Marcowe dzieci 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Hatfe wrote:To w takim razie u mnie tak się czepia ją tych trzech dni
Nie wiem jak jest, ale jak spytałam czy mam się przygotować na noc w szpitalu to powiedział, że nie, przed nocą mam opuścić szpital, ale jak to będzie wyglądało w praktyce (i czy w ogóle mnie przyjmą z takimi wynikami) to już inna para kaloszy... Na wszelki wypadek umówiłam się na przyszły dzień do normalnego diabetologa, żeby obgadać sprawę i dietę.Okejka, Kropeczka89 lubią tę wiadomość
-
Verbena wrote:Witajcie dziewczyny,
Jestem trochę zła i zawiedziona bo nie otrzymaliśmy jeszcze odpowiedzi z Warszawy, ale jest też troszkę lepsza wiadomość
Byliśmy dziś na konsultacji u Wojciecha Cnoty, ordynatora szpitala. Nareszcie osoba która z miejsca nie powiedziała nam byśmy raczej nastawiali się na następną ciążę i że mamy się liczyć że serduszko przestanie bić, nie nic z tych rzeczy. Jasno i klarownie powiedział że chłopak musi spełnić 2 warunki, ważyć min 500g i by był to min 26 tydzień ciąży (obecnie mamy 23+5). Jak tylko warunki zostaną spełnione od razu będziemy robić cc bo stety niestety ale maluchowi będzie zdecydowanie lepiej w inkubatorze a nie w brzuszku i nie będzie absolutnie mowy o przeciąganiu tego w czasie bo nie można pozwolić na żadne niedotlenienie. Zrobił mi też usg przepływów i znów jedne się trochę polepszyły jednak przepływ żylny nie jest za dobry ale tragedii nie ma. Zwiększył też dawkę clexane, dalej mam chodzić 2 razy w tygodniu na kontrolę i czekać do spełnienia obu warunków.
Podniósł nas na duchu, nie wiem ale jakoś tak trochę kamień spadł nam z serca, zdaje sobie sprawę że mimo wszystko nie będzie to koniec naszej walki jednak na pewno będzie łatwiejsza w jakimś stopniu bo będzie można dziecku zapewnić wszystko to co w brzuszku być może jest teraz ograniczone.
Trzymam kciuki aby wszystko się udało małuszek walczy i wy też. -
mała_ruda wrote:Wam też zgaga nie daje żyć?
Btw. Byłam w szpitalu 5 dob...bo miałam jakieś podejrzenie infekcji pęcherza a wyszło że mam zastój w lewej nerce co podobno jest normą w ciąży.
Cieszę się jednak że byłam bo poznałam szpital i personel.. I wiem że nie chce tam rodzić. Zastanawiałam się nad dwoma miejscowościami i już wiem że gorzej być nie może:D także tak sobie pomyślałam że te wizyty kontrolne w szpitalu są nawet przydatne.Fortitudo lubi tę wiadomość
-
Mała ruda - tak! Ale pomaga świetnie Gaviscon (jest co prawda ochydny dla mnie i trzeba go żuć i fuj,ale pomaga niemal natychmiastowo) polecam!
zarejestrowany do stosowania u kobiet w ciąży
1. 9 cykli starań
2. Poronienie w 12 tc
3. 1cs po poronieniu- córeczka, w 2018
4. Od maja 2019 starania o drugie dziecko
5. m. Oligoasthenoteratozoospermia , morfologia 0%
6. 02.2020 cb
7. 03.03.2020 II , 4.03.2020 bhcg 30.09 U/l, 06.03 bhcg 120, 9.03 bhcg 500,
8.13.03 USG pęcherzyk ciążowy na razie bez zarodka -
mała_ruda wrote:Wam też zgaga nie daje żyć?
u mnie jakoś bardzo dokuczliwa nie jest, zdarza się po grzeszkach żywieniowych, ale wtedy pomagają migdały. Nocą warto położyć się trochę wyżej, żeby refluks "nie wylewał" tak położna mi tłumaczyła
u mnie ostatnio problem ze swędzeniem okolic intymnych. Kojarzycie może co jest dozwolone? mnie chodzi po głowie, że Pimafucin jest ok w ciąży...
