Marcowe (2023) Mamusie
-
WIADOMOŚĆ
-
Roksi w ciąży może z TSH tak być, wiec spokojnie, ale zrób za jakis czas powtórkę na wszelki wypadek co do tridermu to już mam wprawę, ze tak powiem, bo raz przeszliśmy z młoda przez liszaje i mam właśnie te maść od pediatry. Jak nie pomoże to we wtorek z nią mąż porozmawia co ewentualnie na to dać innego. Moja córka ciagle ma jakieś problemy skórne 😅 a to uczulenia, a to właśnie jakieś liszaje, trądzik niemowlęcy tez był. Pod tym względem ciężki egzemplarz 😅 ale ja tez niestety mam takie skłonności do chorób skórnych i raz jak złapałam coś na basenie to skończyłam w szpitalu, a zaczelo się od choroby skory, która się rzuciła na nerki, także… Ciekawie
Roksi lubi tę wiadomość
-
Lucy010 wrote:Dużo i chaotycznie może napisałam, ale jestem nadal w emocjach jak to wspominam.
Konieczynka u nas teraz już została ,,tylko,, albumina bydlęca. Jak wiadomo jest prawie wszędzie 🙈 najmocniejsze, reszta lekka więc nie zabraniam jeść, ale z umiarem.
Aaaa Ty mówisz o zjedzonej kapuście a ja miałam na mysli liście na zapalenie piersi 😁 😂
A dobrze zrozumiałaś. Ja też o tej na cycki 😅 chodziłam z kapustą w staniku. Efekt rewelacyjny.
A potem akurat jakoś to warzywo mi się nasunęło na myśl przy diecie .
Hehe pół kapusty na piersi a pół do gara 😉🤣
Syn ma 7 lat i nadal coś go uczula ale nie mogę wyłapać. Usta mu się robią takie spierzchnięte, czerwone i skóra dookoła. Chyba to nadal nabiał, ale jakoś reguły nie ma.
Córka 3 lata i już dostaje wszystko, tylko właśnie po nabiale nadal atopowka, ale delikatnie. Czystego mleka nie dawałam, ale zapieczone czy smażone np w plackach dostaje i jest ok.
Z śmiesznych historii z karmieniem, gdy córka miała 10m byliśmy na Zakynthos w Grecji. Dostała obiadek, pojechaliśmy coś zwiedzać, byliśmy na jakiejś plaży z stromym zejściem. Mąż został z dziećmi a ja do morza. Wychodzę z wody i słyszę lament mego dziecka, dopadł nagły głód 🙈 Mąż się pocił żeby dać jej cokolwiek innego. Woda ze mnie cieknie, a ta rączki wyciąga i nie ma zmiłuj. Przemyłam tylko pierś pitną woda, zjadła i usnęła 😉
Pogotowie laktacyjne 🤣Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2022, 12:48
-
Gusia,
Moja młoda miała wysypkę po jajku.
Dostawała lekką wysypkę przy KP, po tym jak ja zjadłam jajka.
Mocną miała jak dostała jajka podczas rozszerzania diety. Nie wyglądało to dobrze…
Przestała reagować w okolicach 18-20mc. Teraz je jajka w rożnej formie, kilka razy w tygodniu.
⏰ PTP 09.03.2023
💙 Chłopak!
