MARCOWE DZIECIACZKI 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMacy ale miałaś pechowy dzien, ale najwazneijsze że wszystko skończyło się dobrze i pamiętaj każdemu może się zdarzyć, naprawdę, nikt nie jest idealny i wiele osób oskarża ocenia a nie przyzna się że reż im się zdarzyło nie przypilnowac dziecka. Mój starszy ostatnio spadł ze schodów z tarasu, jeszcze barierki nie mamy i po prostu go nie przypilnowalam, ale serce na moment mi stanęło bo wszędzie ostre krawędzie a na dole murek także rozumiem Twój strach
Butterfly no nieźle... Takie rzeczy... Ty się martwisz o dziecko a ten Cie jeszcze dodatkowo wkur*. Wstyd że taki cham ma się opiekować ludźmi... Pisz koniecznie skargę.
Ja też śpię w staniku z wkładkami od porodu, zawsze leci mi z drugiej piersi a i czasem też się budzę mokra bo stanik mięciutkie i się przesuwa. Już mam dosyć spania w staniku ale co zrobić.
Butterfly jaka piękna Twoja Zosia 😍 i moja też się tak slini :p zdjęcie bez śliny to zdjęcie stracone 😂Butterfly 83 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny u nas to samo, spadamy z centyli (a przecież jesteśmy bardzo nisko) też mam za dużo mleka a Cornelke interesuje wszystko dużo bardziej niż mleko. Karmie na piłce... Jak przysypia inaczej maks 4 minuty. Urosła 15 cm od urodzenia 💪 często czytam, ale brakuje mi czasu. Zaczęliśmy pakowanie do przeprowadzki.
PS dziś zjadlysmy pierwsza marchewkę! Nie chciała przestać jeść!
Butterfly aż mi ciśnienie podskoczyło! My jak byliśmy w Polsce też byłyśmy u Lekarza (nie mamy polskiego nazwiska, ale obie mamy polskie obywatelstwo) Cornelka nie jest to dopisania do żadnego ubezpieczenia, a jest ubezpieczona jak każde polskie dziecko do 18 roku życia. Pani w recepcji sprawdziła po peselu podczas zakładania karty i powiedziała, że widnieje w systemie. Też bym napisała skargę. Nie dość, że się stresujesz o chore dziecko to spotykasz chorego lekarza... Brak słów.
PS Zosieńka jest piękna!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lipca 2019, 20:01
Katia89, Butterfly 83, iNso87, Macy, Kleopatra, Ulv15 lubią tę wiadomość
. -
Dziewczyny, bardzo wam współczuję przeżyć z upadkiem dzieciaczkow, to na pewno mega stresujące i na pewno czeka to większość z nas, będą guzy, upadki i to nieuniknione. Na szczęście że nic się nie stało.
Butterfly ci lekarze to jakaś porażka, jakby za karę tam siedzieli! Ale Zosia śliczna dziewczynka ❤️ makowe,, Cornelka również urocza, rosną nasze dzieciaczki 😊
A Moja Laura chyba się" naprawila" pięknie dzisiaj spała, wstała koło 4 na jedzonko i później dopiero o 9, w końcu troszkę odespalam. I dzisiaj po raz pierwszy od 4 miesięcy ciumka sobie smoczka i nawet już drugi raz sama zasnęła leżąc! Jestem w szoku, tfu tfu oby tak dalej. Przynajmniej kręgosłup odpocznie bo ona ciągle chciała na ręce.
Przyszła nam w piątek mata piankowa a Laura ja pokochała, jak ja widzi to aż piszczy, chętnie się na niej bawi
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 lipca 2019, 20:16
Butterfly 83, Makowe Szczęście, lkc, iNso87, Macy, Kleopatra, Anet85, Ulv15, kehlana_miyu, Sana, Marza89 lubią tę wiadomość
-
Piekne nasze forumowe dzieciaczki 😍😍😍
Dzieki dziewczyny za slowa wsparcia, bardzo mi to bylo potrzebne.