zaczynam mieć etap zmęczenia ciążą - denerwuje mnie zadyszka, ból kręgosłupa i bezsenność w nocy, normalnie nie umiem się porządnie wyspać, bo ciągle się budzę... wrr... a rano do pracy ;/ -
Zwolnienie dostaję od wizyty do wizyty na średnio 2 tygodnie. Z jednej strony chciałabym dostawać raz na 30 dni, bo muszę latać z nim do pracy, ale z drugiej nie muszę się stresować zbyt długim oczekiwaniem na wizytę, bo zawsze po tych dwóch tygodniach mogę zerknąć na małą
Co do zgagi, miałam dopiero raz. Męczyłam się przez pół nocy, a rano dwa razy wymiotowałam, jak po dobrej imprezieTeż śpię na poduszkowym podwyższeniu i najczęściej na lewym boku, bo wtedy jest najmniejsze prawdopodobieństwo refluksu.
ZAneczka lubi tę wiadomość
-
Amanda1 wrote:u mnie jakoś bardzo dokuczliwa nie jest, zdarza się po grzeszkach żywieniowych, ale wtedy pomagają migdały. Nocą warto położyć się trochę wyżej, żeby refluks "nie wylewał" tak położna mi tłumaczyła
u mnie ostatnio problem ze swędzeniem okolic intymnych. Kojarzycie może co jest dozwolone? mnie chodzi po głowie, że Pimafucin jest ok w ciąży...
zaczynam mieć etap zmęczenia ciążą - denerwuje mnie zadyszka, ból kręgosłupa i bezsenność w nocy, normalnie nie umiem się porządnie wyspać, bo ciągle się budzę... wrr... a rano do pracy ;/
No właśnie apropo bezsenności, też to mam, choćbym nie wiem jak była zmęczona to ciężko mi zasnąć przed 2 w nocy
-
erre wrote:Hej dziewczyny, długo mnie tu nie było...
Od dzisiaj jestem na zwolnieniu, chciałam chodzić do pracy dłużej, ale w ostatnich dniach mój poziom stresu sięgnął zenitu
Dostałyście zwolnienie do końca ciąży czy od wizyty do wizyty?
Można dostać zwolnienie nawet na więcej niż miesiąc, ale wtedy może się przyczepić ZUS, najczęściej dostaje się od wizyty do wizyty, czyli góra miesiąc..ja teraz wyjątkowo mam na 1,5 miesiącaZAneczka lubi tę wiadomość
-
Verbena zaglądam tu co jakiś czas i patrzę co u Ciebie i jak czytam Twoją historię,oczywiście prócz tego, że całym sercem Wam kibicuje, podziwiam Cię za spokój,opanowanie i w ogóle sam fakt, że się dzielisz swoją historią z innymi. Zawsze jak któraś z Was tu pisze o swoich poważnych problemach, to bardzo trzymam kciuki, i doceniam wtedy jeszcze bardziej, że mam bezproblemową ciążę i to szczęście,że nie muszę się bać każdego dnia o tą kruszynę we mnie, bo wiem, że jest zdrowa i rośnie.
Na szczęście medycyna dzisiaj jest rewelacyjna i takiego maluszka jak ma w sobie Verbena też da się uratować, pełno jest takich filmików w Intenecie
Te dzieci są potem zdrowe i rozwijają się normalnie.
https://www.youtube.com/watch?v=iZsAwnd4Msg
Trzymam kciuki z całego serca za Waszego Maluszka!
anitka710, El*a, ZAneczka, lostdestionation lubią tę wiadomość
-
Dziękujemy za trzymane za nas kciuki i ciepłe słowa
Co do wagi naszego małego bohatera to ciężko powiedzieć bo ostatnio nam się troszkę pomiar nie udał ale biorąc pod uwagę wagę którą podała nam ciocia znajomego na 1 badaniu to miał już ponad 280g. Niestety bezcelowe jest teraz mierzenie częściej niż raz w tygodniu ponieważ granica błędu może wynosić 35g w jedną lub drugą stronę więc to dla mnie więcej stresu niż to warte i skupiamy się na przepływach. Wczoraj przepływy jak na nas były bardzo dobre, wyraźnie widać to na wynikach które dostaje po każdej wizycie i niektóre wyniki nawet już w widełkach nam się mieszcząJedynie prawa tętnica maciczna nam się pogarsza.