❤️19.07.2022
⏸ 29.06.2022
👧🏼 2020 -
Gusia u nas tez przeboje ze skóra, od 2 miesiąca stwierdzone ŁZS, ratowalam się maściami robionymi itd, ale w pewnym momencie jak jej na buźce zrobiła się sącząca rana i z dnia na dzień rozniosła się prawie po całym poliku to już wtedy wjechał steryd, to był dramat..teraz już lepiej, ale co jakiś czas coś wyskoczy. Może uczulona na kurz/pył Twoja jest ze po budowie tylko? Ja zrobiłam pakiet pediatryczny, ale oczywiście nic nie wyszło, do 3 rz niby nie ma sensu robic tych badań bo często nic nie wychodzi..a może nawet być i tak ze to ŁZS jej się cofnie 🫣
-
Cześć dziewczyny, dawno się nie odzywałam. Podczytuje Was ale jesteście tak zgraną ekipą, że ciężko mi się wgryźć
KP to temat, który w moim przypadku chyba wymagałby przegadania z terapeutą (podobnie jak CC). Jak spotykamy się z koleżankami i zaczyna się ten temat to mam ochotę wyjść. U mnie KP z synkiem totalnie nie wypaliło. Nie potrafił w ogóle złapać piersi, początkowo jechaliśmy na laktatorze, ale szału z mlekiem nie było. Po ok 2tyg. trafiliśmy do doradczyni laktacyjnej, dzieki niej udało się, że załapał przez nakładki, tyle, że ssał bez przerwy ale raczej mało efektywnie. Non stop ważenie czy dobrze przybiera, do tego alergia i dieta eliminacyjna. Jak miał 2 miesiące i byliśmy na kolejnym ważeniu w przychodni okazało się, że waga spadła. Pediatra powiedziala, że głodze dziecko, mam mu dać butelkę, postraszyła nas szpitalem. Jakbym w twarz dostała. Jeszcze ponad 2 miesiące walczyłam z laktatorem ale po półgodzinnej sesji odciągałam po 20ml więc w końcu powiedziałam dość.
Do tej pory mam wyrzuty sumienia chociaż nie wiem co jeszcze mogłam zrobić. Może znaleźć innego doradcę laktacyjnego, może pójść do neurologopedy (mimo, że wszyscy twierdzili, że wędzidełko ok).
Zdaje sobie sprawę, że karmienie piersią to ogrom wyrzeczeń i bólu, mimo wszystko mam nadzieję, że z drugim dzidziusiem uda nam się ta mleczna przygoda
Ja od poniedziałku już na zwolnieniu. W końcu mogę spać tyle ile potrzebuje. Dzisiaj już zdążyłam zaliczyć 2h drzemkę.
W zeszłym tygodniu miałam prenetalne. Wszystko ok, Pappy nie robiłam bo okazało się, że nie będzie tych ryzyk przedwczesnego porodu itp. (gdyby nie Wy to nawet bym o to nie zapytała). Jeśli chodzi o płeć to też nic nie chciała powiedziec więc pewnie dowiemy się na połówkowych. -
My jesteśmy po pobycie w szpitalu na oddziale alergologicznym. Przebadana w każdą stronę. Właśnie uczulenie na albuminę daje objawy po zjedzeniu surowego nabiału a jak jest poddany obróbce termicznej to jest ok. Pokarmowo reaguje lżej niż kiedyś, za to wiem teraz skąd ten ciągły katar w nosie, wyszły alergię wziewne a np brzoza alergizuje krzyżowo, więc np. może być uczulenie na brzozę a do tego uczulać jabłko właśnie. Na szczęście u nas krzyżowo nie ma, więc jak pyli brzoza tzn że musi wjechać syrop i steryd do nosa bo mniejsze zło go podać niż dopuścić do obrzęku.
-
Pralinka ja Ci powiem szczerze, że jeśli moje 2 dziecko nie będzie uczulone na mam to na noc dostanie butle w dziób 🙈 pierwsza pouczulana na te mleka jak złoto.
Wiecie że moja się ,,obraziła,,? Piła z butli odcuagniete mleko a jak ja zostawiłam z teściami bo miałam wizytę popologowa to nie zjadła nic i od tamtej pory więcej butli nie tknęła. Został tylko cyc. A prób podjęłam sporo żeby pociumkala z butli. To samo ze smokiem odruch ssania silny, lekarze radzili podać smoka a ona gardziła. -
Roksi No właśnie nasza pediatra tez zdania, ze do 3r.z nie ma sensu i bardziej bazować na obserwacji.
