Mamusie wrzesień 2021❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Benus, szkoda że ta Wasza lekarka z przychodni jest tak niepewna swoich opinii. Młodość i świeża wiedza mogą być zaletą, w każdym razie ja lubię młodych lekarzy. U mnie niestety dominują pediatrzy w wieku okołoemerytalnym, mający swoje "ulubione" diagnozy i zalecenia. Na etapie umawiania wizyty wiem z czym wyjdę.
Jedna lekarka od dzieci zdrowych robi dobre wrażenie. Jest też świetna, doświadczona pielęgniarka zajmująca się szczepieniami, to ona sugerowała mi podanie szczepionek za jednym razem.
Cola, współczuję trudnych nocy, myślałam że tylko moja je tak po teochu. U nas standardowo Hania ma trzy pobudki, przy każdej chce jeść, ilości różne, przez całą noc wychodzi z sumie ok. 250-300ml. Zosia dzisiaj lepiej, ale przez poprzednie dwię noce też się budziła po trzy razy - jest gorąco więc chciało jej się pić, gdy piła w nocy to chciało jej się siku😩.
Nie słyszałam o tym, że lepiej szczepić przeciwko ospie po roku, dobrze wiedzieć. Starszą córkę też szczepiłam po roczku i szczęśliwie udało jej się uniknąć ospy, chociaż wiosną chorowała chyba połowa jej przedszkolnej grupy.
Ja odnośnie żłobka najbardziej boję się właśnie chorób oraz tego że Hania będzie mało jadła i jeszcze słabiej przybierała na wadze. Cokolwiek się u niej dzieje, typu infekcja, ząbkowanie czy dyskomfort z powodu upałów to od razu odbija się na apetycie. Mam też obawy jak ogarniemy poranek gdy wszyscy będziemy zbierać się do wyjścia w tym samym czasie. Pomijając te kwestie cieszę się na myśl o powrocie do pracy.lestaa lubi tę wiadomość
-
My po małych tygodniowych wakacjach na wsi. Trochę odpoczęliśmy chociaz wiadomo jak to jest. Nad jeziorem jest zabawnie ale non stop trzeba chodzić za dzieckiem. Aniela już ładnie chodzi na nóżkach ale w wodzie i na piasku trzeba prowadzić za rączkę bo grunt ucieka pod nogami.. ale też jest wszystkiego ciekawa. Pokazuje palcem od 9 miesiąca. Udaje że rozmawia przez telefon, jak bierze szczotkę do włosów to czesze sobie włosy, bawi się z naszym psem. Bierze jej chrupki z miski , cmoka i zanosi jej do pyszczka . No śmieszny mały człowieczek. Aniela póki co nie idzie do żłobka. Jakoś nie mam przekonania żeby ją oddać. Poczekamy jeszcze może pol roku albo rok i będziemy coś postanawiać
Swatka, Madzia 89, Mała Matylda, Cola87 lubią tę wiadomość
Maja 5.06.2015
Aniela 27.08.2021
-
Z tym chorowaniem w żłobku to właśnie najczęściej się słyszy, że dzieciaki non stop chorują, ale niektórym się rzadko zdarza. Córeczka koleżanki poszła do żłobka od kwietnia mając prawie 1,5 roki i podobno 5 dni ominęła zaledwie.
Oj rzeczywiście ciężko jest pogodzić wszystko jak się wraca do pracy, szczególnie kiedy dziecko nie daje się wyspać. Mnie właśnie chyba zmęczenie najbardziej przeszkadza jak już pracuję, bo resztę jakoś idzie ogarnąć. Co prawda jestem daleka od ideału
Ja na razie na ospę nie będę szczepić, bo Mały do żłobka przez rok nie pójdzie raczej. Bexero już mamy ogarnięte, więc tylko niebawem MMR i pneumokoki nas czekają. Oraz organizacja urodzin.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 sierpnia 2022, 15:57
09/09/21 - urodziny długo oczekiwanego synka -
I te poranki, żeby dwoje dzieci wyprawic do odpowiednich placówek. Jedno ubrać, drugiego dopilnować, warkocze zrobić. Sprawdzić czy wszystko zabrane itp.
To jest takie samonakrecanie się i szukanie problemów, bo jak się wejdzie w rytm to już samo się kreci.
