MARCOWE DZIECIACZKI 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Lenonki dziękuję ❤️ opalona jestem bo dużo spacerujemy z Laura, a schudłam już tyle że ważę mniej niż przed ciaza! Ale to efekt tego że musze dużo huśtac mała i ciągle ja nosić bo jest prawie nieodkladalna. Zjem śniadanie w biegu, jakiś kawałek czegoś a wieczorem się orientuję że przecież pół dnia nic nie zjadłam bo nie było na to czasu... Przeszłam też lekka depresję po tym wszystkim co się stało u mnie w życiu... Ot i taki efekt.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 czerwca 2019, 19:29
-
Teverde, wlasnie przed chwila ważyłam swojego Bruna i licznik pokazuje 5750 g. Także naszych chłopców poza imieniem i charczeniem, łączy tez waga 😂
Katia, na pewno faceci sie za Tobą oglądają na ulicy 😉 A z mężem już sytuacja opanowana?teverde lubi tę wiadomość
PCOS + IO
05.2017 - początek starań
08.2017 - puste jajo płodowe
03.2019 👶
03.2021 👶 -
Lenonki, jakoś nie w głowie mi nowy zwiazek, myślę że minie na prawdę dużo czasu zanim będę potrafiła znowu komuś zaufać... A mąż? Już prawie były, czekam na wyznaczenie daty sprawy rozwodowej, lipiec, moze sierpień. Od dwóch miesięcy mieszkamy osobno, w tym czasie odwiedził dziecko może ze 4 razy robiąc przy tym za każdym razem ogromną awanture! I to do tego stopnia że muszę wyrzucić go za drzwi, później nie mogę dziecka uspokoić a ja spędzam pół wieczoru na płaczu... Ot taki cham z niego i prostak..to straszne że zna się kogoś 13 lat a tak na prawdę nie ma się o nim zielonego pojęcia...
-
Nie chce byc wścibska, wiec jeśli to pytanie nie na miejscu to nie musisz odpowiadać 😊 Układało sie Wam dobrze przed narodzinami Laury? Wiadomo czy on jest juz w nowym zwiazku? Jak sobie radzisz sama z Laura? Jesteś naprawdę bardzo dzielna! Podziwiam.PCOS + IO
05.2017 - początek starań
08.2017 - puste jajo płodowe
03.2019 👶
03.2021 👶 -
Lenonki, To żadna tajemnica. Byliśmy ze sobą bardzo długo, poznałam go jak miałam 16 lat... On pochodzi z ubogiej rodziny, ja byłam jego przeciwieństwem jednak nie była to dla mnie żadna przeszkoda zeby z nim się związać. Przez te wszystkie lata wiele mu w życiu pomoglam i moi rodzice również. Wyszedł na prostą, mial załatwiona dobra prace, pomoglam mu przejść przez śmierć jego rodziców rok po roku... Pomoglam mu otworzyć własną działalność, rodzice moi podpisali się jako zyranci pod dotacja...ja pomgalam załatwiać wszystkie formalności...zawsze w domu było czysto, lodówka pełna, obiad na stole... Chciałam dac mu to czego nigdy nie miał u siebie w domu.. .Było wszytko dobrze, czasami jakieś nieporozumienia ale to normalne w zdrowym związku, jak wszędzie, nic grubszego. W końcu wspólny zakup mieszkania, ślub, planowanie dziecka, 2.5 roku starań... I w końcu się udało. Po tym wszystkim myślałam że Juz nie można być szczęśliwym. Miałam w końcu wymarzoną rodzinę, dziecko, zabezpieczenie finansowe, spokój, poczucie bezpieczeństwa i miłość... Tak mi się wydawało... Mój były po tym wszytkim potrafil powiedzieć że tak na prawdę nigdy mnie nie kochał, że ślub był błędem, że myślal że tak długo nie udaje nam się zajść w ciążę to już się nie uda i liczył trochę na to że się nie uda... Ze był wdzięczny rodzicom za pomoc i było mu głupio mnie zostawić, że tlumil to wszytko w sobie i był za słaby żeby odejść... A teraz jest silny i potrafi zostawić rodzinę! Dla mnie to wszytko jest niepojęte... Jakim to trzeba być człowiekiem żeby tyle lat kogoś oszukiwać? Zawsze myślałam że takie rzeczy dzieją się tylko na filmach... A jednak nie wiem od kilku osób ze ma kogoś.. Bardo szybko się pocieszyl..no ale trudno, nic na to nie poradzę.. Tyle razy ile próbowałam go przekonać, rozmawiać a nawet prosić żeby tego nie robił.. Na nic. Jestem w tym momencie jego życiowym błędem.. Za te wszystkie lata i za pomoc jak otrzymał.. To taki ogromny skrót...
