Marcowe dzieci 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja czuję że będzie dziewczynka bo czuję się tak jak w poprzednich ciążach. Z apetytu u mnie nie ma co wróżyć. Nie bardzo mam ochotę na cokolwiek. Jem to co mogę i muszę. Na słodkie nie mam wielkiej ochoty ale jak ciastka na stole to mi szkoda (w sumie chyba sama się uszukuję że mi się nie chce...). Jem sporo mięsa, ryby z puszki, śledzie i jajka. To najchętniej.
Z kalkulatora wychodzi chłopiec ale nie wierzę w to... Zawsze marzyłam o chłopcu ale praktyczniej by było z dziewczynką bo mam sporo rzeczy po córce. Co do imion już poprzednio nie mogliśmy się za bardzo dogadać. Mąż chciał Łucja a ja Alicja albo Kornelia. Dla chłopca nie znajdziemy chyba kompromisu. Mąż nic nie był w stanie wymyślić a co ja zaproponowałam to mu się nie spodobało. Ja bym chciała Tomasz albo Tymoteusz. Ale i tak na razie nie rozmawiamy o imionach i nic nie planujemy. Może jak na usg będzie ok to zacznę bardziej zżywać się z dzieciaczkiem. Na razie jestem ostrożna i podchodzę do tej ciąży zadaniowo i z dystansem...Tp 26/27.04.2021
10.2019 Aniołek 18tc
02.2018 Synek
12.2016 Aniołek 24tc
09.2014 Córeczka -
Lonia1990 wrote:Ella27 też chciałam pracować do grudnia, też pracuję w biurze.
Ciocia która pracuje w Zusie powiedziała mi że mam iść szybciej na zwolnienie, u nich wszystkie robią do max 3 miesiąca, mało która do 4...
Powiedziała mi że nie wysiedzę 8 godzin przed komputerem bo mi kręgosłup wysiądzie
Też mi się zawsze wydawało, że do połowy ciąży to spokojnie popracuję, bo ciąża to nie choroba, a w końcu poszłam na nie od razu i nie żałuję. W sumie nie wyobrażam sobie pracy 8-10h przed kompem, w dodatku z klientem, kiedy nie możesz nawet wyjść do toalety w tej minucie, w której chcesz. Bez śniadania, o suchej kromce od 7 do 13, bo tak moje żywienie obecnie wygląda ze względu na mdłości. A popołudniu nic tylko paść na pysk.
karakorum wrote:U nas będzie albo Anastazja (moj M jest Rosjaninem, wiec skojarzenia wschodnioslowianskie uzasadnione), albo Maksymilian. Mieszkamy w DE, ja wybieram dla chlopca, i chcialabym wybrac imie pasujace i w PL i w Niemczech.
Śliczne jest. Na drugie chcemy dać Anastazja, Łucja Anastazja
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Lilcia wrote:Ja mam na imię Bianka i nie jestem walnięta
haha
Też frytki mi się marzą ciągle. Masakra.
80 kg będę pod koniec ciąży ważyć. Ostatnio zeżarłam taką wielką porcję belgijskich z majonezem ....
Od słodkiego też mnie odrzuca. Praktycznie nie jem. Ale też myślę, że to nie ma niczego wspólnego z płcią -
Lonia1990 wrote:Ella27 też chciałam pracować do grudnia, też pracuję w biurze.
Ciocia która pracuje w Zusie powiedziała mi że mam iść szybciej na zwolnienie, u nich wszystkie robią do max 3 miesiąca, mało która do 4...
Powiedziała mi że nie wysiedzę 8 godzin przed komputerem bo mi kręgosłup wysiądzie
Dokładnie tak czuje ze będzie:( bedzje mi cieżko wysiedzieć 8h czasami jak mam jakieś spotkania to nawet dłużej
Dlatego narazie chce doczekać 12 tygodnia, idę na 2 tyg urlop i potem na spokojnie powiem:)
A jak będzie się czuła i jak będzie mi się pracowało to siebokaze:) ale nie będę się broniła:)
Przy pierwszej ciąży na zwolnienie poszłam od 4 miesiąca i było cudownie czas na wszystko, podróżowałam, odwiedzałam znajomych:) teraz czas będzie dla Synka:)
My myślimy ze jak będzie dziewczynka to Ida albo Ala a jak chłopczyk to Gustaw lub Juliusz:)
Już mam synka Ryszarda:) Rysiu przez całe 9 miesięcy był Szymonem:)Ela27 -
Hej dziewczyny, witam po urlopie.
Przede wszystkim: admiralka - bardzo mi przykro Nawet pewnie nie jesteśmy w stanie wyobrazić sobie, co czujesz Trzymaj się jakoś.
My byliśmy przedwczoraj na USG i słyszeliśmy serduszko, więc wszystko zgodnie z planem. A już się podczas urlopu bałam, że coś jest nie tak, bo do tej pory nie mam absolutnie żadnych objawów. Ani bóli, ani mdłości, ani senności nadmiernej - nic. Tylko jak jestem bardzo głodna, to czuję jakieś echa mdłości - po prostu bardziej mi pusty żołądek doskwiera niż wcześniej. Lekarka kazała mi się cieszyć z takiego obrotu spraw i nie przejmować, bo wszystko jest w porządku. Czy któraś z Was ma tak jak ja?
