X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Marcowe dzieci 2018
Odpowiedz

Marcowe dzieci 2018

Oceń ten wątek:
  • Izunia :) Koleżanka
    Postów: 46 41

    Wysłany: 25 lipca 2019, 20:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja sobie wymyśliłam swój sposób to znaczy moim pierwszym celem bylo bezstresowe przyzwyczajenie do nocnika. Jak z pewnością wiecie małe dzieci najchętniej robią siku zaraz po rozpoczęciu pieluchy i zawsze mówiłam wtedy: o siusiu super :) i od grudnia przy każdej zmianie pieluszki sadzalam ja na nocnik i za pierwszym razem zrobiła siku. I cały czas tak bez spiny przy okazji zmiany pieluszki sadzalam ja i coraz częściej robiła na nocnik zamiast w pieluszek, po tygodniu zrobiła pierwszy raz kupę bo widziałam ze ciśnie w pieluche to od razu na nocnik i jak zobaczyła jak to fajnie i bez wysiłku to od tego czasu bardzo rzadko juz robiła w pieluche przeważnie jak ja nie zauważyłam ze jej sie chce bo nie umiała jeszcze pokazać ani powiedzieć. Wszędzie piszą ze najlepiej uczyć latem wiec jak bylo ciepło to pewnego dni założyłam jej majtki i juz wiecej pieluchy nie zalozylam. Po tygodniu zaczęła pokazywać jak jej sie chce (dotykala sie tam i mówiła yyyy patrząc na mnie) teraz juz wola siii. Nie powiem w tym pierwszym tygodniu to były dni ze 2 razu zrobiła siku w majty a jak miała zły dzień to i 5 ale wszędzie piszą żeby być cierpliwym :) teraz bardzo rzadko jej sie zdarzają wpadki. Nie wiem czy jakos pomoglam bo wydaje mi sie ze tu każdy tez musi znaleźć swoja metodę ;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lipca 2019, 20:16

    mała_ruda, AnnaIzabela, ZAneczka lubią tę wiadomość

  • ZAneczka Autorytet
    Postów: 636 456

    Wysłany: 27 lipca 2019, 07:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Izunia, mysle, ze to jest super sposob. Mam podobne zdanie, ze trzeba najpierw oswoic z nocnikiem. U mnie to od lutego, czy marca jakos sie zaczelo, amoze i wczesniej- nie pamietam, bo po prostu sobie wtedy od czasu do czasu sadzalam core na nocnik. Bylo roznie raz chciala, raz nie. Nadtal monent kiedy biegajac nago poviegla w miejsce, gdzie zawsze stal jej nocnik i zrobila siku na podloge. Chociaz wtedy nocnik miala pod nosem😂. Po jakims czasie zaczela siadac na deske i tak jej sie spodobalo, ze nocnik w odstawke poszedl. Na desce zrovi siku, zrobi kupe. I powiem Wam, ze byl taki piekny monent, ze dosyc szybko zalapala i sygnaluzowala ze chce kupe, wtedy lecielismy na deske. Z siusiami gorzej, bo jak ja wysadzalam i sie udalo to bylo, a tak to nie wolala ani nie sygnalizowała, noo rzadko po fakcie pokazala ze jest sisi. I juz bylo super, czesto z deski korzystala do monentu kiedy bardzo zle sie czulam i troche zaniedbalam regularne wysadzanie, reagowalam tylko na jej sygnaly i... po paru dniach sie cofnelo tak, ze coraz rzadziej pokazywala, ze chce. Bylam stradznie wkurzoba na meza, ze jej nie wysadzal czesciej i jeszcze tak na sile to robil gdy mu mowilam, zeby lecial z cora, bo kupa sie zbliza. I tak po paru dniach jakie odchorowalam z powodu moich ciazowych problemow takie postepy poszly w las. Ale nie naciskam dziecka, gdy sygnalizuje to idziemy na deske, a czasem sie zdarza, ze posiedzi chwile i i tak woli do pampersa kupe zrobic. Stwierdzilam, ze dam jej czas, nie chce zniechecac dziecka. Tym bardziej, ze zluzowalam z tym odpieluchowaniem odkad mi podpowiedziala znajoma, ze u niej dziecko sie cofnelo przy mlodszym rodzenstwie, wiec zeby zluzowac i dac jej czas i jak ze wszystkim- cierpliwość :)
    A cos od wczoraj sie dzieje, ma taki stan podgaraczkowy, cala noc stekala, byla caaaala goraca- 37,8... od kilku dni ja katarek leciutko meczy, az doszlo oczywiscie do podwyzszenia temperayury, tylko jak zawsze na weekend.
    A wczoraj czulam sie tak mega zle i cieszylam, ze moje dziecko takie grzeczne i wyrozumiale, ze spala tak dlugo ladnie, a to jednak bylo podejrzane, bo na noc nagle temperatura wyskoczyla.
    A najgorsze jest to, ze mnie pobolewa gardlo od paru dni. Ale jak zwykle mi powiedza, ze nie mam goraczki to zero lekow tum bardziej w ciazy, a ty sie babo męcz😂 i chyba przy okazji dziecku moglam cos sprzedac i tu jest gorzej, ze sie biedna bedzie meczyc teraz😔