Butterfly wspolczuje wizyty u “lekarza”. Szok ze tacy ludzie sa odpowiedzialni za ludzkie zdrowie i zycie☹️
A co do karmienia to widze ze kilka z nas ma takie problemy, czyli to pewnie taki etap, oby minal jak najszybciej.Butterfly 83 lubi tę wiadomość
-
Macy ,ale miałaś przeżycia, Dobrze,że nic się stało. Tak jak pisały dziewczyny każdemu może się zdarzyć. Ja córcie jak miała z 4 miesiące też łapalam, bo leciala mi z łóżka. Ona wystraszyła się najbardziej mojego gwałtownego ruchu...tajase musimy uważać,ale na przyszłość i tak nie uchronimy dzieci przed upadkami. Jak córcia miała z 3 lata mówię nie biegaj tak,bo się uderzysz i w tym momencie przywaliła w róg z płytami w kuchni. Masakra jak płakała,a stało się to na moich oczach,nic nie mogłam zrobić...
Butterfly koniecznie złóż skargę do NFZ i do dyrektora. Zdrówka dla córci 😘
U nas sytuacja była rozwojowa, w skrócie dopiero po wystąpieniu u mnie wszystkich objawów bostonki okazało się ,że dzieci też ja przeszły tyljo Janek nie miał opryszczki na szczęście, a ja tragicznie znosze tego wirusa, dorośli źle go znoszą. Grunt,że najgorsze za nami.
Ćwiczymy z Vojta i już są efekty- wczoraj synek sam się przewrócił z pleców na brzuszek 😉. Z tym karmieniem to ja też tak mam ,że muszę nosic wkładki, bo jak karmię to z drugiej piersi leci, ehhh taka niedogodnośc.
Spokojnego popołudnia😃
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lipca 2019, 22:11
Butterfly 83 lubi tę wiadomość
Córcia - 24.01.2012 r.
Aniołek mój kochany- 19.02.2018 r (6tc/10tc)
Przebyty zespół HELLP, PCOS,późna owulacja mutacja: MTHFR_677C-T -heterozygota, PAI-1 4G - homozygota
ANA3 dsDNA(+)graniczny
-
Wczoraj wróciliśmy z Berlina, dzisiaj odebrałam Młoda po 3 tygodniach jej wakacji
Wyjazd super, tylko strasznie męczący Podróż w jedną stronę trwał 7 godzin-z przerwami na karmienie i zabawę.
Wstaliśmy tuż przed 4 w sobotę, wróciliśmy o 23 wczoraj Obkupiłam się w Primarku 🤣
A w kwestii wypadków. Nie pierwszy i nie ostatni raz. Młoda wypadła raz mężowi z wózka, kiedy też się uparł jechać schodami ruchomymi... Koła utknęły, wózkiem zarzuciło i Młoda wypadła. Na szczęście razem z kocykiem, jakoś tak się pod nią podwinął i miała miękkie lądowanie.
No i sytuacja z dzisiaj. W lustro się patrzeć na siebie nie mogę. Nie piję nic, trzymając Polcię na rękach. Normalnie mam blokadę. Ale odbieram Młodą, usiadłam przy stole i dostałam herbatę. I mimo, że trzymałam ją z daleka od kubka, to kiedy brałam łyk wytrąciła mi kubek z ręki. Nie było wrzątku na szczęście, ale gorąca herbata to jednak gorąca herbata. Nar6chmiast rączka pod wodę, obyło się bez szkód-zaczerwienienie już zeszło. Ale byłam u lekarza, natychmiast mnie przyjęła i od razu uspokoiła. Po cholerę brałam ten kubek do ręki? Na szczęście skończyło się tylko ostrzeżeniem, żeby bardziej uważaćlkc, kehlana_miyu lubią tę wiadomość
Pola Róża
09.03.2019, godz. 09:10, 3410g i 52 cm
-
Rety,Patuniek86 szczęście w nieszczęściu, ze nic sie nie stało! Człowiek chocby nie wiem jak uważał, to zawsze coś się przydarzy. Nie rób sobie wyrzutów. Ale Wiadomo, że już nie będziesz sięgać ani po kubek, ani po nic gorącego do jedzenia.
Primark lubię. Chętnie bym skoczyła do UK zrobić małe zakupy, ale i tak nie mamy jak się zabrać.