Kazio14 - mówisz, że jesz śledzie? To jest coś, nad czym się długo zastanawiam: skoro panuje ten mit o ciężarnych zajadających się śledziami, to jak to się ma do zakazu jedzenia surowych ryb? Może ktoś będzie umiał mi to wyjaśnić.
My też już mamy wybrane imiona: Szymon i Liliana. Osobiście wolelibyśmy chłopca, ale bierzemy, co będzie, byle zdrowe.
A ja pracuję na uczelni i z różnych względów logistycznych mam zamiar pracować do końca semestru, czyli 7. miesiąca. Chcę poprosić o taki układ, żebym miała tylko 1 dzień w pracy w tygodniu, 2 zajęcia po 1,5 h. Myślicie, że zbyt optymistycznie podchodzę do sprawy z tą pracą do późnej ciąży?Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 sierpnia 2017, 14:25
-
Mam nadzieję, że będzie dziewczynka, inaczej się czuję niż będąc z Gabrysiem w ciąży. No, ale geny swoją stroną. Mąż ma 5 braci i ogólnie męskie geny przeważają w naszych rodzinach
Co do imion jak chłopak to pewnie Dominik bo przy synu było do wyboru między Gabrielem, a Dominikiem. Dziewczynka zawsze myślałam o Julce ale ostatnio podobają mi się Oliwia, Wiktoria i Marcelina
https://www.maluchy.pl/li-73084.png -
Admiralka - bardzo współczuję
Szatanka - ja mam tak samo. Tzn. praktycznie zero objawów, nawet ze strony piersi (niekiedy lekko pobolewają, ale nie mam problemu, żeby np. spać na brzuchu). Sporadycznie nieco mnie zemdli, ale też nie wiem, czy nie wymyślam;) Wg usg na ten moment wszystko ok, lekarz też kazał się nie martwić brakiem objawów.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 sierpnia 2017, 15:03
szatanka, KasiaMarysiaaa lubią tę wiadomość
Droga po pierwszego Potwora;):
2 poronienia
1 cb
3 inseminacje
Pół ciąży w szpitalu
Efekt: Zdrowa córka!!! ))
Droga po drugiego Potwora:
6 inseminacji
I ICSI - 5 zapłodnionych komórek,1 transfer (bardzo słabego zarodka), pozostałe nie przetrwały 3 doby
2 ICSI - 6 zapłodnionych komórek, wszystkie przestały się rozwijać w 3 dobie
3 ICSI - 18 zapłodnionych komórek. Mamy 4 blastocysty -
admiralka wrote:Niestety Jest ciężko, ale się nie poddajemy.
życzę wam szczęśliwych, zdrowych i spokojnych ciąż oraz cudownych dzieci :*szatanka lubi tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny! Pamiętacie mnie jeszcze? Po USG w 5t5d byłam pewna, że maluch się nie rozwija, bo był widoczny maleńki pęcherzyk 3,7 mm bez pola płodowego. Ale....!!!!
W ubiegły czwartek robiłam betę (11500) , natomiast beta poniedziałkowa to już ponad 21000. Miałam USG w piatek, maluszek ma 3,4 mm, pęcherzyk 18 mm, obecne ciałko żółte Widoczna akcja serca, pulsuje Kolejne USG pojutrze! Ciąża jest po prostu tydzień młodsza, owulacja spóźniła się przez to, że brałam nieregularnie tabletki antykoncepcyjneszatanka, Klaudy, Natka94, Patu, Kazio14, martuśka737, KasiaMarysiaaa, Oxalis, syla2312, Marietta, Madżka89, Agatek_gagatek, Ella27 lubią tę wiadomość
-
Hatfe wrote:Admiralka - bardzo współczuję
Szatanka - ja mam tak samo. Tzn. praktycznie zero objawów, nawet ze strony piersi (niekiedy lekko pobolewają, ale nie mam problemu, żeby np. spać na brzuchu). Sporadycznie nieco mnie zemdli, ale też nie wiem, czy nie wymyślam;) Wg usg na ten moment wszystko ok, lekarz też kazał się nie martwić brakiem objawów.
To dobrze wiedzieć, że nie jestem sama, i że takie przypadki naprawdę się zdarzają. Oby tak było do końca ciąży. -
IskiereczkiTrzy wrote:Cześć dziewczyny! Pamiętacie mnie jeszcze? Po USG w 5t5d byłam pewna, że maluch się nie rozwija, bo był widoczny maleńki pęcherzyk 3,7 mm bez pola płodowego. Ale....!!!!
W ubiegły czwartek robiłam betę (11500) , natomiast beta poniedziałkowa to już ponad 21000. Miałam USG w piatek, maluszek ma 3,4 mm, pęcherzyk 18 mm, obecne ciałko żółte Widoczna akcja serca, pulsuje Kolejne USG pojutrze! Ciąża jest po prostu tydzień młodsza, owulacja spóźniła się przez to, że brałam nieregularnie tabletki antykoncepcyjne
Iskiereczki, super wiadomość! Cieszę się, bo czytałam o Twoim rozczarowaniu.
Jak widzę, takie sytuacje dosyć często się zdarzają, zastanawia mnie, czy lekarze nie mogliby dawać trochę większej nadziei na taki finał, zamiast straszyć, że ciąża się zatrzymała. To co przeżyłaś, pewnie tylko Ty wiesz.