Marcowe dzieci 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Moja butelkowa córa kupka co 2-3 dni. Mała ruda nie martw sie, to normalne.
Pytałam się poloznej, kiedy powinnam sie matwic brakiem kupy, to od razu powiedzials mi: w ogole. Po paru dniach bedzie po prostu super bomba i tyle.ZAneczka, AnnaIzabela, mała_ruda lubią tę wiadomość
A. - 03.18 ❤️
V. - 05.19 💜
O. - 10.22 🩷 -
Mała Ruda, u mnie czasem działa jak siadam i na zgiętych nogach opieram córę tak, żeby jej nóżki były na moim brzuchu (teraz to już klacie) wtedy troszkę je dociska do brzuszka i jakoś szybciej leci. Chociaz u nas ostatnio coraz lepiej, bo nie ma już takich wielkich wrzasków podczas robienia kupy, a czasem nawet nie stęknie.
Mamy uaw z Mezem jak nad ranem śpimy i stękoli, stękoli, stękoli, ale ma oczy zamknięte, i stękoli aż nagle cisza i wielkie prrrrrrr.
Staramy się ćwiczyć z Mężem na zmianę- on ćwiczy, ja zajmuję się malutką, potem m,oje kolej na ćwiczenia a jego zabawę z córą. Chociaż czasem są dni, kiedy i to się nie udaje, bo jest dużo do robienia/załatwiania/dziecko ma zły humor i trzeba stawać na głowie. A często po prostu padam na twarz.
Annaizabela, własnie tak robię- wychodze na chwilę, ale czasem jak malutkampłacze to zamiast się wyciszć i uspokoić mam wielkie wyrzuty. Spróbuję pić melisę, może jakoś pomoże. Ale chyba okres się zbliża, bo zauważyłam, ze mi córa przy karmieniu wariować zaczyna. Zobaczę za kilka dni czy to się sprawdzi.A u Ciebie jak dziecko się przy karmieniu zachowuje? Ponoć jak pojawia się okres to hormony zmieniają trochę smak mleka, moga też zmniejszać ilość i dlatego dzieci lubią wisieć wtedy szczególnie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 maja 2018, 20:36
-
Ja od 7 do 18.30 jestem sama jak palec - moj facet jest w pracy. Moge pomarzyc o pol godzinie dla mnie, a co dopiero cwiczeniach. Mala zasypia na rekach, w dzien prawie w ogole nie spi - ucina sobie kwadransowe drzemki.
Z nią w nosidle sprzątam, ogarniam rozne rzeczy, a jak ma dobry humor to ją odkladam i gadam do niej - wtedy nie placze, ale i tak sama wytrzymuje krotko.
Ciezka sprawa, ale nikt nie mowil, ze bedzie latwo
Do konca roku chce zajsc w ciaze, bo macierzyski mam do konca lutego. Małą oddaje do przedszkola jak bedzie miala 2 latka (juz ja zapisalam), a jak drugie dziecko bedzie mialo rok, to spadam do roboty. Etat pani domu to dla mnie niewdzieczna i nieszczesliwa praca, dziecko jest jedynym sloneczkiem w tej sytuacji.ZAneczka lubi tę wiadomość
A. - 03.18 ❤️
V. - 05.19 💜
O. - 10.22 🩷 -
Karakorum miałaś rację. Kupa była wielkości samolotu.. dobrze, że go nakryłam jak robił bo inaczej do pralki musiałabym go wrzucić. Wzięłam go na przewijak i otworzyłam pampersa, zdziwiłam się wielkością, a on jeszcze dorobił na górkę, wytarlam, założyłam nowego pampersa i znowu z górką zrobił.. nie wiem gdzie to wszystko zmieścił. Ale dziecko od razu szczęśliwe się zrobiło i mama też.
Możesz po macierzyńskim od razu urlop zaległy wziąć.AnnaIzabela, ZAneczka lubią tę wiadomość
-
ZAneczka - jadła normalnie, nie wybrzydzala, ale faktycznie więcej niż zwykle.
Mała ruda - uśmiałam się jak czytałam, ale dobrze, że poszła
Karakorum mam tak samo, do 18 jestem sama i też mam HNB i prawie zero snu w dzień.. poleży sama max 20 minut a czasami i to nie.. nie używam nosidla ani chusty i nauczyłam się dużo robić jedna ręka, ostatnio nawet mikser obsluzylam
ZAneczka lubi tę wiadomość
-
No to ja mam złote dziecko. W ciągu dnia śpi łącznie 4h i bardzo dużo leży sam. Ogląda balony albo patrzy w stronę okna. Jak sprzątam to gadamy sobie. W dniu noszę go na rękach może 2h łącznie. Gorzej wieczorem.. bujam go minimum godzinę.
