MARCOWE DZIECIACZKI 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Anet85... na sali porodowej trafiłam na bardzo fajną młodą położną (oby więcej takich było). Spędziłam tam kilka godzin 8-17. Po podaniu sporej dawki oksytocyny poród się nie rozkręcał. Zastosowali jeszcze parę myków żebym urodziła sn ale nic z tego nie wyszło. Przyszedł lekarz (szef dyżuru) i zdecydował, że jedziemy na salę operacyjną na cc. Na sali również baaardzo fajny personel. Po cc przewieźli do pooperacyjnej na 8h. Tam też dziewczyny młode, pomocne. Nie mogę narzekać. Po 8h kazali się przebrać w swoja koszulę i przejść na oddział poporodowy... byłam tam po 2 w nocy. Mojej współlokatorki dziecko też było naświetlane. Ona non stop płakała z tego powodu bo kazali jej karmić mm a ona się bała, że nie będzie mieć mleka w piersiach. Doszło do tego, że chcieli ją szybko wypisać i dali skier. do poradni psych.
Ja też na początku nie miałam pokarmu. Żadna z tych starszych położnych nie pomogła tylko oceniała i krytykowała.. Z laktacją pomogła mi oczywiście młoda położna. Wystarczyły z nią 2 spotkania i rozkręciła się produkcja mleka.
Nie wspomnę już o Ukrainkach, które rozwoziły posiłki. Nie raczyły postawić talerza z jedzeniem na stole tylko wzywały do drzwi. Ja po cc, czasami z podpiętą kroplówką i z mega spuchniętymi nogami od ud po mały palec u stopy.
Zmęczenie zmęczeniem, hormony, połóg itd ale nie tego się spodziewałam..
-
Lenonki u nas się zdarza takie chlustanie, ale zauważyłam, że tylko w sytuacji kiedy małą przebieramy albo np zmieniamy pozycje, czyli jak ją dotykamy.
Co do problemu z odkładaniem, to u nas bywają takie dni. Wczoraj tak mieliśmy, że co położyliśmy Laurę to ona otwiera oczy i nie ma snu. Niestety nie mam na to sposobu, my nosimy i ja karmię jak mała chce i tak aż do skutku.
Dziewczyny, a czy wasze dzieci płaczą przez sen? Laurze się zdarza, że aż się zanosi od płaczu, ale ma oczy zamknięte i po chwili jest spokój.Lenonki lubi tę wiadomość
Laura
-
Zamniałam o tych Ukrainkach, opiasalam w opinii, że mogłyby chociaż podstawić talerze z posiłkiem, po zjedzeniu jak najbardziej odniosę i jeszcze wyjdzie mi to na dobre , bo trochę się uruchomienie,bale zrobie to gdyby już nie będę karmić. Mi czasami jedzenie przyniosła rodzina pacjentki, bo weź tu się wygramol gdy jesteś po CC, nacięciu krocza i jeszcze karmisz wtedy dziecko...
Widzę, że doświadczenia dość podobne szczególnie z tego współlokatorka ... Najważniejsze, że to za mami i mamy przy sobie nasze kochane maleństwa, teraz musimy nauczyć się nowych sytuacji.
Mój synek w dzień to śpi max 4 h, poza tym często płacze.....ehhh zycieWiadomość wyedytowana przez autora: 8 kwietnia 2019, 00:32
83xxx lubi tę wiadomość
Córcia - 24.01.2012 r.
Aniołek mój kochany- 19.02.2018 r (6tc/10tc)
Przebyty zespół HELLP, PCOS,późna owulacja mutacja: MTHFR_677C-T -heterozygota, PAI-1 4G - homozygota
ANA3 dsDNA(+)graniczny
-
Julek znow chory:( ale teraz mocniej.wczoraj mu się nagle pogorszylo, gorączkuje:( na 10.45 jedziemy do lekarza, trzymajcie proszę kciuki.Listopad 2013 - Aniołek 7 tc; Październik 2014 - ziemski cud - córka; Marzec 2017 - Aniołek 10 tc
niedoczynność, homocysteina 13,5, ANA1 1:320, mutacje: MTHFR 1298A-C homozygota, PAI-1 - heterozygota.
-
nick nieaktualny
-
Dzięki dziewczyny:* ja już nie wi3m co robię źle. Dziecko ma 2 miesiące i drugi raz infekcja:/
Butterfly, Patuniek, jak wasze dziewczyny?
Ayleen, mam nadzieję że u Was w porządku.
Zastanawiam się jak to jest w szpitalu z odciaganiem kataru? Oni cos dają czy we własnym zakresie?Listopad 2013 - Aniołek 7 tc; Październik 2014 - ziemski cud - córka; Marzec 2017 - Aniołek 10 tc
niedoczynność, homocysteina 13,5, ANA1 1:320, mutacje: MTHFR 1298A-C homozygota, PAI-1 - heterozygota.