  • Izunia :) Koleżanka
    Postów: 46 41

    Wysłany: 28 lipca 2019, 12:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas to samo tydzień temu gardło mnie strasznie bolało stan podgraczkowy i ogólnie słabo sie czułam a potem gardło przestało boleć ale chyba zeszło mi na krtań bo ochrypalam i straciłam glos dzisiaj pierwszy dzień co mogę cos powiedzieć a mała ma kaszel w nocy i po spaniu. Lekarz powiedział ze nic mi nie może dac bo karmię piersią :(

  • ZAneczka Autorytet
    Postów: 636 456

    Wysłany: 28 lipca 2019, 15:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wspołczuję... sa leki dostepne przeciez i dla ciężarnych i dla kp. Tylkp lekarze wolą dmuchac na zimne i poki nie jest jakies wielkie zagrozenie to odwlekają podawanie lekow. Z jednej strony to dovrze, z drugiej czlowiek sie meczy i nie zawsze te naturalne metody dają radę

  • Izunia :) Koleżanka
    Postów: 46 41

    Wysłany: 28 lipca 2019, 20:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jestem dobrej myśli. Sama nie lubię brać leków dopiero w ostateczności. Mam taki nietypowy zawód dla kobiety jestem technologiem drewna i jestem kierownikiem części stolarni na której jest strasznie głośno i musze krzyczeć do pracowników żeby sie dogadać i obawiam sie ze moze mi sie długo to kurowanie ciągnąć ale zobaczymy :)

  • ZAneczka Autorytet
    Postów: 636 456

    Wysłany: 28 lipca 2019, 21:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ooo to dla gardla spore obciążenie. Musisz sie oszczedzac i dbac o higiene glosu.

    Zrobilam wreszcie tablice sensoryczną, bo mąż mnie pogonil. Tak to odkladalam... dodatkowo dekoracje do pokoju dziewczynek. I kolejne plany mam, tylko ostatnio znow tak zle sie czuje, ze nie wiem czy uda mi sie zrealizowac cokolwiek ..

  • AnnaIzabela Autorytet
    Postów: 1445 1085

    Wysłany: 29 lipca 2019, 09:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ZAneczka pokaż tablice! :)
    Ja tez się ostatnio zagłębiam w Montessori I już mamy dwie zabawki :) Co prawda ostatnio większość czasu spędzamy na dworze, mamy tu domowy plac zabaw - piaskownica, zjeżdżalnia, czekamy na huśtawkę 😁 Ale na wieczory i upały są jak znalazł 🤗 do tego Jagoda przeprosiła się z książeczkami i teraz oglądamy, pokazujemy sobie, nawet uda się jej poczytać coś 😊