A z Laura radzę sobie coraz lepiej. Jest ciężko, nie powiem że nie, cała dobę sama, muszę prosić wszystkich w koło o pomoc o jakieś drobne przyslugi choć staram się radzić sobie sama to nie zawsze jest to możliwe. Mam dobrych ludzi koło siebie, przyjaciół i rodziców. Mama często do mnie przyjeżdża i pomaga się nia zająć, ja mogę wtedy chwilę odpocząć i chociaż pójść na spokojnie na zakupy czy do fryzjera. Wiem że dam radę bo mam dla kogo, kocham małą całym sercem i nie pozwolę jej skrzywdzić ani w przyszłości mieszać jej w głowie przez pseudo tatusia..Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 czerwca 2019, 21:42
-
India chyba ząbki bo my też mamy takie kropeczki i mówią że zęby będą szlh6😱
Katia podziwiam! Całym serduszkiem Wam kibicuje! Jesteś wspaniałą mamą i bardzo dzielną kobietą! ❤️
Sana piękne zdjęcia! 😍Sana, india lubią tę wiadomość
-
Katia piękna puenta kończąca twój post
Jesteś dzielna a ten prawie były mąż to pędrak. Mój były mąż tak mówił na rozwodzie że mnie tak na prawdę nigdy nie mógł, a do ślubu to go niby zmusiłam. Także ooo... trzymaj się kochana! Ja też jestem właściwie sama z Zosia i momentami nie jest łatwo, ale nie ma rzeczy nie do przejścia.
Wczoraj dostałam tel że zwolnilo się miejsce w ośrodku rehabilitacji dziennej i miałyśmy wizytę. Najpierw małą obejrzał dr rehabilitacji a później fizjo. Obaj nie mieli żadnych zastrzeżeń, wręcz że robi rzeczy, które dzieci robią w 4-5 miesiącu. Ale cieszę się z wizyty u fizjo bo nam pokazał jak podnosić Zosie, jak ćwiczyć obrót na brzuch i z brzucha na plecki itp itd. Nie mamy żadnych n.m. ani też asymetrii. Super wizyta. Tylko źle się czułam będąc tam, że zabieramy wizytę komuś kto tego może bardziej potrzebować niż my. Bo patrząc na te dzieciaki tam, to naprawdę są chore/ niepełnosprawne. Mamy też w celach obserwacji rozwoju jeździć na wizyty raz w miesiącu, później jeszcze obejrzy Zosie logopeda i psycholog. Na razie mamy wdrożone wizyty u fizjo.
Norbi- 16.08.2003
Aniołek(7tc)- luty 2016 *
Lilianka(19tc)- 10.01.2018 * -
Butterfly, super że mała jest okazem zdrowia.
