MARCOWE DZIECIACZKI 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Teraz ja musiałam Was nadrabiać
Chciałam dzisiaj ugotować ryż do soczewicy z wczoraj, ale 3/4 mi się wysypało. Więc je gotuję, a dla męża kaszę jaglaną. Wyszła twarda. Jak próbowałam coś wyjąć szafki, mąka i cukier mi wypadły i się rozsypały...
Ja się więcej są gotowanie nie biorę!
A to wszystko przed powrotem męża z pracy.
Potem do lekarza. W metrze tłok, a gość z drugiego końca mnie wypatrzył i wołał, żebym usiadłaW tramwaju potem poprosiłam już ustąpienie miejsca
A u lekarza luz. Dał mi skierowanie na kilka badań, jeśli wyniki będą ok-a tego się spodziewa mając negatywny wywiad-to już drugi raz się do niego wybierać nie będę musiała
Zabrałam przy okazji Młodą na zakupy. Babcia ma w niedzielę urodziny i Młoda idzie. Plus prezent świąteczny dla kolegi z klasy. Plus prezent od niej dla mojego mężaI rękawiczki dla mnie
Więc teściowa, kolega i mąż ogarnięci. Ja mam buty na zimę, Młodej też kupiłam. Rękawiczek zapomniałam
Chciałam jej też kupić spodnie. W dziecięcych są na nią za małe. Więc przelazłyśmy sklepy dla dorosłych. Ale w jej przypadku wszystkie przymierzone pary, jak dla krasnali-przed kostkę... Więc spodni brak
A nie wydam 300 zł w Levi, Wrangler, czy innym tego typu...
Więc jestem wycieńczonaAle Młoda szczęśliwa, bo buty zimowe ma na delikatnym, ale wyraźnym obcasie
Wygląda bosko, ale jej tego nie powiedziałam
Pola Róża
09.03.2019, godz. 09:10, 3410g i 52 cm
-
Patuniek jak ja Ciebie rozumiem z tym ubieraniem Mlodej. U nas czasem w Pepco cos sie znajdzie na Mloda ale to przewaznie gora i to rozmiar ten najwiekszy 162? Chyba ten jest najwiekszy na dzieciecym. Laura jest wysoka jak na swoj wiek,ale nie jest chuda. Ma ksztalty;) Ale nas ratuje teraz Jej Babcia wlasnie. Prowadzi w miedzyczasie sklep z ciuchami dla kobiet. Troche uzywki troche nowych. Ma kobieta super gust takze moje dziecko naprawde fajnie chodzi ubrane. No i ciuchy S od Niej sa wlasnie okej. ;d Ja sama od Niej kupuje. A raczej kupowalam,bo teraz w ciazy to ciezki temat ... Laura oczywiscie ma za free co chce. Jeszcze jak w ciazy nie bylam to Laury ciuchy sobie pozyczalam ;p Kiedys sama mialam sklepy jak Mloda miala 2lata. I to wlasnie dzieki Niej;)
-
Witam się w sobotni ranek. Jestem po tygodniu pracy. Chociaż podoba mi się bardzo i sporo się uczę, to wracam zmęczona okropnie. Tymbardziej, że no niestety na oddziale u nas jest dużo bakteryjnych przypadków. Przepracuję więc te konieczne 30 dni, żeby zasiłek nie przepadł i pójdę na zwolnienie.
Do tego jeszcze ten tydzień był przykry dla nas. Podczas wizyty moich rodziców, okazało się, że piesek (ich, ale ja go wychowałam jeszcze za czasów liceum) ma ropomacicze. Biedulka miała operację usunięcia całej macicy i jajników. Ponieważ ma 11 lat prawie, to ryzyko było duże. Nastresowałam się okropnie. Na szczęście zabieg przeszła bez problemów i teraz już czuje się dobrze. Chodzi w takim słodkim kubraczku, żeby rany nie zabrudzić. Nasz kot jest dla niej miły. Zazwyczaj skakał trochę na nią i zaganiał do zabawy. Teraz tylko delikatnie podchodzi i wącha z oddali. Zwierzaki więc mają też swoją empatię.
Starałam się czytać na bieżąco, co tam u Was, ale nie jestem w stanie odnieść się do wszystkich. Widzę, że przygotowania do porodów i gromadzenie wyprawki ruszyły pełną parą.
