Marcowe (2023) Mamusie
-
WIADOMOŚĆ
-
Dafney, Kaczka gratulacje ♥️
Chicaloca obyś jutro też pisała, że już po i wszystko dobrze 😊 moja siostra z bliźniakami miała CC dopiero po skończonym 38tc ale przed dość długo była w szpitalu i było to prawie 17lat temu 😳
Pralinka u mojego lekarza KTG dopiero po skończonym 38tc chyba, że coś się dziejeKaczka lubi tę wiadomość
-
Madzixon,
Powodzenia! To już teraz, zaraz! 🧡🧡
Chicaloca,
Ciekawe do którego tygodnia byś pochodziła w ciąży gdyby nie zaplanowane CC 🙈
Tobie jest ciężko, ale dla bliźniaków 38 tygodni to pewnie idealnie!
Był czas kiedy miałam zgagę po wszystkim! Teraz nie mam w ogóle 😜 Także ananas jak złoto, ale nic nie daje 🤷🏽♀️
Aniamania,
Nie pracuje już od 3 lat. L4, macierzyński, wychowawczy, L4 i za chwile znowu macierzyński 😅
Mimo wszystko trafiłaś… 🙈 Przez jakiś czas zajmowałam się koordynacją działań sprzedażowych dość dużej korporacji. Także uśmiałam się jak przeczytałam twój post 😉
Jusia,
U Ciebie jest już jakiś plan konkretny? Coś kojarzę, że skłaniałaś się ku CC.Madzixon, Aniamania lubią tę wiadomość
⏰ PTP 09.03.2023
💙 Chłopak!
❤️19.07.2022
⏸ 29.06.2022
👧🏼 2020 -
Pralinka - u nas jutro 37+0 i nie miałam KTG,nie znam się.
Wczoraj właśnie mąż mnie oświecił, że on w ogóle nie zamierza być przy porodzie (miał być na skurczach rozwierających szyjkę). Jestem rozczarowana, tym bardziej po tym, co nas spotkało w przeszłości. I mówi mi o tym teraz...
-
Mirka, a wyjasnil Ci skad taka decyzja? Nie dziwie sie, ze czujesz sie rozczarowana.
U mnie po obchodzie. Lekarze nadal twierdza ze mam termin na 09.03, nie do konca to rozumiem, mowilam ze z OM wychodzi 16.03, ale ze niby z Usg wychodzi wczesniejszy. Nie czaje tego, ale nie bede sie klocic, bo w takim ukladzie jesli nic sie nie zadzieje do przyszlego tygodnia to spokojnie mi wywolaja. Stwierdzilam ze jeszcze Tydz wytrzymam w szpitalu i zostaje. Wole tak niz urodzic gdzies w aucie. Oczywiscie nie jest powiedziane ze 3 porod bedzie rownie ekspresowy co 2, ale jakbym na tym etapie wrocila do domu, to bym sie kazdym przepowiadajacym stresowala. Psychicznie mam mega sinusoide, ale juz huk z tym, chce przezyc nastepna kilka dni i mam nadzieje ze cos sie samo zacznie w miedzyczasie. W srode 39+0 z OM, wg lekarzy w czw 40+0 z usg. Tak czy siak juz dzieckojest na tyle ogarniete ze moze sie spokojnie rodzic.Roksi lubi tę wiadomość
-
Aasha, też bym wolała na Twoim miejscu leżeć w szpitalu. A ile waży dzidzia teraz?