Moja córka chrzestna poszła do żłobka w wieku 8 m-cy, nie chorowała. Nigdy nie miała antybiotyku, teraz ma 4 lata, poszła z bratem do przychodni i dostała histerii na widok lekarza, bo nigdy nie była. Są takie ewenementy ale to rzadkość -
nick nieaktualny
-
Moi starsi synowie poszli do placówki jak mieli 2 lata i żaden nie chorował (nie liczę ospy, bo ją przechodzili).
Do tej pory chorują może raz do roku. Takie typki z nich 😂
Natomiast Julek łapie dużo infekcji niestety i bądź tu człowieku mądry 🤷♀️
Julian ma póki co dolne jedynki i górne jedynki, ale widzę, że do wychodzenia zabierają się górne dwójki i dolne Trójki 😂🤦♀️ to będzie ostra jazda 😅 -
Moja starsza poszła do żłobka mając 14 miesięcy. Przez pierwsze pół roku zachorowała 5 razy🙈, na lekkie infekcje leczone głównie inhalacjami z soli fizjologicznej. Potem w żłobku już prawie nie chorowała. W pierwszym roku w przedszkolu złapała coś 3 razy, za każdy razem przechodziła lekko ale zarażała Hanię, co w przypadku rsv i adenowirusa skończyło się pobytami małej w szpitalu. W przypadku rsv 3/4 pacjentów oddziału to były niemowlęta mające starsze rodzeństwo w przedszkolu. Myślę że jedynaka można w pewnym stopniu uchronić przed chorobami, ale gdy jest starsze rodzeństwo staje się to bardzo trudne, chyba że żadne z dzieci nie chodzi do placówki.
Hania ma 6 zębów, górne jedynki, na dole jedynki i dwójki. Od dawna nie wyszło nic nowego.
Aniela przesłodka 🥰
Hania też udaje że rozmawia przez telefon i czesze się szczotką. Tuli i całuje lalki i misia, naśladuje siostrę i udaje że kami je łyżeczką. Przychodzi do mnie aby mnie pocałować, najczęściej w zasięgu jej możliwości są nogi🤣. Dzisiaj przy przewijaniu przykładała mi do głowy gumkę do włosów, wiedziała że tam jest jej miejsce. Taki mały człowiek jest już całkiem kumaty😊.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 sierpnia 2022, 08:24
-
Tak Mała Matylda masz rację. Przed rsv udało nam się uchronić, mimo iż w przedszkolu było, starsza córka nie choruje praktycznie, więc nie przyniosła mu. Poczęstowała go za to rotawirusem i jakąś taka dziwna infekcja z ogromnym glutem. Na całe szczęście bez antybiotyku i szpitala. Covida sam złapał, bo ona nie miała. Ona do roku nawet kataru nie miałam, on mimo wszystko chorował częściej, niegroźnie ale zawsze. Też mniej na niego chucham i dmucham, dużo jeździ komunikacja, obojętnie jaka pogoda a my wychodzimy, bo nie ma po prostu wyjścia.
-
Zosia też do roku nie miała nawet jednej, drobnej infekcji. Wramach rsv miała lekki katar i sporadycznie kaszlała. Gdy pojawiła się informacja, że w jej grupie są przypadki rsv ucieszyłam się że ze względu na ten katar zatrzymałam ją w domu i nie przyniesie nam poważniejszej choroby. Okazało się że bardzo się myliłam i to co się działo to był właśnie łagodny przebieg infekcji rsv. Hania też nie miała bardzo nasilonych objawów, ale miała tylko 2 miesiące i przez katar nie chciała jeść, stąd hospitalizacja.
U nas Hania też jest mniej wychuchana, chociażby z tego powodu że regularnie bywa w przedszkolu gdy odbieram starszą.
