Marcowe dzieci 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Piersi najczęściej rosną po porodzie. Ale niema reguły. Ilość pokarmu nie jest zależna od wielkości piersi!!! Ja np mam 120 cm w biuście. .... tak sa ogromne. Ale po 1 porodzie pokarmu dostałam tyle co nic a szwagierka która ma tylko sutki! Mogła obdzielic mlekiem inne dzieci.
-
Mala_ruda spory bobas poprzednie usg tez wychodził duży? Co do piersi- ja przed pierwszą ciąża nie miałam prawie wcale :p w ciąży urosły, karmiąc zmalaly, teraz w ciąży praktycznie nie zauważyłam żeby się powiększyły, a już siare mam, myślę że rozmiar zdecydowanie nie ma większego znaczenia
A- co do wagi- jeśli dziecko jest nisko w kanale to ciężko juz oszacować dobrze wage- może być spora rozbieżność chyba że na innym sprzęcie na sorze tez wyjdzie jednak wiekszy -
Cześć Dziewczyny
ja po wizycie, Mała ma 3700 g, i ponoć całkiem sporą główkę. Rozwarcie na 1 cm, póki co tydzień czekamy, ale prawdopodobnie 8.03 będzie poród. Jeśli nic się nie zacznie dziać, to cc.
Rozstępów nie mam póki co żadnych, smaruję się 2x dziennie olejkami. W okresie dorastania miałam bardzo dużo rozstępów, więc teraz się tez nastawiałam, ale po porodzie mogą się jeszcze pojawić.
Piersi miałam nabrzmiałe w I trymestrze, teraz wróciły do normy i również noszę staniki sprzed porodu. Mam nadzieję, ze to żaden zły objaw.
Lekarz mi mówił, że co do wagi dziecka to rozbieżność jest +/- 500 g, więc nie przejmuj się Karakorum, dużo zależy od tego, jak dokładnie lekarz uchwyci te punkty pomiaru.
-
On od samego początku jest ponad normą i to sporo. Na każdym usg był ponad linią średniej wagi. Dzisiaj lekarz nawet lekko zaniżył pomiary. 2 tyg temu miał 3.5kg. Mam nadzieję, że naprawde nie jest taki duzy i nikt nie wpadnie na pomysł żeby zrobić cesarke.
A dzisiaj zero rozwarcia..Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2018, 20:58
-
Mi biust sporo urósł, zresztą staniki wymieniałam już pod koniec 1 trymestru to tak mi w gruczoł poszło. Teraz też już sie nie mieszcze w tamte kupione i chodzę w sportowych. Ostatnio pojawiło mi sie mleko, mam.nadzieje że to oznaka, że nie będę miała problemów z pokarmem...
Ale Cabank84 ma racje, że rozmiar w ogóle nie ma znaczenia co do ilości pokarmu, też znam przypadki zupełnie płaskich dziewczyn, które bez problemu wykarmialy swoje dzieciaki, także wielkością nie ma co się przejmować. Chyab większy jest problem z brodawkami, żeby maluszek mial jak chwycić... -
Hej dziewczyny! Melduję że 23 lutego o godzinie 23.05 na świecie powitalam syna Igora. Waga 3050 gram, 55 cm długi. Poród przez CC. 38+5 tc.
Może krótko opiszę, wiem że dziewczyny różne czytają,przede wszystkim oczekujace porodu w niedługim czasie.
Około 3 tygodnie przed urodzeniem syna bolal mnie brzuch. Ciągle i wciąż - zwłaszcza w nocy. Mocno w kość dawaly mi skurcze przrpowiadajace, które trwały nieraz po 6 godzin.