ZAneczka, erre, AnnaIzabela, karakorum lubią tę wiadomość
-
Erre też tak myślałam, bo po prostu chce pić;)Wtedy chętniej zmienia pierś, by pić tzw mleko pierwszej fazy.
Karakorum, doskonale Cię rozumiem. Ja też sama z dzieckiem dopóki Mąz z pracy nie wróci. (16-17, czasem dłużej musi zostac, ale na szczęście teraz to się rzadko zdarza).Też cały dzień walka pomiędzy domowymi obowiązkami, czasem dla siebie i opieką nad niunią. U nas akurat dzidzia lubi spac, ale nie trwa to zbyt długo, takie 30 minut w porywach do 3 godzin (nie wiem od czego to zależy) i oczywiście najlepiej poza spaniem jest na rękach. Szczegónie kiedy refluks intensywnie się odzywa... U nas z kolei nocne imprezy.. Tej nocy poszłam spac o 22, o północy karmienie, 30 min pospałam i znowu pobudka na karmienie, z tym, ze owa pobudka była jednym wielkim usypianiem dziecka do 3. mąż mimo, że o 5 wstaje do pracy pomgół mi, bo już wyłam ze zmęczenia. Noc w noc jest jakaś godzina-2 kiedy mała nie chce spać... A rano z Mężem wstaje, by mu zapakowac obiad i zrobić sniadanie dla niego i dla siebie na później.
Dlatego czas na ćwiczenia to po pracy Męza, jedno z dzieckiem, drugie ćwiczy. Ostatnio jednak nie mam na to siły, bo moim marzeniem jest porządna drzemka;)
Wczoraj wreszcie od 3 tygodni miałam czas, by wydepilować nogi!!! śmieszne i straszne. Samemu z dzieckiem nie jest łatwo jak trzeba ogarniać obowiązki domowe- mąż mi dużo pomaga, a i tak jest ciągle coś. Chyba najgorsze jest to jak ludzie postrzegają, że matka ma dbać o dom, dziecko,mężą, wyglądać jak bóstwo i najlepiej jeszcze prowadzić działalność zarobkową, jakby zapomnieli,że taki mały człowiek jest bardzo absorbujący... Chyba,że ma się takie bobo jak Mała Ruda, które samo obserwuje świat i przynajmniej chwilę można oglądać dziecko z odległosci:)mała_ruda, erre, El*a lubią tę wiadomość
-
Zaneczka mały grzeczny ale też już czasami mam dość. Wczoraj wręczyłam mężowi wózek na dworzu i poszłam podlać pomidory. Stwierdził, że sam je podleje i od razu mu oświadczyłam, że ja też chcę zrobić coś innego niż zajmować się dzieckiem. Dostał wózek, odwracam się, a wózek stoi na środku trawnika, a mąż z sąsiadem gada... podchodzę do wózka a mały śpi w najlepsze.. jak ja bym go miała to pewnie by nie spal... do tego się budujemy i mąż po pracy na budowę jedzie, do tego cos na dworzu zawsze jest do roboty. 24h na dobę z dzieckiem ciężko wytrzymać nawet jak aniołkiem jest. Widzę też, że mały czasami mnie ma dosyć. Gadam do niego, a ten się na mnie patrzy i miny strzela, mąż wraca, gada do niego, a on guga do niego jak szalony. Tak więc nie tylko my, ale i nasze dzieci się nami nudzą.
ZAneczka, erre, El*a lubią tę wiadomość
-
My też się budujemy, więc męża nie ma w domu od rana do wieczora. Ale już się nauczyłam ogarniać i robić wszystko jedną ręką Nasz mały uwielbia wpatrywać się w kontrastowe obrazki i zabawki i potrafi 20 minut tak wytrzymać. Lubi też lustro, wtedy się uśmiecha, ale tylko gdy ma dobry humor. Natomiast słabo ze mną rozmawia, chyba jestem dla niego nieatrakcyjna, bo innymi osobami jest bardzo zainteresowany, zwłaszcza dziadkiem, który wydaje straszne dźwięki albo opowiada o budowie procesorów
El*a lubi tę wiadomość
-
Mała ruda to prawda- dzieci też mają nas za dużo;) Dlatego dobre, żeby chociaż tatusiowie nas zmieniali.