Wczoraj powiedziałam pół żartem, pół serio, że jak będę prosić, żeby mnie dobił na 7 cm, to żeby mi powtarzał, że już niedługo będzie pełne rozwarcie, a on mi oświadcza, że jego to nie będzie w ogóle (na parciu nie musiał być, tylko wcześniej, żeby np. Podać mi wodę, polać prysznicem, czy jakby coś się działo, zawołać położną). U nas była kwestia przy porodzie z synkiem, że została sfałszowana dokumentacja z porodu (np. Dr wpisał wszędzie, że odpływały czyste wody, a były zielone od ok. 50 minut przed porodem, co slyszałam kilkukrotnie i wyszło na sekcji, położna mnie olewała, trafiłam na sale porodową dzięki dziewczynom z sali przed 14, a położna wpisała w dokumentację, że tam byłam od 5 rano). To tylko niektóre kwiatki. Jak się domyślacie, raczej nie przypadkowo. Później po śmierci synka leżałam z zakażeniem 10 dni, bo nikt nie reagował, że mną telepie i miałam dreszcze od gorączki i sama bym źle skończyła. Ja nie chcę nikogo straszyć, bo jestescie przed porodem dziewczyny, ale wtedy nawet nie pozwolili mężowi, żebym wyszła na korytarz i osobiście usłyszała od meża, że synek nie żyje (był przewieziony do W-wy). A teraz jest możliwosć, a on nie chce. Dla mnie to nie do przyjęcia, że mnie zostawi samą,po tym co przeszliśmy wtedy, jak jest możliwość chociaż trochę mieć kontrolę, nad tym co robią lekarze i położne.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 marca 2023, 11:04
-
Przykro mi Mirka ze musieliście przez to przejść..niewyobrazalny bol. Myśle ze go to przerasta po prostu dlatego w pewnym sensie chce się od tego odciąć..myśle ze musicie usiąść i jeszcze raz porozmawiac. Powiedz czego od niego oczekujesz, ze ma być Twoim wsparciem i osoba która będzie ewentualnie podejmować za Was oboje decyzje, gdy Ty będziesz w silnych bólach..po prostu powinniście przejść to razem..
Wiem ze są kobiety które wolą same, ale Np ja tez nie wyobrażam sobie żeby mojego męża przy mnie nie było. On tez chce być, ale przez to jakie przy ostatnim porodzie miałam odloty itp cały czas mi mówi ze go to przeraża, nie jest gotowy itp na początku mnie to śmieszyło trochę, ale ostatnio tez mu powiedziałam ze jak ma mi panikować to poproszę żeby mama ze mna poszła, albo ktoś. Potrzebuje jego wsparcia, a nie kogoś kto będzie mi panikował. Usiedliśmy razem do planu porodu, pokazywałam mu filmiki z oddechu itp powiedziałam czego oczekuje itd wiem ze na pewno do końca nie będzie idealnie, ale właśnie gdy przyjda takie momenty, ze ja się pogubię lub będę miała wątpliwości co do jakiś procedur on ma być i wspierać mnie w racjonalnym myśleniu.. -
Mirka,
Aż ciężko uwierzyć! Skandaliczne praktyki.
Niestety takie sytuacje się zdarzają. Aczkolwiek bardzo sporadycznie.
Dziewczyny które dopiero będą rodzić, nie bójcie się takich sytuacji, bardzo mało prawdopodobne, że traficie na podobne praktyki u położnych. Mimo wszystko warto dmuchać na zimne i wziąć ze sobą partnera, osobę towarzyszącą.
Przy pierwszym porodzie mój mąż podawał mi wodę (nie wzięłam nawet łyka)i trzymał maseczkę z gazem rozweselającym.
Po porodzie odpowiadał na pytania odnośnie szczepień, witaminy K, przypomniał o późnym odpępnieniu, zapytał czy mogę mieć rozpuszczalne szwy i patrzył jak mierzą/ ważą dziecko.
I to było to o co go prosiłam poprzednio i proszę teraz.
Żeby był, obserwował, myślał logicznie i pamiętał o tych wszystkich rzeczach po porodzie.
Ja niestety nie byłam w stanie trzeźwo myśleć, w ogóle nie pamietam wielu rzeczy i ciężko mi umiejscowić je w czasie.
Mikaa, Aniamania,
Czekacie razem ze mną czy coś już się dzieje?
⏰ PTP 09.03.2023
💙 Chłopak!