We wtorek przed porodem byłam na kontroli, rozwarcie na luźny palec. Młody nisko, waga 3000 gram. Ginekolog stwierdził że rodzimy na dniach. W piątek 23 lutego od rana ból - boli cały brzuch, cały czas. O 19 dzwonię do prowadzącego, że jadę na IP. Około 20.30 byłam na porodowce. Doktorka mnie zbadała, powiedziała,że do porodu jak stąd do nieba. Wręcz się zaśmiała. Om, to wracam do domu- tak myślę. Ale jeszcze ciśnienie mierza - 130/90.... Nigdy takiego nie miałam. Robią ktg około 20 minut. Nie widzę monitora, jest odwrócony. Po chwili przychodzi do mnie lekarka i daje tabletkę na uspokojenie. Wkurzylam się i mówię, że ja się nie denerwuję, tylko kuźwa boli mnie brzuch!!! W końcu przenoszą mnie na salę przedporodowa i leżę pod ktg. Jeszcze usg-młody tak wariuje, że nie ma szans żeby zrobić pomiar wagi dziecka. Znów ktg. Parę minut przed 23 wpada około 10 osób na salę. Mówi mi lekarka, że dziecko ma wysokie tętno, około 180 uderzen, że cesarka konieczna. Pytają czy się zgadzam... Fajnie, że stwierdziła, że jednak wariatka nie jestem. Szybkość przygotowania do CC... Jedna pielęgniarka ściąga mi koszule, druga majtki, trzecia robi zastrzyki, czwarta wkłada cewnik... Pytają o leki, uczulenia i tyle...l
Zapierniczam z tyn cewnikiem na salę operacyjną. Szybkie znieczulenie i młody na świecie. Krzyczacy bardzo. Dostaje 10 punktów a ja po tej cesarce nie mogę dojść do siebie psychicznie. Ciągle mam poczucie, że jestem gorszą matką bo cc... Tak strasznie chciałam rodzić naturalnie !!! To było moje wielkie niespełnione marzenie. Wiem że jestem głupia. Moje dziecko urodziło się zdrowe, a ja tak przeżywam że zostalam cesarzową. Szybko wstałam po cięciu, ale miałam dreszcze i omamy kiedy schodzilo znieczulenie. Moje dziecko jest przepiekne. Karmimy się piersią. Mam nawał pokarmu. Wszystko się ułoży tylko minie czas.
Mariposa26, Skali89, Fortitudo, Cabank84, Agi83, Sylwia91, Oxalis, gaga_32, Marietta, El*a, Kasia.ke1, pippi, Lyanna, optymistkaaa lubią tę wiadomość
niedoczynność tarczycy, pscos, cykle bezowulacyjne
Starania od grudnia 2016
]
26 czerwca dwie kreski:)
3 lipca pierwsza wizyta u ginekologa -
Kolorowybalonik gratulacje !!!
Co do porodu to ja cię w pełni rozumiem Ale pamiętaj że to dziecko wybiera jak chce przyjść na świst to nie ty podjrlas decyzje tylko oni innej opcji nie bylo inaczej pozwolili by ci próbować sn także musisz patrzeć na to przez pryzmat swojego zdrowego dziecka
Co do oksyrocyny to chyba mylimy pojęcia co innego jest mieć podana oksytocynr jak poród zaczął się sam Ale np rozwarcie nie idzie itd a co innego jak zglaszasz się po terminie bez objaw porodu na indukcjr porodu i nie ma się co oszukiwać ze jest inaczej
Co do piersi moje bardzo urosły zarówno w pierwszej jak i drugiej ciąży Ale teraz mniej bolą mam wrażenie
-
KolorowyBalonik wrote:Hej dziewczyny! Melduję że 23 lutego o godzinie 23.05 na świecie powitalam syna Igora. Waga 3050 gram, 55 cm długi. Poród przez CC. 38+5 tc.
Może krótko opiszę, wiem że dziewczyny różne czytają,przede wszystkim oczekujace porodu w niedługim czasie.
Około 3 tygodnie przed urodzeniem syna bolal mnie brzuch. Ciągle i wciąż - zwłaszcza w nocy. Mocno w kość dawaly mi skurcze przrpowiadajace, które trwały nieraz po 6 godzin.
We wtorek przed porodem byłam na kontroli, rozwarcie na luźny palec. Młody nisko, waga 3000 gram. Ginekolog stwierdził że rodzimy na dniach. W piątek 23 lutego od rana ból - boli cały brzuch, cały czas. O 19 dzwonię do prowadzącego, że jadę na IP. Około 20.30 byłam na porodowce. Doktorka mnie zbadała, powiedziała,że do porodu jak stąd do nieba. Wręcz się zaśmiała. Om, to wracam do domu- tak myślę. Ale jeszcze ciśnienie mierza - 130/90.... Nigdy takiego nie miałam. Robią ktg około 20 minut. Nie widzę monitora, jest odwrócony. Po chwili przychodzi do mnie lekarka i daje tabletkę na uspokojenie. Wkurzylam się i mówię, że ja się nie denerwuję, tylko kuźwa boli mnie brzuch!!! W końcu przenoszą mnie na salę przedporodowa i leżę pod ktg. Jeszcze usg-młody tak wariuje, że nie ma szans żeby zrobić pomiar wagi dziecka. Znów ktg. Parę minut przed 23 wpada około 10 osób na salę. Mówi mi lekarka, że dziecko ma wysokie tętno, około 180 uderzen, że cesarka konieczna. Pytają czy się zgadzam... Fajnie, że stwierdziła, że jednak wariatka nie jestem. Szybkość przygotowania do CC... Jedna pielęgniarka ściąga mi koszule, druga majtki, trzecia robi zastrzyki, czwarta wkłada cewnik... Pytają o leki, uczulenia i tyle...l
Zapierniczam z tyn cewnikiem na salę operacyjną. Szybkie znieczulenie i młody na świecie. Krzyczacy bardzo. Dostaje 10 punktów a ja po tej cesarce nie mogę dojść do siebie psychicznie. Ciągle mam poczucie, że jestem gorszą matką bo cc... Tak strasznie chciałam rodzić naturalnie !!! To było moje wielkie niespełnione marzenie. Wiem że jestem głupia. Moje dziecko urodziło się zdrowe, a ja tak przeżywam że zostalam cesarzową. Szybko wstałam po cięciu, ale miałam dreszcze i omamy kiedy schodzilo znieczulenie. Moje dziecko jest przepiekne. Karmimy się piersią. Mam nawał pokarmu. Wszystko się ułoży tylko minie czas.