Dziś już brałam większą dawkę clexane i powiem wam że o dziwo do tej pory ani jednego siniaka nie mam, jednak co zastrzyk to mam wrażenie że te igły jakieś takie stępione są
Lilcia wierz mi że nie jestem ani trochę spokojna, no może teraz odrobinę. Bardzo dużo o tym wszystkim myślę bo co innego mogę robić leżąc prawie cały czas w łóżku, aż normalnie nawet sny to jakaś masakra bo tylko szpitale i badania mi się śnią. Mąż mi nawet ograniczył dostęp do internetu bo co rusz szukałam czegoś o czym mi się przypomniało albo właśnie oglądałam filmiki na YT o tych wszystkich maluszkach.
A piszę to wszystko tutaj bo tak naprawdę nie chcę z nikim bliskim prócz męża o tym rozmawiać, nie chcę by się nade mną użalali więc tłamszę to w sobie albo uzewnętrzniam właśnie tutaj na forum co mi nieco pomaga.
Dodatkowo świadomość tego że od niedawna czuje ruchy naszego bohatera dodają mi siły, wczoraj aż się wystraszyłam bo tak zaczął kopać że myślałam że się dusi czy coś ale się tylko obracał co wyszło na usgW tej chwili jak siedzę i piszę to też co rusz czuje te jego kopniaki a to tylko świadczy o tym że nabiera sił i jest coraz większy
Uff wybaczcie że się tak rozpisałam
El*a, karakorum, Kasia.ke1, Agi83, Cabank84, panama, pippi, gaga_32, in_co_gni_to, lostdestionation, Lilcia, Yola3344, Oxalis, AJrin, anitka710, syla2312, Dreamy_Girl, Kropeczka89 lubią tę wiadomość
Kacperek 06.01.2018 - 12.01.2018 [*]
Nasze 6 dni szczęścia...
Filip 18.04.2019 nasz mały wielki cud 😍3270g 55cm -
Verbena po to również jesteśmy na tym forum żeby sobie psychicznie pomagać
widać, że mały to prawdziwy fighter i to już odziedziczył po rodzicach:-D bo i on się nie poddaje i wy, więc nie widzę innego zakończenia dla was jak tylko szczęśliwe
najgorsze to jest to czekanie, więc życzę wam mnóstwa cierpliwości.. i tak jak dziewczyny, czekam na dalsze informacje co u was :-*
ZAneczka lubi tę wiadomość
-
Verbena, jestesmy tutaj, by Cie wysluchac i potrzymac za rękę w trudnych (i szczesliwych!!!) chwilach
Dziewczynki zycze Wam milego weekendu. Ja szykuje sie na slub brata mojego M. Natomiast dzisiaj nowosc - obudzila mnie czkawka mojej dzidziutkiPierwszy raz poczulam.
ZAneczka, panama, El*a lubią tę wiadomość
A. - 03.18 ❤️
V. - 05.19 💜
O. - 10.22 🩷 -
Cześć Dziewczyny! Wreszcie trochę wygrzebaliśmy się Mężem ze spraw przeprowadzkowych... Dziś 4 dzień walki o dostosowanie przestrzeni do naszych potrzeb:D Mam mega zakwasy na tyłku i udach- większość sprzątania musiałam ogarniać albo kucając albo klęcząc (w sumie wszystko z Mężem chciałam zrobić sama, bez nikogo,bo lubię mieć ogarnięte po swojemu). Strasznie boję się o Fasolkę, bo od kilku dni nie miałam z nią kontaktu... Jakoś nie mogę wyczuć jej ruchów nawet jak z nią rozmawiam... Mężu twierdzi, że mam się nie martwić, że pewnie to przez koncentrację na robocie nawet nie zwracałam uwagi czy malutka tańcuje w bebolu, czy nie...