-
Lwie kciuki za Julcia.
U nas słaba noc, brzuszek ja boli, ciągle się przelewa. Już sama nie wiem czy dawać ten espumisan czy nie. Za to teraz ładnie śpi ale mam starszaki w domu bo strajk.
Pogoda się u nas zepsuła -
Hej
Jestem z Wami, czytam-ale rzadko i niestety ciężko pisać.
Polcia nadal z katarem, ale już ogólnie lepiej. Moja pediatra we czwartek kazała mocno ograniczyć odciąganie kataru. Od tego momentu faktycznie jest lepiej! Tylko isonasin 3 razy po kropelce-dwóch, inhalacje z soli 3-4 razy dziennie i oklepywanie. Odciąganie podrażnia błonę śluzową i katar może być gorszy.
W sobotę była lekarka, dzisiaj tej do nas rozychodzi-na kontrolę.
Najgorsze, że Pola strasznie cierpi Nagle kolki się pojawiły w pełnej krasie
Od 19 do prawie 4 rano co chwila płacz Potem pospała do 5 i znowu Teraz przesypia i zdarza jej się popłakać. Plus ona robi kupy co 3 dni. Gazuje mocno, ale bez kupy. I to też ją boli
Więc całą noc mam z głowy Wprawdzie mąż na urlopie, ale on płaczu nigdy nie słyszy. I rano stwierdził, że Polcia była w nocy grzeczna... Jego urodziny dzisiaj, więc dlatego nie zamordowałam
Rano miałam kontrolę i ginekologa-zmieniłam lekarza No i wszystko spoko
A na 12 do dentysty. Matko, jak ja tego nie chcę Ale trzeba zamknąć tego zęba leczonego kanałowo we wrześniu. Więc dzisiaj RTG i wypełnienie. Mleka mam odciągnięte ponad pół litra, więc dadzą sobie radę...
A na Zwirkach faktycznie były te ukrainki-zapomniałam 😂 Za pierwszym razem na patologii leżałam z tokolizą i w sumie mocnym ograniczeniem ruchu Po 2 razach, kiedy kazały mi przychodzić i im mówiłam, że nie mogę-same zaczęły mi przynosić jedzenie
Ale ja też szybko stwierdziłam, że na tym jedzeniu to ja daleko nie zajadę Więc mowilam, ze nie chce i byl spokój
A sam pobyt wspominam dobrze Położne też spoko, jak dla mnie
Dziewczyny z chorymi dzieciaczkami-trzymajcie się :-* Dużo zdrówka dla całych rodzin :-*Pola Róża
09.03.2019, godz. 09:10, 3410g i 52 cm
-
Hejka u nas noc średnia. Karmienie potem kupa potem ulewanie potem przebieranie i znów karmienie...
Boję się że takim sposobem nie będzie przybierać jak będzie wszystko zwracać. Dziś to już ze dwa razy ja musiałem przebierać.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 kwietnia 2019, 11:28
-
Lwie i co z Julkiem? Coś konkretnego wiadomo? Mam nadzieję, że to nic poważnego.
Zosia niby lepiej ale nadal ta flegma nie daje jej żyć! Antybiotyk do jutra włącznie no i nadal siedzimy w domu. Mam tego dość przyznam szczerze. Jedyne osoby, które widuję to moja siostra i mama, które też działają mi na nerwy. Chyba za często je widzę .
Zosia nie chce za bardzo ssać piersi, więc to karmienie, które odpuszcza, to karmimy się butla,a ja ściągam pokarm . Przy kolejnym kamieniu cyc i to co ściągnięte. Ale ogólnie mało tego jest.
Norbi- 16.08.2003
Aniołek(7tc)- luty 2016 *
Lilianka(19tc)- 10.01.2018 * -
Lwie, na pewno wszystko robisz dobrze tylko tak sie Was czepilo i nie moze odczepic. 😕
U nas z kolei odkad zaczelam brac antybiotyk na zapalenie piersi ( ktore przeszlo zupelnie po 2 dniach! ) zauwazylam ze Maly zrobil sie okropnie marudny popoludniami i wieczorami. Wcale nie chce spac i nawet cyc nie jest dobry. Wierci sie, ciagnie za niego, puszcza, potem jak w amoku chce go zlapac, oczy jak piec zloty przy tym wszystkim i po paru godzinach jest ryk i kopanie. Kup robi kilka dziennie, duzo siusia wiec to w normie. Nawet probowalam juz z termometrem w pupcie ale raczej bez efektow, dalam esputicom kropelke do dzioba i dziwnie po jakis 15-30 min sie uspokaja... Ale nie widze zeby mial wzdety brzuszek czy cos, wiec nie wiem czy juz nie trafilam poprostu dwa razy z rzedu na moment kiedy juz sie wymeczyl. Powiem jeszcze ze przy bialym szumie sie uspokaja i noszeniu jak do odbijania. Myslicie ze to kolka? A moze to ten antybiotyk -amoksycylina z kwasem klawulanowym? W nocu i rano jest jak aniolek! 😇 Wlasnie dalektuje sie ostatnimo godzinami przed "godzina zero"😓
Wczesniej myslalam ze moze to ta wit D w ampulkach z tym nieszczesnym olejem MHC, ale wczoraj nie dalam a zachowanie bez zmian.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 kwietnia 2019, 11:54
-
Lwie kciuki!
