Mamuśki z rocznika 87'
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
hej Dziewczynki to i ja się dołączę do rocznika
to Wasze pierwsze dzieciątka, czy kolejne?
u mnie w zasadzie druga, bo pierwszego Aiołeczka straciłam w 8 tyg, w maju zeszłego roku ale teraz ten Aniołek czuwa nad Nami- nade mną i Synusiem, który już ma 27 tyg i 4 dni
mieszkam na stałe w Norwegii.
cóż mogę jeszcze o sobie powiedzieć... hmmm... na pewno to, że nie moge się doczekać Swojego Maleństwa na świecie. wyprawkę mam już prawie całą gotową- zostały mi kosmetyki, parę ubranek do dokupienia. szalałam już w grudniu, jak byliśmy w Pl na święta -
nick nieaktualny
-
Fatim- ani się obejrzysz, a już będziesz tulić Maleństwo ja pamiętam jakby to było wczoraj, gdy zobaczyłam pulsujący punkcik na monitorze usg w 10 tyg
ja dziś robiłam porządek a w sumie przegląd ubranek dla Synka. robię listę brakujących rzeczy. i okazało się, że moje Dziecię ma caaaałą szafę ubranek (obawiam się, że połowa nawet nie użyta będzie )
po Świętach zabieram się za pranie i prasowanie. -
nick nieaktualny
-
Obyście miały rację lęk jest, bo teraz sporo dziewczyn na podobnym etapie utraciło ciąże, człowiek się naczyta, że im więcej objawów ciążowych tym mniejsze ryzyko utraty a ja żadnych mdłości, ból piersi przeszedł tylko od tygodnia boli mnie brzuch jak na @ i tak człowiek schizuje...muszę kupić sobie koniecznie ten detektor tętna płodu, bo oszaleję. Trzymajcie mocno kciuki za wizytę w piątek !
-
nick nieaktualny
-
Fatim- dokładnie. skąd takie informacje? ja również miałam tylko mdłości (od ok 10 tyg.) i w sumie nic więcej. piersi bolały może ze 2 razy. senności jakiejś specjalnej też nie miałam. też się bardzo bardzo bałam. odliczałam zawsze dni do wizyty u gin, aby zobaczyć, że serduszko bije. zresztą do dziś mam stresy, gdy Synuś się mniej rusza. i nie czytaj nic w Internecie (tego uczyła mnie od początku moja lek.). każda ciąża jest inna i nie możesz się porównywać do tego co piszą dziewczyny na portalach/forach. kup detektor jeżeli, to Cię uspokoi, bo teraz spokój jest najważniejszy dla Ciebie
3mam moooocno kciuki za wizytę w pt!
ja dziś mam okropnie leniwy dzień. nic mi się nie chce... własnie robię mężowi obiad, bo za niedługo wraca z pracy i z powrotem się kładę- a co tam- wolno mi heheFatim lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDobry Wieczór Dziewczyny,
To jest Moja druga ciąża, pierwszą poroniłam 5-6 tc ..
Bardzo długo musiałam walczyć o ten cud który rośnie u Mnie pod sercem i dużo poświęcić ale nie żałuję niczego ..
Fatim, nie możesz myśleć takimi kategoriami ..
Każda z Nas ma obawy o dzieciątko, czy wszystko jest dobrze czy się rozwija ..
Nie kupuj detektora, bo będziesz tylko niepotrzebnie stresować się ..
Sama chciałam zakupić, ale mąż sprowadził Mnie na ziemię i zapytał się czy to coś zmieni jeśli Go będę mieć, w razie " w " i tak życia dziecku nie uratujesz ..