    A ja się wam trochę pochwalę, zaczęłam w końcu o siebie lepiej dbać, patrzę na to co i ile jem, ćwiczę i waga poszła w dół! 5 kilo w niecały miesiąc 💪🏻💪🏻 mam baaaardzo dużo do zgubienia, ale widzę światełko w tunelu 😁

    Hahaha, w czasie jak to wszystko pisałam Jagoda zrobiła pierwszą kupę do nocnika i.. zaczęła płakać, bo się przestraszyła 🤣😂🤣 ja oczywiście zrobiłam z tego wielką fetę, ceremonialnie poszłyśmy wyrzucić do sedesu kupę i umyć nocnik. Oby jej to nie zablokowało 🤞🏻🤞🏻

    ZAneczka lubi tę wiadomość

    iv096iyenbdfaarq.png
  • Izunia :) Koleżanka
    Postów: 46 41

    Wysłany: 29 lipca 2019, 19:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    AnnaIzabela to super ze udało Ci sie tak zorganizować zeby mieć czas i chęci na zadbanie o siebie bo ja mam problem zeby znaleźć czas na siku a co dopiero na ćwiczenia. Obawiam sie jak to bedzie z dwójką dzieci bo zaczynamy powoli o tym myśleć ale mam obawy ze nie dam rady.
    Pierwsza kupa na nocnik to duuuzy sukces gratuluje i mam nadzieje ze teraz to już z górki ;)
    ja chciałam zrobic tablicę na roczek ale oczywiście nie wyszło teraz myślę ze juz jest za duza bo wszystko jest na 1min i sie nudzi. Jedyne co to polubiła ostatnio kredki i bazgrolenie po kartkach to ja na trochę dużej zajmuje.

    ZAneczka, AnnaIzabela lubią tę wiadomość

  • ZAneczka Autorytet
    Postów: 636 456

    Wysłany: 29 lipca 2019, 20:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Izunia, ja tez na roczek mialam zrobic, ale sie przedluzylo. Mala nawet sienawet tym interesuje, ciekawią ją takie bardziej manipulacyjne niz dotykowe funkcje. Te dotykowe probuje odklejac😂 a najlepsza rzecz zamoontował mąż- swiecącą diodę, wiec mala klika bo swieci sie i gasnie i czasem tylko tym sie bawi😁😁😁

    AnnaIzabela super sprawa z tym czasem dla siebie. Brawo!👍👍👍 kurcze tak jak terwz patrze na siebie to xzesto zapomibam ze powinnam tez zadbac o czas dla siebie. A jesli to pamietam to w czasie dla siebie rozpisuje plany albo robie jakies rzeczy dla dzieci, tak hak ta tablica. Chociaz to akurat fajbe,bo sie przy okazji ucze :)
    A Tobie mega gratuluhe, ze ten czas pozytykujesz tylko na siebie i masz juz tej pracy efekty,brawo😁😁😁 💪💪💪 .

    Izunia, z tym czasem dla siebie to ja terwz mega korzystam,bo za kilka tygodni drugie bobo i bedzie znooowuuu ustalanie porzadku dnia, ktory i tak u takiego malucha co jakis czas ulega zmianie. Teraz z poltoraroczniaczką to latwo, bo juzmamy swoje rytualy i zwyczahe, ktorych sie trzymamy i sa dni kiedy tak jak mowisz siku nie mozna w spokoju zrobic a sa dni, kiedy biore kosz z moimi pierdolkami i dzialam sobie z radoscia:) dlatego korzystam terwz, bo potem bede musiala sie przestawic na nowa sytuacje, takze rozumiem Twoje zdanie. Ale teraz mozesz tworzyc wizje jak to bedzie z drugim bobo :)

