocno się zmieniła. Jest juz taka fajna kontaktowa, interesują ja pieski, kotki, ptaki wszystko dostrzega. Pięknie spi, je. W wózku czasem ciężko ale wtedy ratuje nas nosidło. No po prostu chce chodzić. Sama się już puszcza i idzie. Trzeba mega uważać. Ale jestem dumna z moich dziewczyn że dały radę tyle czasu w samochodzie i w podróży. To były piękne wakacje
Ulaa lubi tę wiadomość
Maja 5.06.2015
Aniela 27.08.2021
-
Cześć cześć 😃
U nas upały minęły niestety, bo lubimy ciepełko 😍
A że spędzamy te dni głównie w naszym domku na Kaszubach nad jeziorem więc my super czas 😃
Julian wczoraj skończył 10 miesięcy ❤️ bardzo szybko leci ten czas, kocham tego małego urwisa nad życie, mimo, że czasami ma swoje humorki 🙈
Julek jeszcze nie chodzi, nie biega, nawet dobrze nie czworakuje 😂
Za to zaczyna mówić dużo, pokazuje pięknie swoje emocje, bije brawo, robi papa, pokazuje na kota i psa, jest zainteresowany każdym listkiem i małym kamyczkiem 😍
Apetyt ma za dwóch! 😃
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 czerwca 2022, 08:28
-
Ja tez lubię ciepełko ale każda wyprawa z dzieckiem jak muszę tachac nosidełko na takim słońcu i jeszcze chronić dziecko przed słońcem jest waykanczajaca. Ale do przodu. U nas apetyt słabszy za to więcej spania. Może pogoda może zeby. U nas jeden ząbek😂 szaleństwo. Czekam na druga jedynkę ale chyba wyjdzie najpierw góra. Mozolnie nam to idzie.
No i mam zagwostke z jedzeniem. Bo zawsze się mówiło ze podstawa to mleko w pierwszym roku a rd to próbowanie i nie ważne ile dziecko zje ale ma się uczyć smaków. A teraz się znowu naczytałam ze po 6 miesiącach zwiększa się ogromnie zapotrzebowanie na żelazo i ze trudno u dziecka tyle tego żelaza przemycić. Już zaczęłam większa wagę do tego przywiązywać. Daje morele. Amarantus, mięso. Nie chce fiksowac ale nie wiem jak to ugrysc. Brakuje mi pomysłów na to gotowanie i chęci tez. Ja to bym jadła makaron z truskawkami codziennie a tu jednak trzeba o tum dziecku myśleć. -
Dreamer wrote:Ja tez lubię ciepełko ale każda wyprawa z dzieckiem jak muszę tachac nosidełko na takim słońcu i jeszcze chronić dziecko przed słońcem jest waykanczajaca. Ale do przodu. U nas apetyt słabszy za to więcej spania. Może pogoda może zeby. U nas jeden ząbek😂 szaleństwo. Czekam na druga jedynkę ale chyba wyjdzie najpierw góra. Mozolnie nam to idzie.
No i mam zagwostke z jedzeniem. Bo zawsze się mówiło ze podstawa to mleko w pierwszym roku a rd to próbowanie i nie ważne ile dziecko zje ale ma się uczyć smaków. A teraz się znowu naczytałam ze po 6 miesiącach zwiększa się ogromnie zapotrzebowanie na żelazo i ze trudno u dziecka tyle tego żelaza przemycić. Już zaczęłam większa wagę do tego przywiązywać. Daje morele. Amarantus, mięso. Nie chce fiksowac ale nie wiem jak to ugrysc. Brakuje mi pomysłów na to gotowanie i chęci tez. Ja to bym jadła makaron z truskawkami codziennie a tu jednak trzeba o tum dziecku myśleć.
To prawda z tym żelazem, ten o nim myślę intensywnie, bo mój syn jest zagrożony niedokrwistością, z uwagi na konflikt serologiczny.
Głównie czerwonym mięsem się mu staram to żelazo uzupełniać.
Lekarka uspokaja, że najwyżej dostanie preparat witaminowy i będzie dobrze.
Ja znowu mam anemię, w sobotę odebrałam wyniki.a tak było pięknie.
-
Wiesz u dorosłego to trochę łatwiej uzupełnić. Ja pamietam jak się faszerowałam wątróbka:p ja się tez boje żeby brzuszka nie obciążać tak czerwonym mięsem. Bo nawet dorośli mięso trawią bardzo długo. No i jak widzę kawałki jedzeni w kupie to się zastanawiam czy coś się tam w ogóle wchłania u takiego dziecka.
-
Dreamer wrote:Wiesz u dorosłego to trochę łatwiej uzupełnić. Ja pamietam jak się faszerowałam wątróbka:p ja się tez boje żeby brzuszka nie obciążać tak czerwonym mięsem. Bo nawet dorośli mięso trawią bardzo długo. No i jak widzę kawałki jedzeni w kupie to się zastanawiam czy coś się tam w ogóle wchłania u takiego dziecka.
Łatwiej, nie łatwiej przez 25 lat to mi się udaje uzupełnić okresowo jedynie. Ciągle anemia lub na granicy.
Ja mięsko glownie blenduje mu do zupy, nie umie pogryźć takiego kawałka. I pulpety robię albo klopsy, ze zmielonego mięsa to spokojnie da radę.
Nie znajduje kawałków jedzenia w kupię, tylko na początku RD, potem już nie. -
Cola, tak to czas na zmianę 😉31.12.2020 pozytywny test, beta HCG 53,4 mUl/ml (26dc)
04.01.2021 beta HCG 417 mUl/ml , progesteron 34,5 ng/ml
11.01.2021 beta HCG 6572 mUl/ml
12.01.2021 pęcherzyk ciążowy 0.82 cm + pęcherzyk żółtkowy 0.27 cm
15.01.2021 beta HCG 26 361 mIU/ml
30.02.2021 Mały człowiek - 200 g
-
nick nieaktualny
-
U nas ZUM. Trzy dni wysokiej gorączki, skierowanie na badanie moczu od pediatry i jak zobaczyłam wynik, to prawie spadłam z krzesła. ☹️ Lekarz z pomocy doraźnej wysłał nas prosto do szpitala, nie kazał czekać do rana, i pojechaliśmy, ale tam czekania na sześć godzin, więc po szybkiej konsultacji wyników wróciliśmy do domu. Rano pediatra i mamy rozpisane leczenie. Biedne to moje dziecko.
My jeszcze jeździmy w łupinie, ale lada chwila będziemy zmieniać.
-
Emma współczuje przeżyć. Przy gorączce niewiadomego pochodzenia warto zrobić mocz. Bo tu każda godzina jest ważna.
My nadal w łupinie ale ja ją wnoszą do łupiny i wysiadając z samochodu biorę dziecko a nosidełko zostaje. Także chyba tez czas na zmianę.
U nas marudzenie na maksa. Może pogoda. Wieczorami po zaśnięciu placzki. Może ząbki. Ehhh