MARCOWE DZIECIACZKI 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Katia, tak jak dziewczyny radzą, drąż by do końca dowiedzieć się na jakim etapie jest/była ta relacja. Bo jeśli to trwało rok to warto byłoby mieć pewność jak daleko to zaszło, no i czy tak łatwo się skończy...
ja nie chce uprawiać czarnowidztwa i absolutnie nikogo dołować, ale wg mnie kto zdradził raz, zrobi to kolejny, to tak z doświadczenia wiem niestety. Stąd bardzo kontroluje mojego męża, cierpi chlopina za błędy innych,no ale... I dla mnie takie nawet pisanie to jest zdrada.
Ale jak Sana napisała, za chwilę będziesz miała kogoś kto Cię będzie potrzebował bezgranicznie i kochał bezwarunkowo! I to tylko powinno się liczyć dla Ciebie! To powinno być najważniejsze. A jakakolwiek podejmiesz decyzję podejmij mając więcej info,Tak żeby nikogo nie skrzywdzić, w tym siebie. Patuniek86 ma rację, nie podejmuj decyzji tylko ze względu na dziecko, bo ono nigdy nie "zmusi" dwóch stron do bycia szczerym i lojalnym,czy do kochania się nawzajem. Życzę Ci dużo siły i wytrwałości! I odzyskania spokoju , bo to Wam teraz bardzo potrzebne.
Dziewczyny! Ja już noc zaliczona w swoim łóżku! Ale cudowne uczucie hehe
INDIA także koszmar is over hehe.
LWIE kochana masz rację, ja jakaś łamaga normalnie,nie powinnam się chyba niczego dotykać.
A tak wgl wiecie co? Od jakiegoś czasu czułam moją małą jakby tal drżała. I wczoraj się znowu powtórzyłozaczęłam grzebać w necie i oczywiście jest sporo na forach o tym,że to niby wynika z niewykształconego do końca układu nerwowego maluszka. Mam nadzieję,że to nic poważnego.
Czy któraś z Was ma podobne doświadczenie?Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 grudnia 2018, 08:30
Norbi- 16.08.2003
Aniołek(7tc)- luty 2016 *
Lilianka(19tc)- 10.01.2018 * -
Butterfly, a może Zosia miała czkawkę po prostu? Super, że już jesteś w domu - jak to mówią, wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej
odpoczywaj
Inso no to nieźle sobie teściowa wymyśliła. Ciekawe czy jej by się chciało wracać w nocy z dwójką dzieci? Ach. Moja to znowu w drugą stronę - nawet jak Jula była maleńka, to chciała żebyśmy siedzieli do 21-22, a my do teściów mamy 120kmtakże ten.
U nas z okazji weekendu córka postanowiła wstać sobie o 8:05hahaha. No nic, leżymy jeszcze i oglądamy Strażaka Sama. Zaraz się podnoszę i idę zrobić bananowe placuszki na śniadanie
Julia07.2015
-
Dziewczyny czy Wasi faceci graja w gry komputerowe? Moj jest jakims maniakiem, w ostatnim czasie zauważyłam pogorszenie. Na graniu spędza kilka godzin dziennie, a mnie to tak irytuje, ze najlepiej jego laptopa wyrzuciłabym przez okno. Oczywiscie mąż odbija piłeczkę twierdząc, ze wszyscy faceci graja (no wlasnie ja takich nie dostrzegam albo tak dobrze sie kryją
) I ponadto mi zarzuca, ze ja jestem uzależniona od telefonu. Fakt korzystam z niego czesto, bo należę do kilju grup w ktorych sie udzielam (nadrabianie i odpisywanie troche czasu zajmuje) i w kółko organizuje zakupy maluszkowe... rozeznanie rynku, zamowienia to też pozeracze czasu. Ale dla mnke to kolosalna różnica i nie ma co porównywać do grania. Jakie jest Wasze zdanie na tenbtemat?
-
Patka dobrze, ze chorobsko odpuszcza
Inso widzę, ze tesciowa lubi wydziwiacja nie lubię nocować u kogos (zawsze moi rodzice nas namawiaja, ale bezskutecznie) no ale ja jeszcze nie mam malych dzieci woec to tez inna sytuacja. Z maluchami nicna tułaczka to raczej średni pomysł.
