MARCOWE DZIECIACZKI 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Przyjechalismy na ktg, tam oczywiscie 3 moze skurcze 100 sie zapisaly...wiedzialam,ze tak bedzie bo szly mi z krzyza a te slabo sie zapisuja ponoc.. na szczescie na dyzurze tu byl moj gin prowadzacy spojrzal na ktg i zapytal na kiedy bylismy umowieni na cc? Jak powiedzialam,ze na jutro na 14 to pomyslal chwile i powiedzial,ze nie ma co mnie odsylac do domu bo skoro mowie,ze sa skurcze i mnie boli to bedziemy ciac dzis Matko co za radosc mialam! Wstalam z ktg i z zapisem poszlam z Malzem do obok budynku,gdzie sie rodzi. Tam zaprowadzili mnie do sali "przejsciowej", dali koszule jednorazowa i kapcioszki jednorazowe. Polozylam sie na lozku,podpieli mnie znowu pod ktg. I zaczal sie szal skurczy,lezalam tym razem na plecach nie na boku. No i zaczynamy,wywiad,papiery do uzupelnienia, tu anestazjolog na romoze krotka, tu pediatra, potem gin na chwile.. w miedzyczasie kroplowka,potem antybiotyk. Pobrali mi tez jeszcze raz gbs ale nie wiem jaki wynik.. Tu podpisy to szczepionka, to sluch to cos tam jeszcze. Ciezko bylo sie skupic,bo dosc silne skurcze sie zaczely a Lida szalala tam z zachwytu,ze wychodzi hahaha Aha no i najlepsze..cewnik wrrrrrr;/ smialam sie bo jak zalozyla mi to odrazu sie zlalam w niego;p mialam takie dziwne wrazenie,ze cos leci ale hmmm..? Czy aby napewno? Patrze podaje mi torebeczke i o! Siusiu Wstalam z tego lozka i zaprowadzila mnie polozna na sale operacyjna. Tam wskoczylam na lozku,nogi po turecku zrobilam a anestazjolog bawil sie przy kregoslupide ogolenie mlode i mile towarzystwo sie zrobilo wklul mnie 2 badz 3 razy,juz nie pamietam. Polozylam sie szybko i do roboty, punkt 17 zaczeli mnie ciac caly czas na zegarek patrzylam. 17:05 slysze Mala potem mi Ja tylko pokazali i smyrneli przy buzi lokami. Zaniesli obok do sali. Wyjmowanie lozyska,czyszczenie i szycie itp. Zajelo jakos 25min. Ale z kazda minuta robilo mi sie jakos slabo i niedobrze. Zaczal sie bol glowy i ucisk na klatke piersiowa. Dopiero jak przywiezli mnie na sale,polezalam 10min to przeszlo jak reka odjal.
Wracajac jeszcze na sale operacyjna, jak zaczeli wyciagac Mala, to odrazu tak lekko mi sie zrobilo na poczatku! o boshe jak bylo dobrze hehehehe. Po operacji przezucili mnie na drugie lozko i zawiezli do Malej a tam byl moj Malz juz zadowolony. Chwila rozmowy i "wglad" na Mala:D ah! Juz mi Jej brakuje i zawiezli mnie na sale. Malz zostal jeszcze z Dusia,bo musiala sie troche ogrzac. Maja taka procedure,ze dzieci po cc sie grzeja. Po ok. Pol h od przywiezienia na sale zaczelam sie martwic co sie dzieje,ze ani Malej ani Malza? Wezwalam polozna i wyjasnilam mi,ze jakis tam czas Mala musi sie grzac a Malz bacznie pilnuje Jej hehee. Ale poszla i zawolala Go. Przyszedl i jeszcze we dwojke posiedzielismy z 15min zanim przyjechala. Sala ogolnie 2 osobowa,jest ze mna Sasiadka tez po cc ale Ona jutro wychodzi takze jest juz po pionizacji. Mala przystawialam do cycka ale tak niewygodnie,ze az beznadziejnie bylo trudno bylo Jej zlapac jak ja musialam lezec na plecach.. Malz poszedl przed 20. Mala mi plakala ale Sasiadka podawala mi Ja do piersi sympatyczna dziewczyna sie trafila. Potem przyszla polozna i mi Ja nakarmila butla mm. Wsunela wsio! Odlozyla Ja i poszla. My w temat z Sasiadka a tu 15min nie minelo...Dusia w ryk i szuka hahahaha Glodomor! Przyszla polozna. Pomogla przystawic mi do piersi,chwile polezala i zabrala dzieci "do zlobka" na noc Ja czuje sie swietnie jak leze. Nogami ruszam. O 22 podnosilam dupsko,zeby podklad mi polozna zmienila. Czuje w miejscu wklucia w krzyzu tylko taka kulke jakby ktos mi wlozyl.