U nas po wizycie u pediatry stwierdzenie, że na pewno wirus i prawdopodobnie bostonka. Pęcherzyki w jamie ustnej i na ciele, głównie w okolicach pampersa. Chociaż na ciałku bardzo malutko, sporadycznie rzucone krostki. Ale dziś już nie mamy temp, dzięki Bogu i za to.
Norbi- 16.08.2003
Aniołek(7tc)- luty 2016 *
Lilianka(19tc)- 10.01.2018 * -
Nie zdazylam jeszcze przeczytac co dzisiaj napisalyscie ale mam pytanie co robia wasze dzieciaczki gdy nie spia? Jak duzo czasu im poswiecacie? Bo dzisiaj moi rodzice zarzucili mi ze Maciek za mocno mnie eksploatuje i nie powinnam go az tak zabawiac. Ze jak zaczyna sie zloscic na macie to powinnam go zostawic w spokoju a nie do niego leciec, ze lepiej zeby zrozumial ze czasem tez musi byc sam. Ja nue do konxa sie z tym zgadzam mnie bo uwazam ze jak dziecko w tym wieku krzyczy i placze to znaczy ze czegos potrzebuje/jest mu zle... Ale z drugiej strony rzeczywiscie jestem chyba mocno "eksploatowana". Ale czy nie takie jest macierzynstwo? Czy to przypadkiem nie jest normalne ze musimy byc przy niemowleciu i odpowiadac na jego placz? Jak jest u was? Moze rzeczywiscie cos robie zle?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lipca 2019, 22:36
-
Z ta herbata to rzeczywiscie.... Kurcze ja to ciagle cos jem albo pije przy malym...
Butterfly jak dobrze ze to tylko bostonka i przede wszystkim masz diagnoze i wiesz z czym macie do czynienia!
Macy mialas chyba duzo szczescia w tym wszystkim. Mi jeszcze nic takiego sie nie przytrafilo poza upadkiem telefonu na glowe malego podczas karmienia 🤦🙈 ale nawet nie zaplakal.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lipca 2019, 22:16
Butterfly 83 lubi tę wiadomość
-
Butterfly masakra my też przechodziliśmy bostonke , w jakim "syfie" żyjemy szok. Ja przechodzę ja najgorzej, z palców schodzi mi skóra. Zdrówka życzę dla córci😘
Jak czytam Wasze wypadki przy dzieciach to też widzę,że mam póki co dużo szczęścia 😉
Ulv ja czasami zostawiam synka samego na macie,aby sam się bawił, ale często jest tak ,że zaczynam z nim zabawę. Gdy tylko marudzi to jednak reaguje, nie biorę go od razu na ręce, tylko rozmawiam, zabawiam itp. musisz wyczuć dziecko, jeśli jesteś zmęczona to połóż się obok bierz bierny udział w zabawie,ale bądź przy nim.Butterfly 83, Ulv15 lubią tę wiadomość
Córcia - 24.01.2012 r.
Aniołek mój kochany- 19.02.2018 r (6tc/10tc)
Przebyty zespół HELLP, PCOS,późna owulacja mutacja: MTHFR_677C-T -heterozygota, PAI-1 4G - homozygota
ANA3 dsDNA(+)graniczny
-
U nas dziś mija 5 wspólnych miesięcy 😍 kiedy to zleciało?
Butterfly biedna Zosia 😔 trzy tygodnie temu mój starszak miał bostonkę. W sumie dość łagodnie to przeszedł, wolę coś takiego niż wszelkie kaszle i inhalacje Za to obecnie złapał liszajec zakaźny i na wielką ranę na buzi. Bostonką nie zaraził małego wiec liczę, że i z liszajcem będzie podobnie, choć mąż już załapał.