Ogólnie jestem szczęśliwa, ze wreszcie zmieniliśmy lokum, ale też mega zmęczona. Tym bardziej, że niespodziewanie wypadł nam remont pokoju dla Fasolki- tu na szczęście teść bardzo się sprawdza- już pięknie pomalował, jeszcze panele chce nam wymienić, ale przez to trochę opóźnia nam się rozpakowanie gratów.
Tak bardzo chciałam od razu po przeprowadzce zająć się wyprawką dla malutkiej... ale teraz mamy hardcora, bo póki co trochę funduszy nam pożerają potrzebne drobiazgi do mieszkania typu dodatkowa szafka w kuchni, wieszaki na ręczniki (gdzie oni wieszali ręczniki?), milion środków chemicznych, żeby to to do porządku doprowadzić, bo właściciele to chyba niezbyt sprzątanie lubili... a jeszcze idą święta. I tak uprę się i zamówimy łóżeczko dla Fasolki, bo nie wytrzymam:D Ale pewnie dopiero w styczniu będę mogła resztę większych rzeczy ogarniać. Staram się potrzebne wg nas minimum dla dziecka, bo myślę, że reszta wyjdzie w trakcie:)
Verbena- ogromnie się cieszę, że jest rozwiązanie dla Waszej sprawy i trzymam kciuki, żeby jak najlepiej poszło:D Ostatnio przy okazji Dnia Wcześniaka dużo programów było o dzieciaczkach i naprawdę obecnie te dzieci mają ogromne szanse na normalny i zdrowy rozwój, opieka medyczna tutaj wielki postęp poczyniła- także nie martwcie się, będzie trudniej, ale dacie radę z Waszym Małym Szczęściem:D
Co do zgagi, dopadła mnie kilka razy na noc, nie wiem od czego, ale ogólnie nie mam z tym problemów.
Częściej dopadają mnie nadal mdłości jako taka ciężkość na żołądku, która w każdej chwili może wybuchnąć...
W nocy odkąd walczymy z przeprowadzką śpię. Nawet na wc wstaję rzadziej albo tego nie pamiętam;) Wydaje mi się że obecnie mam twardy sen, ale z drugiej strony zdarza mi się przebudzić tylko z tego zmęczenia od razu padam. Tej nocy miałam koszmar, że mi dziecko zabierają i akurat nam coś spadło... Przebudziłam się tak nabuzowana strachem, że Męzu mnie musiał uspokajać, o czym zasnęłam twardo.
Jak dobrze już do Was wrócićMiłego dnia:D
El*a lubi tę wiadomość
-
Verbena to super wiadomosci
pisz jak najczęściej bo my tu czekamy na każdą informacje musi być dobrze innej opcji nie zakładamy a macie info z Warszawy czy w końcu tylko te co pisałaś ?
Ja mam jakieś zapalenie czy infekcje bo mam leukocyty w moczu doktor kazał brać furaginum ale mało mi to pomaga jutro pójdę na powiew zobaczę bo bardziej mi to wygląda na grzybica do tego ale nie ma śluzu typowego ale piecze i takie uczucie jakby poocierane było to wejście do pochwy ale lekarz mnie badał w środę to mówił że śluz od luteiny
-
Wczoraj wieczorem czułam rytmiczne uderzenia. Uczucie takie jakbym wyczuwała tętno. Zdziwiłem się. Dzisiaj rano się to powtórzyło i na pewno to nie były kopniaki. W pół minuty naliczyłam 20 uderzen. Czy to ta czkawka?
W nocy przy przekręcaniu się strzyka mi kręgosłup. Zastanawiam się czy w końcu mi nie pęknie.ZAneczka lubi tę wiadomość