Mamy z Krakowa
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja rodziłam w Ujastku i jestem zadowolona. Poród był wywoływany w 41w1d. Od 8mej rano do 15 bóle niemiłosierne, o 15tej rozwarcie na 4cm i podano mi znieczulenie. Po kolejnych 2h rozwarcie bez zmian i kolejna dawka znieczulenia. Odeszły wody, brak postępu w porodzie i cesarka - moje zbawienie
Jak ja rodziłam, to tylko jedna babeczka w sali obok rodziła i poszło jej dość szybko, bo przyjechała do szpitala z rozwarciem 9cm i po 40 minutach miała już dziecko na rękach
Ujatesk polecam ze względu na opiekę, pmoc pielęgniarek laktacyjnych, pokoje dwuosobowe oraz dość smaczne jedzenie jak na szpitalMają też bardzo dobry sprzęt dla noworodków dlatego zdecydowałam się tam rodzic i teraz też będę tam rodzić.
[/url]
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyA to nigdy nie wiadomo. Mam znajomą , której zalecili poród w koperniku , ze względu na leczoną u nich cukrzycę ciążową i mam też 2 , ktore miały rodzić w Koperniku, obie miały z tamtąd lekarzy , a ostatecznie rodziły w Ujastku , bo w Koperniku akurat nie było miejsca. Ostatnio też koleżanka rodziła ( z poza Krakowa) wcześniaka i próbowali ją skierować na Kopernika ale nie było miejsca , więc w drugiej kolejności Ujastek - bo tam głównie wcześniaki.
-
Ja miałam prowadzoną cukrzycę ciążową na Kopernika ale byłam na samej diecie, więc diabetolog mi powiedziała, że mogę rodzić gdzie chcę i nie muszę u nich. Ja też urodziłam wcześniaka i w Narutowicza bez problemu mnie przyjęli. W ogóle dwa tygodnie przed porodem chodziłam do nich wybadać jak się zapatrują żebym u nich rodziła z tą cukrzycą i podejrzeniem zatrucia ciążowego. Nie było problemu, nikt mnie nie zbywał do innego szpitala.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyNa Galla już chyba nie ma - mówimy o szpitalu MSWiA rozumiem. Jeżeli tak , to mi się obiło o uszy ,że tam zamknęli położnictwo przynajmniej rok temu nie działało. Ja uważam, że o każdym szpitalu znajdą się i dobre i złe opinie i w sumie zależeć to będzie od konkretnego przypadku. Łatwy poród zostawi dobre wspomnienia, przy ciężkim zawsze będzie na co narzekać . Jak dla mnie jeszcze dużo czasu na przemyślenia więc chwilowo się nie stresuję
-
nick nieaktualnyDokładnie , dużo zależy od naszych oczekiwań. Wiadomo dla nas to jest wyjątkowy moment, ale dla ludzi tam pracujących to jest codzienność - jeżeli wymagamy , że będą z nami przeżywać cud narodzin to się można rozczarować. Ja oczekuję fachowej opieki, żeby nic się nie stało mi i dzidziusiowi i tyle. Reszta jaka będzie taka będzie , to tylko szpital i też nie zostaje się tam wieczność.
-
Czasami nie da się nie krzyczeć... Ja przy pierwszym porodzie nic a nic nie krzyczałam. Nie czułam takiej potrzeby, więc po co zdzierać cobie gardło? Przy drugim porodzie chociaż tak samo chciałam aby odbył się w ciszy to jednak nie byłam w stanie opanować krzyku. Co prawda nie darłam się na całą porodówkę i nie trwało to długo (tylko jakieś 5 minut samego parcia) ale jednak dziewczyna, która rodziła na sali obok i potem trafiła na położniczy do mojego pokoju mówiła, że mnie słyszała (doszłyśmy do tego gdy zaczęłyśmy rozmawiać o przebiegu jej porodu).
Co do dziewczyn na sali to prawda. Mi przy pierwszym i drugim porodzie trafiły się same naprawdę fajne kobiety. Byłam ulokowana dokładnie w tej samej czteroosobowej sali i za każdym razem spędziłam w szpitalu ponad tydzień, więc dużo kobiet z dziećmi przewinęło się obok mnie. Dość dużo było chrapiących matek ale jakoś szło się przyzwyczaić, zwłaszcza że te kobiety szybko wychodziły do domu -
Właśnie dlatego chciałabym mieć osobną salę po porodzie i to jest jedyny minus Rydygiera jak na razie, bo tam nie ma możliwości, żeby sobie taką salę wykupić, o ile wiem. Ale pójde na dni otwarte i zobaczę na własne oczy.
Z innej beczki - gdzie są w krk jakieś sklepy stacjonarne, w których można pooglądać wózki???beatas, beatas lubią tę wiadomość
-
hej laski!
ja jestem spod Krk i też zdecydowałam rodzić na Ujastku (mimo, że mam 40 km). Za 3 tyg zaczynam tam szkołę rodzenia- tylko weekendową, ale zawsze, więc zobaczę co i jak. Moja gin poleca Ujastek, więc się zdecydowałam, a wiadomo, że złe opinie o każdym szpitalu zawsze będą.