❤️19.07.2022
⏸ 29.06.2022
👧🏼 2020 -
Mój na początku mówił, że nie chce być, ale on miał wizje porodu z filmów 😉 wytłumaczyłam mu jaka będzie jego rola, że będę potrzebowała wsparcia bo położnej nie ma przecież cały czas na sali, że jestem panikarą i potrzebuję kogoś z głową na karku przy sobie do pomocy, ew.masażu, podania wody, motywacji i przypominania o oddychaniu 😉 Zrozumiał i będzie ze mną, ale oświadczył że na parte wyjdzie i dla mnie to jest OK bo nie chcę go do niczego zmuszać. Ogólnie wydaje mi się też, że personel inaczej traktuje kobiety które nie są same, nie pozwolą sobie na dziwne komentarze itp. Zresztą ja z moim mężem czuję się po prostu dużo bardziej bezpiecznie.
Mam nadzieję Mirka że pogadacie i finalnie będziecie tam razem 💪🍀
Ciekawe co tam u Madzixon?
Aasha to faktycznie lepiej zostań, ja z USG mam termin dzisiaj 😂 z OM w środę, zooobaczyyymy...
Chicaloca już po obchodzie?
💗 Iga 👶 3540 g 54 cm
-
Mirka, wspolczuje ze musieliscie przez cos takiego przejsc. Czy sekcja ostatecznie wykazala co bylo powodem smierdzi synka? Mialas jakies sumptomy ze cos jest nie tak?
Nasz Krzys mysle ze ma juz ponad 3.5kg ale nie wiem ile dokladnie, przy przyjeciu Tydz temu bylo ok 3.1-3.2.
Moj maz to juz z kolei jest weteranem, ale Sam chcial byc przy obu porodach calych. Mysle ze szkola rodzenia duza role tu odegrala, bo wlasnie tam byla podkreslana wazna role taty przy porodzie. Jedyne co przy pierwzzym porodzie na party ch mowil mi cos tam przyj itd i polozna go usiszyla 😂 bo to jej rola byla 😂 wkrecil sie mocno. Przy drugim dotarl na parts ktore trwaly 5 min, ale fajnie bo odcial pepowine, i byl przy nas te 2h po porodzie. Ja czulam sie pewniej jak byl obok. Poza tym sorry, ale moim zdaniem fajnie jak facet widzi co musi przejsc Kobieta, zeby wydac na swiat potomstwo, jaki to jest hardcore. Z seksem nigdy pozniej nie mielismy problemow, pomimo tego ze sie “napatrzyl”.
-
Tak, tak dziewczyny. Bądźcie czujne, ale proszę tej histori nie brać do siebie, bo naprawdę mieliśmy ogromnego pecha (było to rownież 3 miesiace po rozpoczęciu covid, a drugi szpital zamknęli w miescie - wszystko miało wpływ). Takie rzeczy się rzadko dzieją.
Aasha - w wielkim skrócie, w poprzedniej ciąży miałam ogromną przegrodę macicy (zooperowana na ten moment), macica się stawiała bardzo, w 30 tc zaczęły się saczyć wody 3 dni przed porodem. W szpitalu rozwinęła się infekcja wewnątrzmaciczna, synek oddał smółkę do wod i się zachlysnął, po porodzie przewieziony do W-wy. 2 dni żył. Zgodziliśmy się na sekcję, synuś zdrowoutki (rozmowa z panią ordynator z W-wy, gdzie ktos nas wreszcie potraktował poważnie i poświecił czas) i to nie chodziło o wcześniactwo ani nawet zakażenie, tylko o ta smółkę . Jakby się mną zajął lekarz, co mnie przyjmował, to by było dobrze. Latali koło mnie, martwili się. Nad ranem jeszcze uslyszałam, że mnie chyba będą przewozić do W-wy i .. koniec opieki, żadnych badań, czy się infekcja nie rozwija,tylko ktg kilka razy, nie wspomnę o dniu porodu. Olewka totalna.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 marca 2023, 13:09
-
Mirka bardzo przykro się czyta Twoją historie porozmawiaj jeszcze z mężem, a jak nie on to może prywatna położna ? Mama? Jakaś szalona przyjaciółka (moje koleżanki tak sobie rodziły). Ktoś komu ufasz i na kogo możesz liczyć.