t
Cykl rozpoczęty 1 czerwca 2017 -
Dziewczyny, ja również miałam to samo, chciałam rodzić nayturalnie, a skonczyło się cesarką w narkozie.. bez szczegółów.
Ale chciałam zgłosić, że jutro 8:00 stawiam się w szpitalu, żeby wypuścić na zewnątrz drugiego księcia! Wczoraj miałam troche stracha bo byłam na ostatnim badaniu w szpitalu gdzie bede rodzić, i ok. 17:00 dostałam takich upławów kawa z mlekiem. Myślałam że zaczynam rodzić! a do szpitala mam 80 km.... ale na szczescie minęło, skurcze sie nie pojawiły. Wiec czekamy do jutra. Więc od jutra bedzie już można mnie zgłosić jako rozpakowanąMariposa26, Skali89, Agi83, El*a, gaga_32, pippi lubią tę wiadomość
Wojtek Ur 9.09.2015 przez nagle CC 2420/52/10
Stasio ur. 01.03.2018 ProFamilia przez CC 2920/50/10
Ula ut 27.10.2020 Salce Łódź przez CC 2630/50/10 -
U nas termin z usg na dzisiaj. Po wczorajszych porannych skurczach na razie cisza. Był plan podjechać na ktg do szpitala, ale znajoma położna powiedziała, że pewnie by mnie już zostawili więc zrezygnowałam. Mała rusza się ładnie, jutro mam wizyte u gina i zobaczymy co powie. Takie czekanie mnie już zaczyna męczyć, tak psychicznie. Nie wiadomo kiedy się zacznie, a tu Synek do ogarnięcia i do szpitala mam jakieś 30 km. Ale nic to, pozostaje czekać i oby samo się zaczęło, bo boje się wywoływania jak nie wiem co...
-
Zapytam was o odwiedziny po porodzie, Czy zapraszacie bliskich do szpitala na owiedziny , czy po wyjściu do domu??? Mam problem bo nie wiem jak ugryść temat. NIe chcę żeby mi się pojawili ani w szpitalu ( to akurat zagwarantowałam sobie wybierając szpital bez odwiedzin), ani zaraz po powrocie do domu.... Z moją rodziną nie ma problemu, uszanują moje zadanie... ale inni. Jak wy to zaplanowałyście???06.02.2017 Mój Aniołeczek 10 tyg
-
Ja powiedziałam mojej rodzinie i męża, że mają mnie nie odwiedzać w szpitalu bo to tylko 2-3 dni. A poza tym żadna frajda żeby przychodzili jak ja będę obolała i będę wyglądać jak 100 nieszczęść. To jest czas dla mnie i męża. A co do domu to wiedzą żeby nie przyjeżdżać zaraz w dniu wypisu. Tzn moja mama to zrozumie, a teściom powiemy dopiero na drugi dzień że jesteśmy w domu.
-
gaga_32 wrote:U nas termin z usg na dzisiaj. Po wczorajszych porannych skurczach na razie cisza. Był plan podjechać na ktg do szpitala, ale znajoma położna powiedziała, że pewnie by mnie już zostawili więc zrezygnowałam. Mała rusza się ładnie, jutro mam wizyte u gina i zobaczymy co powie. Takie czekanie mnie już zaczyna męczyć, tak psychicznie. Nie wiadomo kiedy się zacznie, a tu Synek do ogarnięcia i do szpitala mam jakieś 30 km. Ale nic to, pozostaje czekać i oby samo się zaczęło, bo boje się wywoływania jak nie wiem co...
