Marcowe Mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
ja tez chce miec spokoj od pierwszego dnia po porodzie,a nie sto pytan i przychodzenia jak na sranie...juz zaczynam sie wkurzac na sama mysl...maz specjalnie bierze 2tyg ojcowskiego zebysmy byli we trojje i uczyli sie wszystkiego SAMI, niech nikt sie nie probuje wtracac i wpierac swoich racji bo wybuchne
MamaAdasia, gosiaczek31, flores, ines31, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
Wy piszecie o tesciowych....ja raczej narzekam na mame ktora x moim slowem i zdaniem sie w ogóle nie liczy.przy pierwszym porodzie jak darek do niej zadzwonil ze jestesmy na porodowce i porod sie zaczal to przyjechala i ns siłę zaczęła soe ładować na salę porodowa w ogóle nie biorac pod uwagę czy ja sobie tego życzę. Malo tego potem od niej udlyszalam ze jak by chciala to by tsm weszla bo to chyba oczywiste ze mama jest przy porodzie.
-
Moja teściowa stwierdziła, ze będzie jeździć na spacery po wsi i chwalić się wnukiem -jak jej powiedziałam że tylko po podwórku będzie mogła to się wielce obraziła. No i że będzie kąpać małego, a ja jej się pytam czemu swojego syna nie kąpała (mojego m kąpała babcia ) to stwierdziła że o swoje się bała a o cudze nie będzie się bać i może mi wszystko robić . No i jak być spokojnym jak się takie bzdury słyszy? no jak...aż się nóż w kieszeni otwiera
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lutego 2015, 18:05
-
Ja wlasnie boje sie tego ze moja tesciowa bd mi mowila jak mam wychowywac dziecko !!! Ze bd mi wiecznie bledy wytykac. Ona ma ciezki charakter, zawsze wszystko musi byc po jej mysli. Ja jestem spokojna do czasu, ale niech mnie tylko wkur.....
Wiadomo zawsze rady "doswiadczonej tesciowej" sie przydadza ale wydaje mi sie ze metody wychowawcze i opiekuncze nad malenstwem sprzed 20,30 lat nijak maja sie do tych dzisiejszych. Ale za to mam fajna polozna, ktora powiedziala ze jak bd bala sie pierwszy raz wykapac to ona przyjedzie i razem wykapiemy i wgl
Teraz moja mama by mi sie przydala, Jezu to byloby moje zbawienie przy dziecku, ale niestety w maju bd 7 lat jak juz jej z nami nie ma. Ale wierze w to ze tam na gorze za to jest takim naszym aniolem strozemlimcia lubi tę wiadomość
-
Ewelaa wrote:Ja wlasnie boje sie tego ze moja tesciowa bd mi mowila jak mam wychowywac dziecko !!! Ze bd mi wiecznie bledy wytykac. Ona ma ciezki charakter, zawsze wszystko musi byc po jej mysli. Ja jestem spokojna do czasu, ale niech mnie tylko wkur.....
Wiadomo zawsze rady "doswiadczonej tesciowej" sie przydadza ale wydaje mi sie ze metody wychowawcze i opiekuncze nad malenstwem sprzed 20,30 lat nijak maja sie do tych dzisiejszych. Ale za to mam fajna polozna, ktora powiedziala ze jak bd bala sie pierwszy raz wykapac to ona przyjedzie i razem wykapiemy i wgl
Teraz moja mama by mi sie przydala, Jezu to byloby moje zbawienie przy dziecku, ale niestety w maju bd 7 lat jak juz jej z nami nie ma. Ale wierze w to ze tam na gorze za to jest takim naszym aniolem strozemEwelaa lubi tę wiadomość
-
A co najlepsze to moja tesciowa np jak nie zgodze sie z tym co ona powie to zawsze mowi , " no tak, przeciez to co ja powiem to zawsze jest zle, ja nie moge nic powiedziec" ha ha ha a kurwa zawsze pierwsza musi wszystko skomentowac i ale to tak chamsko . Tescia mam wyluzowanego i normalnego . Ale widac ze to ona u nich w domu zawsze miala to ostatnie i najwazniejsze zdanie
gosiaczek31 lubi tę wiadomość
-
Ewelaa wrote:A co najlepsze to moja tesciowa np jak nie zgodze sie z tym co ona powie to zawsze mowi , " no tak, przeciez to co ja powiem to zawsze jest zle, ja nie moge nic powiedziec" ha ha ha a kurwa zawsze pierwsza musi wszystko skomentowac i ale to tak chamsko . Tescia mam wyluzowanego i normalnego . Ale widac ze to ona u nich w domu zawsze miala to ostatnie i najwazniejsze zdanie
a drugie to "bo ty mnie nie lubisz, swoją mamę inaczej traktujesz" no sorry chyba logiczne że własna mama to coś innego niż teściowa- obca baba jakby nie było !