Ogolnie jest przyjemnie,zeby nie ten piekarnik w pokoju....masakra. nie dam rady przez to zasnac. AHA! I najlepsze. Swedzi mnie cala skora twarzy i ogolnie wszedzie! Pierwszy raz cos takiego mam. Okazuje sie,ze oni dali mi tez morfine i to jest skutek uboczny. Zadrapie sie do rana i to najgorzej dziadostwo na twarzy swedzi
Jutro rano pionizacja i prysznicpatuniek86, Madziakk, kehlana_miyu, Kleopatra, Malutka_27, Anet85, Pikcia, Wróbel, Butterfly 83, Ulv15, Ankakaranka87, Makowe Szczęście, Sana, teverde, Katia89, Bluberry, enka90 lubią tę wiadomość
-
Inso, czyli lekarz normalny, skoro od razu wierzy, że czujesz skurcze, a nie tylko patrzy w zapisy maszyny
Jak doczytałam, że Ci się tak lekko zrobiło, Pola wypięła się tak, że mi oddechu zabrakło Oczywiście nie wypięła się w stronę wyjścia
Morfiny nie zazdroszczę... Zresztą mi się kojarzy onkologicznie i mam z tym złe wspomnienia... Kolejnym skutkiem ubocznym jest mocne spowolnienie pracy jelit... Co w sumie może Cię ucieszy po cc
Czy Ty przypadkiem nie miałaś spać i odpoczywać?iNso87 lubi tę wiadomość
Pola Róża
09.03.2019, godz. 09:10, 3410g i 52 cm
-
patuniek86 wrote:Inso, czyli lekarz normalny, skoro od razu wierzy, że czujesz skurcze, a nie tylko patrzy w zapisy maszyny
Jak doczytałam, że Ci się tak lekko zrobiło, Pola wypięła się tak, że mi oddechu zabrakło Oczywiście nie wypięła się w stronę wyjścia
Morfiny nie zazdroszczę... Zresztą mi się kojarzy onkologicznie i mam z tym złe wspomnienia... Kolejnym skutkiem ubocznym jest mocne spowolnienie pracy jelit... Co w sumie może Cię ucieszy po cc
Czy Ty przypadkiem nie miałaś spać i odpoczywać?
Tak mialam ale nie dam rady..jest masakra.. mialam duzo wody nie pic,zeby nie schaftowac ale sie nie da jak sahara w buzi:/ -
iNso87 wrote:Tak lekarz super! Choc przed nim przyszla polozna,spojrzala na zapis i zapytala kto mnie prowadzi? Odpowiedzialam a ta do mnie..ooo to nie zazdroszcze..co temu panu lekarzowi przyjdzie do glowy tego nikt nie wie takze prosze nastawiac sie nawet na powrot do domu.. wmurowalo mnie na poczatku. Ale jak widac musialam dobre wrazenie aprawic albo tylko Jej tak sie wydaje,ze On taki "nieludzki"
Tak mialam ale nie dam rady..jest masakra.. mialam duzo wody nie pic,zeby nie schaftowac ale sie nie da jak sahara w buzi:/
Biedna 😥
A kiedy będziesz mogła się napić?Pola Róża
09.03.2019, godz. 09:10, 3410g i 52 cm
-
Malutka, Inso - gratulacje mamuśki 🎉 wspaniale wiadomości:)
Ayleen - 1 kwietnia mamy iść na usg bioderek.a w środę prawdopodobnie pierwsza wizyta patronazowa pediatry. Ma przyjść do nas do domu.