  • AnnaIzabela Autorytet
    Postów: 1445 1085

    Wysłany: 29 lipca 2019, 22:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzięki dziewczyny! Wrzuciłam na luz z domem, jest nas tu 4 dorosłych i praktycznie tylko ja ogarnialam, układałam, sprzątałam, powiedziałam sobie wystarczy. Jak nie będzie posprzątane jeden dzień to się nic nie stanie :) póki co też dużo mi daje stały rytm dnia i jedna drzemka Jagody, która trwa 2-2,5h :) wtedy godzine/pół jak jest skwar poświęcam na ćwiczenia na dworze i wieczorem jak Młoda śpi (20:30 max) to jeszcze wyciągam Mojego na spacer albo rower - tu też dużo daje to, że wieczorem rodzice są i filuja na Młodą na kamerce :)
    No i przestałam mieć wyrzuty sumienia poprosić mamę o wieczorne zostanie z Młodą więc jest i czas na kino i jakieś inne atrakcje. Mega dużo to daje :) Wczoraj np. zostawiłam Młoda z ojcem i na pół dnia wyjechałam do przyjaciółki, głową oczyszczoną i od razu inne podejście!
    Także dziewczyny korzystajcie teraz póki możecie, nie czekajcie na "odchowane" dzieci 😁🤗

    ZAneczka lubi tę wiadomość

    iv096iyenbdfaarq.png
  • Izunia :) Koleżanka
    Postów: 46 41

    Wysłany: 30 lipca 2019, 20:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja jak wracam z pracy to właśnie jest juz po spaniu pełna siły i energii w przeciwieństwie do mnie :) no i glodna wiec szybko musze zrobic cos do jedzenia potem obiad, ogarnąć bajzel pranie sprzątanie itp. I jestem tak padnieta ze jak usiade to od razu oczy mi sie same zamykaja. Młoda chodzi spać ok.20:30 i sie budzi jeszcze wiele razy w nocy wiec jak uda ja się uśpić to jem kolację ogarniam kuchnie idę sie myć i spać

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 lipca 2019, 21:17

  • ZAneczka Autorytet
    Postów: 636 456

    Wysłany: 31 lipca 2019, 12:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja jednak mam ten luksus, ze jestem w domu. A nie wiem tez jak to bedzie wyglądalo gdy wroce do pracy. Ale na razie o tym nie mysle, teraz moim celem jest tak wszystko rozplanowac, zeby jak najvardziej sie oszczedzac i jak najblizej terminu urodzic.

    Izunia, zawsze mozesz z mezem podzielic sie na dni,kiedy on ma x czasu tylko dla siebie po pracy i kiedy Ty masz. Skoro obydwohe pracujecie, to zrobcie sobie wspolny dzien na wieksze ogarnianie domu. Najfajniej jakbyscie np raz czy dwa w tyg mogli poprosic kogos o pomoc, zeby zajal sie dzieckiem a wy mielibyscie czas dla siebie.
    My z mezem nie bardzo chcemy wzywac pomocy ze strony rodziny. Ciezko u nas o nianie na godziny... pare razy przyszla pewna pani i nawet fajnie corka ja przyjela, ale troche nie do konca sie do niej przekonalam. Mąż nie chcial tak od razu odpuszczac, ale zgodzil sue na inne rozwiazanie i tak sobie ulozylismy plan kto i kiedy ma swoj czas, czas wspolny. To chwile funkcjonowalo, potem cos raz wypadl, drugi i sie sypnął nasz plan. Ale jakos tak mala zaczela bawic sie inaczej, czasem tak mozba przy niej cos porobic, zaangazowac ja i jakos leci. Ja korzystam ile moge kiedy cora spi, a maz kiedy usypiam ja wieczorem. Pokombinujcie u Was moze jakis swoj sprawdzony sposob znajdziecie?:)

  • AnnaIzabela Autorytet
    Postów: 1445 1085

    Wysłany: 31 lipca 2019, 13:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No ja też jestem w domu, ale nie daje Mojemu taryfy ulgowej, ja nie leżę w ciągu dnia, więc po pracy mają czas dla siebie, ja się trochę odsuwam, chyba, że coś naprawdę wypadnie to wtedy oczywiście :) Poza tym Jagoda jest naprawdę mało wymagającym dzieckiem. Jak muszę coś zrobić to zajmuje się sobą. Ostatnio usypianie na noc to po prostu buzi i odłożenie do łóżeczka, więc kolejne pół h do przodu.
    A propos sprzątania to w sobotę z Moim ogarniamy główne sprzątanie domu, w ciągu tygodnia tylko odkurzam i odkładam rzeczy na miejsce.
    Pranie robię w międzyczasie (dziś już 3 🙈)