Inso, przypomnisz jaki to fotelik?Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 grudnia 2018, 08:01
Butterfly 83 lubi tę wiadomość
-
Dzień dobry ,
Reniferra biedny piesek się wymęczy, ale grunt oby już było dobrze. Fajnie, że podoba Ci się nowa praca, no ale zmęczenie na pewno da Ci się we znaki, jednak Twój organizm pracuje już nie tylko na Ciebie jedną. No ale już tydzień zleciał, więc reszta do pełnego miesiąca też strzeli jak z bicza. Tylko uważaj na siebie z tymi bakteriami, życzę Ci dużo zdrówka.
U mnie bardzo ciężka noc. wróciłam po lekarzu i stres odpuścił, więc najadlam się jak prosiak. Za jakiś czas poszłam spać wstałam po 1 przytulanie porcelany, z przeżarcia oczywiście. Później nie mogłam zasnąć i bolały mnie strasznie plecy.poszłam spać po 4.30. Dziś już na nogach, pije kawę, wstawię pranie, i lecę do dentysty. Po drodze po pieczywo i do domu sprzątać bo już kilka dni odkładam to. Może po południu się zdrzemnę.
Inso czujecie się lepiej? Dasz radę ogarnąć to jedzenie na wizytę gości?
Patuniek86 u Ciebie nastrój już lepiej?
Miłego dnia wszystkim. Spokojnego i bez żadnych boli i strachow. :-*iNso87, Reniferra lubią tę wiadomość
Norbi- 16.08.2003
Aniołek(7tc)- luty 2016 *
Lilianka(19tc)- 10.01.2018 * -
Uwielbiam weekendy
super, że mamy czas dla siebie.
Dziś przyśniło mi się, że nie umiem usypiać dziecka! I obudziłam się w środku nocy i zaczęła się gonitwa myśli. Rano mówię do Męża słuchaj ja nie wiem jak kłaść dziecko spać. A On do mnie, uspokój się i napij się kawyUspokoił mnie serio. Mówi, wiesz nie wiadomo jaki Cornelia ma charakter. Może lubi dużo czułości i nie przeszkadza jej hałas. Może będzie chciała tylko jak ktoś jest niedaleko, a może będzie chciała pobyć sama i się pobawić do póki nie zaśnie. Mówię, a jeśli będzie non stop płakać? A On, no nie zmienimy tego i tyle
Zastanawiałam się a Wy jak robiłyście? Lulałyście do snu? Przekładałyście do łóżeczka jak usnęło przy jedzeniu? Byłyście obok łóżeczka? Czy zostawiałyście same dziecko, żeby samo zasypiało?. -
Makowe, u nas było różnie. Najczęściej Julka zasypiała przy karmieniu, więc tylko przekładałam do łóżeczka. Ale czasem zasypiałam razem z nią i tak sobie spałyśmy razem
czasem miała gorszy dzień i trzeba było ją ponosić aż zasnęła. Od urodzenia do dziś dnia uwielbia do spania jak się ją głaszcze po głowie czy po skroniach
Powiem tak, będą takie dni, że w mig odgadniesz potrzeby Cornelii, a będą pewnie i takie, że za nic nie będziesz wiedziała o co jej chodziale na pewno dasz sobie radę!
Julia07.2015
-
Cześć dziewczyny
Reniferra, zdrówka dla pieseczka. Moja sunia też przeszła ropomacicze, w sumie w ostatniej chwili została uratowana bo pożal się Boże weterynarz nie umiał tego stwierdzić i ja musiałam mu pdosunąć ta chorobę... Na szczęście trafiliśmy do lepszego weterynarza i wszystko skończyło się dobrze. Ale to było jak miała jakieś 5 lat, teraz skończyła 10 i ma się świetnie. Także Twój piesek też na pewno wyzdrowieje mimo pod3szlego wieku. Trzymam kciuki
Patuniek, ja wczoraj też miałam jakiś okropny dzień. Wszystko leciało mi z rąk, ciągle czegos zapomniałam kupić. A na koniec wylalam rosół w lodówce... No tragedia.
