Marcowe dzieci 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Jeżuniu dziewczyny co za popołudnie.. Młoda wstała z drzemki o 16 i niby wszystko w porządku, a że miałam zaplanowane placki ziemniaczane, to zaczęłam je ogarniać. Zdążyłam zmielić ziemniaki i to było na tyle. W dziecko wstąpił szatan! Ryk, płacz, na ręce, płacz na rękach.. no nic nie mogłam zrobić. Siedziałam z nią na kanapie, zaczęła się bawić. Myślę uspokoiła się, wstałam żeby ogarniać dalej a ta biegiem za mną do kuchni i mama mama ma i rączki.. trwało to jakieś 40 minut dopóki niemałż wrócił z pracy i on ją przejął i potem już było wszystko ok.. A generalnie winowajcą jest drugą dolna dwójka przy pierwszej tylko lekko marudziła..
Ja wam totalnie współczuję, tych płaczów, nieodkładalności, tego że maluchy się boją obcych (Jagoda to do każdego idzie i się cieszy), braku snu w dzień i w nocy.. z tymi epizodami będę Małą po stopach całować!
-
AnnaIzabela, dopiero dziś odsluchalam Twoją rozmowę z córą xD hahaha xD moja też cały czas nadaje i właśnie bardzo podobne zlepki jak Jagoda ale jak weźmie do buzi coś z podłogi to zazwyczaj siada skonsternowana i patrzy na mnie z bardzo poważną miną, jakby chciała powiedzieć "Patrz mamusiu, gryzę, poradzę sobie." xD a co do krzykow jeszcze - moja ostatnio nie daje mi porozmawiać w ogóle, im głośniej próbuję tym ona bardziej mnie przekrzykuje. Cała uwaga musi być dla niej, a nie tam jakieś rozmowy w jej towarzystwie. no i taka sytuacja jak opisujesz, która trwała u Ciebie 40 min, u mnie się już ciągnie chyba ze 2 miesiące, w tym w ostatnich dniach to w ogóle apogeum, na rączki i koniec.
-
Ja też nic nie mogę zrobić w domu Zostawiam z górą zabawek, po chwili wrzask. To zabieram do kuchni, śmiga chwilę po podłodze, po czym wyłazi i śmiga w zakazane miejsca, np do kociej miski. Albo próbuje przeleźć przez blokadę i wrzeszczy, że nie może. Albo klinuje się pod stołem i krzesłami i wrzeszczy.
Spanie to dalej dramat, nie mogę wypracować tych drzemek. Staram się trzymać stałych pór, ale czasem drzemie 45 minut, a czasem 3h
Od kilku dni wstaje trzymając się o coś i jeśli przeszkoda jest niska, to przerzuca nogę i przełazi.
Z jedzeniem coraz lepiej. Już widzę, że taki smakosz się robi. Nie przepada za warzywkami i mięsem gotowanymi w wodzie lub na parze, ale z jakiejś zupy czy sosu już tak. Musi mieć smak, a nie takie jałowe. Jedynie się zastanawiam, kiedy zacznie trawić, bo jak na razie w kupkach widzę całe kawałki. Hitem są ciasteczka owsiane (banan+płatki owsiane+wiórki kokosowe)
W ogóle, czy długie kąpiele są szkodliwe? Bo ostatnio wyczytałam na opakowaniu płynu, że kąpiel powinna trwać jakieś 5-7 minut, a nasz mały uwielbia się taplać i to trwa jakieś 15-20 minut...
-
U nas kąpiele to na ogół 10-15 min trwają My dalej kapiemy w tych emolientach od urodzenia;) Do włosków ma już powazniejszy szmapon;)
No u mnie podobnie jest, że raz się ładnie bawi, a czasem to tylko przy niej trzeba być a jeszcze lepiej mieć ją na rękach!
Czasem brak mi sił, ale mimo tego jestem mega szczęśliwa i coraz bardziej szaleję za tym moim Małym Cudem.