-
Kurcze to ja planuję wrócić do pracy za 5 miesięcy i mam cichą nadzieję że trochę będę się źle czuła i będę na zwolnieniach 😃 u nas opiekę przejmie mój mąż plus teściowa kilka razy w miesiącu. Będzie ostra jazda bo teściowa 50 km od domu 😅 sama pracuje w szkole i trochę się boje ze młody będzie chorować. Zobaczymy31.12.2020 pozytywny test, beta HCG 53,4 mUl/ml (26dc)
04.01.2021 beta HCG 417 mUl/ml , progesteron 34,5 ng/ml
11.01.2021 beta HCG 6572 mUl/ml
12.01.2021 pęcherzyk ciążowy 0.82 cm + pęcherzyk żółtkowy 0.27 cm
15.01.2021 beta HCG 26 361 mIU/ml
30.02.2021 Mały człowiek - 200 g
-
A i jestem w trakcie odsmoczkowywania młodego. Dzień 2.31.12.2020 pozytywny test, beta HCG 53,4 mUl/ml (26dc)
04.01.2021 beta HCG 417 mUl/ml , progesteron 34,5 ng/ml
11.01.2021 beta HCG 6572 mUl/ml
12.01.2021 pęcherzyk ciążowy 0.82 cm + pęcherzyk żółtkowy 0.27 cm
15.01.2021 beta HCG 26 361 mIU/ml
30.02.2021 Mały człowiek - 200 g
-
nick nieaktualny
-
No to tak. Kilka dni temu przeszliśmy do odkładania małego do łóżeczka i nauki zasypiania (jeszcze miał smoka). Ale ze wczoraj pierwsza drzemkę zaliczył przy piersi i zasnął bez smoka, a przy drugiej pajacowal w łóżeczku przez 40 min i nie chciał zasnąc, robił sobie zabawę rzucanie smoczka poza łóżeczko to mu po złości zabrałam i powiedziałam że nie oddam. A że mijały minuty i w końcu się wkurzyl to rozpoczęła się awantura. 40 minut ostrego ryku, gili z nosa, płaczu bez przerwy itd. położyłam go koło siebie, to wstawał, schodził z łóżka, wchodził, wspinał się na mnie, ryczał na maksa...miałam dosyć ale pomyślałam że jak nie dzisiaj to kiedy. Zaczęłam to skończę. I zaczęłam go nosić (czego nigdy nie robimy). Padł po 40 minutach ryku na całe osiedle 😅 i wczorajsza noc- dostał mleko, było późno, postekal 2 minuty i zasnął. Glaskalam, śpiewałam tulilam. W nocy budził się na mleko jak zwykle.
Dzisiaj pierwsza drzemka 6 minut płaczu za smokiem, po 4 kolejnych minutach wyciszyl się i zasnął.
Druga drzemka: prawie ch** mnie strzelił 😂 50 minut łażenia po łóżku, pajacowania, wyglupiamia się ale ... Zero płaczu. W końcu zasnął. Tylko te przedłużające się drzemki rozregulowują mi dzień, bo zasypianie zamiast trwać 5 minut trwa 50.Mam nadzieję że będzie później łatwiej.
Myślę że do smoka już nie wrócimy. Za dużo mamy za sobą. Czy się opłacało? Dam znać jak trochę czasu minie i dziecko kiedyś zacznie przesypiać noce 🤣
Poza tym nie taki diabeł straszny...najważniejsze to ułożyć sobie w głowie wszystko. 2 miesiące temu próbowałam odsmoczkowac to po 15 min płaczu zrezygnowałam i wtedy mąż powiedział: "Najgorsze jest to, że nie wiesz jak blisko byłaś". I to mi w głowie ciągle dźwięczało 🤪31.12.2020 pozytywny test, beta HCG 53,4 mUl/ml (26dc)
04.01.2021 beta HCG 417 mUl/ml , progesteron 34,5 ng/ml
11.01.2021 beta HCG 6572 mUl/ml
12.01.2021 pęcherzyk ciążowy 0.82 cm + pęcherzyk żółtkowy 0.27 cm
15.01.2021 beta HCG 26 361 mIU/ml
30.02.2021 Mały człowiek - 200 g
-
A no i smok u nas od dawna dawna jest tylko na drzemki i na nocki. Jak ryczał w aucie czy w przychodni to nigdy nie dawałam. Może to był plus.31.12.2020 pozytywny test, beta HCG 53,4 mUl/ml (26dc)
04.01.2021 beta HCG 417 mUl/ml , progesteron 34,5 ng/ml
11.01.2021 beta HCG 6572 mUl/ml
12.01.2021 pęcherzyk ciążowy 0.82 cm + pęcherzyk żółtkowy 0.27 cm
15.01.2021 beta HCG 26 361 mIU/ml
30.02.2021 Mały człowiek - 200 g
-
Gosiak jak piszesz o tym pajacowaniu, uciekaniu, wspinaniu itp przy drugiej drzemce to jakbys o naszym zasypianiu pisała. U nas to standard. Pada na twarz ale podnosi się ucieka dalej. Dlatego jedynym wyjściem jest uśpienie jej na piłce bo ja mocno przytule tak ze nie może uciec. I to prawda ze takie długie usypianie rozregulowują cały dzień. U nas nie ma histerii o smoka. Tez go wyrzuca. A ja wkładam bo wiem ze ja wycisza trochę. W nocy wypluwa i śpi dalej. W dzień jak zobaczy to chce ale jak schowam to nie ma tematu.