My dzisiaj byliśmy na pobraniu, już rozumiem matki, które przeżywają kłucie swoich dzieci. Sama myślałam, że się tam rozryczę. Sprawdziliśmy tarczycę (w normie) i bilirubinę całkowitą, niestety jest wyższa niż przy wypisie (było 8 z hakiem) jest 10,36 Patuniek, co Ci powiedziała lekarka odnośnie bilirubiny u Poli? Wiem, że nie ma porównania bo Pola jest starsza ale chętnie się dowiem. Czekam jeszcze na wynik posiewu kału (jeszcze nie ma więc obawiam się, że coś hodują ) i dzwonię do pediatry.
Hashimoto, Letrox -
Jedziemy do szpitala:( lekarka powiedziala ze każda gorączka poniżej 3 m-ca życia wymaga hospitalizacji. Obyśmy nic nowego nie zlapaliListopad 2013 - Aniołek 7 tc; Październik 2014 - ziemski cud - córka; Marzec 2017 - Aniołek 10 tc
niedoczynność, homocysteina 13,5, ANA1 1:320, mutacje: MTHFR 1298A-C homozygota, PAI-1 - heterozygota.
-
LwieSerce wrote:Jedziemy do szpitala:( lekarka powiedziala ze każda gorączka poniżej 3 m-ca życia wymaga hospitalizacji. Obyśmy nic nowego nie zlapali
Oj nie
Jak dużą ta gorączkę ma Julek? Pomodle się niech to szybko minie i wrócicie do domku. To, że Julek ma infekcje to nie Twoja wina. Po prostu nasze dzieciątka mają mniejszą odporność i nam chorują. Aczkolwiek ja podobnie jak Ty, we wszystkim doszukuje się winy w sobie, a to przy infekcji, a to problem z kp. Także rozumiem Twoje rozżalenie, aczkolwiek jest nieuzasadnione.
Norbi- 16.08.2003
Aniołek(7tc)- luty 2016 *
Lilianka(19tc)- 10.01.2018 * -
Witajcie, ja też podczytuje, ale nie mialam kiedy pisać bo zostałam na weekend sama z dziećmi, za łatwo nie było najgorzej położyć dwójkę spać... synek początkowo przyjął małą super, teraz zdarzają mu się sceny zazdrości, na szczęście rzadko i głównie jak jest już zmęczony i chce się do mnie przytulić a malutka jest akurat przy cycu...żal mi go wtedy bardzo ale cóż musi przywyknąć.
Malutka pięknie je i przybiera, waży już prawie 4kg niestety też ulewa, czego nie znałam przy synku, więc w nocy po karmieniu często muszę ją przebrać a wtedy się rozbudza i od nowa zabawa w karmienie
Lwie współczuję szpitala zdrówka dla maluszka!
-
Lwie zycze zdrowka dla Julka.
U mnie dzis tez ciezki dzien. Moja Laura od 3 nie spala a od 6 zaczal sie placz, juz nie wiedzialam co zrobic, jak ja uspokoic. Jeszcze mnie zmartwilo ze za bardzo nie chciala jesc. Na szczescie usnela godzine temu i nawet udalo mi sie zjesc obiad.
Jak Was czytam ze macie podobne problemy to mam chociaz swiadomosc ze nie jestem sama i ze to normalne, dlatego warto pisac nawet jesli cos wydaje sie nieistotne.
A mi sie zrobil hemoroid, myslalam ze mnie to ominie bo nie mialam zaparc i po porodzie bez problemu sie wyproznialam a tu nagle po 3 tyg i taki bol. W aptece nic nie chcieli dac mezowi wczoraj bo kp i radzili zgosic sie do lekarza . A dzis jestem po rozmowie tel z lekarzem i mam recepte do odbioru.
Czy zdarzaja sie Waszym dzieciaczkom zielone kupki? Rozne rzeczy na ten temat w necie. Sama nie wiem co myslec🤔Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 kwietnia 2019, 15:01