Na Sylwka wstepnie jesteśmy zaproszeni do znajonych, ale zobaczymy czy to wypali. -
Sana wrote:Butterfly, a może Zosia miała czkawkę po prostu? Super, że już jesteś w domu - jak to mówią, wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej
odpoczywaj
Inso no to nieźle sobie teściowa wymyśliła. Ciekawe czy jej by się chciało wracać w nocy z dwójką dzieci? Ach. Moja to znowu w drugą stronę - nawet jak Jula była maleńka, to chciała żebyśmy siedzieli do 21-22, a my do teściów mamy 120kmtakże ten.
U nas z okazji weekendu córka postanowiła wstać sobie o 8:05hahaha. No nic, leżymy jeszcze i oglądamy Strażaka Sama. Zaraz się podnoszę i idę zrobić bananowe placuszki na śniadanie
Nie Sana, to nie czkawką na pewno, bo czkawke jak ma to czuje inaczej, rytmiczne ruchy takie. A to jest po prostu drżenie z jakby się mała trzęsła. Wtedy cały brzuch się trzęsie jak galaretka przez kilka sekund. Nie jest to jakoś mega często, ale powtarza się co jakiś czas, no i to jest kilku sekundowy ruch. Po czym mała normalnie się rusza.
Co do Sylwka, to wstępnie mąż zarezerwowal nam imprezę z noclegiem w hotelu nad samym morzem, ale on coś się przeziębił u rodzinki ,więc mam nadzieję,że nie pochoruje się jakoś bardziej, bo nie będę go wtedy ciągac po imprezach. Bo wiadomo jak człowiek chory,jak mu się chce takich spędów...
Sana Ale ja mam mile wspomnienia z tą bajka ,mój syn za chwilę 16letni,uwielbiał oglądać Strażaka Sama. Obydwoje uwielbialismy kota hehe
Inso no i tak to właśnie jest z tesciowymi , czy rodzinami męża. Jakoś w większości bywa,że rodzina od strony kobiety jakaś taka bardziej normalna, życiowa i wyrozumiała. A od chłopa to jakieś wynalazki
Patkaxxx zdrówka!!!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 grudnia 2018, 09:07
Norbi- 16.08.2003
Aniołek(7tc)- luty 2016 *
Lilianka(19tc)- 10.01.2018 * -
Dzień dobry!
India - mój gra na ps4. Namiętnie. Ja sama mu grę kupiłam pod choinkęTeż mnie to chwilami wkurza, ale ogólnie jestem wyrozumiała. No wiedziałam zanim za niego wyszłam, że to jego pasja. Teraz na przykład ma urlop i jeden dzień "przegrał" prawie cały. Ale już następnego się ogarnął i spędziliśmy fajnie razem dzień. Więc jakiś tam umiar ma. Też mi telefon wypomina ;] Czasami mamy spięcia na tym tle, ale jak Kornelka się urodziła to nie było problemu, więc jakby wie, że kiedy można to gra, a kiedy jest coś ważniejszego - niemowlę i żona w połogu, to nie ma problemu. Teraz się za bardzo nie czepiam, bo to ostatnie jego momenty na takie granie. Później dopiero jak starsza pójdzie spać, a ja i maleństwo będziemy ogarnięte.
Ja sylwestra nie lubię. Taki przymus dobrej zabawy. Najchętniej bym siedziała w piżamie przy jakiejś dobrej kolacji:P Ale wstępnie mamy propozycje wspólnego spędzania wieczoru od dwóch znajomych rodzin, więc jeszcze nic nie postanowione. Po ciuchu liczę, że nie wypali:P Tak czy siak - w jednej opcji u nas w domu, w drugiej u sąsiadów, więc lokalizacyjnie jest okej:PListopad 2013 - Aniołek 7 tc; Październik 2014 - ziemski cud - córka; Marzec 2017 - Aniołek 10 tc
niedoczynność, homocysteina 13,5, ANA1 1:320, mutacje: MTHFR 1298A-C homozygota, PAI-1 - heterozygota.
-
A co do rodzin to u mnie odwrotnie. Jakoś szybciej dogadam się z rodziną męża niż swoją. Teściów mam wspaniałych, serio. A u mnie z kolei ciągle jakieś niedopowiedzenia itp.
Patka, super że lepiej się czujesz. Dobrze, że byłaś u lekarza.
Listopad 2013 - Aniołek 7 tc; Październik 2014 - ziemski cud - córka; Marzec 2017 - Aniołek 10 tc
niedoczynność, homocysteina 13,5, ANA1 1:320, mutacje: MTHFR 1298A-C homozygota, PAI-1 - heterozygota.