U mnie niestety przykra sytuacja, że mieszkamy w stronach męża, moja rodzina i znajomi daleko.Ja nadal unikam kontaktu z teściową, nie tylko przez sytuacje jakie mnie spotkały w ciąży, dlatego moje dziecko skazane jest głownie na moje i meża towarzystwo Mąż ma kontakt tez z nielicznymi osobami z rodziny, więc za bardzo nie ma z kim się spotkać, żeby dziecku urozmaicić życie. Kontakt z teściami wolę mieć ograniczony do minimum. Po kilku próbach widywania się częściej niż 2-3 razy na miesiąc zaczynam wpadać w stany depresyjne i planowac ucieczkę z dzieckiem w siną dal, jak najdalej od "chcącej dobrze" teściowej, ktora zawsze miło i z uśmiechem potrafi mi dosrać. Ostatnio usłyszałam, że coś tam musi ukrywać przed rodziną, żeby mój mąż nie miał wstydu, że ma taką żonę. A tym czymś jest fakt, że ja nie utrzymuję kontaktów z moim ojcem alkoholikiem - a niby im (teściom)to nie przeszkadzało... Kocham mojego Męża i jestem z nim bardzo szczęsliwa, ale jego matka rujnuje mi to całe szczęście tak skutecznie, że czasem zastanawiam się nad sensem tego związku. Akurat mamy tu mieszkanie na kredyt, mąż rok temu dostał pracę wreszcie stabilną, więc raczej trudno będzie stąd zwiać od koszmaru teściowej. -
Moja mala skonczyla w niedziele 2 miesiace i strasznie upodobala sobie mate edukacyjna ktora z tej okazji dostala az piszczy z radosci jak ja klade, macha raczkami i wali nogami jak szalona. Mata jest mega kolorowa i ma duuuzo grzechoczacyh zbawek, polecam Wam klasc dsieciaczki jesli jeszcze tego nie robicie, moja wczoraj prawie pol godziny lezala sobie na niej i byl spokoj
Jesli chodzi o kupki to u nas srednio 1-3 dziennie robi ale czasem sie zdaza nawet jedna na 3 dni. Jesli dziecko jest karmione piersia to moze byc nawet 1 na tydzien i bedzie ok jesli jest wlasciwej konsystencji i dziecko sie nie meczy. Pokarm mamy sie dobrze wchlania dlatego kupki moga byc co kilka dni. Wazne zeby siusiu bylo duzo.ZAneczka lubi tę wiadomość
01.2010 - córeczka nr 1
03.2018 - córeczka nr 2
-
agigagi a podasz nazwę tej maty? My co prawda jedna mamy, ale Młodej nie do końca się podoba i już po 10 minutach się nudzi, zwłaszcza, że na niej co prawda jest sporo zabawek, ale pluszowych i zawieszone dość wysoko..zawiesilismy jej karty kontrastowe,ale myślę że potrzebuje właśnie czegoś co grzechocze.
U nas dziś też była kupa dopiero po dwóch dniach Jakoś dzieci nam się zmowily na brak kupymała_ruda lubi tę wiadomość
-
My dostaliśmy matę ze Smyka, Smiki czy jakoś tak i szału nie ma, takie plastikowe badziewie wisi. Basia chwilę poleży, ale jeszcze rączek nie ogarnia i nie umie sama trącać, więc się nudzi.
Z kupą mamy to samo, raz na dzień lub dwa duża kupa, może to efekt dojrzewania przewodu pokarmowego.
Ja chodzę do teściowej na spacery, bo nie znoszę samotności, lubię towarzystwo, a mimo że mała jest naprawdę fajna i coraz bardziej kontaktowa, to ja po pół dnia grzechotania i gugania dostaję świra
ZAneczka, a wy mieszkacie w jakimś mieście czy małej miejscowości? Teraz dość łatwo znaleźć jakieś towarzystwo innej młodej mamy na spacery, a może właśnie poznałabyś jakąś fajną babkę i byłaby z tego przyjaźń na lata? Znam takie historieAnnaIzabela, ZAneczka lubią tę wiadomość
-
El*a - w małym miasteczku mieszkamy. W parku dużo mam (a może nianie?) z wózkami widuję. Właśnie nawet mi przez głowę przeszło żeby zagadać, ale tak głupio trochę. Póki co to mi pozostaje wirtualny kontakt ze znajomymi których mam dalekoi ewe. spotkanie raz na x czasu.