BoboBolek a Ty mnie pocieszylas, ze u Was wreszcie przeszło. Moja ma teraz 19 miesięcy, jest lepiej, ale jeszcze czasem na policzkach i przedramionach coś widać…
Lucy moja tez nie pila z butelki. Ja prawie jej nie zosawialam przez to… jak musiałam do lekarza, to rodzice albo mąż jej dawali z otwartego kubeczka po 4 miesiacu ogarnęła, to odciągalam mleko. U nas mm było wykluczone przez zespół zapalenia jelit. Ale teraz na przykład nie chce z otwartego kubka pic i tylko słomki lub dzióbki smoczka tez nie używaliśmy, od początku nie chciała, było kilka prób, ale odpuściłam. Łatwiej zaczelo być dużo jak zaczęła juz jesc posiłki stałe, chociaż mogłam gdzieś wyjśc albo dłużej popracować bez przerwyWiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2022, 14:59
-
Pralinka,
Fajnie, że napisałaś.
Mnie zawsze cieszy jak pisze ktoś kto długo się nie odzywał.
Od czasu do czasu aktualizuje u siebie w notatniku listę z pierwszych postów. Dodaje płeć, zmieniam daty. Widzę wtedy jak dużo dziewczyn już się nie odzywa.
Zawsze się zastanawiam co u nich i mam nadzieje, że wszystko dobrze 🧡
Twoja historia KP nie jest marzeniem, ale fajnie, że się podzieliłaś.
Bywa różnie.
Ja karmiłam rok. Odstawiłam, bo chciałam, a mała była gotowa.
Teraz chciałabym tak samo.
Jeśli nie wyjdzie to ok. Najważniejsze żebyśmy byli zdrowi, fizycznie i psychicznie.
Osobiście wiem, że np byłoby mi ciężko psychicznie gdybym miała odciągać mleko laktatorem przez pół roku.
Pamietajmy. SZCZĘŚLIWA MAMA = SZCZĘŚLIWE DZIECKOPralinka lubi tę wiadomość
⏰ PTP 09.03.2023
💙 Chłopak!
❤️19.07.2022
⏸ 29.06.2022
👧🏼 2020 -
Ja karmiłam piersią trzech synów, przy pierwszym nie miałam w ogóle wsparcia, wręcz moja mama namawiała mnie na mm, bo Olek był wcześniakiem, klepała mi, że się nie najada, że znowu trafimy do szpitala, a w odwiedziny jak do nas przyjechała to kupiła i przywiozła ze sobą mleko modyfikowane 🤦♀️
Nie dałam się i karmiłam młodego 9 miesięcy, on sam się odstawił od piersi i mi to pasowało.
Drugi syn to inna historia, wtedy nikt już nie wątpił, że nie potrafię wykarmić swojego dziecka, zero spiny, dziecko urodzone o czasie, karmiłam go 20 miesięcy.
Najmłodszy karmiony 9 miesięcy z piersi i jeszcze potem tyle ile miałam mleka to w dzień dawałam z butli odciągnięte laktatorem, a resztę dokarmiałam mm. Jakoś też sam się odstawił.
Tym razem mam nadzieję, że córkę będę karmiła do oporu, bo to moje ostatnie już dziecko i muszę się nacieszyć tym czasem. Dla mnie to magiczne momenty i bardzo wzruszające 😍Jusia 82 lubi tę wiadomość
-
Ja karmiłam półtora roku, chociaż początki nie były łatwe. Mój syn nie umiał na początku w ogóle chwycić za sutek, próbowałam na wszelkie sposoby. Niby czytałam o kp i byłam bardzo nastawiona to jednak po porodzie byłam obolała, hormony szalały, mały miał żółtaczkę i musieliśmy kolejne dni zostawać w szpitalu a on musiał leżeć pod lampą, do tego te położne, które wręcz siłą wpychały temu dziecku moją pierś i mnie straszyły, że jest taki duży i zaraz mi spadnie na wadze. No nie wpominam tego dobrze 😕. Na szczęście się w końcu udało, załapał jeden sutek, z drugim było ciężej ale rozkręcałam laktatorem i jakoś poszło, miałam też wsparcie rodziny. Potem okazało się, że mały najchętniej by tylko wisiał na tym cycku,a z każdej strony słyszałam, że powinno być karmienie co 3 h i do widzenia. Każdy mi wmawiał daj mu butlę to będzie najedzony bo z moim karmieniem jest coś nie tak. Nie mogłam nic zrobić w domu czy koło siebie, nawet spał na piersi i nie mogłam go odłożyć! Smoczka żadnego nie zaakceptował a próbowałam chyba z 10 różnych🙈 Trafiło mi się jedno z tych dzieci, co na piersi mogą być 24/7 tylko mi było ciężko to zaakceptować, a otoczenie zupełnie nie pomagało.
