MARCOWE DZIECIACZKI 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Katia strasznie mi przykro. Zaufanie ciężko odbudować ale chyba warto spróbować.
Makowe ile przybrała przez te 2 tyg?
My już w domu. Super było ale trzeba wrócić do codzienności ;]india lubi tę wiadomość
-
Bylam dziś na krzywej, wyniki wyszły jak nie moje, ale w sumie chyba prawidłowe woec powinnam się cieszyc: 82-107-80. Tylko kolezanka mnie uświadomiła, ze po 2h powinno byc wyżej niz na czczo. Wiecie cos na ten temat?
Hemoglobina spadla na 12.3, ale nadal w normie (12-16) a w moczu mam liczne krysztaly szczawianu wapnia.
Tak poza tym reszta ok
Znowu mam mase nadrabianiaiNso87, lkc lubią tę wiadomość
-
Katia bardzo Ci współczuję. Ja co prawda nie przeżyłam zdrady (chyba), ale swego czasu ogromnie zawiodłam się na mężu, ponieważ bez mojej zgody wziął ogromny kredyt i pożyczył te pieniądze znajomemu na rozwój interesu. Pieniędzy nie odzyskaliśmy i do dzisiaj się z tym gonimy.
Długo nie mogłam się z tym uporać. Ogromny zawód i na długi czas straciłam zaufanie. Przychodziły myśli czy jest sens to ciągnąć, zaczęłam go kontrolować, sprawdzać wiadomości itd. Pojawiła się wręcz ogromna niechęć i odrzucenie.
Przetrwaliśmy, ale było ciężko. Te doświadczenie nauczyło nas bycia ze sobą szczerym (on długo trzymał w tajemnicy kredyt i nieudany biznes, ja długo nie powiedziałam mu wprost jak bardzo mnie to zabolało i jak bardzo straciłam przez to zaufanie). Bardzo dużo dały nam także ustawienia systemowe. Za tym wydarzeniem kryło się zarówno wiele moich nieprzepracowanych rzeczy, ale też i jego.
Jesteśmy ze sobą prawie 12 lat, prawie 5 lat po ślubie, ale dopiero teraz (od jakiegoś roku) czuję, że tak naprawdę jesteśmy razem.
Mogę jedynie Ci życzyć żebyś nie ukrywała swoich emocji, ale także żebyście wspólnie poszukali przyczyny dlaczego.Magdalena Wiktoria 07.03.2019r.
Aniołek Marta [*] 06.01.2018 r. -
Macy dobrze, ze pessar założony. Teraz bedziesz spokojniejsza.
Patuniek jestes bardzo kreatywnate przygotowanua... prezenty, wiadomość dla męża... pozazdrościć
Mnie moja waga pomalu doluje... za chwile dobije do 10 kg. Niestety to chyba slodycze wychodza
Makowe sliczny kaciku nas nic sie jeszcze w tym temacie nie dzieje
Makowe Szczęście lubi tę wiadomość
-
Katia, przykro mi że takie doświadczenia i to zwłaszcza teraz. Nie wiem jak daleko to zaszło, ja to bym nie odpuściła i chciała wszystko wiedzieć - po kolei co i jak. I dopiero z taką wiedzą, z obietnicą szczerości w tych "zwierzeniach" ze strony partnera podjęła decyzję. Wiesz chodzi mi o to, czy to było zauroczenie czy coś więcej i jak daleko zaszło. Ja ze swojego doświadczenia mogę coś napisać. Dawno, dawno temu to ja zawiodłam mojego męża - wtedy chłopaka. Jeszcze na studiach zauroczyłam się kimś. Na szczęście opamiętałam się i nic się nie wydarzyło, mało tego, ten ktoś nie wiedział o moich "uczuciach", więc było o tyle łatwiej. Mąż dowiedział się o tym po dłuższym czasie - przeczytał w moim "pamiętniku". BYło mi okropnie wstyd. Bałam się, że mi nie wybaczy. Do tej pory go to boli i go w 100% rozumiem. Dlatego jak dla mnie - trzeba drążyć żeby dowiedzieć się co było między nimi. Mam nadzieję, że podejmiesz słuszne decyzje i jeszcze znajdziesz radość. I nie potrafię sobie wyobrazić bólu Twojego, jeszcze jak opisujesz jak mocno płakałaś. Bardzo mocno Cię przytulam:* Wierzę, że mąż się opamięta naprawdę i już więcej Cię nie zawiedzie.
Makowe, świetnie że Cornelka przybrała;) Oby tak dalej. Zdjęcie przeurocze!
Butterfly - szerokiej drogi i bez przygód. Ty to masz pecha, kiedyś poparzenie, teraz nadgarstek.