Ulv dołączam do mocno eksploatowanych nie umiem nie reagować na płacz. Antek po przebudzeniu i zjedzeniu pobawi się chwile sam na macie, jakieś 15-30 min w zależności od dnia. To jest mój czas na ogarnięcie siebie, jedzenia, starszaka. Potem albo biorę na ręce i chodzimy po domu. Opowiadam mu coś albo zmieniamy lokalizację i zabawiam go. Plus zabawy w czasie przewijania. Czasem wystarczy, że jest na rękach i obserwuje co się w domu dzieje, a czasem trzeba więcej gimnastyki. Usypia kołysany na rękach albo w wózku.Ulv15, Kleopatra, Makowe Szczęście lubią tę wiadomość
-
Ayleen , buziaki dla Antosia, duży facet już😍
Anet85 współczuję przechodzenia choroby! Szczególnie, że mówisz, że dość ciężko przebieg u Ciebie miała. A powiedz mi proszę jakie Jaś miał objawy? Jak długo to trwało itp?lkc no u nas ciągle coś, Zosia słabo z odpornością, jak i ja. A do domu mama nadzieję,że max do 15 sierpnia będziemy u siebie już. Najgorsze jest to, że nie wiem czy przejdziemy planowo szczepienie, które mamy wstępnie ustalone na 2go sierpnia.
Norbi- 16.08.2003
Aniołek(7tc)- luty 2016 *
Lilianka(19tc)- 10.01.2018 * -
Alyeen no to mam identycznie z Mackiem. Lezenie 15-30 min a pozniej zabawianie lub zwiedzanie, zasypia tak samo jak Twoj + na cycku.A ze starszakiem tez tak mialas?
A inne mamy?
-
Butterfly współczuję bostonki u takiego maluszka skąd jej się to przypałętało? Zdrówka dla Zosi! Mój starszak niedawno miał, u niego były pęcherzyki na pupie, w buzi i trochę na dłoniach. Najgorsze były te w buzi, musiały go boleć przy jedzeniu bo mówił, że "am ała" zeszły po około tygodniu. U mnie później były tylko na dłoniach, też słyszałam że dorośli gorzej to przechodzą, ale u mnie jakoś łagodnie minęło. Za to dzieci mojej siostry po wizycie u nas, jak jeszcze się nie zorientowałam że coś dolega synkowi też złapały i najpierw miały wysoka temp przez 4 dni, taką do 40st, potem dużo pęcherzyków i w buzi i na rękach że nic nie chciały jeść Moja mała na szczęście się nie zaraziła
Co do wypadków z udziałem naszych dzieci to niestety, to się zdarza znam to uczucie...raz synek spadł nam z krzesła, takiego co nie ma pełnego oparcia z tyłu, tylko takie jakby szczebelki, siedział sobie na nim, my obok i nagle wymyślił sobie zabawę w przesuwanie się na pupie do tyłu, obydwoje to widzieliśmy, obydwoje z mężem zaczęliśmy wyciągać po niego ręce, ale nikt nie zdążył...wypadl nam do tyłu przez te szczebelki i rąbnął tyłem głowy w podłogę na szczęście nic mu się nie stało, tylko najedlismy się strachu.
Moja mała w dzień jak nie śpi to leży na macie, głównie na brzuszku bo już sama się od razu przekreca. Popatrzy trochę na brata, na zabawki, zaczęła juz tez brać zabawki do rączek i do buzi jak coś robię to do niej mówię i opowiadam co właśnie robię i też się cieszy jak zaczyna marudzić to znak, że jest albo głodna, albo śpiąca
-
Jej Patuniek ☹️ współczuję stresów ☹️
Ale obkupienia w Primarku bardzo zazdroszczę 😍 dla Poli też coś fajnego było? 🙂
Butterfly biedna Zosia ☹️ dużo zdrówka 😘
Ulv jak Laura jest spokojna to ją zostawiam w łóżeczku albo na macie żeby się bawiła, ale bardzo często wtedy Jula do niej idzie i się z nią bawi, my z mężem też często się z nią bawimy. Ma chwile tylko dla siebie ale częściej jest z kimś niż sama.
Julia 07.2015 -
Ulv ze starszakiem było znacznie prościej. Dziś stwierdzam, że nie wiedziałam wtedy, co to znaczy mieć niemowlaka w domu leżał na macie i bawił się sam bardzo długo, ewentualnie w łóżeczku bądź w leżaczku. Rzadko musiałam go nosić żeby się zabawił, bo wystarczyły zabawki w wózku albo bycie w zasięgu wzroku. Jakieś akcje z nocnym płaczem i noszeniem zdarzyły się kilka razy. A z Antosiem... Cóż, prawie codziennie mamy epizod płaczu 20-40min "nie wiadomo co", którego nie mogę utulić.