-
LwieSerce wrote:Dzień dobry!
India - mój gra na ps4. Namiętnie. Ja sama mu grę kupiłam pod choinkęTeż mnie to chwilami wkurza, ale ogólnie jestem wyrozumiała. No wiedziałam zanim za niego wyszłam, że to jego pasja. Teraz na przykład ma urlop i jeden dzień "przegrał" prawie cały. Ale już następnego się ogarnął i spędziliśmy fajnie razem dzień. Więc jakiś tam umiar ma. Też mi telefon wypomina ;] Czasami mamy spięcia na tym tle, ale jak Kornelka się urodziła to nie było problemu, więc jakby wie, że kiedy można to gra, a kiedy jest coś ważniejszego - niemowlę i żona w połogu, to nie ma problemu. Teraz się za bardzo nie czepiam, bo to ostatnie jego momenty na takie granie. Później dopiero jak starsza pójdzie spać, a ja i maleństwo będziemy ogarnięte.
Ja sylwestra nie lubię. Taki przymus dobrej zabawy. Najchętniej bym siedziała w piżamie przy jakiejś dobrej kolacji:P Ale wstępnie mamy propozycje wspólnego spędzania wieczoru od dwóch znajomych rodzin, więc jeszcze nic nie postanowione. Po ciuchu liczę, że nie wypali:P Tak czy siak - w jednej opcji u nas w domu, w drugiej u sąsiadów, więc lokalizacyjnie jest okej:P
To wolałabym opcję z lokalizacją u sąsiadów he he
Kiedy już mam dość wychodzę i nie muszę czekać, aż się ktoś domyślić,że czas iść do domu. No i nie miałabym sprzątania po wszystkim heheheiNso87 lubi tę wiadomość
Norbi- 16.08.2003
Aniołek(7tc)- luty 2016 *
Lilianka(19tc)- 10.01.2018 * -
Lwie ja na razie mojemu tez pozwalam, ale swoje sobie myślę i mnie to wkurza
przy okazji caly czas mu przypominam, ze musi sie z tym liczyc za chwile mu sie to granie ukruci
na razie nie protestuje.
Dodatkowo zamowilam nam planszowke wiec może pogramy razem
Butterrfly ja tez wolę isc do kogos, przede wszystkim dlatego, ze koncze kiedy chce
Butterfly 83 lubi tę wiadomość
-
India mój też gra. I zaraził tym synów. Mam ps4 w jednym pokoju a xbox one w drugim. Ale oczywiście z 3 dzieci nie na za bardzo kiedy więc czasami jak dzieci śpią gramy razem albo on sobie pogra a ja poczytam książkę. Albo gramy razem z starszymi dziećmi.
-
Butterfly,ja też czasami czuję jak Sami się trzęsie przez chwilę. Widziałam podobne wpisy od dziewczyn na forum w poprzedniej ciąży, więc chyba nie jest to takie rzadkie. Na razie się tym nie denerwuję specjalnie.
Dziewczyny, które mają już dzieci - czy macie taki sam brzuch jak w poprzednich ciążach? Bo mój jest teraz zupełnie innego kształtu niż z Adasiem.
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 -
Kleopatra podskoczyła na o centyl do góry
czyli z 4 na 5
ale Lekarz powiedział, żebym podchodziła do tego na spokojnie, bo to może się wahać w jedną i drugą stronę. Zapytałam go czy to hipotrofia i powiedział, że medycznie tak to się nazywa. Tylko u nas naprawdę wszystko wygląda ok. Trzeba jednak bardzo uważać. Może Oliwka jak moja Cornelka lubi siedzieć po turecku i dlatego czasem czujesz ją po lewej stronie? Nasza chyba długo już nie zmieniała pozycji, bo Lekarz powiedział, że ma delikatnie dłuższą główkę od tej pozycji. Chociaż ja pozycją się naprawdę nie martwię. W mojej głowie jest tylko "rośnij". Miałam tyle pytań do Lekarza. Jak ją zobaczyłam, łzy mi leciały i o wszystkim zapomniałam. Dobrze, że Mężowi mówię to zapytaliśmy do którego tygodnia mam brać acard.
