Marcowe dzieci 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja mam nivea baby krem na każdą pogodę. Uważam że skład spoko. Polecam
Co do świąt, to ja ciasto na pierniczki już nastawiłam macie już jakieś upatrzone prezenty dla swoich dzieciaczkow?
Ps.na kolacje zjadła 80ml mleka zageszczonego kaszką... osiwieje przez to dziecko jak ono tak.będzie jadło...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 listopada 2018, 22:55
-
M86, moja w ogole mleka modyfikowanego nie tyka. Od miesiaca dalam sobie juz spokoj i nawet nie probuje, nie mam juz sily zmuszac jej do picia mm. Zajada sie za to kaszkami na mm i to musi wystarczyc. Po za tym nadal cycek, glownie do usypiania.01.2010 - córeczka nr 1
03.2018 - córeczka nr 2
-
Zaneczka, rozbroiłaś mnie tym kalendarzem adwentowym i naprawdę pierwszy raz wyszlaś bez córeczki?
My mamy krem Mommy na zimę, przypomina wazeline i jest tlusciutki. Tylko niestety mało chodzimy na spacery, bo mieszkamy na Śląsku, a ja mam bzika na punkcie smogu. Tzn uważam, że to nie żadne fanaberie, że nie chcę z dzieckiem wychodzić przy 1000% normy dla pyłów, ale mój mąż wychował się tu i zbija się ze mnie, że swiruję. Ja pochodzę ze wsi i pamiętam pachnące mrozem powietrze i nieskazitelnie biały snieg.... moje dziecko chyba już tego nie pozna
By the way, wybieram się pierwszy raz w życiu na marsz, w Katowicach będzie szczyt klimatyczny COP24 i w jego trakcie będzie marsz w obronie klimatu. Tylko szukam towarzystwa, bo nikt znajomy nie idzie i będzie mi dziwnie samej
Ja w coraz większym zakresie pracuję, od marca chcę już tak z 5 h dziennie pracować. Mam dość dobrze płatną pracę, a moja mała zostaje z teściową, której ufam i która przepada za nią, mimo że czasami się mijamy w poglądach na opiekę nad dzieckiem pewnie gdyby nie teściowa, to poslalabym Basię do żłobka.
Napalilam się jak szczerbaty na suchary na ubranka, no nie wytrzymam i muszę coś Basi kupić i chyba pójdziemy jutro na szoping tylko te blak frajdeje i łikendy trochę mnie przerażają tłumami.
Z tą wagą dzieci to rzeczywiście straszny rozrzut i wieczne zmartwienie dla mam. Moja koleżanka ma 2 letnią córeczkę, która nie może dobić do 10 kg wagi. Teoretycznie jest zdrowa, ale taka drobina. -
El*a - haha:D Teraz siedzę i wymyślam coś innego niż zazwyczaj robimy, co jest niełatwe, bo często sobie umilamy wieczory jak Mała śpi- wczoraj np był wieczór gier- Męzu wygrał...
Doskonale rozumiem,uważam, że bardzo dobrze robisznie wychodząc z dzieckiem na dwór przez ten smog. My na szczęście mieszkamy w malutkim przygórskim miasteczku, u nas nie ma problemów ze smogiem.
A fajnie, że z pracą tak Ci się układa. Ja tam nawet nie wiem czy mam do czego wracać, a nawet jesli to na jakdługo, bo bedzie strach z góry że znówzajde w ciąże...zarobki tez do powrotu mnie nie motywują.
No ja teżbym chęnie jakieśwdzianko dla mojej córy kupiła,bo sięnaoglądałam błyszczącytch kiecek i już mi się mje wcześniejsze koncepcje strojów świątecznych tak bardzo nie podobają...
A z tąwagą to rzeczywiście mamy mają zmartwienie. U nas od początku byłarozbieżnośću lekarzy - jedni kazali dokarmiać mm bo za mało, inni że nie trzeba bo w normie sie mieści.
M86, my na prezent dla córy mamy takiepomysły: grubasną książkę zbaśniami- nasza małalubi czas czytania, harmonijkę dla dzieci, kulki z suchym basenem,samochodzik pchaczyk;)
Ja mam przepis na pierniki które wreszcie mi się udały w zeszłym roku i nie tzreba czekać by były mięciutkie:) w tym roku sprawdzę po raz kolejny- oby wyszło:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 listopada 2018, 11:30
El*a lubi tę wiadomość
-
Przepis na pierniczki znalazłam gdzieś w necie jako pierniczki na ostatnią chwilę.
chyba teraz mam na nim jeszcze swoje notatki z zeszłego roku.
składniki:
300 ml płynnego miodu (najlepszy naturalny)
1/2 kostki m,argaryny
1/2 kg mąki
50g cukru trzcinowego (ja dawałam zwykły i też bylo git)
jajko
łyżka kako
40 g przyprawy do piernika (ja użyłam przypraw swoich- cynamon, gałka muszkatołowa, kardamon, imbir, goździki, anyż)
1 i 1/2 łyżeczki soy oczyszczonej
1) Miód margarynę i cukier podgrzać do rozpuszczenia się składników. Lub chwilę rozpuścić cukier i dopiero dać miódi margarynę. NIE GOTOWAĆ
2)Ostudzić masę. Dodać resztę składników, dobrze wyrobić ciasto.