Aasha u mnie w szpitalu przez kilka dni byłam w 36+3. Za każdym razem byłam zła i pytałam jak oni to liczą 🥴
Nawet dzisiaj się bałam, że mi jakoś trefnie wyliczy i powie, że nie mam skończonego 37 tc …
Podpisałam dziewczyny papiery na jutrzejsze cc. Dostałam pouczenie co mogę, czego nie mogę, a co muszę.
Po południu mam mieć rozmowę z anestezjologiem. Zaczynam czuć stres..
Cesarka będzie między 8:30 a 12 . Ja niestety nadal covidowa. Zrobiłam sobie test, który przywiózł mi mąż z domu i wyszła krecha.. mam nadzieje, że maluszki się nie zarażąWiadomość wyedytowana przez autora: 6 marca 2023, 13:12
-
Mirka, krew z żyłach mrozi ta historia. Strasznie mi przykro że musieliście przez to przejść.
Spanikowałam bo zamierzam rodzić w tym samym szpitalu. Dobrze liczę, że to było na wiosnę 2020? Zdradzisz z którym lekarzem mieliście do czynienia?
Chicaloca już jutro poznasz maluchy!
BoboBolek ale trafiłam 😅
U mnie żadnych objawów porodu..
Madzixon jak u Ciebie?
Co do męża to był przy pierwszym porodzie i teraz też będzie, w sumie nie było szczególnej dyskusji. -
Mirka uświadomiłaś mi, że ja wgl nie odbyłam rozmowy z mężem na temat jego obecności przy porodzie. On też tego nie rozważał, dla niego było oczywiste, że on tam będzie. Jednak jeżeli byłabym w Twojej sytuacji wzięłabym przyjaciółkę 😜 tylko tu już kwestia indywidualna, czy chcesz i masz taką osobę.
Na pewno jest Wam ciężko po tym co przeszliście ale nie ma opcji żeby sytuacja się powtórzyła.
Może jeszcze mąż "dojrzeje" do tej decyzji.
Jutro jadę na KTG i mam stresa, że skończę w szpitalu 😔 -
Aniamania - ale teraz się mega pozmieniało, doszli bardzo dobrzy lekarze,ordynator z W-wy (mieliśmy w tym swój mały udział, przez złożenie wniosku do Rzecznika Praw Pacjenta, który przyznał naruszenie praw i ,,wziął" się za szpital). Nie martw się, naprawdę. Bedę się dowiadywać, czy TEN dr i TA położna jeszcze pracują, ale z informacji, których udzielił mi prowadzący kilka miesięcy temu, ten lekarz miał niestety wrócić do pracy. Jak najbardziej, jeśli wybierać to Józefów (sama nie wiem, czy tam nie trafię, jak będzie szybka akcja).Tak dokładnie, rodziłam w czerwcu 2020. Położne na dziale poporodowym wspominam super - chodzi też o inne kobiety. Widziałam, że bardzo pomagaly dostawiać dzieci itp. Nawet jak trafisz na tego lekarza, to wierz mi , że on się pilnuje już, nie może sobie pozwolić na jakieś zaniechania. No ja raczej bym nie chciała rodzić z osoba, na którą złożyłam skargę, sama rozumiesz.
Powiem Wam dziewczyny, że juz bym się z chęcią położyła do szpitala i czekała na poród. Nawet i 3 tygodnie, ale jakoś tak bezpieczniej by było. A Wy wolicie w domu czy też w szpitalu ?Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 marca 2023, 14:00
-
Mirka jaka straszna historia się wam przytrafiła. Bardzo współczuję i aż dreszcze miałam czytając Twój post. Mam nadzieję że mąż szybko dorośnie do tego że jednak go potrzebujesz. Pewnie boi się i unika tej odpowiedzialności, ktora się wiąże z jego obecnością. Mów otwarcie czego od niego potrzebujesz, a jeśli jednak się zaprze to może właśnie wynajęta położna lub ktoś bliski. Żebyś czuła się bezpiecznie.
