MARCOWE MAMUSIE 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
super dzięki za info dziewczyny...troche mnie to uspokoiło
Viril wózek super ...
Może ja tez wybiore sie niedlugo na zakupy dla maluszka, ale może uda się ze 3 tyg na usg połówkowym bede wiedziala co tam rośnie we mnie:) bardzo chcialabym dziewczynkę chociaz wszyscy mowią ze na 100% chłopiec:) -
Viril mi też mówią, ze dziewuszka i chyba mi to obojętne, ale zawsze mi się synuś marzył... i mój mąż niby mówi, że to bez różnicy, ale mówi do maluszka Rysio i ciągle mówimy 'on'- kurcze już coraz bardziej jestem ciekawa kto tam siedzi w środku, ale póki co nie dane mi wiedzieć
-
Viril wrote:
Ja bym tak jeszcze nie mówiła na 100% bo jesteś dopiero w 16 tygodniu... wiesz że to wszystko może się zmienić i z chł zrobi się dziewuszka a znam takich przypadków mnóstwo. Dla mnie mówienie płci w tak wczesnym stadium nie jest zbyt rozsądne ze strony lekarza -
Czesc dziewczyny!
Temat szczepionka przeciwko grypie.
Bylam wczoraj u mojego lekarza rodzinnego (ginekolog wczesniej zalecila szczepionke, ale mam super rodzinnego i chcialam go zapytac o zdanie). Ku mojemu zdziwieniu powiedzial, zebym sie nie szczepila, bo:
- sezon grypowy to grudzien-styczen, wczesniej to przeziebniea a dziecko bedzie juz wtedy na tyle duze ze grypa mu nie zaszkodzi, w grudniu musze isc tylko na 10 dni do pracy, w styczniu to samo, wiec mam przez te dni uwazac
- jest za wczesnie (mimo ze to 19 tydzien) na taka szczepionke, bo nie wszystkie organy sa w 100% rozwiniete i lepiej nie ryzykowac (ryzyko minimalne, ale jest)
- nie bylam przez ostatnie 7 lat ani razu chora (sprawdzil w aktach)
- endmetrioza obniza odpornosc organizmu i w tym wypadku tez by sie nie szczepil
- on bedac w ciazy by sie nie zaszczepil, chociaz co roku sie szczepi.
Przekonal mnie i sie nie zaszczepilam. Zaszczepilismy tylko mojego meza "zeby nic do domu nie przyniosl".Mikusia2 lubi tę wiadomość
-
KlaraM - no nie jesteśmy jeszcze małżeństwem, ale narzeczonymi hehe
Więc przyszedł po pracy i chciał wejśc do pokoju, po czym ja mówie że ma najpierw się umyć zanim coś zobaczy (jest ogrodnikiem , wiec prysznic jest niezbędny)
noi na stoliku w ramce postawiłam zdjęcia obok tego piłkę i skarpetko-buty w auta... wszedł... patrzy patrzy i przez chwile niemógł nic wydusić po czym krzyknął taaaaaaaaaaaakk będzie Brajan ? (ja sobie myśle o co chodzi ) dał mi buziaka...
Po czym dowiedziałam się że oto własnie takie imię wybrał dla naszego Synusia
Prowizorycznie teraz na szybkiego pokaże Wam mniej więcej jak to zrobłam
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/4bcd73c8160e3ec8.html
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 października 2013, 11:54
Endokobietka, kaaasiaczek_, Kocur lubią tę wiadomość
-
wowowowo Endokobietko! To prywatny szpital czy na ubezpieczenie? Kurcze- ale wypas:) Jak sobie pomyślę o szpitalu w którym leżałam na początku ciaży to no cóż ... personel cudowny, ale luksusem było to, że oprócz łóżek w sali był śmietnik i zlew Fajnnny - nic tylko rodzić A w Niemczech tak jak i np. w Wielkiej Brytanii kobiety niemal standardowo rodzą z zewnętrznooponowym? Ja o tym marze, a wa naszych szpitalach to wygląda z reguły tak że albo nie ma w ogóle lub nie ma anestezjologa właśnie w tym momencie, no i trzeba zapłacić :}
-
Kocur szpital na kase chorych.
Tak tutaj tez wiekszosc ze znieczuleniem i cesarka na zyczenie, ale ja o tym jeszcze nie myslalam, no i musze pogadac z lekarzem. Zreszta tego chyba do konca sie nie da zaplanowac. Osobiscie wolalabym naturalnie, bo sie boje ze endometrioza woci w bliznach po cesarce, podobno te chorobsko kocha te miejsca. -
Mhm to fajne warunki. Tj. fajnie że matka ma wpływ na to co się dzieje podczas porodu. Mi się nóż w kieszeni otwiera jak czytam o rutynowym nacinaniu krocza, wyciskaniu dziecka na siłę (bo wszystko tylko nie cesarka) , braku znieczulenia dla kobiet które kompletnie nie radzą sobie z bólem itp. Hmm u nas w Szczecinie też jest jeden mega wypasiony szpital, ale bardzo daleko ode mnie, póki co jeszcze nie wiem gdzie będę rodziła, ale odpowiednio wcześniej też 'obadam porodówki' w swoim mieście Na chwilę obecną jestem zdecydowana, ze chcę rodzić ze znieczuleniem, ale wiem że nie zawsze jest to możliwe, także jakośtam przygotowuję się także na ewentualność rodzenia naturalnie. A cesarki z kolei boję się o tyle, że dłużej dochodzi się do siebie, a nie wiem ile mój kochany będzie mógł ze mną zostać po porodzie
-
Kocur wrote:Mhm to fajne warunki. Tj. fajnie że matka ma wpływ na to co się dzieje podczas porodu. Mi się nóż w kieszeni otwiera jak czytam o rutynowym nacinaniu krocza, wyciskaniu dziecka na siłę (bo wszystko tylko nie cesarka) , braku znieczulenia dla kobiet które kompletnie nie radzą sobie z bólem itp. Hmm u nas w Szczecinie też jest jeden mega wypasiony szpital, ale bardzo daleko ode mnie, póki co jeszcze nie wiem gdzie będę rodziła, ale odpowiednio wcześniej też 'obadam porodówki' w swoim mieście Na chwilę obecną jestem zdecydowana, ze chcę rodzić ze znieczuleniem, ale wiem że nie zawsze jest to możliwe, także jakośtam przygotowuję się także na ewentualność rodzenia naturalnie. A cesarki z kolei boję się o tyle, że dłużej dochodzi się do siebie, a nie wiem ile mój kochany będzie mógł ze mną zostać po porodzie
-
Ja narazie zgrywam dzielna kobiete, ktora chce rodzic naturalnie i bez znieczulenia, ale po wizcie na tym oddziale i po opowiesciach poloznej, ze np. wiele kobiet chce rodzic w wodzie, a po paru godzinach (!) blagaja o znieczulenie, coraz mniej mam tej odwagi i pewnosci siebie.
-
nick nieaktualny