Inso - w takim razie zdrowia dla Laury:) JUż mi się pomieszały te Twoje dziewczyny,a tu jeszcze Dusia dojdzie:D
iNso87, Butterfly 83 lubią tę wiadomość
Listopad 2013 - Aniołek 7 tc; Październik 2014 - ziemski cud - córka; Marzec 2017 - Aniołek 10 tc
niedoczynność, homocysteina 13,5, ANA1 1:320, mutacje: MTHFR 1298A-C homozygota, PAI-1 - heterozygota.
-
india wrote:Elcia ja postanowiłam codziennie spacerowac 3km. Zobaczymy na ile starczy mi zapału
Ayleen dużo zdrowka dla was
Lwie Serce maleństwo zs chwile bedzie z Tobsdla mnie 50 dni to jakas abstrakcja
India, dla mnie dalej abstrakcja te 50 dni. Co do wagi to mam więcej niż 10 na plusieAle będę się martwić po porodzie
india, lkc lubią tę wiadomość
Listopad 2013 - Aniołek 7 tc; Październik 2014 - ziemski cud - córka; Marzec 2017 - Aniołek 10 tc
niedoczynność, homocysteina 13,5, ANA1 1:320, mutacje: MTHFR 1298A-C homozygota, PAI-1 - heterozygota.
-
Katia przykro mi. Tak podejrzewalam,ze chodzi o faceta wczesniej jak pisalas
Ale skoro sama nie chcialas jeszcze pisac,to nie chcialam za jezyk ciagnac. Nie wiem co mam Tobie napisac. Bardzo nie fair z Jego strony i wlasnie najgorzej,ze wtedy kiedy macie w brzuchu wspolne dziecko. Trudna decyzja przed Toba ale takie sa realia. Napewno wybierzesz madrze. Wiem cos o tym,bo sama rozstalam sie z ojcem Laury a to byla wtedy moja najlepsza decyzja w zyciu. Oczywiscie nie sugeruj sie,bo u mnie byly zupelnie inne okolicznosci. Mam nadzieje,ze poukladacie sobie wszystko. Tobie bedzie trudno,bo wiadomo to Ty zostalas zraniona i napewno ciezko jest wybaczyc a co powiedziec zaufac. Wiesz,narazie nie powinnas sie stresowac. Wlasnie teraz jeszcze bardziej zajmij sie wyprawka,mysl o dziecku. Jak masz mozliwosc pojechac na jakis czas do rodziny bez Niego. Przemyslec. Tak,zebys nie miala z nim stycznosci na codzien.
-
Katia89 Boże tak mi przykro, że przechodzisz przez to i to w ciąży. Ciężko jest mi to skomentować. Myślę, że potrzebujesz czasu. Wyobrażam sobie jak to trudne. Przemyśl wszystko czy jesteś w stanie to wybaczyć. Na odbudowanie zaufania będzie potrzeba dużo czasu i starania obojga. Pamiętaj, że tu zawsze możesz się wygadać i nie jesteś sama.
Delvila bardzo mądrze napisałaś, nic dodać nic ująć.
Kleopatra przez 3 tygodnie przybrała 400 gr.
india uff to dobrze
LwieSerce dziękimodlę się, żeby się udało przybrać do 2500
. -
Patka wstrętna goraczka, zdrowka życzę :*
Butterfly bidulko, mam nadzieje, ze ten "rodzinny " koszmar za moment sie skończy.
Macy mam nadzieję, ze wasza krotka rozlaka tylko wplynie dobrzenna wasze relacje. Uszy do gory :*
Makowe ale śliczne zdjecieciesze sie, ze po wizycie oki a malutka rosnie. Po prostu bedzie z niej cudowna kruszynka
Makowe Szczęście, Macy, Butterfly 83 lubią tę wiadomość
-
Katia kochana
z tymi facetami, eh... tak bardzo Ci współczuję
trzymam mocno kciuki żebyś sobie wszystko poukładała. Postaraj się znaleźć w sobie siłę dla malutkiej, spróbuj cieszyć się przygotowaniami, jeszcze chwila i utulisz kogoś, kto będzie kochał Cię bezwarunkowo, dla kogo będziesz najważniejsza na świecie. Jesteśmy z Tobą
Butterfly 83 lubi tę wiadomość
Julia07.2015
-
A jak dziewczyny po wizytach dzisiejszych?
Coś mi się chyba synek poobracał bo jakoś inaczej go czuję. Był w poprzek i czułam po bokach, no i na pęcherzu ze stopy, a teraz czuję go bardzo nisko i równocześnie pod żebrami. Ciekawe tylko gdzie główkaWiadomość wyedytowana przez autora: 28 grudnia 2018, 21:00
Listopad 2013 - Aniołek 7 tc; Październik 2014 - ziemski cud - córka; Marzec 2017 - Aniołek 10 tc
niedoczynność, homocysteina 13,5, ANA1 1:320, mutacje: MTHFR 1298A-C homozygota, PAI-1 - heterozygota.