Chicaloca to już jutro. I oby za 3 dni do domku. Swoją drogą jak na bliźniaki to faktycznie bardzo długa ciąża. I maluchy już mają przeciwciała od Ciebie, po porodzie jak będziesz karmić piersią to też dostaną "pakiet" przeciwciał. Będzie dobrze ♥️
Aasha u Ciebie to faktycznie chichot losu. Od połowy ciąży z pessarem a teraz Krzyś siedzi w zaparte. Rozumiem że w szpitalu czujesz się bezpieczniej, choć ja to bym pewnie jednak się wypisywała. 🙈 Nienawidzę szpitali.
Ktg miałam robione od 35tc. Ale to mój lekarz tak robi, chyba nie są to jakieś zalecenia.
Ja dziś wzięłam ostatni zastrzyk Fraxyparyny. Dostałam moim zdaniem ze względu na mój PESEL i CC. Nie mialam żadnych zaburzen krzepliwości ani nic takiego.
Dziś była położna u nas. Utuczylam Kacperka, waży 4200 💪 a bałam się że nie będzie przybierał. Pępek podkrwawia ale tak może być.
Byliśmy na spacerze, jak miło wyjść z domu. Na zewnątrz są ludzie, jakieś życie 😅 po tylu miesiącach na kanapie, mimo że brzuch ciągnie, mam chęć iść w świat 🙃 -
Mirka- straszna historia. To tak przerażające kiedy do takiej sytuacji dojdzie z zaniedbań personelu...
Coraz rzadziej, ale niestety słyszy się o takich sytuacjach, do których nie powinno dojść ;(
BoboBolek- tak szykuję się na cc. W czwartek byłam na ktg i usg i mały dalej siedzi sobie wygodnie na pupie, więc już nawet nie miałam się nad czym zastanawiać.
W niedzielę wieczorem stawiam się do szpitala a w pon. cięcie. To będzie 39+3 więc mam nadzieję że doczekamy. W ten czwartek mam jeszcze ktg.
Starania od 2014 ,
1 ICSI maj 2018, ❄️❄️❄️
2 ICSI sierpień 2019, ❄️❄️❄️❄️❄️
3 ICSI kwiecień 2021❄️❄️❄️
9 transferów NOVUM (1cb, 1 poronienie zatrzymane)
10. transfer INVIMED (podane 2 blastki 3BB i 2CC) - 29.06.22 r.: 7dpt-20, 9 dpt- 60,12 dpt - 346, 14 dpt - 1096, 17 dpt- 4020, 20 dpt- 7200, 22 dpt - 14200
4 ICSI lipiec 2024- brak zdrowych zarodków
5 ICSI wrzesień 2024 - ❄️❄️ (zdrowe po PGTA)
11. transfer, beta<0,2
12. transfer 09.01.25 beta 6dpt:59,6 , 8dpt:152 -
Do nas jutro przyjeżdża położna, Gabrysia przybrała 30 g więc powoli, ale do przodu. Nie wiem czy mogę wyjść z nią na spacer, pogoda taka trochę słaba, bo jest dosyć zimno i momentami wietrznie, ale może na chwilkę jak położna pozwoli to pójdziemy 🙏
Gabrysia odrzuciła butlę 😮 i teraz nie wiem czy zaufać tej mojej chudzinie i karmić tylko piersią, czy jednak dokarmiać trochę butlą. Serce podpowiada żeby karmić tylko piersią, ale rozum trochę się buntuje i czuję presję na dokarmianie oprócz piersi.
To moje czwarte dziecko, a ja błądzę jak we mgle przez tą hipotrofię Gabrysi.. 😣
Trzymam kciuki za Was dziewczyny, za Wasze planowe cc, a i za spontaniczne porody sn ☺️ tak czy tak będzie pięknie ❤️ -
Apropo wpisywania różnych ciekawych rzeczy przez szpital..
Na swoim wypisie po porodzie Gabrysi wyczytałam, że miałam robiony posiew z kanału szyjki macicy 23 lutego, czyli 2 dni po porodzie. Ciekawe, bo nie wyrażałam na coś takiego zgody, poza tym kto robi posiewy kiedy jest krwawienie