No i chodzimy😂 zabawa się zaczyna. Jest ostrożna. Stawia kroczki powoli. Pamietam syn to leciał z rozpędu i upadał. A ona powolutku. Zatrzymuje się. Rusza dalej. Kuca. Bardziej dojrzałe to robi.
Byliśmy nad woda dzisiaj. Wieczorm dopiero jak słońce zaszło. Uwielbia wodę. Lubi dzieci. Cieszę się. Trzeba ja teraz brać więcej do ludzi. Bo moja noga musi być zawsze w zasięgu ręki. Nie chce dzikuska wychować.
U nas syn dokąd był w domu nie chorował w ogóle. W żłobku zaczęła się masakra. Łapał wszystko po kolei. Już sama nie wiem skąd te dzieci tyle wirusów znoszą. Moj pediatra mówi- w żłobku zdrowego nie spotkasz 😜 -
Dziś był jakiś dzień wariata! Janek zawsze usypia w góra 5 min. To co on dzisiaj pajacowal to szok. Dwa razy po 40 min na drzemki i na noc rekord, bo godzina.
Wściekłe gorąco było, może też miał dość
Aż mi się przypomniały te godziny spędzone na usypianiu z pierwszym dzieckiem.
-
Nocny sen: 4 minuty płaczu, 10 minut szukania sposobu na sen bez smoczka i się udało ✌️💪 normalnie sobie drinka strzeliłam😁
Właśnie trochę się tego boje Dreamer że odłożę smoczek i zamiast w 5 min dziecko będzie pajacowac godzinę 😂 ale mam nadzieję że nie i że jednak w końcu będzie lepiej spać. Bo do dziś nie przespałam. Ani jednej nocy 🤣 średnio co 3-4 godziny karmię.31.12.2020 pozytywny test, beta HCG 53,4 mUl/ml (26dc)
04.01.2021 beta HCG 417 mUl/ml , progesteron 34,5 ng/ml
11.01.2021 beta HCG 6572 mUl/ml
12.01.2021 pęcherzyk ciążowy 0.82 cm + pęcherzyk żółtkowy 0.27 cm
15.01.2021 beta HCG 26 361 mIU/ml
30.02.2021 Mały człowiek - 200 g
-
Gosiaaak wrote:Nocny sen: 4 minuty płaczu, 10 minut szukania sposobu na sen bez smoczka i się udało ✌️💪 normalnie sobie drinka strzeliłam😁
Właśnie trochę się tego boje Dreamer że odłożę smoczek i zamiast w 5 min dziecko będzie pajacowac godzinę 😂 ale mam nadzieję że nie i że jednak w końcu będzie lepiej spać. Bo do dziś nie przespałam. Ani jednej nocy 🤣 średnio co 3-4 godziny karmię.
A usypiasz na piersi jeszcze czy całkiem odłączyłas jedzenie od spania ? -
Benus@191 wrote:Dziś był jakiś dzień wariata! Janek zawsze usypia w góra 5 min. To co on dzisiaj pajacowal to szok. Dwa razy po 40 min na drzemki i na noc rekord, bo godzina.
Wściekłe gorąco było, może też miał dość
Aż mi się przypomniały te godziny spędzone na usypianiu z pierwszym dzieckiem.
-
Dreamer nie usypiam na piersi. Zazwyczaj karmię pod koniec aktywności, a do łóżeczka idziemy już po prostu spać. Kiedyś słyszałam że najlepiej jak dziecko nie łączy piersi ze snem i pewnie dlatego młody nigdy nie nie wisiał na cycu w nocy. Zjadł i szedł dalej spać. Nawet nie potrafi nieodzywczo ssać cyca. Dlatego dawaliśmy smoczek.31.12.2020 pozytywny test, beta HCG 53,4 mUl/ml (26dc)
04.01.2021 beta HCG 417 mUl/ml , progesteron 34,5 ng/ml
11.01.2021 beta HCG 6572 mUl/ml
12.01.2021 pęcherzyk ciążowy 0.82 cm + pęcherzyk żółtkowy 0.27 cm
15.01.2021 beta HCG 26 361 mIU/ml
30.02.2021 Mały człowiek - 200 g