Mamy z rocznika 91
-
WIADOMOŚĆ
-
Loczek2018 wrote:https://naforum.zapodaj.net/thumbs/4f98bb63bdb1.jpg o na NFZ to można takie kwiatki dostac:D - dzisiejsze foto - oczy samo zuooo:), bedzie diablik juz to widać. Ale zobaczcie jak serce wyglada:D
NFZotwskie obrazki bywają różne ja ostatnio dostałam zdjęcie bezkształtnej masy. Ale czekam na połówkowe w 3D tak jak w poprzedniej ciąży i wtedy się napatrzę. U mnie był problem z konkretnym określeniem płci aż do porodu. W trakcie przyjęcia do szpitala na izbie lekarka zrobiła mi usg i wtedy Młody chyba wyczuł, że podgląda go kobieta a nie facet jak było do tej pory i się zaprezentował w pełnej okazałościLoczek2018, tym_janek, karakorum lubią tę wiadomość
-
Ja ani razu nie byłam na NFZ bo i tak mam pakiet od pracodawcy i wszystko w nim jest wiec nie dopłacam za badania.
Ale zaczęłam się zastanawiać jak to jest z położna? Bo chyba na NFZ jesteśmy do jakieś przypisane, kojarzę że ona po porodzie przychodzi raz czy dwa na wizytę chyba? To trzeba w przychodni jakoś ustalic/zgłosić? Chyba że mi się już wszystko pomyliło? Może powinnam raz pójść do ginekologa na NFZ żeby w przychodni wiedzieli? Czy ktoś jest w temacie?
Powiem szczerze że jak zapisywalam się w nowym mieście do przychodni to dopisalam się do każdej osoby pierwszej z listy Więc nawet nie wiem do kogo jestem6cs: 08.2018 - synek
5cs.: 06.2020 - córeczka 9tc nasz aniołek 👼
2cs.: 12.2021 - córeczka
-
Z tego, co się orientuję to u mnie w mieście jest tak, ze jak się dziecko urodzi to tatuś idzie do przychodni i zgłasza dziecko. Potem umawia się z polozna na wizytę w domu, która kilka razy do nas zagląda.
Ale dziewczyny pisały, że również przed urodzeniem należy nam się opieka położnej, z którą mamy prawo się spotkać (nie pamiętam od którego tygodnia). Wtedy też trzeba iść do przychodni i zgłosić ciążę. Nie trzeba chodzić do lekarza na NFZ, żeby to się należało.
Mam nadzieję, że nic nie pokrecilam .29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
Jeśli chodzi o położną to w przychodni 2wiedziałam, że jest typu zdjąć szwy, zważyć dziecko i radź se matko sama. Dlatego zrobiłam rekonesans w ciąży i zapisałam się do szkoły rodzenia na NFZ. Itam miałam za darmola 10 spotkań w ramach zajęć grupowych i gimnastykę a oprócz tego położna była na każdy telefon czy sms. Po porodzie przyjechała 4 razy i nie tylko zdjąć szwy i zważyć dziecko. Pytała jak się czuję, obserwowała jak pielegnuję dziecko i karmię, pomagała z nawałami pępkami i wszystkim co bym potrzebowała. Do tej pory mogę pisać i dzwonić i mogę na nią liczyć.