Katia, tak sobie myślę, że mnie pocieszałaby myśl, że te wszystkie lata nie poszły na marne, że rozstajecie się i po prostu je zmarnowałaś na idiotę. Wszystko jest po coś. A one były po to, żebyś doczekała się swojej córeczki ❤️Butterfly 83 lubi tę wiadomość
-
Katia, to faktycznie brzmi bardziej jak scenariusz filmu, niż życie 😔 Teraz oby z rozwodem poszło w miarę gładko i biorąc pod uwagę jego zainteresowanie dzieckiem, to na szczescie nie będziesz musiała go często oglądać. Wierze, że skończy sie happy endem. Trzymam kciuki za Ciebie i Laure!
Butterfly, ehh tyle zamieszania wprowadziła ta pediatra. Najważniejsze, że wszystko jest ok 😊Butterfly 83 lubi tę wiadomość
PCOS + IO
05.2017 - początek starań
08.2017 - puste jajo płodowe
03.2019 👶
03.2021 👶 -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyDziewczyny, tak mi przyszło do głowy, od kiedy można sadzac dziecko. Czy tego się wogole nie robi. Sadzać mam na myśli np na moich kolanach. Np siedzę przy stole i chce mała posadzić tak żeby widziała stół. Teraz tego nie robię, ale tak mi do głowy przyszło.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 czerwca 2019, 10:47
-
Hej
Znowu dłuższą przerwę zaliczyłam
Pola w niedzielę skończyła 3 miesiące ❤ Ależ ten czas zaiwania Wczoraj waga 6660g, więc w 14 dni przybrała 320g-czyli 23g na dobę Uffff
Ja wczoraj zaliczyłam fryzjera, więc te, jest bosko
No i miałam rację z wedzidelkiem-jest za krótkie. Nareszcie laryngolog przyznała mi racjs i dała skierowanie na zabieg. We wtorek mamy wizytę kwalifikacyjną w szpitalu medicover
Katia, mężczyźni Ci nie w głowie i nic dziwnego. Sama kiedyś nagle zauważysz, że trochę ich się naokoło Ciebie kręci A już niedługo pozbędziesz się pasożyta, to będzie Ci lżej
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 czerwca 2019, 13:44
Makowe Szczęście, Marza89, iNso87 lubią tę wiadomość
Pola Róża
09.03.2019, godz. 09:10, 3410g i 52 cm
-
Hej Dziewczyny, pamiętacie mnie jeszcze?:)wieki mnie nie było ale czasami Was podczytuje:)
Czy któraś z Was wybiera się nad morze?tak sobie myślę jak w ogóle zorganizować pobyt na plaży, przecież w wózku cały czas mała nie będzie leżała. Jakie są wasze sposoby na taki wyjazd z maluchem?Butterfly 83, lkc lubią tę wiadomość
-
Katia89 trzymam za Ciebie mocno kciuki, jak to moja Babcia mówi " jeszcze dzień, dwa , tydzień a będzie Ci lżej". Mała rośnie i daje Ci dużo radości, to najważniejsze!
A tak z drugiej strony to widziałam w poście że dużo pomagałaś mężowi.A On co dla Ciebie robił? był dobry, kochany, pomocny?odwdzięczał się jakoś za Twoją pomoc?Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 czerwca 2019, 13:50
-
Smile, ja nad morze jadę na koniec sierpnia, ale byłam z Młodą, kiedy była mała. Po pierwsze-plażowanie przy takich upałach tylko z samego rana lub po 17. Słońce tak mocno operuje, że pod tymi namiocikami robi się szklarnia Parawan bardzo dobra rzecz, wiatr nad morzem wieje zawsze, w szczególności rano i wieczorem, kiedy jest duża różnica temperatur między wodą a lądem Zamiast koca prześcieradło z gumką, mniej piachu Parasol, namiot plażowy... Jeśli karmisz piersią, to duuuuużo picia-dla Ciebie Dziecko przystawiać bardzo często
No i wiadomo-krem z filtrem Tylko koniecznie mineralnym, nie chemicznym Ja używam Momme, Dziewczyny tutaj też polecają jakiś innyPola Róża
09.03.2019, godz. 09:10, 3410g i 52 cm