Butterfly, a ja się czuje bardzo dobrze. Fizycznie nawet odrobinę nie czuje ze mialam jakas operacje. W ogóle bardzo szybko doszłam do siebie po tej cc. Psychicznie to wiadomo że różnie, ale czuje że z każdym dniem.hormony nieco mniej buzują🙄
Dzisiaj za to moja corcia dala taki popis z zachowaniem... nie wiem skąd we mnie wystąpiły takie pokłady spokoju. Serio. W ciągu dnia mizrobiła akcje i wieczorem jak juz byl mąż byla powtórka tylko bardziej hardcorowo. Szkoda mi jej, bo ze złości biedna cala sie trzesla, ale już przegiela. A ja - o dziwo- oaza spokoju.Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 marca 2019, 00:47
iNso87, Butterfly 83 lubią tę wiadomość
Listopad 2013 - Aniołek 7 tc; Październik 2014 - ziemski cud - córka; Marzec 2017 - Aniołek 10 tc
niedoczynność, homocysteina 13,5, ANA1 1:320, mutacje: MTHFR 1298A-C homozygota, PAI-1 - heterozygota.
-
patuniek86 wrote:Biedna 😥
A kiedy będziesz mogła się napić?patuniek86 lubi tę wiadomość
-
iNso87 wrote:Patuniek ja pije caly czas. Przelewam sobie z malej buteleczki do wysokiej szklanki ze slomka mam pod reka to sobie radze. Kazano mi tylko nie wlewac w siebie hektolitry
Aaaa, no to luziNso87 lubi tę wiadomość
Pola Róża
09.03.2019, godz. 09:10, 3410g i 52 cm
-
iNso87 wrote:Patuniek ja pije caly czas. Przelewam sobie z malej buteleczki do wysokiej szklanki ze slomka mam pod reka to sobie radze. Kazano mi tylko nie wlewac w siebie hektolitry
Idź spać wiem ze ciężko zasnąć 😀iNso87 lubi tę wiadomość
Listopad 2013 - Aniołek 7 tc; Październik 2014 - ziemski cud - córka; Marzec 2017 - Aniołek 10 tc
niedoczynność, homocysteina 13,5, ANA1 1:320, mutacje: MTHFR 1298A-C homozygota, PAI-1 - heterozygota.
-
To teraz kciuki za akcję Sisi. Ktos jeszcze sie szykuje na dzis? Nie jestem w stanie na bieżąco zapamiętać... Reniffera u Ciebie spokojnie?Listopad 2013 - Aniołek 7 tc; Październik 2014 - ziemski cud - córka; Marzec 2017 - Aniołek 10 tc
niedoczynność, homocysteina 13,5, ANA1 1:320, mutacje: MTHFR 1298A-C homozygota, PAI-1 - heterozygota.
-
Też miałam pytać o Reniferrę
U mnie znowu z rozregulowanych zrobiły się co 12 minut. Plus potwornie mnie mdli, aż chyba przejdę się do toalety, bo widok muszli zawsze mnie dodatkowo pobudza do oczyszczenia żołądka
Ale Pola tak mocno się rusza, że ciężko znowu uwierzyć, że to miałoby być to 😉
Już chyba muszę przestać Wam pisać o moich skurczach, bo idzie zwariować 😂😂😂Pola Róża
09.03.2019, godz. 09:10, 3410g i 52 cm
-
Hmm, łażenie godzinami po Ikei mogło nie być na tym etapie najlepszym pomysłem. Od 1,5h mam skurcze co 6-7 minut. Prawdopodobnie rozejdzie się po kościach, ale z synkiem nie miałam żadnych przepowiadajacych - jak pojawiły się takie jak mam teraz to 40h później był na świecie - więc trochę się stresuję.
Butterfly, teraz też ma być synek, więc jeżeli to jednak to, to w pasowałby nam się w kolejność chłopców i dziewczynekiNso87, patuniek86, Butterfly 83 lubią tę wiadomość
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015