    Konsekwencja w ustalonym dzialaniu jest bardzo ważna, niestety człowiek lubi to coś wygodne, więc jak pokażemy naszym facetom że dajemy radę 24h to oni się usuwają w kat i robią swoje 😂🤷🏻‍♀️ Oczywiście wszystko w miarę możliwości, niektórych rzeczy nie da się przeskoczyć i to zrozumiałe :)
    Ps. Ja do tej pory nie zostawię dziecka z teściową na dłużej niż godzina. I niby nic do niej nie mam, ale nie mogę się przemóc 🤷🏻‍♀️ ostatnio tym bardziej, bo zostawiliśmy ja na chwilę a ona w tym czasie zdążyła wypić piwo z sąsiadem, a była sama z Młodą 😒😤

    ZAneczka lubi tę wiadomość

    iv096iyenbdfaarq.png
  • mała_ruda Autorytet
    Postów: 1103 788

    Wysłany: 31 lipca 2019, 13:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kupiłam nakładkę na kibel. Od czasu jej posiadania mały chce robić siku na kibelku, a nie na nocnik. Ale tylko rano. W dzień siada chętnie ale nic nie produkuje.
    Ja nie mam czasu dla siebie, a bardzo mi tego brakuje. Jesteśmy w ciężkim etapie bo kończymy dom. Mimo, że już tam mieszkamy nie ma czasu na nic A roboty w pip. Mąż cały czas coś robi, ja z małym. On się denerwuje jak ma zostać z małym bo czasami jest ciężko. Super z niego dziecko ale męczy mnie jego codzienne marudzenie od 18 do 19.30 aż nie pójdzie spać. Nic mu nie pasuje, a ja już nie wiem jakie mam mu zapewniać atrakcje. Wasze dzieci też tak mają? Od 2 tyg przesyła mi całe noce od 19.30 do 6 rano. Ale ten luksus i tak nie daje mi odpocząć bo po jego zasnieciu zaczyna się sprzątanie, mycie naczyń, pranie..
    Taki żalpost ale mąż nie kuma, że mogę być zmęczona. Kiedyś ugadalismy się, że w sobotę on wstaje rano z małym w niedzielę ja żeby każdy mógł sobie chociaż jeden dzień w tygodniu dospac. Teraz jest tak że ja wstaje cały czas przed 6. Bo mój luby nie zmieni pampersa jak jest kupa... A kupa jest zawsze do 30 min po wstaniu. Bawi się z nim dużo, jest super tatą. Oboje pracujemy zawodowo, do tego w domu mam dom i dziecko on dom i podwórko. Kasy chociaż na jakiś weekend nie ma żeby gdzieś kopyta wywalić i leżeć. No ale cóż.. zęby trzeba zacisnąć i chodzić zmęczona.
    Koniec mojego żalpostu.

    dqprqtkfhpxpsq33.png
    9f7jj44jziqsssss.png
  • Izunia :) Koleżanka
    Postów: 46 41

    Wysłany: 31 lipca 2019, 20:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mój mąż ogarnia zawsze kuchnie jak usypiam małą. Co do czasu dla siebie to z jednej strony go nie mam a z drugiej sumienie mi nie pozwala dziecka zostawić z kimś innym bo nie dosyć ze chodzę do pracy i w tygodniu pół dnia jest z babcia to jeszcze w weekend miała bym ja zostawić. Jakoś nie potrafię :( juz mi smutno jak zamiast mama to wola baba Lilka. Niestety Emilka nie potrafi sie sama bawić chyba ze siedzę metr od niej a jak juz usiadł ma krześle albo idę do kuchni to juz leci za mną uczepiona do nogawki i na ręce chce o tym sposobem mam problem zeby nawet ziemniaki ostrugac.