3) Rozwałkować ciatso na 2-3 mm grubości, wykrawać ciasteczka, piec w temp 170stopni C ok 12 min.
Można zajadać od razu, a jak postoją kilka dni to są przepyszne.
W zeszłym roku robiłam je ze 3 razy. najpierw na próbę 2 tyg przed świętami, potem kilka dni przed, bo jeszcze do prezentow pakowałam
U nas Męzu odebrał wyniki kału i krwi. Krew podobnie jak zawsze, w kale nic nie znaleziono. Jeszcze mocz musimy zrobić.erre, El*a, agigagi lubią tę wiadomość
-
Zaneczka, od wielu lat robie pierniczki z praktycznie takiego samego przepisu i zawsze wychodza pyszne chociaz teraz juz biore na oko skladniki daje jeszcze szczytpe pieprzu. W tym roku mam zamiar zrobic kilka pierbiczkow dla malej, jak wymysle przepis to sie podziele
Tymczasem mojej Tosce w koncu zebole dolne jedynki wylazly i dziecko zrobilo sie zaraz takie cudne i rozkoszne i nie wrzeszcace i nie budzace sie z krzykiem... Ze jestem pelna nadziei i dobrych mysli na przyszlosc. Moze kiedys przespie cala noc bez przerwyEl*a, ZAneczka lubią tę wiadomość
01.2010 - córeczka nr 1
03.2018 - córeczka nr 2
-
Acha i mojemu dzieciu apetyt wraz z wyjsciem zeboli zwiekszyl sie tak ze teraz zjada 2x tyle to poprzednio. Ufff bo juz sie obawialam ze niejadkiem bedzie. Obecna waga 7,2 kg, wzrost 74cm.
El*a, ZAneczka lubią tę wiadomość
01.2010 - córeczka nr 1
03.2018 - córeczka nr 2
-
Ja też kradnę przepis!
Udało mi się Jagodę zapisać na USG konktolne z fundacji Ronalda MacDonalda i wczoraj byliśmy. Generalnie wszystko ok, tylko.. no właśnie to tylko.. Ma nieprawidłowa rotację śledziony i nerki lewej. Do kontroli za 3 miesiące. I Pani doktor powiedziała, że ta śledziona może mieć wpływ na wyniki morfologii. Stąd te może jej słabe wyniki, niedługo wizyta u Hematologa, więc się skonsultuję.
Tosi gratuluję pierwszych zębów! Lilce za to życzę niech wyjdą i dadzą odpocząć i Tobie i mamie!
ZAneczka to dobrze, że wyniki Amelki bez zmian! Oby mocz tylko to potwierdził!
My dziś zrobiliśmy Młodej mini sesję świąteczna, bo mamy w planach zrobić dziadkom kalendarz ze zdjęciami Młodej i brakowało nam do grudnia xD wyjątkowo grzecznie zniosła, myślałam, że rozniesie "scenerię"ZAneczka lubi tę wiadomość
-
U nas też kiepsko z jedzeniem. Śniadania nie chce więc muszę dać butle. O 12 je owoce bez marudzenia. Obiad to tragedia.. parę łyżek i koniec. Czasami trzeba dać butle bo nie może nic nie zjeść. Dzisiaj zjadł dużo pomidorówki bo koło fortuny w tv leciało. Juz nie gotuje mu oddzielnie. Je to samo co my. Odlewam dla niego, a nam bardziej doprawiam.
Od 2 tyg jest ciężko w ciągu dnia. Nic nie. Wieczna maruda. Już zaczynam wysiadać.. dzisiaj w nocy o północy się obudził i do 1.30 zasnął. Smaruje mu dziąsła bo dwie jedynki z góry schodzą. Mam nadzieję, że jak już się pokażą to wróci słodki bobas.
Dzisiaj też byliśmy na basenie. Kupiliśmy koło do pływania i była frajda. 50min byliśmy. Jak na drugi raz to super.