Ewelaa, gosiaczek31, Krokodylica, limcia lubią tę wiadomość
-
Nooo ona mi mowi zebym ja w koncu zaakceptowala( chyba jestem jedna z niewielu osob co nie przyznaje jej racji) ha ha. No kur... nieraz przez jej gadki to mi sie noz w kieszeni otwiera jakie ona bzdury gada
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lutego 2015, 19:01
-
ines31 wrote:No niestety a ja z nią mieszkam
, jakbym miała dzisiejszy rozum .... no ale cóż. Najważniejsze że mój m (jedynak) jest po mojej stronie, bo jakby było inaczej to już bym chyba tego nie przeżyła.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lutego 2015, 19:26
-
nick nieaktualny
-
ines wy z nia mieszkacie ale przeciez my jak nie mieszkamy razem to jak przyjsc chce i juz dzwoni do drzwi to tez nie mamy wyjscia i trzeba jej otworzyc,nawet jakvy to bylo codziennie...na szczescie nie
chyva ze po narodzinach ale wtedy zrobi sie wszystko aby zrazic do tego
-
Sarah tak wiem, teściowa choćby z końca świata to życie zatruje ;/ .
Po prostu nie możemy się dać (nieważne ile km od nich mieszkamy). Ja nie chcę żeby zniszczyła nasze początki z maluszkiem. Zdaje sobie sprawę że na początku będzie trudno ale chcemy sami sobie z tym poradzić, nacieszyć się dzieciątkiem, nauczyć się żyć w 3 . Nie chcę później się obudzić i pomyśleć że coś mi uciekło, albo że zamiast się czymś cieszyć i mieć miłe wspomnienia będę wspominać jakieś sytuacje jako kłótnie i złość (no i ją w roli głównej). Mam nadzieje że nie zagmatwałam zbytnioEwelaa, gosiaczek31 lubią tę wiadomość
-
najwazniejsze zeby nasi faceci szli w nasza strone i sie zgadzali z nami,co by nie bylo,bo jesli my cos postanowimy a oni pojda za mamusia...to kapa,nawet ksiadz ostatnio nam cos podobnego na koledzie powiedzial"najwazniejsze zebysny sie zgadzali i jeden za drugim byl a nie za rodzicami bo po to jestesmy razem" czy jakos tak
ines31, Ewelaa, gosiaczek31, noa8, limcia, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
Sarah masz racje małżeństwo wg mnie musi za sobą być.Jedno za drugim bez względu na wszystko , rodzicom trzeba dawać szacunek ale nie wolno dać im wejść w naszą prywatną sfere, poprostu jak rodzice się wtrącają , a mąż sie słucha ich to jest dupka blada i małżeństwo się sypie.
Anastacia ja mam za tydzien w pt urodziny i nie chce mi się stać przy garach i wygotowywać tzn lubie przyjmować gości ale przy końcówce ciąży za bardzo nie mam weny upieke torcik z "moich wypieków" sałatke i to wszystko.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lutego 2015, 20:46
20.03.2015r 3600g 55cm szczęścia