Trzeba wierzyć w to, że limit nieszczęść został wyczerpany i teraz musi być już tylko lepiej
siamyrka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
A przeczytałam artykuł na jakiejś stronie ciążowej i takto mi zapadłow pamięci co do detektora to porozmawiam o tym ze swoim ginekologiem jak nie zapomnę. U mnie takie sprowadzanie na ziemię samymi tekstami działa bardzo krótkotrwało, nawet wizyta z usg uspokaja mnie, lae tak na tydzień powiedzmy. Więc nie działa u mnie włączanie pozytywnego myślenia, bo ja z reguły pesymistką jestem i wszyscy znają mńie od strony a co jeśli...zawsze przewiduję różne scenariusze zanim coś zrobię i zakładam różne warianty. To część mojej osobowości tego nie zmienię od tak, bo jestem w ciąży i wiem, że takie myślenie nie wpływa pozytywnie. Ja to wszystko wiem jednak nie potrafię udawać kogoś innego i stać się nagle spokojną optymistką, jestem nerwusem, nadwrażliwcem i wolę mieć pewność, że ze swojej strony zrobiłam wszystko (chyba jak każdy panikarz) dlatego rozważam zakup detektora, bo stres i zamartwianie się są gorsze dla dziecka
Pytanie tylko jak często można używać bez szkód tego detektora ? Zakładam, że w sytuacjach awaryjnych, nieuzasodnionego stresu, zamartwiania się, ale czy używanie go raz w tygodniu bądź raz na 2 tygodnie może mieć niekorzystny wpływ ? -
nick nieaktualnyFatim, ale Ty już na prawdę zrobiłaś wszystko co w Twojej mocy aby dzieciątko zostało pod Twoim serduchem, sądzisz że detektor uratuje życie, w żaden sposób ..
Korzystanie z Niego jest również szkodliwe tak jak częste usg podczas ciąży ..
Nie będę zmieniała Twojego zdania bo każdy może mieć swoje a przy okazji to nie są moje pieniądze ..
Mogę tylko doradzić a Ty sama i tak zadecydujesz
Jeśli tak na prawdę Ci na tym zależy to w późniejszych tygodniach ciąży zakup sobie słuchawki lekarskieWiadomość wyedytowana przez autora: 12 marca 2015, 16:03
-
hej hej, ja dziś zabiegana strasznie... w nocy znowu spać nie mogę- mam problem z zasypianiem i w ogóle w nocy źle sypiam. za to w dzień... uuuu mogłabym spać i spać. i tak dziś rano, jak mi się zaczęło dobrze spać, musiałam wstać i jechać pozałatwiać parę rzeczy. wróciłam po 13, zjadłam i oczywiście padłam.
mówiłam Wam, że mieszkam w Norwegii. tu opieka w ciąży jest "taka sobie". całą ciążę prowadzi położna, lub lekarz rodzinny. nie ma badań gin.- zresztą gin nie uraczysz. 1 usg w trakcie całej ciąży (ok 20tyg.) i ogólnie bardzo mało badań. ja od początku, jak się dowiedziałam, latam co jakiś czas do Pl do gin., usg i bad krwi zrobić. właśnie teraz 22.03 bd leciała po raz ostatni i już nie mogę się doczekać. bo zobaczę Synusia na usg znowu )) i przywiozę resztę rzeczy, które pozamawiałam
Fatim- jeżeli chodzi o wpływ detektora (tak samo jak i usg)- różne są zdania. ja swojego czasu pracowałam w firmie medycznej, produkującej aparaty typu, rtg, rezonans, tomograf czy właśnie usg. usg są to nieszkodliwe ultradźwięki.
pytałam też mojej lek kiedyś, ona też jest zdania, że nie ma wpływu na dziecko, jednakże nikt nie ma pewności i chyba dotychczas nie robiono nad tym żadnych badań. więc zapytaj przy okazji lekarza i nie nadużywaj, jak już kupisz.
ja mam stetoskop lekarski (tak jak Lena Ci pisała), ale niestety uchwycić i usłyszeć serduszko Maleństwa jest cholernie ciężko (mi się tylko raz udało ).