iNso87 My zostajemy w domu. Zrobimy obiad, obejrzymy polską tvwypijemy piccolo i do łóżeczka. Może skoczymy gdzieś wyżej w Alpy lub do Włoch, ale w innym terminie i tylko w ciągu dnia. Mąż ma wolny cały tydzień, więc chcę żebyśmy coś porobili
A co do rodzin mężów, to jest jakiś inny gatunek ludziPodczas drugiego dnia Świąt. Teściowa pyta mnie czy mamy nowe zdjęcie Cornelki - mówię "nie, ... wzięłam oddech i" (nie zdążyłam dodać, że zdjęciami łożyska, pępowiny i przepływów w główce mogłabym wytapetować dom. A tak bez sarkazmu to jak jesteśmy u Lekarza, to wolę żeby poświęcił czas na zmierzenie jeszcze raz przepływów niż robił zdjęcia) i Siostra Męża (ta wszech wiedząca) "w ciąży nie robi się tak często usg, tylko 2 razy" i już nic nie powiedziałam. Po co? Skoro Ona wie lepiej kiedy i jak często jestem u Lekarza.
india mój nie gra, ale w domu z czasów studiów mamy ogromną kolekcję gier. Teraz już mógłby iść do muzeum. Mój ma inne hobby, lubi robić projekty elektroniczne. Uwielbia siedzieć i robić to godzinami. Też miał czas, że zaczął przeginać z ilością czasu nad tym, i mieliśmy konflikty z tego powodu. I chyba trochę dotarliśmy wspólny schemat. Jego to relaksuje i odpręża i jeśli robi to w wolnym czasie to ok. Chociaż był czas, że miałam na to uczulenietakże wiem, co czujesz.
patkaaxx90 dobrze to słyszeć, że już lepiej
india, iNso87 lubią tę wiadomość
. -
kehlana_miyu wrote:Butterfly,ja też czasami czuję jak Sami się trzęsie przez chwilę. Widziałam podobne wpisy od dziewczyn na forum w poprzedniej ciąży, więc chyba nie jest to takie rzadkie. Na razie się tym nie denerwuję specjalnie.
Dziewczyny, które mają już dzieci - czy macie taki sam brzuch jak w poprzednich ciążach? Bo mój jest teraz zupełnie innego kształtu niż z Adasiem.
No ja też czytałam, że to nib yh całkiem normalne i nie powinien to być powód do stresu, bo dzieci rodzą się zupełnie zdrowe , albo też mija im to krótko po porodzie. Mam więc nadzieję,że i u nas tak bedzie .
Co do kształtu brzucha, to moja trzecia ciąża. W pierwszej, z synem, brzuch miałam taki "rozlany" na boki,dość późno tez widoczny3, wyglądałam przez to jakbym po prostu przytyla.
Z Lily[*] był bardziej kształtem jak teraz z Zosia, ale trudno powiedzieć bo dotrwalysmy tylko do 19 tyg.
Ale porównując brzuch z Norbim i teraz z Zosia, to zupełnie inaczej wygląda mój brzuch ale też i cała ja. Teraz mam np ładna cerę, a z synem jak 13latka, pełno wypryskow itp
Norbi- 16.08.2003
Aniołek(7tc)- luty 2016 *
Lilianka(19tc)- 10.01.2018 * -
india mój mąż kiedyś grał bardzo dużo. Planował nawet zarabianie na tym (streamowanie), ale ostatecznie nie wyszło (pomimo bardzo dobrego sprzętu - wiele ludzi streamuje na gorszym - nie udało nam się skonfigurować programów). Teraz już tak dużo nie gra, czasami nawet mniej niż ja, bo nie chce mu się tracić czasu.
Nie wiem jak to u Was wygląda, ale u mnie granie wiązało się z potrzebą ucieczki, odcięcia się. Niby "rozluźnienie po pracy", ale skutkowało to tym, że oddalaliśmy się bardzo od siebie - ja zajmowałam się swoimi sprawami, on swoimi, mało wspólnych miejsc i tak naprawdę żyliśmy obok siebie, a nie razem.
Jak już pisałam wcześniej, ostatni rok wiele nam pozmieniał w życiu na lepsze. Dużo poukładaliśmy sobie w głowach i mam wrażenie, że jesteśmy zupełnie innymi ludźmi. Owszem, nadal zdarzają się momenty, gdy potrzebujemy być trochę osobno, pobyć sami ze sobą, ale jest w tym więcej akceptacji, a także od razu pojawia się w głowie pomarańczowa lampka, że takie odcinanie się = ucieczka od jakiś problemów czy emocji. No to potem następuje wgląd w siebie "od czego uciekam" i zwykle łatwo znaleźć przyczynę.