  • ZAneczka Autorytet
    Postów: 636 456

    Wysłany: 31 lipca 2019, 21:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    AnnaIzabela, masz racje, ze komsekwencja musi byc. U nas przyjelo sie, ze jestem w domu to wszystko ogarniam. Czasem mężu mi pomaga, a to powiesi pranie, a to garki zmyje, a to odkurzy, kolacje dla nas zrobi. Sama tak sobie umyslilam, ze skoro jestem w domu tomoj obowiazek by wszystko ogarnuac, ale zlecam mezowi takie zadania. Ale czesto mezu mi powtarza, ze jak nie dam rady czegos zrobic to zrobimy to gdy bedzie mial wolne albo po pracy. Ale po pracy to chce zeby pobyl z nami, potem troche zabawy sam na sam z cora to mam chwile zeby polezec przy gorszym dniu albo cos poczytac albo po prostu w spokoju popatrzec jak sie razem super bawią.

    Mala Ruda rozumiem Twoj zal post o tyle, ze moj Mezu kupy rzadko zmienia, chociaz teraz i tak czesciejniz gdybyla corka mlodsza. Teraz macie trudny okres przez roboty w domu, ale to minie. Chociaz wiadono ze od czasu do czasu przydalby sie odpoczynek, zeby nie zwariowac.
    Tak poza tym to moj maz jest jedyna pomoca dla mnie i meeega sie ciesze, ze mam tę pomoc, ze cos zrobi w tym domu, ze dzieckiem sie zajmie. Tym bardziej teraz to doceniam, kiedy po prostu czasem z bolu nic tylko plakac.
    Mala Ruda, ja sama sobie narzucalam zeby jak najwiecej zrobic, posprzatac, ugotoeac, dzieckiem sie zajmowac jakis deser dla mezusua bo przyjdzie zmeczony po pracy... czasem gdy dziecko mialo szxzegolnie wymagajacy dzien chodzilam wypompowana i zla, ze nie moge chwile odpoczac, ze ciagle musze o wszystkim myslec bo jak nie powiem ze cos trzeba zrobic to sie nie zrobi. Az pewbego dnia po prostu mielismy rozmowe i maz sam z siebie zaczal wiecej robic. Chociaz trzeba przyznac, ze nie wymagal nigdy ode mnie ze wszystko bedzie na tacy, tylkp sama go tak zaczelam uczyc... ze w ostatecznosci gi do prac domowych zaciągalam. A teraz jest fajnie,bo jak widzi moj gorszy dzien to sam sie bierze za wszystko.
    Tylko u nas inaczej, ja sobie taki podzial narzucilam, bo maz pracuje a ja w domu, wiec prace domowe do mnie naleza. Ale tak jak AnnaIzabela mowi, nie mozna dawac taryfy ulgowej nawet nie chodzi juz o prace donowe ale facet oprocz pracy ma dziecko i nie musi myc garow, ale z dzieckiem by bylo dovrze zeby pobyl. I mama ma wtedy chwile. U Ciebue Mala Ruda jest tak ze oboje pracujecie, wiec i maz moglby miec obowiazki domowe i ojcowskie, bo dlaczego ty masz wszystko ogarniac. Dziecko jest zawsze wspolne, wiec jesli nie pracami domowymi to taka opieka j zna sie podzilic. Sprobuj raz po prostu zmienic dziecku w twoj weekendowy dlugi porabek zmienic pampersa i odsac pod opieke czysre gotowe do zabawy dziecie a sana odpoczac :)

    AnnaIzabela lubi tę wiadomość

  • mała_ruda Autorytet
    Postów: 1103 788

    Wysłany: 31 lipca 2019, 21:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Z tymi obowiązkami domowymi jest jak u Ciebie zaneczka. Sama sobie to wymyśliłam bo tak się nauczyłam z domu, że kobietka jest od domu i koniec. Ale moja mama nigdy nie pracowała bo miała dzieci jedno po drugim, ja za 6 lat i po mnie 3 lata jeszcze siostra.
    Mąż zapierdziela żeby dom dokończyć i ja to rozumiem. Też bym chciała pomoc ale uczepione do nogi dziecko nie pomaga i małego też rozumiem bo wstaje o 6, widzi mnie pół godziny, będzie do żłobka, wraca o 15.30 i o 19.30 idzie spać więc mało czasu jest z nami.

