MARCOWE DZIECIACZKI 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
U mnie w domu szpital, synek właśnie wychodzi z grypy, a mąż się od niego zaraził i jest na etapie umierania. Masakra.Ja się póki co trzymam, może będę miała szczęście i szczepionka mnie ochroni.
Wczoraj byłam na kursie pierwszej pomocy dla niemowląt i małych dzieci. Mąż miał iść ze mną, ale patrz wyżej. Byliśmy oboje przed narodzinami Adasia, ale to już ponad dwa lata, więc chcieliśmy odświeżyć wiedzę. Im częściej człowiek powtarza pewne informacje i ćwiczenia tym szybciej i bardziej automatycznie działa w przypadku kryzysu. Adaś raz mi się zakrztusił mlekiem jak był malutki i później raz przy rozszerzaniu diety, na szczęście w obu przypadkach niegroźnie, ale zawsze mam to z tyłu głowy.
Co do przygotowań, to ja dlaej nie mam nic wypranego ani spakowanego i ciągle przede mną część zakupów. Więc jest nas trochę jeszcze w lesie z wyprawkąWiadomość wyedytowana przez autora: 27 stycznia 2019, 09:22
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 -
Ksiazka1 wrote:Hej
W końcu jestem na bieżąco. Wczoraj czuwalam przy synku to miałam czas, bo przeziębiony i spać nie mógł. Ratujemy się inhlacjami na razie i jest ok. Zdrówka dla wszystkich chorych.
A ja mam jakis ciężki okres, bo tylko bym narzekala. Dalej źle się oddycha, biodra mnie bolą jak za długo leżę na boku a jak mała się rozpycha w brzuchu to już sprawia ból, no i spojenie boli czasem aż wstać nie mogę. Ale pamietam że 8 miesiąc najgorszy a 9 to już luzik, więc czekam czekam
Podziwiam dziewczyny jak piszecie ile robicie za dnia albo ile gotujecie. Ja nie daje rady tak, zwłaszcza jak syn przeziębiony. Ochotę mam na same pyszności i teraz waga szybko mi poleciała. Ale nie jest źle bo 7 kg w sumie ( a może już będzie 8 tylko trzeba na wagę wejsc).
Miłej niedzieli wszystkim życzę
Chciałabym mieć tylko 7 czy 8 na plusie hehehe
I wcale nie zarłam jak świnka a mimo to jestem duża. Zdrówka dla synka Książka. A Ty się wcale nie zmuszaj do tego by robić cokolwiek jak szalona. Każda z nas jest inna, i na więcej lub mniej sił przerobowych w tej ciąży. Ja siły ogólnie mam,ale teraz coś zaczęło ogarniać mnie lenistwo, no ale i na takowe sobie pozwalam, a co ...Ksiazka1 lubi tę wiadomość
Norbi- 16.08.2003
Aniołek(7tc)- luty 2016 *
Lilianka(19tc)- 10.01.2018 * -
kehlana_miyu u mnie podobnie z mężem... Od piątku złe samopoczucie. Mam nadzieję że mi się uda utrzymać przy zdrowiu choć może być ciężko
Wyprawka.. tak jak pisałam nie tak dawno u nas jesteśmy totalnie nie gotowi. Liczę że za miesiąc uda się ogarnąć a mała posiedzi sobie grzecznie do terminubrak wypranych i wyprasowanych ubranek, wózka, fotelika, łóżeczka, torby do szpitala..
I właśnie teraz pytanie do mam które już torby pakująile czego?
czy tych rzeczy dla maluszka to tyle że na dwie torby trzeba pakować? Czy to tak z wygody? Ile tych majtek, podkładów itp? Chętnie dowiem się co tam spakowałyście
Miłej i zdrowej niedzieli!29 lat. Moja historia [blog]: waiting4.pl
"Im bardziej w życiu ma się pod górkę, tym piękniejsze będą później widoki" -
Witam się po raz pierwszy o.tej porze z łóżka....u mnie słabo,w nocy synek bardzo brykał w brzuchu,aż całe podbrzusze mnie bolało. Bylo mi jakoś zimno niewygodne, przeziębienie jednak nie ustępuje, dzisiaj pewnie będzie łóżkowa kuracja. Mąż poszedł kupić pieczywo a my z córcia jeszcze leżymy.
Z tym pakowaniem to staram się pakować zmlisty podanej w szpitalu, ale biorę mniej rzeczy, bo mąż mi dowiezie w razie czego. Kwestia pojemności torby, jak masz taką ok 60l na kółkach to spokojnie się zmieścisz. Ja biorę też do szpitala rogal jest u mnie na liście i już z praktyki wiem, że bardzo się przydaje.
Pozdrawiam dziewczyny spokojnej niedzieli i duuuuzo zdrówka.Córcia - 24.01.2012 r.