Ciąża jest teraz takim właśnie okresem czasowej ucieczki. Ja na początku bardzo się wycofywałam, bo długi czas rządził mną strach - po poronieniu ta ciąża to było wieczne przerażenie przed każdą wizytą, które próbowałam tłumić i nie pokazywać światu. Z kolei mój mąż przeszedł "kryzys" na początku tego miesiąca. Nawet o tym chyba tu pisałam, że miał poczytać książkę, a to olał i zajmował się pierdołami - przygotowania do pojawienia się małej ruszyły pełną parą i ta świadomość, że to w sumie już za chwilę w naszym życiu pojawi się dziecko trochę go przytłoczyła.india lubi tę wiadomość
Magdalena Wiktoria 07.03.2019r.
Aniołek Marta [*] 06.01.2018 r. -
Ja uważam że każdy potrzebuje trochę czasu dla siebie. Ja np bardzo lubię czytać, a mąż grać. Ważne żeby nie przesadzać. My dużo też gramy razem, albo oglądamy filmy itp. Ale lepsze granie nic np chodzenie po pubach z kumplami ;]
Makowe u mnie ostatnio był tak 10 centyl i nie martwiła bym się gdyby nie to że synowie byli bardzo duzi, ok 90 centyla a tu taka różnica.
Brzuch mam podobny kształtem ale podobno mniejszy niż w poprzednich ciążach.india lubi tę wiadomość
-
Butterfly nie wkrecaj sobie! Moja tez tak czasem "zadrzy"
mowie wtedy do Malza,ze pepowine ciaga jak oszalala hahaha
Sana,nie to nie czkawka ja wiem o co chodzi dla Butterfly;) ale to napewno normalny odruch
Sana no niestety ja jestem z Tesciowa i Siostrunia Malza na dystans. Poprostu je toleruje ale to dluzsza historia. Jakos nie ma wielkiej przyjazni miedzy nami i napewno nie bedzie.
India moj nie gra. Mamy nawet 2 lata temu na Gwiazdek kupionego,nowego xboxa one.. i byl wlaczony moze z 10 raz;p stoi i sie kurzy u Dziewczyn w pokoju. Swojego czasu jak bylam z Lena w ciazy to pozwolilam mu sciqgnac na tableta gre czolgi,ktora uwielbia. Potem sie Lenka urodzila i gral sporadycznie. Szczerze powiem,ze moj Malz nie ma czasu na gry. Ma dwa etaty a jak juz jest w domu to Lena i tak nie da mu zagrac,bo ciaga go do zabaw ;phehehhee takze nie musze sie denerwowac,ze dziecmi sie nie zajmie po pracy. Nawet mi nie robi wyrzutow,ze chce sam posiedziec,odpoczac po pracy.
India ja tez nie lubie spac w cudzym lozku. Zawsze mam wrazenie,ze tam cos brudnego jest nie wiem jak to okreslic?;p jakies takie mam obrzydzenie..u swoich rodzicow jedynie to tak moge nocowac. Ale nie zdarza nam sie. Raz nocowalismy w tamtym roku jak u Nich sylwester z dziecmi spedzilismy a przed to po Swietach jak Lena miala 2msc..i tyle
india lubi tę wiadomość
-
Butterfly 83 wrote:Nie Sana, to nie czkawką na pewno, bo czkawke jak ma to czuje inaczej, rytmiczne ruchy takie. A to jest po prostu drżenie z jakby się mała trzęsła. Wtedy cały brzuch się trzęsie jak galaretka przez kilka sekund. Nie jest to jakoś mega często, ale powtarza się co jakiś czas, no i to jest kilku sekundowy ruch. Po czym mała normalnie się rusza.
Co do Sylwka, to wstępnie mąż zarezerwowal nam imprezę z noclegiem w hotelu nad samym morzem, ale on coś się przeziębił u rodzinki ,więc mam nadzieję,że nie pochoruje się jakoś bardziej, bo nie będę go wtedy ciągac po imprezach. Bo wiadomo jak człowiek chory,jak mu się chce takich spędów...
Sana Ale ja mam mile wspomnienia z tą bajka ,mój syn za chwilę 16letni,uwielbiał oglądać Strażaka Sama. Obydwoje uwielbialismy kota hehe
Inso no i tak to właśnie jest z tesciowymi , czy rodzinami męża. Jakoś w większości bywa,że rodzina od strony kobiety jakaś taka bardziej normalna, życiowa i wyrozumiała. A od chłopa to jakieś wynalazki
Patkaxxx zdrówka!!!!