    dqprqtkfhpxpsq33.png
    9f7jj44jziqsssss.png
  • mała_ruda Autorytet
    Postów: 1103 788

    Wysłany: 31 lipca 2019, 21:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Izunia mam sposób na ziemniaki. Proszę małego żeby podawał mi ziemniaki A ja je na szybcika obieram. Ma radoche, a ja obiad

    dqprqtkfhpxpsq33.png
    9f7jj44jziqsssss.png
  • Izunia :) Koleżanka
    Postów: 46 41

    Wysłany: 31 lipca 2019, 21:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    To zbyt mało interesujące bo poda ale od razu chce tez obierać i bebła w wodzie a jak nie pozwalam to sie wkurza ale pranie z pralki mi pomaga wyciągać i jajo sama dzisiaj sobie obrala nawet sie zdziwiłam ze tak ładnie i sprawnie jej to poszło ale niestety u mnie na kolanach bo sama usiąść nie chciała od razu histeria była

  • mała_ruda Autorytet
    Postów: 1103 788

    Wysłany: 1 sierpnia 2019, 06:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Radek już potrafi odkurzać i całkiem dobrze mu to idzie. Wszystko musi być odłożone na swoje miejsce. Do tego stopnia, że jak się wyłączy odkurzacz to zaraz każe mi go odłożyć do szafy gdzie jest jego miejsce. Pomaga mi w praniu, wkłada i wyciąga rzeczy. Ostatnio miałam lekkie zdziwko.. byliśmy w pralni, miałam już pół pralki rzeczy do prania, a on chodził po pokojach i łazience i przynosił różne rzeczy do prania. Jak skończyłam prasowac to z góry bębna od pralki wyciągnęłam jakieś 2 klocki. Wstawiłam pranie i wyszłam. Po godzinie przyszłam powiesić ciuchy i... wyciągnęłam z pralki pampersa. Odziwo nie rozwalił się i obalilam mit mojego taty, że pampersy w nieskończoność chłoną wodę. Trochę był duży ale nie jakoś mega. Także pomoc mojego synka jest nieoceniona.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 sierpnia 2019, 06:48

    dqprqtkfhpxpsq33.png
    9f7jj44jziqsssss.png
‹‹ 604 605 606 607 608 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Płodność mężczyzn - przyczyny obniżonej płodności i sposoby na poprawę

Płodność mężczyzn na przestrzeni lat uległa znacznemu pogorszeniu. Dlaczego jakość nasienia współczesnych mężczyzn jest obniżona? Jakie są najczęstsze przyczyny problemów z płodnością? Co zrobić, aby wesprzeć i poprawić męską płodność?

CZYTAJ WIĘCEJ

Prolaktyna a zajście w ciążę. Jak regulować poziom tego hormonu?

Prolaktyna to bardzo ważny hormon zarówno na etapie starań o dziecko, w ciąży, jak i po porodzie. Jakie są normy stężenia prolaktyny? Kiedy jej poziom może utrudniać zajście w ciążę i co robić w takiej sytuacji? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Nowości i innowacyjne algorytmy sztucznej inteligencji wdrożone w aplikacji OvuFriend

Przeczytaj o nowościach, które właśnie wdrożyliśmy w aplikacji OvuFriend! Są to wyniki naszych ponad dwuletnich prac badawczo-rozwojowych, w które byli zaangażowani najlepsi eksperci medyczni i naukowcy od analizy danych i algorytmów sztucznej inteligencji w Polsce. Projekt otrzymał również wsparcie od Narodowego Centrum Badań i Rozwoju oraz Google for Startups. Co to oznacza dla użytkowniczek OvuFriend? Przeczytaj więcej. 

CZYTAJ WIĘCEJ