U nas ogólnie na ręce do ludzi idzie, ale najlepiej jak jestem ja albo Mężu blisko. Ogólnie teraz zaczął się etap, moja mama... Gdy jest okazja porozmawiać z jakimś dzieckiem to nagle córa się do mnie przylepia, jakby chciala przypomnieć mi a wszytskim wokół oznajmić "moja mamusia!". Czasem dochodzi do tego, że jak z Męzem się przytulamy to pędzi do nas i stękorzy, ale wtedy zawsze ją do przytulania bierzemy i robimy we troje tulaski- po chwili sie wyrywa i jest spoko.
Im bliżej roczku i końca macierzyńskirgo tym bardziej stresuj.e się naszą sytuacją finansową, ale też o dziwo tym większa ulga, ze Mężu nie robi problemów a wręcz popiera wychowawczy. No po prostu nie mogłabym tej mojej cudnej małej córuni zostawić. Nie teraz kiedy jeszcze więcej sposobów na super spędzanie czasu:) -
Hej u nas ostatnio zupki są ble, nawet spróbować nie chce, kaszki i jogurt są w miare ok. Zębów już mamy 8, więc to chyba nie powód. W nocy co pół godziny budzi sie z płaczem, stekoleniem, trzeba ją lulać, tak jest już ze 3 miesiące i padamy na pysk z niewyspania. Kiedy to minie?
Też mamy co chwilę dni, że podłoga parzy i trzeba na rączki, ja już nawet nie mam ambicji zeby bylo posprzatane i ugotowane.
A przy tym wszystkim jestem mega zachwycona moją Basią dużo już kuma, pkazuje paluszkiem, czasem wystarczy raz jej coś pokazać i już potrafi to wskazać. Daje buziaki misiom, uwielbia robić papa. No i jest tatusiowa córeczka, jak męża nie ma w domu to co jakis czas mówi tata i idzie na drzwi patrzećZAneczka lubi tę wiadomość
-
A ja wczoraj byłam u kosmetyczki na pazurach.. 1.5h samotności. Mały został z tatą. Chyba się dogadali bo po moim powrocie obydwaj żyli. Jak ja się cieszę, że nie muszę go cały czas nosić. Zajmuje mi to w dniu może godzinę. Cały czas spędzamy na podłodze. Jest w tym plus. Moje dupsko wyfroteruje całą podłogę xD
Mój urwis już wie czego chce. Chodzi prowadzany za rączki i kieruje gdzie mamy iść. Zaczyna się puszczać jedną rączką. Wkoncu nauczył się spadać na tyłek więc już nie mam zawału 100 razy dziennie. Zasuwa sam przy meblach. Kwestia czasu jak sobie pojdzie. Ostatnio kiedy wstal puscilam go i 5sek sam stal. Nie pokazuje paluchem ale patrzy na to o co go pytam. Np. Gdzie są ptaszki, choinka. Robi "yhmm" i kieruje tam wzrok. Wszystko jest yhmm. Nawet potrafi się tak kłócić.. najśmieszniej jest kiedy to swoje yhmm intonuje jakby o coś pytał, a zaraz stanowczo stwierdza.ZAneczka, El*a lubią tę wiadomość
-
mała_ruda wrote:Apropo..też znacie wszystkie piosenki i pogadanki na pamięć z wszelkich grających zabawek?
"Gra muzyka, światło świeci, bawią się już wszystkie dzieci"
Ciągle w głowie mi gra xD
A ja chciałam zapytać czy wasze dzieci też tyle piją? Dziś już poszły dwa bidony wody z odrobiną soku malinowego i cytryny, po 240ml każdy do tego cyc.. i tak codziennie praktycznie. Pieluchy często do zmiany.. i nie wiem czy to dobrze, że tyle pije? -
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 stycznia 2019, 18:02
erre, M86, ZAneczka lubią tę wiadomość
-
"Bibi, badibo, tancz razem z bibo" albo " ręce się myje własnie tak aż całkiem czyste są" xD zawsze wspólne z zabawkami spiewamy mała swoim aaa i mmmm
U nas szok! Amelia wczoraj zrobiła sama jeden krok bez trzymanki za meble, chyba się zapomniała xD
Dzisiaj sforsowała blokadę do kuchni... tzreba zamontować blokady na szafkach a to z progu zdjąćAnnaIzabela, El*a lubią tę wiadomość
-
A czy wasze dzieciaki też mają fazę fascynacji częściami ciała? W zeszłym tygodniu królowały uszy - jak tylko brałam ją na ręce to odwracała mi głowę i oglądała moje uszy - macała, ruszała, wsadzała palce do środka.. jak odwracałam głowę to krzyk, żeby jeszcze ucho pomiędlić i zobaczyć dokładaniej co to do tej głowy ma mama przyczepione z boku. A od kilku dni mega fascynacja buzią i zębami! Pcha mi paluchy do ust, żeby otwierać i palcami mi puka po zębach! I tak samo jak z uchem- jak zamykam buzie, a ona jeszcze się nie naoglądała to krzyk i dalej pcha mi paluchy, żeby otwierać, bo ogląda. Mega śmieszne!