Loczek2018 lubi tę wiadomość
-
tym_janek wrote:A wybieracie jakoś specjalnie położną środowiskową (jezeli tak to jak? Jest jakas lista czy z polecenia?) czy po prostu zglosicie w przychodni i przyjdzie ta osoba co tam pracuje?29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
już się dowiedziałam, że przy porodzie podaje się do jakiej przychodni ma należeć dziecko i szpital zgłasza narodziny, a po wyjściu ze szpitala trzeba się zgłosić do przychodni i umówić z położną na wizytę
tym_janek lubi tę wiadomość
6cs: 08.2018 - synek
5cs.: 06.2020 - córeczka 9tc nasz aniołek 👼
2cs.: 12.2021 - córeczka
-
Dziewczyny, a jak u Was z emocjami? U mnie było tak jak zwykle, ale dziś się czuję jak na emocjonalnej kolejce górskiej. Płaczę podczas oglądania programu informacyjnego, potem wszystko jest ok, potem coś mnie zakuje to wpadam w panikę, że coś się złego dzieje, potem się z siebie śmieję, jak mogłam się tak wystraszyć i tak o... jakbym nie była w ciąży to podejrzewałabym u siebie zaburzenie dwubiegunowe.👧🏼 wrzesień 2018
🧒🏼 sierpień 2020 -
nick nieaktualny
-
tym_janek wrote:Dziewczyny, a jak u Was z emocjami? U mnie było tak jak zwykle, ale dziś się czuję jak na emocjonalnej kolejce górskiej. Płaczę podczas oglądania programu informacyjnego, potem wszystko jest ok, potem coś mnie zakuje to wpadam w panikę, że coś się złego dzieje, potem się z siebie śmieję, jak mogłam się tak wystraszyć i tak o... jakbym nie była w ciąży to podejrzewałabym u siebie zaburzenie dwubiegunowe.
Najpierw w środę byłam cąły dzień przerażona (koleżanka wylądowała na porodowce i dotarło do mnie że w lipcu czeka mnie to samo i zdjęła mnie panika) no aż mi się płakać chciało tak byłam przerażona i znerwicowana że jak to - ja mam urodzić, że bd boleć, że o matko boska nie dam rady nie przeżyję tego. o godz 20 dostałam foto młodej, kumpela urodziła, poród lekki i bezproblemowy, córeczka śliczna, niezamęczona porodem, 56cm, 3560g . I na noc wyluzowałam
An a drugi dzien od rana mi się płakać chciało, bo ona już urodziła a ja jeszcze nie, nie uwierzycie - pierwszy raz w życiu komuś zazdroscilam - że już urodziła, że coreczka, że taka śliczna, że wszystko tak idealnie i bez powikłań.. i cały dzień chorobliwa zazdrość az łzy miałam w oczach. Niepodobne do mnie. Nie mogłam sobie ze sobą poradzić, wróciłam do domu z pracy i ani czymś sie zając, ani się zrelaksować, ani się zdrzemnąć żeby nastrój się rozszedł. Masakra wstyd się przyznać.. hormony ciązowe...Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 marca 2018, 12:08
-
Loczek to żaden wstyd, nie od nas to zależy przecież. Ja im więcej czytam o różnych komplikacjach tym bardziej świruję jak patrzę na zdjęcia zdrowych dzieci, bo ich mamy już wiedzą, że wszystko poszło ok, a tu tyle się jeszcze może zdarzyć. A potem też mi głupio, że po co ja tak w ogóle myślę skoro się nie powinnam stresować.
www.zcukremalbowcale.com -
PLPaulina wrote:Widzę że Twój synek jest malutki. Boisz się takiej małej różnicy??
Trochę się boję ale otaczają mnie same pozytywne przykłady. Wiem, że na początku będzie ciężko. Synek dał spory wycisk i po 3 miesiącach od porodu ważyłam mniej niż przed ciążą -19 kilogramów. Chciałam mieć małą różnicę wieku bo o synka trochę nam zeszło starań. W planach jest jeszcze trzeci maluch ale to dopiero kiedy dzieci będą szły do szkoły żeby móc je spokojnie odprowadzaćPLPaulina lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
PLPaulina wrote:Też mi się marzy taka mała różnica wieku. żeby dzieci były zgrane..
Gorzej jak mi się zgrają w brojeniu :p ale nie ukrywam, że lęk bardzo mocno przysłania mi podekscytowanie przygodą jaka nas czeka. Myślałam, że w kolejnych ciążach się tak nie przeżywa wszystkiego ale jak poczułam pierwsze wyraźne puknięcia w brzuchu to się ucieszyłam jak gwizdek