-
Katia, nigdy na takie wieści nie ma dobrego momentu
Ale jak piszą dziewczyny, dowiedz się wszystkiego na spokojnie. I dopiero potem daj sobie czas do namysłu.
Nigdy nie podejmuj decyzji "że względu na dziecko", bo to jest najgorsze, co możesz zrobić-i dla siebie, i dla dziecka.
Mój mąż też myślał, że kogoś mam. Raz na kilka miesięcy wychodziłam na piwo z kolegą, co 2-3 miesiące pisaliśmy, co słychać. A że znamy się kilka lat, to i różne rzeczy się pisało. Ale do głowy by mi nie przyszło zdradzić męża. Kolega zresztą też dopiero zszedł się z żoną. Rozmawialiśmy zawsze o partnerach, dzieciakach, pracy itp.
No i ktoś nas widział (na mieście, w centrum, w bardzo popularnym piwnym barze).
Głupio zrobiłam, bo nie chciałam denerwować męża mówiąc, że idę na piwo z kolegą. Więc powiedziałam, że ze znajomymi.
To były najgorsze momenty w naszym wspólnym życiu. Byliśmy na granicy rozwodu (po niespełna roku małżeństwa).
Byłam na siebie tak wkurwi..., widziałam, ile złego narobiłam. A męża w życiu bym nie zdradziła. Nawet nie byłam nikim innym "zauroczona".
Podjął decyzję, zostaliśmy razem. 3 miesiące później pozytywny test.
Różne są sytuacje i głupie sprawy. Po prostu daj sobie czas.
Jakąkolwiek decyzję podejmiesz, dasz sobie radę :-*Pola Róża
09.03.2019, godz. 09:10, 3410g i 52 cm
-
Katia, bardzo Ci współczuję. Dał dupy. Ważne jak będzie się teraz zachowywał - czy da Ci czas na fochy, dąsy, wypominanie, wszelakie pytania itp. oraz powody, dla których uznasz, że chcesz spróbować wybaczyć.. Wierzę, że każdą sytuację da się przerobić. Każdy ma prawo się pogubić po drodze. Ciężko to zaakceptować bo jest to na prawdę przykre, ale prawda jest taka, że to może spotkać każdego. Zarówno zauroczenie, jak i bycie tą "zdradzoną", choćby mentalnie. Tak jak dziewczyny piszą - patrz na swoje uczucia. Wiem, że ciężko, ale spróbuj nie patrzeć na tą sytuację przez pryzmat dziecka. To WASZA relacja musi być zdrowa, bo jeśli oboje będziecie chcieli, to wierzę, że ją uleczycie. Trzymaj się dzielnie! Może w tej chwili Cię to nie pocieszy, ale tak na prawdę nie jesteś sama
Makowe Szczęście lubi tę wiadomość
-
Makowe to ładny przyrost. 400 gr w 3 tyg. Oby moja też tyle przybrała. Ale jeszcze 2 tyg do wizyty
Też jakby się mi przedmieścila bo kopie czy coś z lewej strony. Ale też dlubie jakby nisko w szyjce więc nie wiem.Makowe Szczęście lubi tę wiadomość
-
LwieSerce wrote:A jak dziewczyny po wizytach dzisiejszych?
Coś mi się chyba synek poobracał bo jakoś inaczej go czuję. Był w poprzek i czułam po bokach, no i na pęcherzu ze stopy, a teraz czuję go bardzo nisko i równocześnie pod żebrami. Ciekawe tylko gdzie główkato jest artystka..juz do wyjscia od polowy ciazy gotowa hahha no i tak jak myslalam,po prawej wypina sie cala pupka,po lewej nozki z boku skacza. Buzka odwrocona jest do lewej
Na dole Ja czuje,bo rekami sie bawi caly czas
Makowe Szczęście lubi tę wiadomość
-
Dzien dobry z rana
Dziewczyny Sylwester zaplanowany? My mielismy oczywiscie siedziec w domu ale Tesciowa w tym roku chce zebysmy przyjechali. Oczywiscie ja powiedzialam dla Malza,ze jak jade to na noc i nie wracam o 1 w nocy do domu autem..z brzuchem i dziecmi. Jak tak Malz Jej powiedzial to zmiana miejsca nagle i zamiast u Niej to do Siostruni Malza jedziemy,bo tam wiecej miejsca. Wkurzylam sie troche,bo co Ona sobie myslala? Ze bede zapier..w nocy do domu? Siostrunia malza niech wraca z dziecmi swoimi do siebie. W ciazy nie jest,a dzieci juz nie sa male.. no to taki zwrot akcjiAh te rodziny Malzow..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 grudnia 2018, 07:45