2014- ciąża pozamaciczna Hiperprolaktynemia-> Dostinex
02.03.2018 Igusia na świecie (3cs)
08.2020 misja rodzeństwo ( 2021zaś.
02.01.22- II --> rośnij
-
mała_ruda wrote:Ja powiedziałam mojej rodzinie i męża, że mają mnie nie odwiedzać w szpitalu bo to tylko 2-3 dni. A poza tym żadna frajda żeby przychodzili jak ja będę obolała i będę wyglądać jak 100 nieszczęść. To jest czas dla mnie i męża. A co do domu to wiedzą żeby nie przyjeżdżać zaraz w dniu wypisu. Tzn moja mama to zrozumie, a teściom powiemy dopiero na drugi dzień że jesteśmy w domu.
Moja rodzina siłą rzeczy zobaczy małego zaraz po powrocie do domu bo mieszkamy z nimi, natomiast rodzina męża będzie mogła wpaść tydzień po porodzie, a szwagierka jeszcze później, bo niestety jest teraz chora. Nie życzę sobie odwiedzin w szpitalu. Tylko mąż! Reszta znajomych za jakieś dwa miesiące nie wcześniej. Nie potrzebuję tłumów ludzi wokół siebie, kiedy jestem zmęczona i obolała i jeszcze nie potrafię się zająć swoim dzieckiem jak trzeba... już słyszę te wszystkie rady i komentarze. Nie, dziękuję Już i tak całą ciążę słyszę, że jestem gruba, że przytyłam... a temat samopoczucia i mojego dziecka jakoś nie bardzo innych obchodził więc pewno pierwszym tematem rozmów będzie mój brzuch, który mi został po porodzie i pewno już nie schudnę Bo na moje nieszczęście kuzynka mojego męża również była w ciąży teraz i cały czas jestem porównywana do niej... bo ona taka szczuplutka, szykowna, i już w ogóle nie widać po niej że trzy miesiące temu rodziła! a ja taka gruba, bo ona tak biega lata, trawę nawet kosi, a ja to wziełam w ogóle wolne od pracy Tak jakbym to zrobiła bez powodu... ale nikt nie patrzy na to, że ona jest księgową, a ja prowadzę własny interes, który wymagał zarwanych nocy i dźwigania duuużych ciężarów Jakoś nie mam ochoty z radością zapraszać ludzi, którzy mnie całą ciążę krytykowali, żeby witali nasze dziecko w progu, po powrocie ze szpitala.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 lutego 2018, 14:12
Cabank84 lubi tę wiadomość
-
Kolorowy Balonik - wiem co czujesz. 2 lata temu przechodziłam podobną sytuacjè. Poród rozpoczął siè naturalnie a zakończył cc. Zapewne wiele razy spotkasz się z ,,inteligentną" opinią, iż cesarka to nie poród a ,,wydobyciny" (strasznie to przykre i wiele mówi na temat autorek). Ko
Bardzo często oskarża się kobiety, że rodziły przez cc (tak jakby to była ich wina). Dodatkowo co poniektóre panie zarzucają, że cesarzowe nie cierpiały przy porodzie tak jak one przy sn. Kobiety te jednak nie zdajà sobie sprawy jak długo dochodzi się do siebie po cesarce i na jakie komplikacje są narażone cesarzowe.
Do czego dążę... urodziłaś i masz prawo do bycia szczęśliwą!!! Nie daj sobie wmówić jakiś pierdół przez niedouczone trolle, które tylko potrafią dogadywać innym. Ciesz się swoim dzieckiem i wracaj szybko do zdrowia!
Poczytaj sobie o mobilizacji blizny (bardzo ważny temat).
Gdybyś miała pytania, bądź chciałabyś zapytać o cokolwiek zapraszam na priv -
ladypower wrote:Zapytam was o odwiedziny po porodzie, Czy zapraszacie bliskich do szpitala na owiedziny , czy po wyjściu do domu??? Mam problem bo nie wiem jak ugryść temat. NIe chcę żeby mi się pojawili ani w szpitalu ( to akurat zagwarantowałam sobie wybierając szpital bez odwiedzin), ani zaraz po powrocie do domu.... Z moją rodziną nie ma problemu, uszanują moje zadanie... ale inni. Jak wy to zaplanowałyście???
Noworodek dopiero po 28 dniach od narodzin zaczyna powoli nabywać odporność. Możesz wykorzystać ten fakt informując rodzinę i znajomych, iż w związku z sezonem grypowym nie życzycie sobie wcześniej odwiedzinDecadence lubi tę wiadomość