Pomysł z kalendarzem jest boski i postanowiłam go wdrożyć.ZAneczka lubi tę wiadomość
-
Mała Ruda Radkowi też życzę szybkiego zakończenia tej zębowej katorgi! Która notabene dopadła chyba też nas, bo Młoda potrafi z chwili na chwilę z roześmianego dziecka zmienić się w wyjaco-ryczacego rekina, który gryzie wszystko co ma w zasięgu rąk. Tylko nie wiem czy to jakieś nowe idą czy te co ma po prostu rosną..
No i uwaga! Młoda ma takie pudło duże na zabawki, wywala je wszystkie, odwraca do góry dnem i robi kilka kroków z nim jako pchaczem! aż się dziś wzruszyłam jak ją zobaczyłamEl*a, ZAneczka lubią tę wiadomość
-
U nas oprócz masakry jedzeniowej, cały czas masakra że spaniem. Lila uparla się na 3 drzemki w ciągu dnia, a dość konkretnie wydłużyl jej się już czas między drzemkami, no i trzecia wypada koło 20-21 a potem impreza do północy, czasem do 1, a w zeszłym tygodniu raz do 1.30, a raz 2.30. Potem wstaje o 10 rano i powtórka 2 razy udało mi się "wpłynąć" na jej drzemki, raz budząc ją rano wcześniej, żeby zmieściła do popołudnia te 3 drzemki, ale potem od nowa przestawiła się na ten głupi tryb. Już jestem tak zmęczona wieczorami... Wolałam jak szła wcześniej spać i wstawala 5-6 rano:/ Zwłaszcza, że dzień jest taki krótki, że potem ciężko wyrobić się ze spacerem, żeby była przed drzemką, pojedzona itd itd, a nie było jeszcze ciemno...
Gratulacje dla Verbeny!Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 listopada 2018, 23:21
-
AnnaIzabela wrote:Dziewczyny pamiętacie Verbene? Mam nadzieję, że mnie nie opieprzy, ale podczytałam co u niej i jest w ciąży, ma termin na koniec kwietnia i będzie miała synka
Właśnie widziałam, że karakorum też w ciąży chyba 15 tydz. Mignal mi jej nowy suwaczek.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 listopada 2018, 08:13
ZAneczka, El*a lubią tę wiadomość
-
O karakorum nie wiedziałam! Kurde mega szybko im się udało
Totoro bardzo współczuję tych nocy.. kurde nie mam pomysłu. A ja narzekałam, że u nas się popsuło i Jagoda wojuje do 21xD
dziwne, że to ostatnie położenie się o 20 traktuje jako drzemkę, a nie już na noc. A przed tą ostatnią drzemka macie rytuały na spanie? Kąpiel, jakieś czytanie czy coś? -
Co do pierniczków, to też miała podobny przepis, a wiecznie takie kamienie mi wychodziły. Chyba, że ciągle coś źle robiłam, a ztego przepisu jakoś poprawiłam i wyszło.. trudnopowiedzieć, wazne, żeby wyszły i były smaczne;D
Woooow! Gratulacje i dla Verbeny i dla Karakorum- super, że im się udało i dużo zdrówka!
U nas ostatnio też Amelia marudkuje w nocy.. Było chwilę spokoju i znów się zaczęło stękolenie przez sen... Wczoraj to już mnie wkurzyło, aż musiałam się przejść po mieszkaniu, dzięki czemu przytargałam jej w bidonie wodę do picia. Bo cycuś to już nie jest wiecznym ratunkiem w nocy. Smoczka też już tak nie chce, ale akurat to mnie bardzo cieszy:D
Wy chociaż wiecie, że to przez zęby, a u nas... ani widu ani słychu... Niby znów gryzie wszystko ze zwiększoną intensywnością, ale jakoś ja się nie nastawiam na to... Po prostu pozostaje czekanie.Moze ma kolejny skok i dlatego wariuje po nocy;)
Super pomysł z kalendarzem! Też myślałam o zdjęciu Ameluśki dla dziadków na prezent, ale chyba przypnę się do pomysłu z kalendarzem:)
Słuchajcie, ja już zaplanowałam prezent na dzień babci i dziadka! Bo to w końcu w styczniu jest... Wymyśliłam, że z suchej porcelany ulepię napis "love" albo "kocham" i w literkach odbiję ślad rączki i/lub stópki albo po prostu serducho- zależy na co moje zdolności artystyczne pozwolą
odkad na macierzyńskimw domu siedzę to planuję- a to swięta, a to dzień dziadków a to roczek a to męża urodziny... jeju brakuje mi chyba innych kreatywnych zajęć. próbuję szycia na maszynie, ale jamam słomiany zapał- jak cośmi kilka razy nie wychodzi to się zaraz załamuje i zaczynam odpuszczać.Chciałam uszyć coś dla córy i ciągle mi takie paszczuraki wychodzą! Przynajmniej mogę się pośmiac;]