Na koniec dnia się rozryczalam i było mi jakoś przykro... Na szczescie mąż wrócił z pracy i wiecie co? Kupił mi jajko niespodziankękochany
Butterfly 83, Reniferra lubią tę wiadomość
-
Dzień dobry!
U mnie chyba tradycja, że sobotę zaczynam od płaczu. Nie wiem, w tygodniu jakoś z mężem nam idzie porozumiewanie się, a jak tylko weekend i on ma wolne to wisi coś w powietrzu. Muszę znaleźć jakiś artykuł i mu dać do przeczytania o tym jak się czuje kobieta w 3 trymestrze. Wrr... Umówił na dziś znajomych na kawę - bardziej jego. Ale okej, bez zachwytu to przyjęłam, niech będzie, kawa - godzina, dwie i po gościach. Tylko mówię mu dziś - żeby to się w żadną imprezę nie przerodziło. I co usłyszałam? Że zrzęda się zrobiłam i nic mi nie pasuje. A ja, po pierwsze - nie przepadam za tą dziewczyną, jest chyba z 10 lat ode mnie młodsza i jej największe zmartwienie to czy ma paznokcie zrobione i makijaż równo położony. Serio, no inny etap życia, nie mam o czym z nią rozmawiać. Do tego jak dziś przyjdzie taką wypindrzona, to będę się czuła przy niej jak nie powiem co. Druga kwestia - dlaczego to oni nas do siebie nie zaproszą? Skoro to ten kolega chce się z nami spotkać - to czemu pyta - kiedy możemy wpaść na kawę? Wkurza mnie to, bo wiecznie my wszystkich gościmy. Dla męża nie problem - on nawet może ugotować kolację i sam ogarnąć chatę, ale to i tak nie będzie tak jak ja bym tego chciała. Nie zabraniam mu kontaktu z nimi, jak chcą to niech idą na miasto do pubu albo do nich.
Teraz poszedł na siłownie, o tyle dobrze, że mnie przytulił przed wyjściem i próbował załagodzić, ale dalej nie rozumie o co mi chodzi.sorry za smęcenie...
Listopad 2013 - Aniołek 7 tc; Październik 2014 - ziemski cud - córka; Marzec 2017 - Aniołek 10 tc
niedoczynność, homocysteina 13,5, ANA1 1:320, mutacje: MTHFR 1298A-C homozygota, PAI-1 - heterozygota.
-
Ja się z Wami witam z glukozy. Na czczo miałam 102. Czuję się dokładnie tak samo, jak na glukozie w pierwszej ciąży
wypić spoko, chociaż końcówka mnie bardzo zmuliła. Najgorsza była pierwsza godzina, mdliło mnie okropnie. Teraz co jakiś czas też mnie mdli. No ale byle do 10:20 - ostatnie pobranie i do domu
Julia07.2015
-
Makowe Szczęście, mój synek przez pierwsze 3 miesiące godzinami wisiał na piersi i najchętniej spał wtulony we mnie. Jak głęboko zasnął to udawało mi się go odłożyć do łóżeczka, ale w życiu nie usunął w nim sam
Ale nie płakał dużo, może dlatego, że mi tulenie go godzinami nie przeszkadzało, więc miał co chciał
Teraz trochę bardziej się obawiam, jak to będzie, jeżeli trafi mi się drugi taki egzemplarz, bo nie będę mu mogła poświęcić tyle czasu gdy starszy synek też będzie potrzebował mamy.
Makowe Szczęście lubi tę wiadomość
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 -
Butterfly tak juz z nami lepiej. Po Lenie choroby juz od wczoraj poludnia nie bylo widac. Szybka 2 dniowa akcja byla. Dobrze,ze i tam lagodnie poszlo. Bo biegunki nie miala, tylko 5 razy woda zwrocila ptzez te 2 dni. No i pierwsza noc byla ciezka. Ja juz tez lepiej. Ale wiadomo jakos malo mocy przez ciazy chyba
Dobra uciekam bo jeszcze nic nie zaczelam... -
Och, Makowe, teraz nadrabiam co pisałyście i Twoje pierwsze zdanie tak bardzo różni się od mojego. Cieszę się, że u Was takie pozytywne weekendy. Twój mąż ma rację - zależy od dziecka, a jeszcze tego nie wiemy:) U mojej Kornelki był ogólnie problem z zasypianiem - ale to w późniejszych miesiącach.