Aniołek mój kochany- 19.02.2018 r (6tc/10tc)
Przebyty zespół HELLP, PCOS,późna owulacja mutacja: MTHFR_677C-T -heterozygota, PAI-1 4G - homozygota
ANA3 dsDNA(+)graniczny
-
Hejka, mi wczoraj dziewczyny zgotowaly baby shower, bylo super! Dostalam mnostwo pieknych rzeczy, w tym kilka ktorych brakowalo mi w wyprawce, wiec jestem mega zadowolona. Z wiekszych rzeczy brakuje mi tylko wozka i przewijaka ale to na koniec miesiaca zamawiam.
Teraz bede pakowac torbe.
W piatek mialam scan, malutka wazy 1900g i za 3 tyg bede miala nastepny scan i ustalona date cc.
Butterfly mam to samo ze spojeniem, czsem nie moge sobie nawet butow czy skarpetek sama zalozyc, tak boli. Ponoc troszke sie poprawia im dziecko jest nizej w kanale rodnym.
Ja tez jestem ciekawa ile czego do szpitala zabrac, tym bardziej przy cc.
Milego dnia.
kehlana_miyu, Makowe Szczęście, Kleopatra, lkc, enka90, Sana, Anet85, iNso87, Butterfly 83, Reniferra, Ksiazka1, Pikcia lubią tę wiadomość
-
Ja rogala do szpitala nie biorę. Był dla mnie bezcenny przy karmieniu synka przez pierwsze miesiące i na pewno teraz też będę go używać, ale dopiero w domu, boję się szpitalnych bakterii. Przynajmniej mojego rogala nie można prać w wysokiej temperaturze
Przy synku w szpitalu karmiłam go na leżąco, więc liczę, że teraz też tak damy radę
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 -
Zdrówka Dziewczyny
chyba jakiś okres chorobowy się zaczął.
Padłam o 22.40 i Mąż mnie obudził o 9.30 nie wiem do której bym spała. Czułam się jak wyrwana z głębokiego snu. Mówię do Męża może mój organizm mówi, śpij - później pół roku nie będziesz spała
Mnie wczoraj nasza ulubiona Kelnerka zmotywowała do ostatnich przygotowań. Pyta mnie to ile czasu? Mówię, a ponad miesiąc. A ona oj jestem pewna, że będzie wcześniej następnym razem będziecie już w 3kę na kolacji u nas
Jutro poprasuję te ostatnie rzeczy, niech nie leżą już. A po tym co się dzieje u lutówek naprawdę może być różnie. Szczególnie, że mam termin na początek marca.. -
Dzień dobry!
Butterfly, dziękuję że pytasz kochana:* Miałam 3 noc z rzędu do niczego. Zasnęłam na godzinę z córką po 20, a później zasnęłam po 4. Koszmar. I do 7 budziłam się milion razy. Nic dziwnego że w dzień jestem rozdrażniona i zła. Trochę mnie po prostu wszystko przerasta. Zazdroszczę więc takiej przespanej nocy! Ja chyba od początku nocy nie miałam bez przerw.
Anet85, kuruj się, obyś lepiej się poczuła. Ja się właśnie zastanawiam nad rogalem, przydał mi się z córką, ale teraz mam od szwagierki i nie chciałabym zniszczyć w praniu. Ale chyba wezmę i go później wypiorę i wymrożę, najwyżej odkupię.
Parsleyek ja mam torbę Kappa, nie mam pojęcia ile ona ma litrów, ale wygląda na to, że się zmieszczę. Póki co spakowałam swoje rzeczy i mam jeszcze luzu. Dla dziecka wezmę ze 3 komplety i przygotuję w domu w razie potrzeby do dowiezienia.
kehlana_miyu - współczuję szpitala w domu, oby Ciebie oszczędziło
Ksiazka1 dla synka zdrowia, okres chorobowy w pełni;/ u nas córka drugi tydzień zaczyna. Już zmęczona jestem. Książka, to u mnie teraz apogeum złego samopoczucia. Spojenie i pachwiny jakby odpuściły, może dlatego że w domu tydzień siedzę ;/, za to boli mnie brzuch. Mam wrażenie że synek już ma tam mega ciasno, a brzuch wielgaśny
A powiedzcie, czy jak wstajecie to też czujecie takie mega ciągnięcie brzucha, że aż boli? Ja mam wrażenie, że zaraz mi pęknie worek z wodami.
Ksiazka1, Anet85 lubią tę wiadomość
Listopad 2013 - Aniołek 7 tc; Październik 2014 - ziemski cud - córka; Marzec 2017 - Aniołek 10 tc
niedoczynność, homocysteina 13,5, ANA1 1:320, mutacje: MTHFR 1298A-C homozygota, PAI-1 - heterozygota.
-
Śniło mi się dzisiaj, że wody mi odeszły
Ale wręcz chlusnęły
I niby ok, takie sny to norma, ale...
