Marcowe dzieci 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej. Gratulice wszystkim rozpakowanym mamom. A ja nadal nie śpię... mimo że oczy same mi się zamykają. Rls. I tak co noc do około 4. Potem padam. Wstaje o 7 bo dzieci do szkoły. I tak się krzewami po domu. Wszysto już gotowe. 1 marca. Zaczęłam 38 tc. Młoda coraz mnie się rusza i to by było na tyle... mimo że leżę co godzinę z tyłkiem u góry żeby było jej nie wygodnie i żeby sama chciała się obrócić. Wygląda komicznie i kręgosłup boli ale próbuje. Dziewczyny doradźcie bo we wtorek mam gina i powiem mu ze jak się nie obróci to chce tą cesarkę. Ale niewiem jak to załatwiać. On ma mi dac jakieś skierowanie? I z tym do szpitala? Ale gdzie? Na patologie czy inny oddział? Bo boje się o dziecko . Komplikacji po porodzie posladkowym. Albo w trakcie.
-
Dziewczyny, juz pol nocy nie spie z przejecia. NA 6.45 do szpitala. Trzymajcie kciuki Dzisiaj zobacze sie z moją małą.
Mariposa26, gaga_32, Marietta, Cabank84, Kasia.ke1, Fortitudo, lostdestionation, pippi, Kropeczka89 lubią tę wiadomość
A. - 03.18 ❤️
V. - 05.19 💜
O. - 10.22 🩷 -
karakorum wrote:Dziewczyny, juz pol nocy nie spie z przejecia. NA 6.45 do szpitala. Trzymajcie kciuki Dzisiaj zobacze sie z moją małą.
Trzymany kciuki !!!
Ja mam teoretycznie tydzień do porodu i 4 s uskuteczniam tylko u mnie trudniej bo przez magnez szpitalny szyjks trzyma ale zobaczymy czy coś zadziała
-
karakorum wrote:Dziewczyny, juz pol nocy nie spie z przejecia. NA 6.45 do szpitala. Trzymajcie kciuki Dzisiaj zobacze sie z moją małą.
A u mnie dalej cisza. Cos tam zaboli, zakluje i to tyle. Dzis wizyta wiec zobaczymy. Jeszcze Synka cos dopadlo i cala noc walczymy z goraczka.
-
optymistkaaa wrote:Cabank84 - musisz mieć skierowanie od lekarza prowadzącego na cc, na Twoje ,,słowo" szpital nie wykona Ci cięcia.
Na "słowo" to nie, ale lekarze nie chcą odbierać porodow posladkowych wiec raczej od razu na cc odesla...
Dziewczyny gratuluję maluszków! Ja czekam jak na zbawienie aż coś ruszy... -
Marietta wrote:Na "słowo" to nie, ale lekarze nie chcą odbierać porodow posladkowych wiec raczej od razu na cc odesla...
Dziewczyny gratuluję maluszków! Ja czekam jak na zbawienie aż coś ruszy...
Witaj w klubie ja myślałam że drugi poród to szybciej ale tak mi zahamowali że bede teraz chodzić i chodzić hehe
-
Dzisiaj chyba będę miała zły dzień. A zaczęło się od wczoraj. Przedstawiłam mężowi plan wypedzenia małego z brzucha - sex. Nie ma problemu, ok, jasne. Co do czego czekał aż zasne, a potem mówi że to nie specjalnie albo że zmęczony był (zdarzyło się to już parę razy wczesniej). W nocy ból wszstkiego. Rano się obudzilam i poryczalam. Już nie mam siły z tym brzuchem. Nawet przy zakładaniu skarpetek się poryczalam bo nie miałam sily. Coś mi się z głową dzieje...
Do tego wstałam a w zlewie tona naczyń do mycia. Chciałabym żeby chociaż teraz sam z siebie wziął się i pomógł mi bez pokazywania palcem. Wstawić zmywarkę to parę minut, a mi ciężko się schylic do niej.
No to się wygadałam... któraś jeszcze ma jazdy czy tylko ja?Skali89, Cabank84 lubią tę wiadomość
-
mała ruda mi poprzednio pomogło zjedzenie ostrej pizzy i mega dugi spacer z chdzeniem po schodach.
Cabank ja od lekarza prowadzącego dostałam skierowanie do szpitalana kwalifikację do droi porodu, komiczne że w szpitalu to ten sam lekarz mnie kalifikował - ale chodziło o ząłożenie karty itp. i jeślizacznie się coś wczęsniej mam z tym skierowaniem jechac i na jego podstawie robią mi cc.17/2/2016 B
11/3/2018 I -
mała_ruda wrote:Dzisiaj chyba będę miała zły dzień. A zaczęło się od wczoraj. Przedstawiłam mężowi plan wypedzenia małego z brzucha - sex. Nie ma problemu, ok, jasne. Co do czego czekał aż zasne, a potem mówi że to nie specjalnie albo że zmęczony był (zdarzyło się to już parę razy wczesniej). W nocy ból wszstkiego. Rano się obudzilam i poryczalam. Już nie mam siły z tym brzuchem. Nawet przy zakładaniu skarpetek się poryczalam bo nie miałam sily. Coś mi się z głową dzieje...
Do tego wstałam a w zlewie tona naczyń do mycia. Chciałabym żeby chociaż teraz sam z siebie wziął się i pomógł mi bez pokazywania palcem. Wstawić zmywarkę to parę minut, a mi ciężko się schylic do niej.
No to się wygadałam... któraś jeszcze ma jazdy czy tylko ja?
Chciałam zacytować mój miał opory ale dlatego że poprzednio też to stpsowalusmy nie licząc na takie skutki i synek trochę się pospieszyl no ale nie ma wyjścia teraz
Kurde u mnie jest minus 12 więc spacer odpada ale schody jakieś dorwalam wczoraj dziś noże też znajdę
-
mała_ruda wrote:Dzisiaj chyba będę miała zły dzień. A zaczęło się od wczoraj. Przedstawiłam mężowi plan wypedzenia małego z brzucha - sex. Nie ma problemu, ok, jasne. Co do czego czekał aż zasne, a potem mówi że to nie specjalnie albo że zmęczony był (zdarzyło się to już parę razy wczesniej). W nocy ból wszstkiego. Rano się obudzilam i poryczalam. Już nie mam siły z tym brzuchem. Nawet przy zakładaniu skarpetek się poryczalam bo nie miałam sily. Coś mi się z głową dzieje...
Do tego wstałam a w zlewie tona naczyń do mycia. Chciałabym żeby chociaż teraz sam z siebie wziął się i pomógł mi bez pokazywania palcem. Wstawić zmywarkę to parę minut, a mi ciężko się schylic do niej.
No to się wygadałam... któraś jeszcze ma jazdy czy tylko ja?Maja, ur. 02.03.2018 o godz. 12.40 w 38 tyg + 6 dni -
Ja korzystając z pogody wzięłam się za rozmrażanie lodówki i zamrażarki, istny lodowiec i to był chyba błąd, bo mi krew z nosa pociekła
Generalnie od jutra biorę się za robienie jakichś obiadów do słoików, bo coś czuję, że po porodzie mój mąż nie podoła i będziemy się żywić kupnymi gotowcami