Butterfly , współczuję nocki. może w dzień uda się odespać jak już wszystko pozałatwiasz;) Nie przemęczaj się ze sprzątaniem i zadbaj o siebie;*
Reniferra, zdrowia dla pieska. Wiem co czujesz, z córką w ciąży nasza suka właśnie na tym etapie ciąży zachorowała - też ropomacicze. W ostatniej chwili ją uratowali, bardzo to przeżyłam. Niestety nie ma jej już z nami, bo miała raka z przerzutami. Ale śniła mi się chyba przedwczoraj pierwszy raz, miło było ją "spotkać"
Oby w pracy udało Ci się uchronić przed możliwymi zarażeniami. Dobra decyzja, żeby po tych 30 dniach odpuścićW dalszym ciągu podziwiam za aktywność zawodową
Butterfly 83, Reniferra lubią tę wiadomość
Listopad 2013 - Aniołek 7 tc; Październik 2014 - ziemski cud - córka; Marzec 2017 - Aniołek 10 tc
niedoczynność, homocysteina 13,5, ANA1 1:320, mutacje: MTHFR 1298A-C homozygota, PAI-1 - heterozygota.
-
kehlana_miyu wrote:Sana, ja też siedzę na glukozie. Bleee! A już myślałam, że będę z tym ostatnia
Ktoś jeszcze został?
Na pewno jeszcze MarzaJa swoje wyniki dopiero w poniedziałek odbiorę. Powodzenia dzidewczyny, dacie radę
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 grudnia 2018, 10:12
kehlana_miyu, Marza89, Sana, Ankakaranka87 lubią tę wiadomość
Listopad 2013 - Aniołek 7 tc; Październik 2014 - ziemski cud - córka; Marzec 2017 - Aniołek 10 tc
niedoczynność, homocysteina 13,5, ANA1 1:320, mutacje: MTHFR 1298A-C homozygota, PAI-1 - heterozygota.
-
Sana, powodzenia na glukozie
Lwie Serce, domyslam się co czujesz. To jest najgorsze jak przychodzi ktoś z kim nie masz o czym rozmawiać lub co gorsze jak piszesz wypindrzona lalka mówi tylko o paznokciach, masakra. Ale Ty nie czuj się gorsza! To że jesteś w ciąży nie oznacza że masz się tak czuć. Nosisz pod serduszkiem maluszka, który bardzo Cię kocha, pamiętaj o tym i nie przejmuj się pusta lalka,trzeba jej współczuć raczej hehe. Mój Mąż też ma takiego znajomego za którym nie przepadam bo nie raz nie dwa zrobili jakieś głupoty jak szczeniaki no ale cóż. Wie teraz jakie są granice, chyba zmadrzal. Dzisiaj też jedzie się z nim spotkać a ja spędzę sama sobotni wieczór no ale cóż, nie chce mu zabraniac spotkań póki wszystko jest ok, może już wydorosleli
, niech czuje ze po ciężkim tygodniu też mu się należy jakieś spotkanie z kolegami, a następny weekend jest nasz
Sana lubi tę wiadomość
-
Reniferra, ja też odliczam dni do zwolnienia. Z tym, że ja planuję pociągnąć do końca stycznia jeżeli dam radę. Moja zastepczyni zaczęła pracę dopiero w tym tygodniu, więc muszę ją najpierw wyszkolić. Ale zmęczenie daje się we znaki
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 -
kehlana_miyu wrote:Sana, ja też siedzę na glukozie. Bleee! A już myślałam, że będę z tym ostatnia
Ktoś jeszcze został?
Nie ma bata, że to zrobię skoro ja ciągle wymiotuję... Pewnie będę miała drugie podejście
Jeśli Glukoze robi się do 28 tyg czyli do 27 + 7 muszę zrobić? Dobrze to rozumiem? Bo wizytę mam dopiero 10 stycznia
Ja w niedziele mam gości ale to rodzina i Mąż mówi, żeby obiad zrobić ciasto... A ja wczoraj taki ból brzucha miała że nie wiedziałam czy na pogotowie nie jechać... Nie wiem czy to był żołądek czy co ale strach się najadlam, teraz jest ok