Jak miał trądzik niemowlęcy poszłam do lekarza jako świeża matka bo nie byłam pewna czy to to, a pani dr stwierdziła, że alergii na białka mleka i kazała odstawić, co oczywiście zrobiłam na dłuższy czas a było zupełnie bezsensowne. -
U mnie pierwszy syn karmiony 13 miesięcy. Z tym, że to karmienie było bardzo trudne. Wiele razy robił bunt na pierś a ja stawałam na głowie żeby jadł… był czas, że jadł tylko na leżąco w jednym mieści w domu w konkretnej pozycji…. A był tez czas, że jadł jak chodziłam i bujalam go jednocześnie 🤦♀️ Jak zrobił kolejny bunt przed 13 miesiącem to powiedziałam nie to nie, odstawił sie i przeszliśmy już tylko na pokarmy stałe.
Drugi syn, totalny cycocholik…. Odstawiłam go w tą niedziele czyli dwa tygodnie przed drugimi urodzinami. Przeciągałam to w czasie pomimo bólu sutków w ciąży, przez strach jak to będzie wyglądać. Bałam sie noszenia go nocy i histerii gdy nie dam cyca. A ten mnie totalnie zaskoczył. Poprostu to zaakceptował ❤️Roksi lubi tę wiadomość
-
Roksi wrote:Gusia u nas tez przeboje ze skóra, od 2 miesiąca stwierdzone ŁZS, ratowalam się maściami robionymi itd, ale w pewnym momencie jak jej na buźce zrobiła się sącząca rana i z dnia na dzień rozniosła się prawie po całym poliku to już wtedy wjechał steryd, to był dramat..teraz już lepiej, ale co jakiś czas coś wyskoczy. Może uczulona na kurz/pył Twoja jest ze po budowie tylko? Ja zrobiłam pakiet pediatryczny, ale oczywiście nic nie wyszło, do 3 rz niby nie ma sensu robic tych badań bo często nic nie wychodzi..a może nawet być i tak ze to ŁZS jej się cofnie 🫣
Roksi, a kąpałas może małą od początku w emolientach?
Pytam z ciekawości bo ostatnio słuchałam wypowiedzi dermatologa, że emoliety nie są dobre dla noworodków i małych dzieci wbrew wielu zaleceniom, bo właśnie przez to że są takie tłuste pozostawiają film na skórze i często to prowadzi właśnie do ŁZS.
-
Zobaczcie dziewczyny ile historii gdzie to lekarz lub położna karzą odstawić od piersi. Nie pomagają tylko zalecają mm jako cudowny środek. Jakby mleko innego ssaka (zazwyczaj krowy) było lepsze niz nasze. Jeszcze wymaga modyfikacji żeby przypominało ludzkie mleko 🙈
Sama przy pierwszym dziecku przeszłam swoje z karmieniem, na dźwięk laktatora aż ciarki miałam, stoczyłam taka nierowna walkę o laktację.
Przy drugim już piersi pamiętały tę robotę do wykonania, już na starcie było dużo łatwiej, choć mleko pojawiło się dopiero po 48h od porodu. W szpitalu położne zabierały dziecko na ważenie i dopajaly mm bez pytania. Ja zaznaczyłam że nie zgadzam się na dokarmianie, prosiłam o butelkę dana mi do ręki, jeśli miałam dokarmić to ja sama. A i tak dopajaly. Córka miała żółtaczkę, waga urodzeniowa 4kg a po miesiącu ważyła moze 4200. W domu miałam wagę i ważyłam przed i po karmieniu. Sprawdzałam ile zjadła, budziła na tę karmienie. Działo się.