Stało się to w czasie, kiedy zauważyłam, że mam ogromny busz pod pachami. Wiecie, takie nigdy nie doświadczone przez maszynkę, dziewicze pole
I powiedziałam mojemu, że ją nigdzie nie jadę, najpierw muszę się ogolićPola Róża
09.03.2019, godz. 09:10, 3410g i 52 cm
-
Lwie, mnie też często ciągnie, po wstaniu bardzo powoli mogę się prostować.
Do tego najczęściej właśnie rano i wieczorem mam skurcze. Wystarczy drgnąć, a brzuch natychmiast twardniejeRany, wytrzymać jeszcze tych 5 tygodni...
Makowe Szczęście lubi tę wiadomość
Pola Róża
09.03.2019, godz. 09:10, 3410g i 52 cm
-
Makowe Szczęście wrote:Martwię się czy Mała czuje ten twardy brzuch? Czy to dla niej jest coś złego? Czy tylko mój dyskonfot?
Makowe, o dziecko bym się raczej nie martwiła
Tak poważnie-glaskanie brzucha powoduje delikatny masaż dziecka poprzez zmianę ciśnienia w worku owodniowym-podobno dobre dla dziecka.
Orgazm-wiadomo, że sam wyrzut hormonów to już dla maleństwa dawka dobroci, ale orgazm to też mega skurcz całej macicy. I też dziecku nie szkodzi.
Do tego tego typu skurcze no naprawdę norma i gdyby w jakikolwiek sposób szkodziło dziecku, to by się nie zdarzałyMakowe Szczęście, Ksiazka1 lubią tę wiadomość
Pola Róża
09.03.2019, godz. 09:10, 3410g i 52 cm
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny, u mnie ok. Mała się uaktywnila na szczęście także jest ok, ja dzisiaj od rana dalej sobie leniuchuje i narazie nie mam zamiaru tego zmieniać
Lwie Serce, u mnie też się tak zdarza że jak wstanę to brzuch twardy i ciągnie chociaż nie za każdym razem. W nocy żeby się przekręcić na drugi bok to trzeba się nastekac :p i nie jest to przyjemne, jakby brzuch miało urwać
Miłej niedzieli życzę :*Ksiazka1 lubi tę wiadomość
-
U mnie ta ciąża dziwna. Najpierw długi małej nie czułam bo to łożysko na przedniej ścianie a teraz od jakiegoś 30 tyg masakra. Tak się wierci i wypycha że bolą mnie organy wewnętrzne. Zwłaszcza jakby prawa nerka.
Starsi chłopcy z tatą pojechali na hamburgery a my z młodym zjedliśmy jajka sadzone i tak się lenimyWiadomość wyedytowana przez autora: 27 stycznia 2019, 14:18
Ksiazka1 lubi tę wiadomość
-
A właśnie, Książka też mi przypomniała-skurcze BH dotleniają łożysko, więc i dziecię ma więcej tlenu
Więc dla dziecka to naprawdę dobra rzecz, dla nas już nie bardzo
Aktualnie mocno odpoczywam, ale się nie da- Pola tak się wierci, że nie idzie wytrzymać z bólu... A i właśnie skurcze BH mnie męczą. Przy czym i sama Pola je wywołuje kręcąc się niemiłosiernie...Pola Róża
09.03.2019, godz. 09:10, 3410g i 52 cm
-
Ja aktualnie leze z Lena na sofie w salonie. Obiad z wczoraj sie grzeje. Mialam nigdzie nie wychodzic ale Rodzice rano na kawe zajechali to z Malzem skorzystalismy i we dwojke pojechalismy po male zakupy. Mial sam jechac po pieczywo itp. Ale jakos tak pomyslalam,ze moze przez chwile sie dotlenie. Odwiedzialam odrazu apteke bo krem mi sie skonczyl,to wapno Lenie i pojemnik na mocz na srode.
-
My też się lenimy na kanapie... Ale wkrótce czas się zbierać zawieźć starszaka do dziadków, a my z mężem ruszamy do stolicy. Jutro kolejna kontrola na IP. Jestem dziwnie spokojna, że wszystko będzie dobrze, chyba pierwszy raz jadę tam na luzie.
Mój małżonek pomalował pokoik, jednak dalej nie złożone łóżeczko. Nie wiem kiedy on ma zamiar to ogarnąć, ale nie mam zamiaru się nim denerwować już.
Ostatnio był temat czy puszczacie maluchy do przedszkola przed rozwiązaniem. A jak po porodzie? Też robicie jakiś okres karencji? Ja chcę zostawić Jasia na pewno tydzień w domu ale czy to nie za krótko? Z drugiej strony sama z dwójką w domu- no przeraża mnie to na chwilę obecną. Mąż będzie musiał pracować, pewnie uda się mu skrócić trochę czas ale raczej niewiele. Ja się wcale nie boję cesarki- za to tego co będzie po powrocie do domu.