ZAneczka, El*a lubią tę wiadomość
-
"Słonko dzisiaj nie zaświeci, już na niebie ciemne chmury. Trzeba ciepło ubrać dzieci, z drzewa gwizdze wiatr ponuuuryyy" do porzygu xD
Brawo Jagoda!!!
U nas noce w miarę. Po traumie związanej z pójściem spać przed 3, pilnuję drzemek z uporem maniaka, nawet do dziadków Lili nie zabieram, tylko oni wpadają, żebym mogła ją o danej godzinie położyć spokojnie. No i któryś dzień z rzędu jest ok, 3 krótkie drzemki wprawdzie, czego nie lubię, ale chodzi spać koło 23. Co ja bym dała, żeby robiła tylko jedną drzemkę. Nie musiałabym się spinać żadnym wyjściem, czy mi u kogoś usnie, o której. I tak są krótkie, że nic nie zdążę zrobić a tylko się stresuję, żeby za późno nie zrobiła ostatniej i nie balowala do rana. Zobaczymy jak to dziś będzie. Póki co oczywiście jeszcze śpi.
Lila dalej ma fazę na pokazywanie paluszkiem, zna już tyle rzeczy, że to aż niesamowite no i naśladuje kota, lwa, próbuje pieska... wczoraj się ładnie bawiła, ale poprzednie dni to po prostu najchętniej tylko rączki, już wysiadałam. Wychodzimy na sanki wreszcie, kupiliśmy takie że spiworkiem i budką, ale oczywiście w okolicach drzemki mi w nich usypia, a pomiędzy drzemkami posiedzi pół godziny max i się drze xD a tak chciałam sobie życie ułatwić - u nas jest tak pozasypywane, że jazda wózkiem to horror.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2019, 07:34
ZAneczka, El*a lubią tę wiadomość
-
Ehhh. Mój Stasiu ma 10 miesięcy a ja już myślałam że jestem w ciąży, bo czekam na okres który na szczęście nie przychodzi. Byłam tu przez dwie moje ciąże i fajnie was poczytaćWojtek Ur 9.09.2015 przez nagle CC 2420/52/10
Stasio ur. 01.03.2018 ProFamilia przez CC 2920/50/10
Ula ut 27.10.2020 Salce Łódź przez CC 2630/50/10 -
Dzisiejsza noc była wow! W dzień miał 2 drzemki. Położyłam spać o 19.30. Do 22 raz się przebudził ale dostał smoka i dalej w kimono. O 2 się obudził i usiadł w łóżeczku, dostał wody i dalej spać. Wstał o 6 na butle i po niej spał do 7.30. Żyć nie umierać. Mamy już po 2 dolne i górne jedynki, a u góry już dwie dwójki w natarciu.
Dzisiaj na basen!AnnaIzabela, Totoro lubią tę wiadomość
-
Juhuuu! Pamiętacie jak mówiłam, że chcemy przyoszczedzic i przeprowadzic się do teściowej na dłuższy czas? Otóż moja niedoszła szwagierka nie wyraziła się na ten temat zbyt pochlebnie i przenosimy się do moich rodziców! Co prawda dom trochę mniejszy, ale na spokojnie damy radę się pomieścić moja mama prawie się popłakała ze szczęścia, że będzie miała wnusie na codzien, a i ja odetchnęłam psychicznie tesciowa raz/dwa razy w miesiącu? Hell yeah!
ZAneczka lubi tę wiadomość