A pierworodny ważył 3600 przy porodzie, po miesiącu prawie 5kg 🙈 Był cyckoholik straszny, mógł wisieć po 24/7 na piersi. A i tak słyszałam że nie mam mleka i trzeba dać mm.
Oczywiście są kobiety które karmić nie chcą lub nie mogą, mm po coś stworzono 😁. Nie chcę siać terroru karmienia. Mamy takie czasy gdzie jest wybór.
Mam nadzieję że te nasze posty zobrazują tym mamom bez doświadczenia jak to może wyglądać, czego można się spodziewać.
Trzeba uwierzyć w swoje piersi 👌😍
I byłam dziś u rodzinnego. Młody lekarz, za głowę się złapał jak usłyszał jak mam ciążę prowadzona. Wypisał skierowanie na morfologie,mocz ale też krzywa cukrowa. Powiedział że skoro w pierwszej ciąży była to teraz należy mi się ta krzywa już na początku ciąży.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2022, 21:38
Kaczka lubi tę wiadomość
-
Aniamania wrote:Roksi, a kąpałas może małą od początku w emolientach?
Pytam z ciekawości bo ostatnio słuchałam wypowiedzi dermatologa, że emoliety nie są dobre dla noworodków i małych dzieci wbrew wielu zaleceniom, bo właśnie przez to że są takie tłuste pozostawiają film na skórze i często to prowadzi właśnie do ŁZS.
Nie, nie kapalam właśnie. Z dwa razy wykapalam w oleju ze słodkich migdałów, ale mała miała bardzo długie włosy po porodzie i przez to były takie wytłuszczone i mnie to wkurzało. Wiec potem już myłam tylko włosy pianka z anwen i to tyle, w sumie nadal tak robie ze nie używam żadnych emolientow ani nic. Ogólnie udało nam się złapać super dermatolog, niestety online, bo była z wawy i dużo nam pomogło to ze ona od razu ją zdiagnozowała i z grupy na fb odnośnie ŁZS.
Ogólnie ŁZS trochę różni się od AZS, w ŁZS nie używa się emolientow, zmiany suche wysusza się albo robiona papka, albo pudrem hasco, zmiany mokre/sączące okłada się srebrem koloidalnym itp itd każdemu tez trochę inne rzeczy pomagają. No i ŁZS nie swedzi, nasila się po szczepieniach, przy ząbkowaniu i w okresie grzewczym i u nas to wszystko się sprawdzało..Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 września 2022, 01:51
-
Wybaczcie, ze nie odniose sie do wszystkich Waszych wiadomosci, jutro bede nadrabiac, bo duzo czytania 😊
Melduje tylko powizytowo, ze wszystko okKonieczynka, Madzixon, Roksi, Tyśka , Pralinka, Luusia, Mikaaa92, Jusia 82, Aniamania lubią tę wiadomość
14.02.2023 - Maja (47cm/2980g) 🥰🥳💝
-
hej Dziewczyny ja tez Was czytam z ciekawością ale nie odnoszę się na bieżąco bo strasznie tego dużo, natomiast jestem nastawiona ze będę karmić piersią a Wasze opowieści rozjaśniły mi znacznie spraw ze to wcale nie jest takie proste. Te dziewczyny które używały laktatorów i maja jakieś sprawdzone firmy proszę o wskazanie konkretnych firm modeli bo w to się chce na pewno zaopatrzyć już przed porodem - czy przed nie ma sensu ?
zycze miłego dnia
pozdrawiam -
Ja kupiłam przed porodem, bo czułam, ze będzie potrzebny i mysle, ze bez laktatora nie karmiliby młodej, bardzo mi to pomogło na pcozatku. Mam medale maxi swing flex i bardzo polecam mąż mi podrzucił nawet do szpitala i tam położne mówiły, ze dobry laktator
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 września 2022, 08:20
-
Kaczka ja mam neno uno, nie używałam za dużo. Na początku trochę ściągałam wiec cieszę się ze kupiłam go już w ciąży, tym bardziej ze nie kosztował dużo.
Ogólnie teraz wydaje mi się ze bardzo polecane marki to właśnie neno i medela jak pisze Gusia 😊